rozwińzwiń

Ofiarowana. Moje życie w sekcie scjentologów

Okładka książki Ofiarowana. Moje życie w sekcie scjentologów Jenna Miscavige Hill, Lisa Pulitzer
Okładka książki Ofiarowana. Moje życie w sekcie scjentologów
Jenna Miscavige HillLisa Pulitzer Wydawnictwo: Znak Seria: Między słowami reportaż
512 str. 8 godz. 32 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Między słowami
Tytuł oryginału:
Beyond Belief: My Secret Life Inside Scientology and My Harrowing Escape
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2014-09-22
Data 1. wyd. pol.:
2013-07-02
Liczba stron:
512
Czas czytania
8 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324026265
Tłumacz:
Magdalena Filipczuk, Michał Filipczuk
Tagi:
scjentologia Magdalena Filipczuk Michał Filipczuk sekta
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
527 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
55
55

Na półkach:

Bardzo dużo możemy się dowiedzieć o tej książce o życiu wśród scjenotlogów. Po przeczytaniu tej książki nie jestem w stanie nadal uwierzyć, że coś takiego miało miejsce w tak cywilizowanym świecie, jakim my żyjemy.
Książka zdecydowanie mogła by być napisana na 200 stron, książka mnie wymęczyła. Zbyt dużo szczegółów, czy opisów niczego. Były to takie nic nie wnoszące szczegóły - byle by tylko książkę zrobić "grubszą". Niestety nie była ona gruba ze względu na treść, lecz na jej męczące opisy i niepotrzebne szczegóły, czy przedstawianie jakichś sytuacji.

Bardzo dużo możemy się dowiedzieć o tej książce o życiu wśród scjenotlogów. Po przeczytaniu tej książki nie jestem w stanie nadal uwierzyć, że coś takiego miało miejsce w tak cywilizowanym świecie, jakim my żyjemy.
Książka zdecydowanie mogła by być napisana na 200 stron, książka mnie wymęczyła. Zbyt dużo szczegółów, czy opisów niczego. Były to takie nic nie wnoszące...

więcej Pokaż mimo to

avatar
366
226

Na półkach:

Strasznie umordowała mnie ta książka, ciężko się ją czytało. Za dużo niepotrzebnych opisów.

Strasznie umordowała mnie ta książka, ciężko się ją czytało. Za dużo niepotrzebnych opisów.

Pokaż mimo to

avatar
675
351

Na półkach:

Muszę przyznać, że o scjentologii wiedziałam do tej pory tyle, że jej wyznawcą jest Tom Cruise. Dzięki tej książce dowiedziałam się więcej na temat tej sekty i jej działalności. Muszę przyznać, że włos się jeży, że takie rzeczy się dzieją w cywilizowanym świecie. Bardzo szczere i poruszające wspomnienia autorki.

Muszę przyznać, że o scjentologii wiedziałam do tej pory tyle, że jej wyznawcą jest Tom Cruise. Dzięki tej książce dowiedziałam się więcej na temat tej sekty i jej działalności. Muszę przyznać, że włos się jeży, że takie rzeczy się dzieją w cywilizowanym świecie. Bardzo szczere i poruszające wspomnienia autorki.

Pokaż mimo to

avatar
51
2

Na półkach:

Ciekawa opowieść, ale "ciężka" do czytania.

Ciekawa opowieść, ale "ciężka" do czytania.

Pokaż mimo to

avatar
117
6

Na półkach:

Rozczarowana i umęczona-tak czuję się po wymęczeniu tej książki.
Przegadana, z mnóstwem zupełnie niepotrzebnych opisów, jak np. kolor dywanu w hotelu, czy rodzaje przekąsek na stole. Gdyby ktoś zapytał mnie o istotę scjentologii, to niestety po tej lekturze nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie:/

Rozczarowana i umęczona-tak czuję się po wymęczeniu tej książki.
Przegadana, z mnóstwem zupełnie niepotrzebnych opisów, jak np. kolor dywanu w hotelu, czy rodzaje przekąsek na stole. Gdyby ktoś zapytał mnie o istotę scjentologii, to niestety po tej lekturze nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie:/

Pokaż mimo to

avatar
1753
1752

Na półkach:

Miała siedem lat, gdy musiała podpisać kontrakt na miliard lat zobowiązujący jej ducha thetana, by w kolejnych wcieleniach służył Sea Org.
Czytając tę informację wplecioną w opis uroczystości zaprzysiężenia rozpoczynający wspomnienia autorki, miałam wrażenie totalnego absurdu. Musiało minąć kilkanaście lat, nim ona sama go zauważyła i zrozumiała. Zanim jednak to się stało, zanim opuściła Kościół scjentologiczny, przeszła długą, dramatyczną i bolesną drogę z próbą samobójczą włącznie. Pokrewieństwo z przywódcą Kościoła scjentologicznego, Davidem Miscavigiem, nie ułatwiało jej życia. Wręcz utrudniało. Stryj z powodu wspólnego nazwiska tym bardziej kontrolował jej zachowanie, postępowanie i myślenie od momentu, kiedy rodzice autorki postanowili z szeregowych scjentologów stać się elitarną kadrą w wewnętrznej organizacji Sea Org i poświęcić swoje życie jego misji – zbawieniu ludzkości. Od tego momentu wychowanie autorki przejął Kościół, w którym nie było dzieci tylko mali dorośli. Wypełnianie jego misji było ważniejsze niż zabawki i marzenia, a „rodzina nie była niczym rzeczywistym, rozpraszała tylko ludzi, którzy zbawiali świat”. Jej dzieciństwo i dorastanie w separacji z rodzicami wypełniała praca i nauka z naciskiem na ideologię scjentologiczną, które miały przygotować ją do ślepego posłuszeństwa i pełnego poświęcenia się misji Kościoła scjentologicznego. Jak sama pisała – „wtedy naprawdę wierzyłam, że przyszłość Ziemi spoczywa na moich barkach – barkach dwunastolatki”.
To był koszmar!
Oczywiście z mojego punktu widzenia, bo autorka jako dziecko, odizolowana od rodziny, poddana rygorowi ścisłej chierarchi z systemem kar i nagród oraz psychologicznym metodom manipulacji, nie dostrzegała tego. Pozbawiona matki, ojca, rodzeństwa, krewnych, a potem przyjaciół, zbuntowała się dopiero wtedy, gdy chciano zabrać jej również chłopaka, a potem męża. Ten powolny proces budzenia się krytycznego myślenia, wyłaniania ze „szklanej bańki” indoktrynacji, dostrzegania innej rzeczywistości poza Kościołem, przybierał momentami formę sensacji, w której ujawniała opresyjne metody Kościoła stosowane wobec jego członków.
Z oddanej misji scjentolożki stała się jego przeciwniczką.
Aktywistką zwalczającą Kościół scjentologiczny jako niebezpieczną organizację, „która ideologią usprawiedliwia wyrządzane przez siebie krzywdy i gwałcenie elementarnych praw człowieka”. Jedną z metod było spisanie swoich wspomnień, które oprócz wątku autobiograficznego zawierają szczegółowe, dokładne i tajne informacje o zasadach funkcjonowania Kościoła scjentologicznego, jego genezie i założycielu, ideologii i metodach manipulacji jego wyznawcami, paranoicznej ochronie przed „zdradą” lub wyciekiem informacji na zewnątrz oraz o jego najsłynniejszych członkach – Tomie Cruise, Priscilli i Lisie Marie Presley czy Johnie Travolcie. Również o gwiazdach korzystających z usług Kościoła, jak Brad Pitt, Bono czy Colin Farrell. To również obraz powolnego przekształcania się filozoficznej ideologii Kościoła na rzecz religii wykorzystywanej dla pozyskiwania wpływów, władzy, a przede wszystkim pieniędzy.
Bolesny dla autorki, a dla mnie przerażający.
http://naostrzuksiazki.pl/

Miała siedem lat, gdy musiała podpisać kontrakt na miliard lat zobowiązujący jej ducha thetana, by w kolejnych wcieleniach służył Sea Org.
Czytając tę informację wplecioną w opis uroczystości zaprzysiężenia rozpoczynający wspomnienia autorki, miałam wrażenie totalnego absurdu. Musiało minąć kilkanaście lat, nim ona sama go zauważyła i zrozumiała. Zanim jednak to się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
971
216

Na półkach: , ,

Jakoś mnie ostatnio na amerykańskie twory religiopodobne wzięło. Coś tam o mormonizmie poczytałam, nadszedł czas na scjentologię. A to dopiero jest twór!

Naprawdę, rodzime wierzenia współczesnej ameryki to temat doprawdy fascynujący. To ktoś anielskie przesłania przez magiczne okulary czyta, zapisuje i publikuje, to znowu pisarz fantasy doznaje objawienia, odkrywa dawne wcielenia i dochodzi do, poprawnie politycznie mówiąc, "oryginalnych" wniosków. Wolność religijna, specyficznie pojmowana, w Stanach Zjednoczonych gwarantuje możliwość tworzenia wszelkiego rodzaju wierzeń i sprawia, że pod ich postacią można ukryć praktycznie każde przestępstwo: wchodzi to w zakres moich prywatnych przekonań, do których prawo daje mi konstytucja, a więc jest nie do ruszenia. Sprawy w stylu całe państwo/dany stan kontra dana społeczność od czasu do czasu wzruszają opinią publiczną. Ewentualnie jakiś były członek postanawia uświadamiać świat. No i zaczyna się dyskusja: gdzie przebiega granica między prawem do wolności religijnej a obowiązkiem podporządkowaniu się prawu? Do żadnych sensownych wniosków nikt jeszcze na ten temat nie doszedł. A może inaczej, nikt ich nie przeforsował, bo ktoś coś mądrego musiał w takim dużym kraju kiedyś wymyślić. Ale Amerykanie do swojej wizji świata są niezwykle przywiązani, podobnie do swoich konstytucyjnych wolności i praw. Wystarczy na kwestie posiadania broni spojrzeć. Dla takiej Europy prawo gwarantujące każdemu obywatelowi możliwość nabywania i posiadania broni jest głupotą i proszeniem się o kłopoty, co zresztą doskonale można uargumentować kultowymi już amerykańskimi strzelaninami. Ale Amerykanie tego tak nie postrzegają i nie są gotowi z niego zrezygnować nawet dla własnego bezpieczeństwa. Cóż... Dziwny kraj, dziwni ludzie, nie udaję nawet, że go w jakimkolwiek stopniu rozumiem.

Jenna Miscavige stała się właśnie ofiarą jednej z sekt swoje istnienie zawdzięczających amerykańskiej wolności religijnej: dosyć popularnej wśród celebrytów scjentologi. Całe życie indoktrynowana, zastraszana, gnębiona fizycznie i psychicznie kobieta po wielu latach wyrywa się na wolność i pragnie opowiedzieć swoją historię. Owocem tego pragnienia jest właśnie ta biografia. Książka nie jest wspaniale napisana, z talentem, polotem czy czymkolwiek równie w literaturze docenianym. Ale jest relacją z pierwszej ręki o sprawie ważnej. I w tym tkwi jej wartość. Obrazuje to do czego może doprowadzić człowieka ślepa, nieracjonalna wiara, ukazuje niesamowite okrucieństwa na które ludzie godzą się z własnego wyboru, ba!, do których niektórzy chętnie się garną. Jenna od czwartego roku życia była trwale rozdzielona z rodzicami, którzy pełnili w Kościele Scjentologicznym ważne funkcje, zawsze traktowana niezwykle surowo, ze względu na dobre imię rodziny Miscavige'ów- wszak jej rodzony wujek był przywódcą scjentologów. Jego rodzina musiała być nienaganna. Pani Miscavige-Hill opowiada o ciężkim dzieciństwie w miejscu zwanym Ranczem, wypełnionym pracą fizyczną i idiotycznymi, wyczerpującymi psychicznie i nie dającymi nawet podstaw wiedzy "lekcjami", prawie całkowicie wypełnionymi szukaniem w słownikach definicji nierozumianych słów- bo według wspomnianego autora fantasy jednym powodem przez który człowiek nie rozumie danego tekstu jest niezrozumienie jakiegoś słowa. Dzieciństwa spędzonego bez rodziny, z matką na drugim końcu kraju i ojcem, którego zobaczyć można tylko przez kilka godzin w tygodniu. Później przechodzi do relacji z pracy w Sea Org, najważniejszym organie scjentologii, pracy niewolniczej, od świtu do późnej nocy, za marne grosze. Opowiada jak tragicznie odbijały się na niej decyzje innych członków rodziny, która stopniowo uciekała od patologicznego świata sekty- przesłuchania, poniżanie, którego przyczyn nie znała, nie potrafiła pojąć. Relacjonuje najpierw swoją trudną walkę o miłość, później jeszcze trudniejszą walkę o opuszczenie Sea Org, a ostatecznie i całego Kościoła. Kończy zrelacjonowaniem skrawka swojego późniejszego życia- wypełnionego walką z ludźmi spod których kontroli się wyrwała.

To nie jest książka wspaniale napisana. Nie jest niezwykle wciągająca. Ale ważna i warta poświęconego jej czasu. Polecam. Gwiazdek jej nie przyznam- jak mam ocenić taką relację?

Jakoś mnie ostatnio na amerykańskie twory religiopodobne wzięło. Coś tam o mormonizmie poczytałam, nadszedł czas na scjentologię. A to dopiero jest twór!

Naprawdę, rodzime wierzenia współczesnej ameryki to temat doprawdy fascynujący. To ktoś anielskie przesłania przez magiczne okulary czyta, zapisuje i publikuje, to znowu pisarz fantasy doznaje objawienia, odkrywa dawne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
774
458

Na półkach:

O scjentologach jest głośno w przypadku rozwodów celebrytów, szczególnie Toma Crusia. Aktor od lat należy do zagorzałych wyznawców tej religii.

Historia opisana w niniejszej książce to opowieść osoby, która była w sercu tej organizacji. Jenna, od najmłodszych lat należała do Kościoła, jak jej bliscy. Ba, jej wujek został przywódcą. Duża zaletą tej pozycji są dokładne, wręcz nużące opisy jak wyglądają praktyki scjentologów, jak piorą oni mózg. Jenna, która od maleńkości była w gorliwie wierzącej rodzinie scjentologów, nie znała życia ludzi spoza Kościoła. Nie znała normalności. Przez to jej relacja jest jeszcze bardziej brutalna dla czytelnika. Zastanawiamy się, jak to możliwe, że w XXI wieku funkcjonuje coś takiego. Dobrze ukazany jest też podział na zwykłych scjentologów i celebrytów. Bo musicie wiedzieć, że tam również są lepsi i gorsi. Dzięki temu widać, dlaczego gwiazdy chcą tam należeć.

Scjentolodzy wykorzystują zagubionych ludzi i obiecują naprawdę. Całość wygląda jak kiepska bajka, a mimo to ludzie postanawiają tak żyć. Ogólnie tematyką scjentologów nigdy nie byłam bardzo zainteresowana, ot tak jak każdy. Po książkę sięgnęłam ze względu, że to historia autentyczna, a dość miałam fabuły. Nie żałuję, aczkolwiek nie porwała mnie jakoś nadto. Ba, czasami nudne opisy męczyły mnie. Z drugiej zaś strony, to właśnie one wyczerpująco wskazują gdzie tkwi problem i całe zło tej sekty. To ich najbardziej boją się wyżsi członkowie, to one są owiane tajemnicą jako coś wyjątkowego. A to zwykłe manipulacje i nadużycia psychiczne.

Warto sięgnąć, bo tak naprawdę obrazuje funkcjonowanie większości sekt.

O scjentologach jest głośno w przypadku rozwodów celebrytów, szczególnie Toma Crusia. Aktor od lat należy do zagorzałych wyznawców tej religii.

Historia opisana w niniejszej książce to opowieść osoby, która była w sercu tej organizacji. Jenna, od najmłodszych lat należała do Kościoła, jak jej bliscy. Ba, jej wujek został przywódcą. Duża zaletą tej pozycji są dokładne,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
112

Na półkach:

Ciekawy temat, ale opisany w tak beznadziejny sposob, ze az zal, ze ktos tak zmarnowal potencjal tej historii.

Ciekawy temat, ale opisany w tak beznadziejny sposob, ze az zal, ze ktos tak zmarnowal potencjal tej historii.

Pokaż mimo to

avatar
302
5

Na półkach: ,

Plus za merytorykę i szczegóły na temat scjentologii i działań organizacji.
Poziom twórczy pozostawia jednak dużo do życzenia. Ksiażka napisana mimo wszystko przez nie-pisarza (jakkolwiek dziwnie to nie brzmmi).

Plus za merytorykę i szczegóły na temat scjentologii i działań organizacji.
Poziom twórczy pozostawia jednak dużo do życzenia. Ksiażka napisana mimo wszystko przez nie-pisarza (jakkolwiek dziwnie to nie brzmmi).

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    883
  • Przeczytane
    666
  • Posiadam
    198
  • Teraz czytam
    27
  • 2014
    17
  • 2013
    16
  • Literatura faktu
    10
  • Ulubione
    8
  • Chcę w prezencie
    8
  • Ebooki
    7

Cytaty

Więcej
Jenna Miscavige Hill Ofiarowana. Moje życie w sekcie scjentologów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także