-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2015-05-07
2015-11-24
Zagubieni Chłopcy dorośli. Są gangiem motocyklistów, podróżują magiczną drogą, walczą z zombie i prowadzą interesy. Dorośli fizycznie, lecz wciąż są dziećmi i lubią się bawić. Tyle, że teraz wolą rozrywki dorosłych.
Ćwiek jest świetnym pisarzem, a książka jest kapitalna. To zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji fantasy na polskim rynku. Polecam!
Zagubieni Chłopcy dorośli. Są gangiem motocyklistów, podróżują magiczną drogą, walczą z zombie i prowadzą interesy. Dorośli fizycznie, lecz wciąż są dziećmi i lubią się bawić. Tyle, że teraz wolą rozrywki dorosłych.
Ćwiek jest świetnym pisarzem, a książka jest kapitalna. To zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji fantasy na polskim rynku. Polecam!
2016-01-13
2016-02-16
2016-02-28
2019-10-03
Jezu, co to było.
To chyba najlepsza książka Kuby, jaką czytałam i którą napisał do tej pory. Podjął się niezwykle trudnego tematu - jego bohater jest żołnierzem walczącym w Afganistanie, cierpiącym na syndrom stresu pourazowego. Nie umie poradzić sobie z wojenną traumą - jedyne chwile zapomnienia przychodzą podczas wieczorów z sąsiadką, Zuzą. Ona z kolei też jest zagubiona, zajmuje się chorą babcią i próbuje rozwikłać rodzinną zagadkę, przez co coraz bardziej zanurza się w przeszłości. Oboje boleśnie samotni, rozchwiani, niepewni, szukający sensu, odwagi, o twardych skorupach, które tylko oni nawzajem mogą sobie przebić.
Tu nie ma realizmu magicznego, jest rzeczywistość. Nie znałam takiego Małeckiego, ale chcę go więcej. Autor wdziera się do duszy czytelnika, szarpie emocjami, porusza delikatne tony. "Horyzont" trzeba czytać powoli, dawkować sobie, tyle tu jest emocji, niewypowiedzianych słów, wiszących w powietrzu wyznań, myśli.
Czy muszę dodawać coś jeszcze?
Jezu, co to było.
To chyba najlepsza książka Kuby, jaką czytałam i którą napisał do tej pory. Podjął się niezwykle trudnego tematu - jego bohater jest żołnierzem walczącym w Afganistanie, cierpiącym na syndrom stresu pourazowego. Nie umie poradzić sobie z wojenną traumą - jedyne chwile zapomnienia przychodzą podczas wieczorów z sąsiadką, Zuzą. Ona z kolei też jest...
Rewelacyjna. Dużo lepsza od wampirycznej sagi.
http://rachelciaa.blogspot.com/
Rewelacyjna. Dużo lepsza od wampirycznej sagi.
http://rachelciaa.blogspot.com/
2019-04-22
Przerażająca, wstrząsająca i niesamowita lektura. Wybitny kawał prozy, która wbija się w mózg i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Przerażająca, wstrząsająca i niesamowita lektura. Wybitny kawał prozy, która wbija się w mózg i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Pokaż mimo to2019-03-19
Cudo. Genialnie wykreowany, pełen detali i oryginalny świat, bohaterowie, których emocje i pragnienia aż się czuje, świetne pióro autorki (brawa dla Małeckiego za tłumaczenie). Zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem jest coraz bardziej intrygująco. Wstrząsy, górotwory - brakowało mi takich świeżych pomysłów w literaturze fantasy - ruchy płyt tektonicznych, wybuchy wulkanów, magmy, wyczuwalny puls planety - to wszystko jest wręcz namacalne dzięki narracji. "Piąta Pora Roku" wciągnęła mnie bez reszty, sama nie wiem, co ta książka ze mną zrobiła, ale chcę więcej. Polecam bardzo!
Cudo. Genialnie wykreowany, pełen detali i oryginalny świat, bohaterowie, których emocje i pragnienia aż się czuje, świetne pióro autorki (brawa dla Małeckiego za tłumaczenie). Zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem jest coraz bardziej intrygująco. Wstrząsy, górotwory - brakowało mi takich świeżych pomysłów w literaturze fantasy - ruchy płyt tektonicznych, wybuchy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Pluję sobie w brodę, że tak późno sięgnęłam po Stephena Kinga. "Carrie" pochłonęła mnie bez reszty, wciągnęła jak czarna dziura, czuję się przeżuta, wypluta i wstrząśnięta, a przez całą lekturę towarzyszył mi niepokój. Tak jakby Carrie była tuż za ścianą.
skręt
https://rachelciaa.blogspot.com/2015/05/stephen-king-carrie-recenzja.html
Pluję sobie w brodę, że tak późno sięgnęłam po Stephena Kinga. "Carrie" pochłonęła mnie bez reszty, wciągnęła jak czarna dziura, czuję się przeżuta, wypluta i wstrząśnięta, a przez całą lekturę towarzyszył mi niepokój. Tak jakby Carrie była tuż za ścianą.
Pokaż mimo toskręt
https://rachelciaa.blogspot.com/2015/05/stephen-king-carrie-recenzja.html