rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dwie gwiazdki za ładną okładkę. To wszystko.
Byłam pewna, że choć troche będzie się działo. No przecież to świat przestępców - a jak to w takim świecie bywa zawsze są jakieś strzelaniny, brudne interesy, typy z pod ciemnych gwiazd, którzy są tak bardzo niebezpieczni, że lepiej nie wychodzić z domu i wiele wiele innych.
No i zapomniałam o gorącym romansie z tak niebezpiecznym i przystojnym gangsterem, że aż zapiera dech.
Czego ja oczekuję? Po przeczytaniu Venoma to już nie jestem pewna.
Nie było w tej książce nic ciekawego, jedno wielkie masło maślane. Cała ta historia to jedna wielka tajemnica. Z każdą przeczytaną linijką miałam coraz więcej pytań niż odpowiedzi.
Motyw mafii? Co? Gdzie? Jedyne co przeskrobali ci młodociani przestępcy to posiadanie nielegalnie broni oraz przekroczenie prędkości, więcej akcji działo się w szybkich i wściekłych. Tam przynajmniej z chęcią czekało się na zakończenie. Uczucie, które było między bohaterami? Jakie uczucie? Kilka ukradzionych całusów, trzymanie się za ręce i ta nieszczęsna scena zbliżenia? Wiem tylko tyle, że... No właśnie co? Tego nie mozna opisac jako chociażby związek. Zemsta? - bez komentarza.
Najgorsze było dobrnięcie do końca. Czytałam z ledwością, w którymś momencie już miałam dość. No i zakończenie, normalnie mnie powaliło. Po prostu brak słów.
Nie polecam.

PS. Nie mam pojęcia, skąd tak wiele pozytywnych opinii.

Dwie gwiazdki za ładną okładkę. To wszystko.
Byłam pewna, że choć troche będzie się działo. No przecież to świat przestępców - a jak to w takim świecie bywa zawsze są jakieś strzelaniny, brudne interesy, typy z pod ciemnych gwiazd, którzy są tak bardzo niebezpieczni, że lepiej nie wychodzić z domu i wiele wiele innych.
No i zapomniałam o gorącym romansie z tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wciągająca historia - nie można jej inaczej opisać.
Pełna smutku i bólu a także radości, miłości i gorącego seksu.
Pełna zwrotów akcji, jeśli można to tak nazwać, wyścigów i rywalizacji. Dosłownie znajduje się w niej wszystko co może przyciągnąć czytelnika.
Czyta się szybko i przyjemnie. Polecam

Wciągająca historia - nie można jej inaczej opisać.
Pełna smutku i bólu a także radości, miłości i gorącego seksu.
Pełna zwrotów akcji, jeśli można to tak nazwać, wyścigów i rywalizacji. Dosłownie znajduje się w niej wszystko co może przyciągnąć czytelnika.
Czyta się szybko i przyjemnie. Polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niegrzeczna historia ze świata muzyki rocka. Wciągająca, elektryzujaca, dająca takiego kopa, że ciężko po tym zasnąć. Takie uwielbiam najbardziej! A do tego wątek miłości i przecudownego seksu... mmm - idealne połączenie. Czytając tą książkę czułam wszystkie emocje tak samo mocno jak bohaterowie, jakby autorka potrafiła grać na naszych uczuciach tak perfekcyjnie jak gitarzysta na swojej gitarze. Tego nie da się inaczej opisać słowami. By się o tym przekonać, wystarczy tylko sięgnąć po Idola, on już zrobi resztę. Poprowadzi Cię do świata, z którego nie będzie chciało się wyjść.

Niegrzeczna historia ze świata muzyki rocka. Wciągająca, elektryzujaca, dająca takiego kopa, że ciężko po tym zasnąć. Takie uwielbiam najbardziej! A do tego wątek miłości i przecudownego seksu... mmm - idealne połączenie. Czytając tą książkę czułam wszystkie emocje tak samo mocno jak bohaterowie, jakby autorka potrafiła grać na naszych uczuciach tak perfekcyjnie jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwszy raz zetknęłam się z twórczością pani Kingi i jestem szczerze zachwycona. Książka trzyma w napięciu od pierwszych stron. Dużo erotyki, ostry seks, gangsterzy, nielegalne interesy i wiele akcji. Oczywiście w tym całym zamieszaniu nie zabraknie również miłości.
Z czystym sumieniem polecam.

Pierwszy raz zetknęłam się z twórczością pani Kingi i jestem szczerze zachwycona. Książka trzyma w napięciu od pierwszych stron. Dużo erotyki, ostry seks, gangsterzy, nielegalne interesy i wiele akcji. Oczywiście w tym całym zamieszaniu nie zabraknie również miłości.
Z czystym sumieniem polecam.

Pokaż mimo to

Okładka książki Zbuntowane serce Vi Keeland, Penelope Ward
Ocena 7,4
Zbuntowane serce Vi Keeland, Penelop...

Na półkach:

Zbuntowane serce jak i poprzednia cześć wciągnęła mnie na maksa. Przeczytałam tą książkę w jedno popołudnie :)
Co więcej będę się rozpisywać. Jeśli czytaliscie pierwszą część to będziecie wiedzieć, że druga jest w tym samym klimacie. Polecam.

Zbuntowane serce jak i poprzednia cześć wciągnęła mnie na maksa. Przeczytałam tą książkę w jedno popołudnie :)
Co więcej będę się rozpisywać. Jeśli czytaliscie pierwszą część to będziecie wiedzieć, że druga jest w tym samym klimacie. Polecam.

Pokaż mimo to

Okładka książki Zbuntowany dziedzic Vi Keeland, Penelope Ward
Ocena 7,4
Zbuntowany dzi... Vi Keeland, Penelop...

Na półkach:

Każdy ma swoje upodobania co do książek. Nie ma co się dziwić, jedni lubią krew, morderstwa, bajki o smokach lub innych czarownicach. Ja jednak uwielbiam czytać książki takie jak ta. Jest ona pełna śmiechu i żartów i często uśmiałam się przy niektórych momentach do rozpuku. Znalazło się też w niej dużo cierpienia, samotności i innych przykrych zdarzeń, które podsycają tylko czytelnika by dalej zagłębiał się w lekturę, by sprawdzić jakie będzie zakończenie. A także wątek miłości i seksu. Miłość czuło się praktycznie w każdym momencie ale mam tylko jedno małe zastrzeżenie, trochę za mało było tego seksu :) Jednak to nie przeszkodziło mi w tym by sięgnąć od razu po drugą część.
Bardzo gorąco polecam!

Każdy ma swoje upodobania co do książek. Nie ma co się dziwić, jedni lubią krew, morderstwa, bajki o smokach lub innych czarownicach. Ja jednak uwielbiam czytać książki takie jak ta. Jest ona pełna śmiechu i żartów i często uśmiałam się przy niektórych momentach do rozpuku. Znalazło się też w niej dużo cierpienia, samotności i innych przykrych zdarzeń, które podsycają tylko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie za bardzo byłam przekonana do sięgnięcia po tą książkę. Myślałam sobie, co może być ciekawego w historii Związku Radzieckiego w trakcie wojny prowadzonej z Hitlerem? Jedynie śmierć, głód i krew przelana przez miliony ludzi. I gdybym się nie przysiadła do niej, to nie poznałabym nigdy losów Tatiany i Aleksandra. On, żołnierz Armii Czerwonej i w dodatku Amerykanin, ona zwykła 17-letnia dziewczyna, mieszkanka Rosji. Poznali się w Leningradzie, w dniu wybuchu wojny. Wystarczyła jedna krótka chwila, by zakochali się w sobie bez pamięci. Od tamtego momentu ich życie już nie miało być takie proste. Mimo przeciwnościom, które ich spotykały nie dali się złamać. I choć wszystko wskazywało na to, że nigdy nie będą mogli być ze sobą, oni postanowili walczyć z całych sił o swoją miłość. I udało im się. Lecz rany, które przy tym odnieśli podczas wojny i przez przymusowe rozstanie pozostały na ich ciałach i duszach. Wkrótce jednak te rany z czasem się zagoiły, a ich miłość była jeszcze bardziej silniejsza niż w dniu, w którym się poznali.

Szczerze polecam tę książkę!

Nie za bardzo byłam przekonana do sięgnięcia po tą książkę. Myślałam sobie, co może być ciekawego w historii Związku Radzieckiego w trakcie wojny prowadzonej z Hitlerem? Jedynie śmierć, głód i krew przelana przez miliony ludzi. I gdybym się nie przysiadła do niej, to nie poznałabym nigdy losów Tatiany i Aleksandra. On, żołnierz Armii Czerwonej i w dodatku Amerykanin, ona...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rzadko się zdarza, aby ktoś opowiadał o tym co się dziej u niego w domu. Jeszcze rzadziej, jeżeli ktoś pisze o tym książkę. Colleen Hoover miała tę odwagę by w historii Lily przedstawić swoją historię. I za to wielki szacunek dla autorki.

Historia ta porusza do łez, lecz nie będę się dalej rozpisywać. Sami się przekonacie jak dalej potoczyła się historia Lily Bloom. Przygotujcie tylko karton chusteczek i zapraszam do lektury. Gorąco polecam.

Rzadko się zdarza, aby ktoś opowiadał o tym co się dziej u niego w domu. Jeszcze rzadziej, jeżeli ktoś pisze o tym książkę. Colleen Hoover miała tę odwagę by w historii Lily przedstawić swoją historię. I za to wielki szacunek dla autorki.

Historia ta porusza do łez, lecz nie będę się dalej rozpisywać. Sami się przekonacie jak dalej potoczyła się historia Lily Bloom....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka prawie by mnie wciągnęła. Ale tylko prawie. Jeszcze dobrze się nie zaczęła, a tu już... koniec? Autorka coś nie bardzo się postarała z pisaniem tej książki. A mogła być naprawdę świetna. Osobiście to zawiodłam się trochę, bo inne jej dzieła są naprawdę dobre. Tą pozycję polecam młodzieży, która nie lubi się za bardzo rozczytywać.

Książka prawie by mnie wciągnęła. Ale tylko prawie. Jeszcze dobrze się nie zaczęła, a tu już... koniec? Autorka coś nie bardzo się postarała z pisaniem tej książki. A mogła być naprawdę świetna. Osobiście to zawiodłam się trochę, bo inne jej dzieła są naprawdę dobre. Tą pozycję polecam młodzieży, która nie lubi się za bardzo rozczytywać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po bardzo, bardzo długiej przerwie, w końcu mogłam powrócić do swojego ulubionego cyklu "Zastępy Anielskie". Oh, ale jaki to był powrót! Pełen nowych imponujących oraz niebezpiecznych miejsc znajdujących się w Sferze Poza Czasem. Pełen przygód i wyzwań praktycznie nie do zrealizowania. Nowych i nieznanych bóstw, wszelkiego rodzaju stworzeń, groźnych i śmiercionośnych potworów. Oraz starych kumpli, świetlistych uskrzydlonych drani z Królestwa. Jak ja się za nimi stęskniłam.

Po raz kolejny czeka nas niezapomniana przygoda zafundowana przez Panią Kossakowską. Tym razem naszych bohaterów wysyła w trudną wyprawę przez Sfery Poza Czasem, do największego zadupia wszechświata, by odnaleźć emanację Światłości.

Podróżniczka Sereda wróciwszy ze swojej kolejnej wyprawy przyniosła informację o bytności Pana. Królestwo by przekonać się czy to prawda organizuje ekspedycję badawczą, na której czele stanął sam Tańczący Na Zgliszczach ze swoją Gwiazdą Zagłady oraz swoim nieodłącznym towarzyszem Piołunem. Od teraz wraz z Seredą i Aniołem Zagłady cała ekspedycja będzie pokonywać drogę do najstarszych i najniebezpieczniejszych zakątków nieznanego im wszechświata, by odnaleźć coś, co znajduje się na samym jej krańcu. Ale dopiero się okaże, czy odnajdą w końcu swojego ukochanego Pana, czy też będzie to pułapka zastawiona przez Antykreatora.

Nie mogę doczekać się kontynuacji przygód moich ulubionych bohaterów. Mam nadzieję, że Pani Maja utrzyma dotychczasowy poziom lub nawet go podniesie, bo książkę czyta się naprawdę bardzo szybko i z zapartym tchem. Polecam tę lekturę wszystkim fanom fantastyki, moim zdaniem jest obowiązkowa.

Po bardzo, bardzo długiej przerwie, w końcu mogłam powrócić do swojego ulubionego cyklu "Zastępy Anielskie". Oh, ale jaki to był powrót! Pełen nowych imponujących oraz niebezpiecznych miejsc znajdujących się w Sferze Poza Czasem. Pełen przygód i wyzwań praktycznie nie do zrealizowania. Nowych i nieznanych bóstw, wszelkiego rodzaju stworzeń, groźnych i śmiercionośnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

9 listopad. Pamiętna data dla naszych bohaterów. Czasami była taką datą, o której Ben i Fallon nie chcieli pamiętać. Sprawiała tylko dużo bólu im jak i mi. Bo tak jak oni tak i ja przeżywałam wszystko równie mocno jak ta dwójka. Śmiałam się z nimi, płakałam tak jak oni. Uczucia przelewały się przeze mnie jak fale na wzburzonym morzu. Były też te dobre dni - 9 listopada, które oni spędzali śmiejąc się razem, żartując ze wszystkiego i nieświadomie zakochując się w sobie. Te dni za to były warte zapamiętania. Chociaż widywali się tego jednego dnia w roku, spędzili ze sobą tylko 5 niecałych dni. I choć wyrzekali się, że tak szybko się w sobie nie zakochają to los sprawił im co innego.
Colleen tak bardzo potrafi poruszyć mnie swoimi książkami, że czytając je za każdym razem z mojego mózgu robi się miazga, papka po której przez długi czas nie mogę się pozbierać. Ona mentalnie potrafi wyłożyć mnie na łopatki, tymi wszystkimi emocjami, uczuciami nawet dobrym humorem. Dosłownie wszystkim. Chociaż jestem przerażona tak dużą ilością emocji kotłujących się w mojej głowie i wiem, że na razie powinnam dać sobie odpocząć to nie zrobię tego. Wolę czytać wszystkie jej książki ciągle i ciągle, tak w nieskończoność. Czekając na to aż mój mózg sam mi wypłynie przez nos, niż usiąść na tyłku i nic nie robić.
Dla mnie czytanie jest odskocznią od codziennego życia, w książkach mogę się zatracić, zapomnieć o wszystkich moich problemach. Mogę wtopić się w rolę bohaterów i nie przejmować się światem zewnętrznym. Jestem wtedy tylko ja i ich świat.

9 listopad. Pamiętna data dla naszych bohaterów. Czasami była taką datą, o której Ben i Fallon nie chcieli pamiętać. Sprawiała tylko dużo bólu im jak i mi. Bo tak jak oni tak i ja przeżywałam wszystko równie mocno jak ta dwójka. Śmiałam się z nimi, płakałam tak jak oni. Uczucia przelewały się przeze mnie jak fale na wzburzonym morzu. Były też te dobre dni - 9 listopada,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Never Never Tarryn Fisher, Colleen Hoover
Ocena 7,3
Never Never Tarryn Fisher, Coll...

Na półkach:

Nigdy, przenigdy nie zastanawiałam się nad tym co by to było gdybym straciła pamięć. Jak bym się zachowała? Co bym zrobiła? Czy powiedziałabym komuś o tym co się ze mną dzieje? Pewnie nie. Siadłabym za to na tyłek i płakała póki by mnie nie olśniło. A znając moje szczęście siedziałabym tak cały czas. Załamana... zaryczana.
Charlie i Silas mieli takie nieszczęście, albo szczęście jak kto woli, że kilkakrotnie kończyli bez pamięci nie znając siebie samych, rodziny, znajomych i tak jakby ciągle zaczynali od nowa. Ale dlaczego? Co się stało, że obydwoje tracili pamięć równocześnie?
Dobra a teraz trochę z innej beczki. Wierzycie w bratnie dusze? Ciekawe czy istnieją. Jak one się odnajdują i co się z nimi dzieje gdy się od siebie odsuwają? Tak jak nasi bohaterowie, może tracą pamięć. Może wszechświat daje im drugą szansę by znowu odnaleźli siebie, by się w sobie na nowo rozkochali. Tak, to na pewno jest to.
Ja za to nie miałabym tyle szczęścia co oni gdybym traciła ciągle pamięć. Pewnie wzięłabym pistolet na plastikowe kulki i seriom wypuściła cały magazynek w swoją skroń. Dało by to coś? Tylko ból głowy :D
Pani Colleen na początku pisząc Maybe someday albo Hopeless postawiła sobie wysoką poprzeczkę. To było naprawdę coś. Po Never never spodziewałam się tego samego, ale trochę się rozczarowałam. Szybko i fajnie się ją czytało ale było to już trochę na niższym poziomie. Ale zachęcam do przeczytania.

Nigdy, przenigdy nie zastanawiałam się nad tym co by to było gdybym straciła pamięć. Jak bym się zachowała? Co bym zrobiła? Czy powiedziałabym komuś o tym co się ze mną dzieje? Pewnie nie. Siadłabym za to na tyłek i płakała póki by mnie nie olśniło. A znając moje szczęście siedziałabym tak cały czas. Załamana... zaryczana.
Charlie i Silas mieli takie nieszczęście, albo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wyznania, czasami bywają dobrym rozwiązaniem. Wyrzucamy z siebie wtedy wszystko to co nas gryzie, trapi, przez co nie raz nie możemy spać. Każdy z nas ma jakąś tajemnicę, z której chciałby się zwierzyć ale nie znalazł jeszcze kogoś zaufanego by mu o tym opowiedzieć. Ja też jeszcze nie znalazłam a z tylu rzeczy chciałabym się zwierzyć... Ech, może kiedyś :) Ale pomińmy temat zwierzeń, Colleen znowu mnie oczarowała. Naprawdę. Tylko szkoda, że książka tak szybko się kończy. Ledwo co Auburn i Owen w końcu wygrywają z przeciwnościami losu to już jest koniec. Ja się pytam, czemu? Chciałam poznać dalsze losy tej dwójki ale nie było mi to dane. Jednak nie żałuję czasu który poświęciłam na tą książkę. Wręcz zachęcam do jej przeczytania.

Wyznania, czasami bywają dobrym rozwiązaniem. Wyrzucamy z siebie wtedy wszystko to co nas gryzie, trapi, przez co nie raz nie możemy spać. Każdy z nas ma jakąś tajemnicę, z której chciałby się zwierzyć ale nie znalazł jeszcze kogoś zaufanego by mu o tym opowiedzieć. Ja też jeszcze nie znalazłam a z tylu rzeczy chciałabym się zwierzyć... Ech, może kiedyś :) Ale pomińmy temat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaciekawił mnie tytuł, uwielbiam czytać o wszystkim co jest związane z aniołami, dlatego sięgnęłam po tę książkę. Ale mało co czytam książki polskich pisarzy, przyznaję bez bicia, popełniłam duży błąd. Teraz będę nadrabiać to co straciłam. Książka nie jest jakoś szczegółowo rozwinięta ale bardzo przyjemnie się ją czytało. Ledwo przysiadłam a już był koniec. Opowiada o nastoletnim Karolu, nie wyróżniającym się od innych rówieśników. Póki nie wpadł pewnego dnia na... anioła. Zdał sobie wówczas sprawę ze to nie jedyny anioł w okolicy. Okazało się, że jest ich o wiele więcej. Teraz musi uważać bo nie wiadomo kto kim jest. Nie wie kto jest dobry a kto zły. Może się okazać ze nie wszystkie anioły mają dobre intencje. Polecam

Zaciekawił mnie tytuł, uwielbiam czytać o wszystkim co jest związane z aniołami, dlatego sięgnęłam po tę książkę. Ale mało co czytam książki polskich pisarzy, przyznaję bez bicia, popełniłam duży błąd. Teraz będę nadrabiać to co straciłam. Książka nie jest jakoś szczegółowo rozwinięta ale bardzo przyjemnie się ją czytało. Ledwo przysiadłam a już był koniec. Opowiada o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po raz kolejny Pani Hoover zawładnęła moim sercem. Książka zaskoczyła mnie swoją treścią, teraźniejszością oraz przeszłością. Świetnie połączyła te czasy.
Tate i Miles- znają się krótko lecz zawierają miedzy sobą układ, seks bez zobowiązań. Zero pytań na temat przeszłości i przyszłości. Niby nic trudnego ale jednak... Ona, choć nic o nim nie wiedząc zaczęła coś do niego czuć. Daje się ranić byle tylko Miles zrozumiał, że nie można żyć bez miłości. On nie chciał, raczej bał się ją pokochać, bał się ją skrzywdzić, pamiętając co się stało 6 lat wcześniej. Bojąc się o to że może go spotkać to samo co wcześniej. Oboje tym układem się ranili. Czytając ją przeżywałam taki sam ból jak bohaterowie. Przeżywałam praktycznie wszystko tak jak oni. Dawałam się ponieść ich emocjom. Ich historia chwyta za serce czytelnika. Szczerze polecam wszystkie powieści pani Hoover

Po raz kolejny Pani Hoover zawładnęła moim sercem. Książka zaskoczyła mnie swoją treścią, teraźniejszością oraz przeszłością. Świetnie połączyła te czasy.
Tate i Miles- znają się krótko lecz zawierają miedzy sobą układ, seks bez zobowiązań. Zero pytań na temat przeszłości i przyszłości. Niby nic trudnego ale jednak... Ona, choć nic o nim nie wiedząc zaczęła coś do niego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Płakałam, płakałam dużo nad losem Amelii i Aleksa. Płakałam nad tym co działo się w ich życiu. Ryczałam nad tym co ich spotkało na koniec. O Boże, moja psychika została doszczętnie sponiewierana.
Były też momenty, w których ciągle się śmiałam. Śmiałam się z ich żartów jak głupia. Cieszyłam się z ich szczęścia tak po prostu.

Mówią, że nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie, że nie istnieje miłość od pierwszego wejrzenia. A jednak. Historia Amelii i Aleksa pokazała mi jak większość ludzi się myli. Znali się od dawna, z przedszkola. Czuli to choć nie pamiętali skąd.
Połączyła ich gorąca i tak namiętna miłość, o której możemy sobie pomarzyć. To było ich pierwsze zakochanie, gwałtowne a zarazem wieczne i choć nie zawsze jest to siła budująca to często bywa druzgocąca.
Oczywiście jak na złość przy tak pięknej miłości musi stanąć jakaś przeszkoda. Tą przeszkodą okazało się pochodzenie Amelki, oraz subkultura do jakiej należał Aleks.
On był skinem.
Ona Żydówką.
Dwa różne światy, które się nienawidzą. Ale w tym przypadku miłość okazała się silniejsza, zbawienna dla nich obojga.

Aleks przed spotkaniem Amelii nie wiedział co to miłość, nie wiedział jak kochać bo sam w przeszłości nie był nigdy kochany. Był zamknięty w sobie z bólem i gniewem jaki pielęgnował od dzieciństwa. Nie umiał okazywać uczuć bo tak naprawdę ich nie miał. Póki nie uratował jej przez kilkoma opryszkami. Wtedy w jego życiu zaczęło wszystko się zmieniać. Zaczął odczuwać nieznane mu dotąd pragnienia. Bał się ich, nie wiedział co się z nim dzieje. Lecz brnął dalej w te uczucia. Stała się dla niego całym światem, tlenem bez którego nie mógł oddychać. Tyczyło się to również Amelki, gdy się nie widzieli odliczała dni, godziny a nawet minuty do spotkania z nim. Nie mogli bez siebie żyć. Choć przed nimi były strasznie ciężkie próby nie przestali się kochać nawet na chwilę. To się nazywa miłość do końca świata.

Szczerze polecam. Chociaż książka była smutna i łamiąca serce to i tak była to piękna historia.

Płakałam, płakałam dużo nad losem Amelii i Aleksa. Płakałam nad tym co działo się w ich życiu. Ryczałam nad tym co ich spotkało na koniec. O Boże, moja psychika została doszczętnie sponiewierana.
Były też momenty, w których ciągle się śmiałam. Śmiałam się z ich żartów jak głupia. Cieszyłam się z ich szczęścia tak po prostu.

Mówią, że nie ma czegoś takiego jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No no, szczerze powiedziawszy podoba mi się. Chociaż czasami zdarzyło się, że były podobne wątki jak w Pięćdziesięciu twarzach Grey'a to jednak miało to swój urok. Przynajmniej mi się nie rzucało to tak bardzo w oczy. Zaczynając czytać kolejną książkę staram się wyłączyć mózg na wszystko inne by móc zatopić się w tej jednej i nie myśleć o innych. Może dlatego mam tak, że nie porównuję każdej lektury do poprzednich, które przerobiłam by się nie rozczarować.
Dotyk Crossa to bardzo pikantny romans, od którego nie chce się odejść :).

Główna bohaterka Eva Tramell przeprowadza się do Nowego Yorku i zaczyna pracę w agencji reklamowej. Poznaje nieopisanie przystojnego biznesmena Gideona Crossa. Para ta jest podobna do siebie. Są bogaci, oboje skrzywdzeni i prześladowani przez swoją przeszłość. Szybko między nimi tworzy się nieokiełznane pożądanie. W dodatku każde z nich skrywa swoje bolesne tajemnice, demony przeszłości, które mogą zniszczyć łączącą ich więź. Lecz mimo tego zaczynają prowadzić niebezpieczną grę.

Cross napisany został lepiej niż Grey. Mimo dość wulgarnego języka styl jest wyrafinowany. Jako, że to erotyk, scen seksu jest bardzo dużo (i to jakich!!!) a opis ich tak szczegółowy, że nie pozostawia chociażby trochę miejsca dla wyobraźni. Czyta się go szybko i ma ochotę na więcej. Szczerze polecam.

No no, szczerze powiedziawszy podoba mi się. Chociaż czasami zdarzyło się, że były podobne wątki jak w Pięćdziesięciu twarzach Grey'a to jednak miało to swój urok. Przynajmniej mi się nie rzucało to tak bardzo w oczy. Zaczynając czytać kolejną książkę staram się wyłączyć mózg na wszystko inne by móc zatopić się w tej jednej i nie myśleć o innych. Może dlatego mam tak, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

No tak, mogę to powiedzieć.
Nie rozczarowałam się. Jak to czasami bywa w tych kategoriach dla młodzieży, wszystko się kręci wokół tego samego "Och, jaki on piękny "oraz kilka rozdziałów przeznaczonych tylko na to, by bohaterka rozmyślała o gorącej "klacie" przystojnego chłopaka. W obsydianie fabuła jest intrygująca, wciągająca w wir czytania, od którego nie chce się nawet na chwilę ruszyć. Autorka stworzyła postacie, których nie da się nie lubić.
Ona, zwykła dziewczyna, książkoholiczka i blogerka. Niczym nie różniąca się od innych dziewczyn.
On oczywiście przystojny czarnowłosy chłopak z zielonymi oczyma z tajemnicą nie z tego świata. I niezły cham :D Każda może się ze mną zgodzić, że taki chłopak to ideał :)
Wspólne zagrożenia i przeżycia jakie ich spotkają są moim zdaniem szczegółowo opisane. Czyta się w napięciu i z niecierpliwością czeka by poznać co ich dalej spotka.
Jestem wdzięczna za to, że wątek miłosny nie został momentalnie wprowadzony, nie oparto go o wzdychanie lecz rozwijał się długo i było w tym więcej wzajemnego dokuczania. To jest coś.
Szczerze polecam przeczytać Obsydian oraz resztę części by poznać losy tej szczególnej pary :) Warto poświęcić trochę czasu na przerobienie tej lektury.

No tak, mogę to powiedzieć.
Nie rozczarowałam się. Jak to czasami bywa w tych kategoriach dla młodzieży, wszystko się kręci wokół tego samego "Och, jaki on piękny "oraz kilka rozdziałów przeznaczonych tylko na to, by bohaterka rozmyślała o gorącej "klacie" przystojnego chłopaka. W obsydianie fabuła jest intrygująca, wciągająca w wir czytania, od którego nie chce się nawet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze powiedziawszy do przeczytania tej książki zachęciło mnie kilka komentarzy no i oczywiście ładna okładka:) Nie spodziewałam się po niej bóg wie czego. Myślałam, że to będzie jak jedno z wielu książek nudnie napisane lecz autor bardzo mnie zaskoczył. Były momenty, w których czasami miałam dość tych szubienic ale idzie to jakoś wybaczyć.
Oczarowała mnie, zafascynowała i owładnęła mną postać Thomasa Cale'a. Pomimo tak młodego wieku (piętnaście może szesnaście lat) zaznał już w życiu wielu cierpień, bólu i upokorzenia, w sumie był już na to odporny. Nie wiedział co to litość gdyż nigdy mu nie była okazywana. Wychowany i wyszkolony dla wyższych celów stał się najgroźniejszą i bezlitosną maszyną do zabijania. Nie było mu równego sobie.
Pan Paul Hoffman potrafi zachęcić czytelnika do dalszego odkrywania losów bohatera. Jak już się wciągnęłam tak już czytałam do końca. Dobrze, nie będę się rozkręcać bo streszczę zaraz całą książkę :) Lepiej, żeby każdy sam przeczytał i wyrobił sobie opinię na ten temat. Szczerze zachęcam do tej lektury :)

Szczerze powiedziawszy do przeczytania tej książki zachęciło mnie kilka komentarzy no i oczywiście ładna okładka:) Nie spodziewałam się po niej bóg wie czego. Myślałam, że to będzie jak jedno z wielu książek nudnie napisane lecz autor bardzo mnie zaskoczył. Były momenty, w których czasami miałam dość tych szubienic ale idzie to jakoś wybaczyć.
Oczarowała mnie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka powala z nóg. W jednym momencie potrafi rozśmieszyć czytelnika, a w drugim doprowadzi do potoku łez. Nie żałuję, że ją przeczytałam, a nawet chcę podziękować pewnej osobie, że mi ją poleciła.
Historia Ashlyn i Daniela jest urzekająca, pokazuje ona jak miłość potrafi być wielka i wieczna mimo przeciwności losu jakie zgotuje nam życie. Lecz ich historia to nie tylko opowieść o miłości, opowiada o przyjaźni, o rodzinie, o stracie, o życiu, jest też pełna bólu ale i też śmiechu. Wszystko to tworzy idealną całość, piękną historię miłości Ashlyn i pana Danielsa.

Ta książka powala z nóg. W jednym momencie potrafi rozśmieszyć czytelnika, a w drugim doprowadzi do potoku łez. Nie żałuję, że ją przeczytałam, a nawet chcę podziękować pewnej osobie, że mi ją poleciła.
Historia Ashlyn i Daniela jest urzekająca, pokazuje ona jak miłość potrafi być wielka i wieczna mimo przeciwności losu jakie zgotuje nam życie. Lecz ich historia to nie...

więcej Pokaż mimo to