Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Rozczarowało mnie zakończenie, które jak dla mnie jest zbyt nieprawdopodobne, ale fabuła jest wciągająca - dopiero pod koniec domyśliłam się, o co chodzi, wcześniej obstawiałam inne rozwiązanie.

Rozczarowało mnie zakończenie, które jak dla mnie jest zbyt nieprawdopodobne, ale fabuła jest wciągająca - dopiero pod koniec domyśliłam się, o co chodzi, wcześniej obstawiałam inne rozwiązanie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak zazwyczaj u Krajewskiego - powieść wciąga, ciężko się oderwać, momentami jest dość brutalnie, ale nie do przesady. Generalnie - warto! Po przeczytaniu tej książki naszła mnie jeszcze jedna myśl - żałuję, że nigdy nie będę mogła zobaczyć przedwojennego Lwowa. Mam wrażenie, że to musiało być piękne miasto.

Jak zazwyczaj u Krajewskiego - powieść wciąga, ciężko się oderwać, momentami jest dość brutalnie, ale nie do przesady. Generalnie - warto! Po przeczytaniu tej książki naszła mnie jeszcze jedna myśl - żałuję, że nigdy nie będę mogła zobaczyć przedwojennego Lwowa. Mam wrażenie, że to musiało być piękne miasto.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajna, wciągająca powieść, którą bardzo szybko się czyta. Lubię te nawiązania do aktualnej sytuacji społecznej w Polsce. Dlaczego nie oceniłam książki na 7 gwiazdek, a tyko na 6? Mimo wszystko spodziewałam się innego zakończenia - intrygi na najwyższych szczeblach władzy, spisku, układu, zagrażającego sędziemu TK, byłoby to zapewne bardziej nieprawdopodobne, ale chyba ciekawsze dla fabuły.

Fajna, wciągająca powieść, którą bardzo szybko się czyta. Lubię te nawiązania do aktualnej sytuacji społecznej w Polsce. Dlaczego nie oceniłam książki na 7 gwiazdek, a tyko na 6? Mimo wszystko spodziewałam się innego zakończenia - intrygi na najwyższych szczeblach władzy, spisku, układu, zagrażającego sędziemu TK, byłoby to zapewne bardziej nieprawdopodobne, ale chyba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To najsłabsza powieść autorstwa Jojo Moyes z tych, które dotychczas przeczytałam. Nastolatka, która konno dociera z Anglii do Francji? Jakoś to do mnie nie przemawia.

To najsłabsza powieść autorstwa Jojo Moyes z tych, które dotychczas przeczytałam. Nastolatka, która konno dociera z Anglii do Francji? Jakoś to do mnie nie przemawia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Hłaski, ale myślę, że nie ostatnie. Jestem na tyle zaintrygowana, by sięgnąć po więcej jego dzieł. Muszę przyznać, że teraz czuję niedosyt, że spodziewałam się czegoś więcej. Dotychczas znałam jedynie życiorys Hłaski, jego sławę, legendę i po takiej postaci spodziewałam się, że jego pierwsze opowiadania to będzie WOW. Szału nie było, ale czuję, że muszę przeczytać więcej jego tekstów, żeby wyrobić sobie ostateczną opinię.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Hłaski, ale myślę, że nie ostatnie. Jestem na tyle zaintrygowana, by sięgnąć po więcej jego dzieł. Muszę przyznać, że teraz czuję niedosyt, że spodziewałam się czegoś więcej. Dotychczas znałam jedynie życiorys Hłaski, jego sławę, legendę i po takiej postaci spodziewałam się, że jego pierwsze opowiadania to będzie WOW. Szału nie było,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwszy raz usłyszałam o Powstaniu Warszawskim w drugiej klasie podstawówki, gdy na lekcji polskiego czytaliśmy opowiadanie o Małym Powstańcu roznoszącym pocztę. Jakie to pozostawiło we mnie wrażenia? Ogromne wzruszenie i smutek. Przez kolejne lata dowiadywałam się o tym zrywie coraz więcej, byłam pełna podziwu dla młodych ludzi w nim uczestniczących, ale wiedzy historycznej, opartej na faktach i dokumentach, było w tym niewiele. Do momentu, gdy znalazłam czas, by sięgnąć po pracę Normana Davies'a, która stosunkowo niewiele uwagi poświęca przebiegowi Powstania, ale bardzo dokładnie analizuje sytuację międzynarodową, w jakiej Polska znalazła się w przededniu wojny, w jej trakcie oraz po jej zakończeniu. Nie potrafię ocenić, czy każda informacja zawarta w tej pracy jest rzetelna, czy autor nie popełnia błędów merytorycznych, nie mam do tego kompetencji, ale ja nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego, jak wyglądały relacje między aliantami, a "Powstanie '44" pozwoliło mi tę wiedzę zdobyć i uporządkować. Mimo tego, że jest to dość opasłe dzieło, czyta się je szybko, sprawnie, a wielość faktów barwnie uzupełniają autentyczne relacje świadków, wplecione w tekst. Wniosek? Ta książka to jeden z najfajniejszych prezentów, jakie kiedykolwiek dostałam, bardzo polecam wszystkim zainteresowanym historią Powstania.

Pierwszy raz usłyszałam o Powstaniu Warszawskim w drugiej klasie podstawówki, gdy na lekcji polskiego czytaliśmy opowiadanie o Małym Powstańcu roznoszącym pocztę. Jakie to pozostawiło we mnie wrażenia? Ogromne wzruszenie i smutek. Przez kolejne lata dowiadywałam się o tym zrywie coraz więcej, byłam pełna podziwu dla młodych ludzi w nim uczestniczących, ale wiedzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To chyba najmniej brutalna ze wszystkich książek Marka Krajewskiego, jakie dotychczas przeczytałam i dla mnie jest to akurat duży plus. Jako matematyczne beztalencie nie wszystko zrozumiałam z teorii magicznych kwadratów, ale nie mam z tym problemu, bo fabuła i tak bardzo mnie zainteresowała. Książkę czyta się szybko, nie ma nudy, akcja jest płynna, dlatego serdecznie ją polecam. Muszę też przyznać, że od zawsze imponują mi mądrzy, inteligentni, obyci, oczytani, mówiący kilkoma językami ludzie oraz tego typu bohaterowie literaccy, dlatego podoba mi się postać Edwarda Popielskiego. Nie jest to człowiek kryształowy, zawsze postępujący moralnie czy szlachetnie, dla niego istotne są inne wartości, ale lubię go nawet wtedy, gdy działa nie do końca fair.

To chyba najmniej brutalna ze wszystkich książek Marka Krajewskiego, jakie dotychczas przeczytałam i dla mnie jest to akurat duży plus. Jako matematyczne beztalencie nie wszystko zrozumiałam z teorii magicznych kwadratów, ale nie mam z tym problemu, bo fabuła i tak bardzo mnie zainteresowała. Książkę czyta się szybko, nie ma nudy, akcja jest płynna, dlatego serdecznie ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo długo nie mogłam się w tę książkę wciągnąć, ale jednocześnie nie chciałam z niej rezygnować. Nie pamiętałam już, niestety, kim jest Fermin, jaka jest jego historia, co to za bohater i dlaczego czytam o jego podróży na statku, ale kiedy fabuła stała się dla mnie bardziej zrozumiała, mogłam się tylko zachwycać. Żałuję, że wątek Alicji się urwał, że w zakończeniu powieści autor skupia się na rodzinie Sempere, bo historia i osobowość tej kobiety były dla mnie ciekawsze, ale mimo to uważam "Labirynt duchów" za kawał fajnej literatury. Odnoszę wrażenie, że to dzieło Zafona jest mniej tajemnicze niż poprzednie, nie ma w nim aż tyle tej niezwykłej aury Barcelony, ale książka nic na tym nie straciła.

Bardzo długo nie mogłam się w tę książkę wciągnąć, ale jednocześnie nie chciałam z niej rezygnować. Nie pamiętałam już, niestety, kim jest Fermin, jaka jest jego historia, co to za bohater i dlaczego czytam o jego podróży na statku, ale kiedy fabuła stała się dla mnie bardziej zrozumiała, mogłam się tylko zachwycać. Żałuję, że wątek Alicji się urwał, że w zakończeniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Brawo dla autorki za poruszenie ważnego tematu!!! Podoba mi się, że zdecydowała się pokazać, że nie zawsze życie dwojga ludzi kończy się przysłowiowym żyli długo i szczęśliwie. Mnie ta książka dała nadzieję i wiarę w to, że naprawdę można być z drugim człowiekiem, można kochać męża lub żonę bezgranicznie i przetrwać wiele trudności. Minusem całej historii jest jej przesadna słodkość i cukierkowość, którą każdy odbiera inaczej, a której dla mnie było za dużo. Momentami było zbyt idealnie, a numer z chińską wróżbą to już przesada.

Brawo dla autorki za poruszenie ważnego tematu!!! Podoba mi się, że zdecydowała się pokazać, że nie zawsze życie dwojga ludzi kończy się przysłowiowym żyli długo i szczęśliwie. Mnie ta książka dała nadzieję i wiarę w to, że naprawdę można być z drugim człowiekiem, można kochać męża lub żonę bezgranicznie i przetrwać wiele trudności. Minusem całej historii jest jej przesadna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To z pewnością ostatnia, nowa część Jeżycjady, którą kupiłam. Nie potrafię ocenić, kto zmienił się bardziej - ja czy ta seria, ale zdecydowanie już nam razem nie po drodze. Mam wrażenie, że Pani Musierowicz straciła kontakt z młodzieżą, nie zna jej, nie spotyka, nie rozumie, przez co młode pokolenie Borejków przestało być dla mnie autentyczne. Dziewczyna, która będąc w ciąży praktycznie rezygnuje z opieki lekarskiej? Zepsute, zgubione, zapomniane, nie naładowane telefony komórkowe? Ilu osobom naraz może się to przydarzyć? Ida, która organizacją wesela syna zaczyna się interesować na tydzień przed uroczystością? Gdzie istnieje taki świat, gdzie żyją tacy ludzie, w Wielkopolsce? Cała ta historia przestała być dla mnie realna, ale jeśli dla kogoś jeszcze jest, to dobrze, to znaczy, że tylko ja się zestarzałam, a Jeżycjada nadal może zachwycać młodego czytelnika.

To z pewnością ostatnia, nowa część Jeżycjady, którą kupiłam. Nie potrafię ocenić, kto zmienił się bardziej - ja czy ta seria, ale zdecydowanie już nam razem nie po drodze. Mam wrażenie, że Pani Musierowicz straciła kontakt z młodzieżą, nie zna jej, nie spotyka, nie rozumie, przez co młode pokolenie Borejków przestało być dla mnie autentyczne. Dziewczyna, która będąc w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę przeczytałam w jedno sobotnie popołudnie. To wciągająca, szybka powieść, w której dużo się dzieje. Mnie się jednak wydaje, że to zawrotne tempo nie pozwoliło skupić się na uczuciach bohaterów, którym autorka poświęciła bardzo mało miejsca. Historia Debory i Bruna jest nierealna, niemożliwa i oczywistym jest, że nie mogła się komukolwiek przydarzyć, ale to piękna opowieść o tym, że w najgorszych czasach można spotkać dobrego człowieka.

Książkę przeczytałam w jedno sobotnie popołudnie. To wciągająca, szybka powieść, w której dużo się dzieje. Mnie się jednak wydaje, że to zawrotne tempo nie pozwoliło skupić się na uczuciach bohaterów, którym autorka poświęciła bardzo mało miejsca. Historia Debory i Bruna jest nierealna, niemożliwa i oczywistym jest, że nie mogła się komukolwiek przydarzyć, ale to piękna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam nadzieję, że w realnym świecie nie ma tak naiwnych kobiet, które wychodzą za mąż za praktycznie nieznajomego faceta. Wierzę też, że nie ma kobiet tak bezsilnych jak główna bohaterka, której zupełnie nie potrafię zrozumieć. Bo w to, że istnieją tacy faceci, jak jej mąż, akurat nie wątpię. Tekst ciekawy, ale przewidywalny, spodziewałam się po tym tytule czegoś bardziej intrygującego.

Mam nadzieję, że w realnym świecie nie ma tak naiwnych kobiet, które wychodzą za mąż za praktycznie nieznajomego faceta. Wierzę też, że nie ma kobiet tak bezsilnych jak główna bohaterka, której zupełnie nie potrafię zrozumieć. Bo w to, że istnieją tacy faceci, jak jej mąż, akurat nie wątpię. Tekst ciekawy, ale przewidywalny, spodziewałam się po tym tytule czegoś bardziej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam tę książkę rok. Odkładałam ją na półkę, bo miałam jej dość, ale jednocześnie nie potrafiłam oderwać się od tej historii, więc nieustannie do niej wracałam. Akcji nie ma tu praktycznie żadnej, wszystko dzieje się w głowach bohaterów, ale czy to powieść psychologiczna czy thriller, oceńcie sami, bo mimo wszystko warto. To taki nieoczywisty tekst, który nie jest zbyt porywający, bywa nudny, czasem się ciągnie i dłuży, ale jest w nim coś niepokojącego i mrocznego, coś, co być może drzemie w tych postaciach i w nas samych i co sprawia, że niełatwo zrezygnować z czytania tej książki, o czym sama się przekonałam.

Czytałam tę książkę rok. Odkładałam ją na półkę, bo miałam jej dość, ale jednocześnie nie potrafiłam oderwać się od tej historii, więc nieustannie do niej wracałam. Akcji nie ma tu praktycznie żadnej, wszystko dzieje się w głowach bohaterów, ale czy to powieść psychologiczna czy thriller, oceńcie sami, bo mimo wszystko warto. To taki nieoczywisty tekst, który nie jest zbyt...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Urocza, wciągająca opowieść o sile miłości, którą psuje nieprawdopodobne zachowanie bohaterów, nie szukających się przez 40 lat, a jedynie przyjmujących za pewnik, że tak po prostu musi być i tak się musiało stać. Bardzo mnie wkurza ta ich totalna bierność. Bo czy możliwe jest, by nie szukać mężczyzny swojego życia, nie sprawdzić, czy zmarł czy postanowił mnie opuścić i zwyczajnie egzystować z dnia na dzień? Gdyby nie ten wątek, uznałabym tę historię za piękną, ale pozostanie dla mnie tylko uroczą.

Urocza, wciągająca opowieść o sile miłości, którą psuje nieprawdopodobne zachowanie bohaterów, nie szukających się przez 40 lat, a jedynie przyjmujących za pewnik, że tak po prostu musi być i tak się musiało stać. Bardzo mnie wkurza ta ich totalna bierność. Bo czy możliwe jest, by nie szukać mężczyzny swojego życia, nie sprawdzić, czy zmarł czy postanowił mnie opuścić i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako wielka fanka serialu, która do dzisiaj cytuje wypowiedzi jego bohaterów i uważa, że "Magda M." jest serialem kultowym, rozczarowałam się. Moim zdaniem bohaterowie tego tekstu są zupełnie oderwani od świata, który znaliśmy z ekranu, nie współgrają z wykreowaną wtedy historią, są dla mnie totalnie innymi postaciami, których nie znam, których wybory mnie dziwią i zaskakują. Książka jest wciągająca, ale zbyt odległa od tego, co znamy. Nie sądziłam, że to napiszę, ale denerwują mnie też odwołania do bieżącej polityki. Mimo tego, iż mam takie same poglądy, jakie w książce prezentują bohaterowie, przez których przemawia zapewne sam Radosław Figura, wkurzałam się za każdym razem, gdy te odwołania się pojawiały. Jak dla mnie, było ich za dużo, były zbyt płytkie i powierzchowne, a przez to zupełnie niepotrzebne.

Jako wielka fanka serialu, która do dzisiaj cytuje wypowiedzi jego bohaterów i uważa, że "Magda M." jest serialem kultowym, rozczarowałam się. Moim zdaniem bohaterowie tego tekstu są zupełnie oderwani od świata, który znaliśmy z ekranu, nie współgrają z wykreowaną wtedy historią, są dla mnie totalnie innymi postaciami, których nie znam, których wybory mnie dziwią i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Takie historie w realnym świecie się nie zdarzają. Ale czy to znaczy, że mamy o nich nie czytać? Mnie w tej książce przeszkadzały elementy magiczne. Tajemnicza kobieta w czerwonej sukience, którą od czasu do czasu spotyka główna bohaterka, to motyw, który mnie denerwował. Ale poza tym jednym minusem tekst jest fajny, bo daje nadzieję na to, że w życiu zawsze można dostać drugą szansę. Poza tym naprawdę dobrze i szybko się to czyta, historia jest wciągająca, chce się poznać jej finał jak najszybciej, chociaż momentami bywa cukierkowa.

Takie historie w realnym świecie się nie zdarzają. Ale czy to znaczy, że mamy o nich nie czytać? Mnie w tej książce przeszkadzały elementy magiczne. Tajemnicza kobieta w czerwonej sukience, którą od czasu do czasu spotyka główna bohaterka, to motyw, który mnie denerwował. Ale poza tym jednym minusem tekst jest fajny, bo daje nadzieję na to, że w życiu zawsze można dostać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książki o miłości z historią w tle to chyba już za zawsze będzie mój ulubiony typ powieści. Od "Ashford Park" nie mogłam się wprost oderwać. Dlaczego? Bo jest w niej tajemnica i fajne kobiece postaci, które mają odwagę dokonywać w życiu własnych wyborów. Poza tym, naprawdę lubię "Downton Abbey" i klimat tamtej epoki, ten znikający po I wojnie światowej świat wielkich mocarstw i arystokracji był naprawdę fascynujący.

Książki o miłości z historią w tle to chyba już za zawsze będzie mój ulubiony typ powieści. Od "Ashford Park" nie mogłam się wprost oderwać. Dlaczego? Bo jest w niej tajemnica i fajne kobiece postaci, które mają odwagę dokonywać w życiu własnych wyborów. Poza tym, naprawdę lubię "Downton Abbey" i klimat tamtej epoki, ten znikający po I wojnie światowej świat wielkich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Prawdopodobnie, jako absolwentce filologii polskiej, nie wypada mi tego napisać, ale zawsze byłam szczera w swoich opiniach więc trudno: "Niebezpieczne związki" to jedna z najgorszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytałam. Nie mogłam przez nią przebrnąć, czytałam ją prawie rok i myślałam, że już nie skończę, ale ostatecznie się udało - tylko dzięki temu, że w końcówce w końcu zaczęło się coś dziać. To książka nie z mojej bajki, zapewne nie potrafię docenić jej kunsztu, ale tekst o intrygach to nie jest coś, co może mnie zainteresować. Męczyła mnie też jej forma oraz nudni bohaterowie, którzy roztrząsali wszystkie sprawy na milion sposobów, analizując je w nieskończoność.

Prawdopodobnie, jako absolwentce filologii polskiej, nie wypada mi tego napisać, ale zawsze byłam szczera w swoich opiniach więc trudno: "Niebezpieczne związki" to jedna z najgorszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytałam. Nie mogłam przez nią przebrnąć, czytałam ją prawie rok i myślałam, że już nie skończę, ale ostatecznie się udało - tylko dzięki temu, że w końcówce w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Bez mojej zgody" to książka nieoczywista. Tekst o tym, że nic w życiu nie jest ani czarno-białe ani oczywiste, że żadna decyzja nie jest prosta, a co za tym idzie, nigdy nie można oceniać wyborów, których dokonują inni ludzie. Co mi się podobało w tym tekście najbardziej? Nienachalna lekcja tego, że rodzina jest czymś w życiu najważniejszym, czego jednocześnie nie potrafimy docenić.

"Bez mojej zgody" to książka nieoczywista. Tekst o tym, że nic w życiu nie jest ani czarno-białe ani oczywiste, że żadna decyzja nie jest prosta, a co za tym idzie, nigdy nie można oceniać wyborów, których dokonują inni ludzie. Co mi się podobało w tym tekście najbardziej? Nienachalna lekcja tego, że rodzina jest czymś w życiu najważniejszym, czego jednocześnie nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje drugie spotkania z prozą Marka Krajewskiego i muszę przyznać, że jestem jeszcze bardziej zachwycona niż za pierwszym razem. Ten mroczny świat wciąga i sprawia, że nie można się od niego oderwać. Jestem zachwycona sposobem, w jaki autor tworzy potworny, obrzydliwy, brudny i niebezpieczny świat, który jednocześnie tak bardzo fascynuje. Eberhard Mock? Świetny!!! Ale tym razem wyjątkowo doceniam bohatera drugiego planu.

To moje drugie spotkania z prozą Marka Krajewskiego i muszę przyznać, że jestem jeszcze bardziej zachwycona niż za pierwszym razem. Ten mroczny świat wciąga i sprawia, że nie można się od niego oderwać. Jestem zachwycona sposobem, w jaki autor tworzy potworny, obrzydliwy, brudny i niebezpieczny świat, który jednocześnie tak bardzo fascynuje. Eberhard Mock? Świetny!!! Ale...

więcej Pokaż mimo to