-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2020-05-04
2018-09-11
Lektura lekka, łatwa i przyjemna. Ot - grubsza książeczyna na wolne popołudnie, może dwa..
Historie niby z życia wzięte, ale jednocześnie tak bajkowo się kończą, że aż "bolą zęby" ;)
Książka przyciągnęła mnie okładką i zapowiedzią o historiach "na drutach dzierganych" (moje wielkie hobby) - sklep o którym mowa w tytule odgrywa role na dalszym planie i sprawy dotyczące dziergania również, no ale jak już zaczęłam czytać, to głupio nie skończyć :D
Polecam wszystkim, którym nieobce jest stwierdzenie "wszystko jest możliwe", tudzież ocierają łezkę przy "i żyli długo i szczęśliwie".. :)
Lektura lekka, łatwa i przyjemna. Ot - grubsza książeczyna na wolne popołudnie, może dwa..
Historie niby z życia wzięte, ale jednocześnie tak bajkowo się kończą, że aż "bolą zęby" ;)
Książka przyciągnęła mnie okładką i zapowiedzią o historiach "na drutach dzierganych" (moje wielkie hobby) - sklep o którym mowa w tytule odgrywa role na dalszym planie i sprawy dotyczące...
2017-12-20
2017.12.20
Od jakiegoś tygodnia zastanawiam się ile dać gwiazdek i jak to uargumentować..
Z jednej strony ciekawa historia, a z drugiej.. no właśnie.. takie trochę mydło-powidło :/ W jednej książce znalazłam trochę Grocholi, trochę Bondy, a na koniec pojawił się Harlequin.
Ciekawość historii bierze się z tego, że akcja dzieje się w Polsce i w jakimś stopniu w jej realiach. Niestety naiwność bohaterki bardziej śmieszy niż wzbudza sympatię, a już zakończenie rozłożyło mnie na łopatki.
I teraz pytanie - to jest kryminał, romans? To znaczy zastanawia mnie co bardziej jest tłem, a więc na co bardziej się nastawić? Czasem np. mam ochotę zaszyć się gdzieś z kotami, kubkiem kakao i czytać romans, a czasem w podróż autokarem chciałabym zabrać kryminał.. No i w Śpiącym Kopciuszku nie ma tej dominanty.
Poza tym język giętki i sprawny, choć natrafiłam na kilka niespójności logicznych, ale nie wpływa to znacząco na treść.
Chciałabym przeczytać coś jeszcze spod pióra P.A.Murphy'ego, ale napisanego już po Kopciuszku :)
Edit 2018.06.17
Minęło pół roku, a ja często myślę o bohaterach książki - są momenty, gdy się zastanawiam co u nich słychać :D Muszę w takim razie podnieść ilość "gwiazdek" - rzadko się zdarza, by autorowi udało się tak mocno na tak długo "wpleść" swoich bohaterów do mojej głowy.. Czyli tytuł trafia na półkę "Chcę w prezencie" ;)
2017.12.20
Od jakiegoś tygodnia zastanawiam się ile dać gwiazdek i jak to uargumentować..
Z jednej strony ciekawa historia, a z drugiej.. no właśnie.. takie trochę mydło-powidło :/ W jednej książce znalazłam trochę Grocholi, trochę Bondy, a na koniec pojawił się Harlequin.
Ciekawość historii bierze się z tego, że akcja dzieje się w Polsce i w jakimś stopniu w jej realiach....
2016-11
Czytałam za dzieciaka i ponownie po jakichś 30 latach.. Nie pamiętam, jak wtedy to przeżywałam, teraz po zamknięciu książki miałam łzy w oczach i przeszukiwałam net, by sprawdzić, czy rzeczywiście cała historia miała miejsce w realiach.. A miała, miała :) Polecam jako pomoc przy wyjaśnianiu dzieciom tematu oddania, wierności i odwagi.
Czytałam za dzieciaka i ponownie po jakichś 30 latach.. Nie pamiętam, jak wtedy to przeżywałam, teraz po zamknięciu książki miałam łzy w oczach i przeszukiwałam net, by sprawdzić, czy rzeczywiście cała historia miała miejsce w realiach.. A miała, miała :) Polecam jako pomoc przy wyjaśnianiu dzieciom tematu oddania, wierności i odwagi.
Pokaż mimo to2016-11-23
Z początku dość sceptycznie podchodziłam do lektury, bo bardzo raził mnie sposób czytania lektora, ale po kilku rozdziałach rozkręcił się lektor, akcja książki i moje zainteresowanie treścią.
Dość ciekawa historia, choć w pewnym momencie, gdy już wiadomo było kto jest zabójcą książka mogłaby się skończyć, ale.. została napisana dość niekonwencjonalnie i o tych kilka rozdziałów lektura musiała być dłuższa. Zabieg autorki nie przypadł mi do gustu. Poczułam wręcz swoistego rodzaju niesmak. Do tego stopnia, że następny tom historii Huberta Meyera "wciągnął" mnie raptem na niecałą godzinę i.. odłożyłam go na "kiedyśtam"..
Drażni mnie maniera piszących, by każdy rozdział zaczynać cytatem powszechnie znanych tekstów, niekoniecznie pasujących do treści tegoż rozdziału. Tutaj również miało to miejsce. Dziwna moda jakaś nastała :/
Gdyby nie zakończenie byłoby 6 gwiazdek.
Z początku dość sceptycznie podchodziłam do lektury, bo bardzo raził mnie sposób czytania lektora, ale po kilku rozdziałach rozkręcił się lektor, akcja książki i moje zainteresowanie treścią.
Dość ciekawa historia, choć w pewnym momencie, gdy już wiadomo było kto jest zabójcą książka mogłaby się skończyć, ale.. została napisana dość niekonwencjonalnie i o tych kilka...
Wydawnictwa w opisie podają jako kryminał, thriller. Myślę po przeczytaniu, że to drugie jest akuratniejsze, choć siadałam z myślą, że mam przed oczami kryminał. Choć przyznaję, że nie sięgałam po książkę, bo kryminał, tylko ze względu na serial z Pawłem Domagałą, który zamierzałam obejrzeć po lekturze.
A z lekturą niestety męczyłam się okrutnie cały weekend. Wynajdywałam masę powodów, by odłożyć czytanie.
Opowieść nie jest chronologicznie ułożona, dzieli się na "wtedy", "pomiędzy" i "teraz"i wszystkie te wątki co rusz się przeplatają. Do tego trochę kulawe studium ludzkiej psychiki i chyba zbyt wiele szczegółowych opisów sytuacyjnych. Tak sobie myślałam podczas czytania, że to chyba jedno z pierwszych dzieł tegoż autora.
Najlepsza część zaczyna się na ostatnich 30-25 stronach (z prawie 500), na którą zareagowałam "że co?!?".
Po przeczytaniu pozostaje kilka pytań bez odpowiedzi, ale lepiej, żeby tak już zostało i p. Wojciech nie pisał drugiej części, bo zostawił sobie dość szeroko otwartą furtkę..🙃
Czy polecam? Na wakacyjny wyjazd lub długą podróż, tak - przeczytać i zapomnieć.. zabrać egzemplarz do domu.. 😅 Nie zachęciła mnie do sięgnięcia po inne powieści autora - ta była pierwszą.
Wydawnictwa w opisie podają jako kryminał, thriller. Myślę po przeczytaniu, że to drugie jest akuratniejsze, choć siadałam z myślą, że mam przed oczami kryminał. Choć przyznaję, że nie sięgałam po książkę, bo kryminał, tylko ze względu na serial z Pawłem Domagałą, który zamierzałam obejrzeć po lekturze.
więcej Pokaż mimo toA z lekturą niestety męczyłam się okrutnie cały weekend. Wynajdywałam...