-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
Przyjemna, lekka i pikantna — taka właśnie jest ta książka, a do tego pełna niespodzianek! Nie sądziłam, że przeczytam ją tak szybko i że aż tak polubię się z główną bohaterką, która przez pierwsze trzy rozdziały poddawała wątpliwości moją decyzję co do wyboru tej książki. Ale jak możemy przekonać się podczas lektury, nie należy oceniać książki po okładce ;)
Oprócz dobrego romansu dostajemy piękną opowieść o siostrzanej miłości i poszukiwaniu własnego ja. To wszystko okraszone zapachem nadmorskiej mieściny i gotowych na wszystko rybaków. Chemia między bohaterami też niczego sobie, a Piper i Brendan przyjemnie się uzupełniają.
Fajna pozycja na lato.
Przyjemna, lekka i pikantna — taka właśnie jest ta książka, a do tego pełna niespodzianek! Nie sądziłam, że przeczytam ją tak szybko i że aż tak polubię się z główną bohaterką, która przez pierwsze trzy rozdziały poddawała wątpliwości moją decyzję co do wyboru tej książki. Ale jak możemy przekonać się podczas lektury, nie należy oceniać książki po okładce ;)
Oprócz...
Fenomenalna książka, ciepła i z ogromnym poczuciem humoru. Niesamowicie wciąga i ciężko ją odłożyć na półkę, a gdy zbliżamy się do ostatnich stron, ból rozdziera serce, że ta przygoda właśnie się kończy. Naprawdę zrobiłabym wiele, żeby przeczytać ją raz jeszcze, nie wiedząc, co czeka mnie na kolejnych stronach. Rzadko kiedy wracam do romansów, ale jestem pewna, że do tej książki wrócę jeszcze nie raz!
Główni bohaterowie są wspaniali, a Ryan Shay to ultimate book boyfriend. Jeśli szukacie książki, w której facet nie zgrywa typowego bad boya, a ma ogromne serce i jest chodzącą zieloną flagą — ta pozycja jest właśnie dla Was. Ta książka podnosi poprzeczkę naprawdę wysoko, a Ryan Shay zdecydowanie będzie odpowiedzialny za wzrost moich oczekiwań. Nie zliczę ile razy śmiałam się do bólu czytając tę książkę i wierzgałam nogami z podekscytowania.
Po "The Right Move" sięgnęłam bez znajomości pierwszej części i nie stanowiło to żadnego problemu dla zaaklimatyzowania się w jej świecie, ale wiem na pewno, że nadrobię zaległości, a kolejne książki z tej serii zagoszczą u mnie na półce.
Mam nadzieję, że ta pozycja pojawi się niedługo w polskich księgarniach!
Fenomenalna książka, ciepła i z ogromnym poczuciem humoru. Niesamowicie wciąga i ciężko ją odłożyć na półkę, a gdy zbliżamy się do ostatnich stron, ból rozdziera serce, że ta przygoda właśnie się kończy. Naprawdę zrobiłabym wiele, żeby przeczytać ją raz jeszcze, nie wiedząc, co czeka mnie na kolejnych stronach. Rzadko kiedy wracam do romansów, ale jestem pewna, że do tej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Do ,,Bez słów" podeszłam z lekkim dystansem ponieważ z góry sądziłam iż wiem o czym będzie. Młody mężczyzna - niemowa i kobieta, która go uzdrowi. Idealne na ckliwą historyjkę miłosną, ale z przesłaniem. Nie sądziłam jednak, że aż tak mną wstrząśnie. O ile główna bohaterka nie do końca zaskarbiła sobie moje serce to Archer był nim w stu procentach. Oprócz niewątpliwie wielu emocji i łez jakie wylałam na końcu, z przyjemnością stwierdzam, że były momenty, które niesamowicie mnie rozczuliły, a także rozbawiły do łez chociaż nie spodziewałam się, że do tego dojdzie. Dla osób, które swoje już przeczytały rozszyfrowanie historii Archera czy też innych tajemnic z książki nie będzie trudne, ale końcówka z pewnością wciśnie w fotel. Zdecydowanie warta przeczytania i godna polecenia.
9/10
Do ,,Bez słów" podeszłam z lekkim dystansem ponieważ z góry sądziłam iż wiem o czym będzie. Młody mężczyzna - niemowa i kobieta, która go uzdrowi. Idealne na ckliwą historyjkę miłosną, ale z przesłaniem. Nie sądziłam jednak, że aż tak mną wstrząśnie. O ile główna bohaterka nie do końca zaskarbiła sobie moje serce to Archer był nim w stu procentach. Oprócz niewątpliwie wielu...
więcej mniej Pokaż mimo toZ jednej strony mi się podobała, z drugiej uważam za totalny niewypał. Nie ukrywam, autorka przepuściła moje serce przez maszynkę do mielenia mięsa i wrzuciła na rozżarzone węgle. Ugly Love to głównie emocje i na tym się kończy. Nie powiem ile razy miałam ochotę rzucić nią o ścianę, bo bohaterowie zaczęli mnie po prostu irytować. Ciekawą opcją jest pokazanie historii w dwóch wymiarach, ale nie ukrywam, że to opowiadające przeżycia Miles'a 6 lat wcześniej czytałam z obowiązku, a nie z przyjemności. Mimo pięknej opowieści i miłości czegoś mi brakowało i nie ukrywam, spodziewałam się czegoś lepszego chociaż to co otrzymałam i tak wywarło na mnie ogromne wrażenie i wywołało potok łez.
Z jednej strony mi się podobała, z drugiej uważam za totalny niewypał. Nie ukrywam, autorka przepuściła moje serce przez maszynkę do mielenia mięsa i wrzuciła na rozżarzone węgle. Ugly Love to głównie emocje i na tym się kończy. Nie powiem ile razy miałam ochotę rzucić nią o ścianę, bo bohaterowie zaczęli mnie po prostu irytować. Ciekawą opcją jest pokazanie historii w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Piękna, wzruszająca i niesamowita książka!
Obowiązkowa pozycja dla wszystkich kochających new adult.
,,Na krawędzi nigdy" ma wszystkie przymioty książki idealnej. Naprawdę dobrze zbudowani główni bohaterowie, spora doza poczucia humoru, ale także ogromny dramatyzm, wspaniała muzyka, niesamowita podróż a także końcówka tak wciskająca w fotel i zmuszająca mnie, dziewczynę bez uczuć, do płaczu. Zdecydowanie zasłużone 10/10!
Piękna, wzruszająca i niesamowita książka!
Obowiązkowa pozycja dla wszystkich kochających new adult.
,,Na krawędzi nigdy" ma wszystkie przymioty książki idealnej. Naprawdę dobrze zbudowani główni bohaterowie, spora doza poczucia humoru, ale także ogromny dramatyzm, wspaniała muzyka, niesamowita podróż a także końcówka tak wciskająca w fotel i zmuszająca mnie, dziewczynę...
,,Byłeś moją burzą, moją chmurą gradową, moim drzewem w ulewie. Kochałam te wszystkie rzeczy i kochałam ciebie. Ale teraz? Jesteś jak pieprzona susza. Myślałam, że palanci jeżdżą tylko niemieckimi samochodami, ale okazało się, że dupki w Mustangach też mogą zostawić blizny"
Podeszłam do tej książki ze sporą rezerwą. Gdzie nie spojrzałam miała naprawdę pozytywne komentarze i chociaż szukałam lekkiej i przyjemnej książki, a ta zdecydowanie nie należy do lekkich, dałam jej szansę. Już od pierwszych stron czytelnik zastanawia się co takiego Tate zrobiła Jaredowi, że z dnia na dzień ich przyjaźń legła w gruzach. Serce łamało mi się za każdym razem gdy spotykałam się z jego nienawiścią, która wychodziła z książki i wprawiała mnie w ponury nastrój jakbym to ja była jego ofiarą. I gdy nagle odkryłam dlaczego robił jej te wszystkie rzeczy (nie oszukujmy się to nie było wkładanie robaków do jedzenia ani podkładanie nogi) byłam trochę rozczarowana. Czasami wydawało mi się to takie niedorzeczne. Główną bohaterkę polubiłam dosyć szybko i łatwo odczuwałam jej emocje, płakałam i śmiałam się razem z nią, ale z Jaredem miałam problem. Ciężko było mi go zrozumieć nawet jeśli wiedziałam co przeszedł, uważam, że nie jest to coś co może usprawiedliwić jego czyny. Niestety podczas czytania popełniłam ogromny błąd. Zauważając, że jest to seria z ciekawości zerknęłam na kolejne tomy odkrywając co jest ich głównym wątkiem. Jak to często bywa 2 i 3 to opowieść o postaciach, które poznaliśmy w tym tomie. Niestety przeczytanie treści tomu 4 to spojler dla 1 więc zdecydowanie nie polecam tego robić ponieważ ja nie mogłam przez to przejść przez ostatnie kilkanaście stron książki. Totalnie załamana.
Podsumowując jest to książka, która prawdopodobnie nikogo nie pozostawi obojętnym. Wstrząśnie światem i wyciśnie łzy. Przyznam, że chyba dopiero po przeczytaniu monologu Tatum zrozumiałam jaka siła kryje się w słowach i jak głęboko potrafią ranić lub uskrzydlać.
Po walce z samą sobą 8/10 chociaż skłaniałabym się ku 7,5. Gorąco polecam, nie pożałujecie :)
,,Byłeś moją burzą, moją chmurą gradową, moim drzewem w ulewie. Kochałam te wszystkie rzeczy i kochałam ciebie. Ale teraz? Jesteś jak pieprzona susza. Myślałam, że palanci jeżdżą tylko niemieckimi samochodami, ale okazało się, że dupki w Mustangach też mogą zostawić blizny"
Podeszłam do tej książki ze sporą rezerwą. Gdzie nie spojrzałam miała naprawdę pozytywne komentarze...
Po pierwszej części serii off-campus opowiadających losy Hannah i Garretta w tym tomie możemy bliżej przyjrzeć się kolejnemu hokeiście, a jest nim poznany przez nas wcześniej John Logan. Muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś jeszcze bardziej spektakularnego od ,,Układu", ale lekko się rozczarowałam. W pierwszych rozdziałach główna bohaterka nie przypadła mi do gustu. Była bezbarwna i dawała sobą manipulować, nie była wystarczająco twarda, a Logan wydawał się zwykłym dupkiem do tego bez jakiegoś charakterku. Dopiero po kilkudziesięciu stronach i powrocie Grace z Francji akcja zaczyna się rozkręcać i bohaterowie momentalnie stają się innymi postaciami. Grace jest pewna siebie i odmieniona, a Logan nareszcie pokazuje charakterek i zadziorność. W tym momencie akcja zaczyna się rozkręcać, jest pełna humoru, ale również bardziej zagłębiamy się w przeszłość dręczącą głównych bohaterów, a w zasadzie Logana, bo to ona jest tutaj najbardziej pokrzywdzoną i dotkniętą przez los osobą. Końcówka bardzo przyjemna, wszystko zakończone happy-endem gdzie bohaterowie spełniają swoje marzenia. Podsumowując The Mistake nie jest tak dobry jak The Deal, ale również jest to książka godna polecenia :) Lekko naciągane 7/10
Po pierwszej części serii off-campus opowiadających losy Hannah i Garretta w tym tomie możemy bliżej przyjrzeć się kolejnemu hokeiście, a jest nim poznany przez nas wcześniej John Logan. Muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś jeszcze bardziej spektakularnego od ,,Układu", ale lekko się rozczarowałam. W pierwszych rozdziałach główna bohaterka nie przypadła mi do gustu....
więcej mniej Pokaż mimo to,,Układ" to lekka i przyjemna chociaż poruszające ciężką przeszłość bohaterów historia. Autorka już po kilku pierwszych rozdziałach sprawiła, że pokochałam dwójkę głównych bohaterów. Hannah to nie kolejna dziewczyna czerwieniąca się na widok popularnego sportowca i zgadzająca się na wszystko co ludzie od niej oczekują. To niezależna i silna kobieta z charakterkiem i sarkastycznymi uwagami, które czasami naprawdę powalają. Garrett absolutnie nie należy do zwykłego mięśniaka bez mózgu i to jak ich relacja rozwija się z biegiem wydarzeń jest naprawdę niesamowite. To nie tylko para kochanków, ale dwójka osób którzy niespodziewanie stają się swoimi najlepszymi przyjaciółmi i nie mogą bez siebie wytrzymać. Więź jaka wytwarza się między tymi z pozoru tak różnymi osobami jest naprawdę wspaniała. Dodatkowymi plusami jest humor, ale przełamany kilkoma poważnymi wątkami. Zainteresował mnie również wątek hokeja, bo zazwyczaj spotykamy się z piłkarzami czy też innymi dosyć często spotykanymi sportami natomiast muszę przyznać, że hokeiści naprawdę świetnie się spisali ;) Do tego cała akcja obsadzona w aktualnym świecie i nawiązania do obecnych trendów spisały się na medal. Bez zastanowienia zasłużone 9/10.
,,Układ" to lekka i przyjemna chociaż poruszające ciężką przeszłość bohaterów historia. Autorka już po kilku pierwszych rozdziałach sprawiła, że pokochałam dwójkę głównych bohaterów. Hannah to nie kolejna dziewczyna czerwieniąca się na widok popularnego sportowca i zgadzająca się na wszystko co ludzie od niej oczekują. To niezależna i silna kobieta z charakterkiem i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Trochę rozczarowanie. Byłam pewna, że Hannah i Fox skradną moje serce, bo byli fenomenalnymi postaciami drugoplanowymi w pierwszej części, ale chyba to właśnie na tym polegał ich fenomen — granie drugich skrzypiec. Niby czyta się szybko i wciąga, ale męczące monologi głównych bohaterów mogłyby się zamknąć w jednym rozdziale. Fajnie, że autorka poruszyła tematykę toksycznej męskości oraz życie w cieniu przebojowej siostry, ale wykończenie trochę słabe. Coś poszło nie tak, gdzieś się pogubiła. Mam wrażenie, że zabrakło mi też czegoś między głównymi bohaterami i o ile autorka wielokrotnie podkreślała, że mają na siebie ochotę to brakowało czegoś więcej. Sam motyw słuchania wspólnej muzyki nie był dla mnie wystarczająco przekonywający. W pierwszej części widziałam w nich zdecydowanie większy potencjał. Plus natomiast za przedstawienie emocji Hannah w odniesieniu do jej zmarłego ojca, bo mimo wszystko ta książka jest też o poznawaniu swoich korzeni.
Podsumowując: można przeczytać, ale jeśli na horyzoncie są lepsze opcje, to bym sobie odpuściła.
Trochę rozczarowanie. Byłam pewna, że Hannah i Fox skradną moje serce, bo byli fenomenalnymi postaciami drugoplanowymi w pierwszej części, ale chyba to właśnie na tym polegał ich fenomen — granie drugich skrzypiec. Niby czyta się szybko i wciąga, ale męczące monologi głównych bohaterów mogłyby się zamknąć w jednym rozdziale. Fajnie, że autorka poruszyła tematykę toksycznej...
więcej Pokaż mimo to