-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać385
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
Książka spełniła moje oczekiwania. Znalazłam w niej odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania, a w szczególności jaki jest mechanizm powstawania raka, czym spowodowana jest jego epidemia w ostatnich latach i jak się uchronić przed zachorowaniem. Szczególną uwagę autor skupia na roli pożywienia i choć interesuje się zdrowym żywieniem, to dzięki lekturze tej książki poszerzyłam swoją wiedzę na temat choćby szkodliwego cukru o którym wiedziałam właściwie tylko, że jest szkodliwy, lecz nie wiedziałam dlaczego. Wszystko zostało świetnie przedstawione w tabelach oraz ilustracjach, a więc posiadając książkę możemy szybko odnaleźć wartościowe informacje. Ciekawe były też dla mnie wnioski przedstawione na podstawie badań z udziałem szczurów a także personalny charakter książki - autor opisuje swoje emocje, przeżycia, odczucia związane z chorobą. Końcówka książki poświecona jest głównie psychice i jej roli w chorobie, co uważam również za ciekawe i wartościowe. Ogólnie, uważam, że w książce znalazło się to, co powinno się znaleźć w lekturze o takiej tematyce i zostało to opisane przejrzyście, a zarazem ciekawie.
Książka spełniła moje oczekiwania. Znalazłam w niej odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania, a w szczególności jaki jest mechanizm powstawania raka, czym spowodowana jest jego epidemia w ostatnich latach i jak się uchronić przed zachorowaniem. Szczególną uwagę autor skupia na roli pożywienia i choć interesuje się zdrowym żywieniem, to dzięki lekturze tej książki...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-12
2018-09-11
Książka warta przeczytania. Otworzyła mi oczy, i pomimo tego, że na co dzień staram się zdrowo odżywiać ok kilku lat, to zwyczajnie z wielu "zagrożeń" czyhających w jedzeniu lub środkach do jego przygotowywania nie zdawałam sobie sprawy. Najbardziej martwiące jest to, że wiele produktów dedykowanych dzieciom nie zawiera żadnych wartości odżywczych, dlatego popieram autorkę w jej "walce" ze zdrowym żywieniem dzieci, bo niestety nie jest to łatwe, a na pewno pomocne w zachowaniu zdrowia, na które co raz więcej z nas narzeka już w młodym wieku. Myślę, że nie zrezygnuję tak od razu z wszystkich rzeczy opisanych przez autorkę jako niezdrowe bądź szkodliwe, ale jestem przynajmniej bardziej świadoma tego, jak mogą one wpływać na moje zdrowie. Za pomocne uważam zestawienie produktów polecanych przez autorkę, tym bardziej, że niektóre z nich są ogólnodostępne i możemy po nie sięgnąć podczas codziennych zakupów zamiast mniej wartościowych produktów konkurencji.
Książka warta przeczytania. Otworzyła mi oczy, i pomimo tego, że na co dzień staram się zdrowo odżywiać ok kilku lat, to zwyczajnie z wielu "zagrożeń" czyhających w jedzeniu lub środkach do jego przygotowywania nie zdawałam sobie sprawy. Najbardziej martwiące jest to, że wiele produktów dedykowanych dzieciom nie zawiera żadnych wartości odżywczych, dlatego popieram autorkę...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-01
Niestety, książka nie do końca trafiła w mój gust. Owszem, czytało się ją przyjemnie, natomiast już w połowie dało się przewidzieć, jaki będzie schemat zakończenia. Nie do końca też urzekł mnie wątek z panią Wiesią, która ciągle powtarzała, że "będą z tego kłopoty, a kłopotów to ona nie lubi" i jej relacja z Panem Zbyszkiem. Pozostali bohaterowie wypadli przeciętnie, nikogo szczególnie nie polubiłam ani nie znienawidziłam, dlatego książkę czytało mi się bez większego entuzjazmu.
Niestety, książka nie do końca trafiła w mój gust. Owszem, czytało się ją przyjemnie, natomiast już w połowie dało się przewidzieć, jaki będzie schemat zakończenia. Nie do końca też urzekł mnie wątek z panią Wiesią, która ciągle powtarzała, że "będą z tego kłopoty, a kłopotów to ona nie lubi" i jej relacja z Panem Zbyszkiem. Pozostali bohaterowie wypadli przeciętnie, nikogo...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-08-26
Przeczytałam około 10 książek autorstwa S. KInga, w tym kilka opowiadań i muszę przyznać, że Bazar złych snów wypadł na ich tle naprawdę dobrze. Przede wszystkim, opowiadania Kinga zapadają w pamięć. Podczas czytania długich pozycji (czy to będzie Joyland czy Misery, Lśnienie lub inne) cały czas skupiam się na losach bohaterów, ale po zakończeniu lektury pamiętam już tylko ogólne wrażenie, jakie na mnie wywarła. W przypadku opowiadań zakończenie następuje bardzo szybko, co sprawia, że po ich przeczytaniu myślę, co autor miał na myśli? Co chciał przekazać? Co by było, gdyby ta historia trwała dalej? Jakie mogłoby być inne zakończenie? Mówiąc krótko, opowiadania Kinga robią na mnie większe wrażenie i wywierają większy entuzjazm. Często, kiedy jakieś opowiadanie zacznę, bardzo ciężko mi się od niego oderwać, ale chcę je przeczytać do końca. Moja opinia dotyczy wprawdzie opowiadań Kinga ogólnie, jednak to właśnie Bazar złych snów jest póki co moim ulubionym zbiorem opowiadań.
Przeczytałam około 10 książek autorstwa S. KInga, w tym kilka opowiadań i muszę przyznać, że Bazar złych snów wypadł na ich tle naprawdę dobrze. Przede wszystkim, opowiadania Kinga zapadają w pamięć. Podczas czytania długich pozycji (czy to będzie Joyland czy Misery, Lśnienie lub inne) cały czas skupiam się na losach bohaterów, ale po zakończeniu lektury pamiętam już tylko...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka trafiła w moje ręce przypadkiem - dostałam ją w prezencie. W odróżnieniu do innych książek o podobnej dłyugości, do "Zaginięcią" długo nie musiałam się do niej zabierać - wystarczyło przeczytanie opisu, zaraz później pierwszej strony, aby na dobre się wciągnąć. Poza tym, czyta się ją naprawdę szybko. Nietuzinkowa historia sprawia wzbudziła we mnie ciekawość i ogromną chęć poznania zakończenia. Jednym jej minusem jest to, że pod koniec książki można domyśleć się jej zakończenia. Trochę za szybko według mnie, jednak konstrukcja głównych postaci oraz dialogi sprawiają, że książkę oceniam dość wysoko, bo na 7 gwiazdek.
Książka trafiła w moje ręce przypadkiem - dostałam ją w prezencie. W odróżnieniu do innych książek o podobnej dłyugości, do "Zaginięcią" długo nie musiałam się do niej zabierać - wystarczyło przeczytanie opisu, zaraz później pierwszej strony, aby na dobre się wciągnąć. Poza tym, czyta się ją naprawdę szybko. Nietuzinkowa historia sprawia wzbudziła we mnie ciekawość i...
więcej Pokaż mimo to