-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2016-12
2017-01-26
2016-09
Jeżeli zależy Ci na niezobowiązującym spotkaniu z czeską literaturą, jest to pozycja... nie dla Ciebie. Petr Sabach dzięki swojemu lekkiemu stylowi pisania, ciętemu humorowi i poważnemu podejściu do stereotypizacji wciągnie Cię w przestrzeń, której nigdy nie znałeś. Bez Twojej zgody. W zamian da Ci godziny zadowolenia poparte parskaniem ze śmiechu oraz zaproponuje inne autorskie pozycje, tak samo uzależniające.
"Pijane..." wchodzą w człowieka jak zimny pilzner - gładko, szybko i chce się więcej.
Co ciekawe, anegdoty znajdujące się w tej książce graniczą z absurdem, gdzie w rzeczywistości Sabach (jak sam tłumaczy na końcu) za pozwoleniem kolegów z podwórka "bezczelnie je ukradł" i stworzył coś, co w głowie się nie mieści.
Bardzo, bardzo dobre na poprawę nastroju! :)
Jeżeli zależy Ci na niezobowiązującym spotkaniu z czeską literaturą, jest to pozycja... nie dla Ciebie. Petr Sabach dzięki swojemu lekkiemu stylowi pisania, ciętemu humorowi i poważnemu podejściu do stereotypizacji wciągnie Cię w przestrzeń, której nigdy nie znałeś. Bez Twojej zgody. W zamian da Ci godziny zadowolenia poparte parskaniem ze śmiechu oraz zaproponuje inne...
więcej mniej Pokaż mimo to2016
Książka, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie, jednocześnie pozostawiając olbrzymią dziurę w sercu.
Postać Hepnarovej (po troszę smutna, żałosna i wyjątkowa) w nieodpowiednio zaadaptowanym świecie. Świetny reportaż składający się z autentycznych zeznań, listów i rozmów, które niedoskonale naszkicowały światek młodej morderczyni.
Niedoskonałość ta wynika trudności wejścia w głąb psychiki osoby o tak nietypowym, a zarazem prostym, logicznym motywie.
Godne polecenia wrażliwcom, jak i wielbicielom trudnych, kryminalnych spraw.
Książka, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie, jednocześnie pozostawiając olbrzymią dziurę w sercu.
Postać Hepnarovej (po troszę smutna, żałosna i wyjątkowa) w nieodpowiednio zaadaptowanym świecie. Świetny reportaż składający się z autentycznych zeznań, listów i rozmów, które niedoskonale naszkicowały światek młodej morderczyni.
Niedoskonałość ta wynika trudności...
2014
Bardzo dobra, interesująca powieść, która w niebanalny sposób rozwija wątek wampiryczny, a same postaci nadprzyrodzone pozbawione są choćby krzty jakiejkolwiek pozytywnej cechy.
Ludzie spotykający na swojej drodze wampiry z Jerusalem albo żegnają się z życiem świadomego śmiertelnika, albo działają na rzecz ocalenia, nie tylko własnego.
Straszna i napędzająca wyobraźnię.
W perspektywie aktualnej mody dobra odskocznia od masowo sprzedającego się łajna.
Bardzo dobra, interesująca powieść, która w niebanalny sposób rozwija wątek wampiryczny, a same postaci nadprzyrodzone pozbawione są choćby krzty jakiejkolwiek pozytywnej cechy.
Ludzie spotykający na swojej drodze wampiry z Jerusalem albo żegnają się z życiem świadomego śmiertelnika, albo działają na rzecz ocalenia, nie tylko własnego.
Straszna i napędzająca wyobraźnię.
W...
2010
"Dzieci z dworca ZOO" w polskich realiach, z polskim podejściem, lecz nie zostaje w pamięci tak, jak niemiecki tytuł. Być może kwestia rozsławienia.
"Dzieci z dworca ZOO" w polskich realiach, z polskim podejściem, lecz nie zostaje w pamięci tak, jak niemiecki tytuł. Być może kwestia rozsławienia.
Pokaż mimo to2010
Dobra do polecenia młodziakom, zanim przedstawi im się "Dzieci z dworca ZOO" lub "Pamiętnik narkomanki".
Opowieść bliższa fabularnej, aniżeli dokumentalnej. Wątek miłosny pomaga w odbiorze i wstrząsa nastoletnie serducha.
Raczej bez szału.
Dobra do polecenia młodziakom, zanim przedstawi im się "Dzieci z dworca ZOO" lub "Pamiętnik narkomanki".
Opowieść bliższa fabularnej, aniżeli dokumentalnej. Wątek miłosny pomaga w odbiorze i wstrząsa nastoletnie serducha.
Raczej bez szału.
2013
W tej książce nie jest ważny język, ani narracja, czy też ciągłość fabularna.
"Dzieci..." stały się pozycją must read przez swoją autentyczność i ku przestrodze.
W tej książce nie jest ważny język, ani narracja, czy też ciągłość fabularna.
"Dzieci..." stały się pozycją must read przez swoją autentyczność i ku przestrodze.
2012
Mocne opisy spotkań damsko-męskich.
Ciekawa i nieznana nam wiedza o boskim taoizmie.
Uwielbiana postać panny Sing.
Brutalny świat w trakcie bezsensownej wojny.
Zupełnie inne od "Wyznań Gejszy", bardziej rzeczowe, dużo mniej delikatne.
Mocne opisy spotkań damsko-męskich.
Ciekawa i nieznana nam wiedza o boskim taoizmie.
Uwielbiana postać panny Sing.
Brutalny świat w trakcie bezsensownej wojny.
Zupełnie inne od "Wyznań Gejszy", bardziej rzeczowe, dużo mniej delikatne.
2016
NIESAMOWITA narracja zakrawająca o strumień świadomości. Myśli autora w pełnej krasie. Długie opisy wyróżniające się wyjątkowością, subiektywnością, czasami pijacką, inteligentną filozofią.
Piękne podejście do strachu. Do Tego.
Smutna rzeczywistość, jaka jest nieodłączną częścią małego miasta.
Bezwzględność ludzi.
Po prostu - miazga.
NIESAMOWITA narracja zakrawająca o strumień świadomości. Myśli autora w pełnej krasie. Długie opisy wyróżniające się wyjątkowością, subiektywnością, czasami pijacką, inteligentną filozofią.
Piękne podejście do strachu. Do Tego.
Smutna rzeczywistość, jaka jest nieodłączną częścią małego miasta.
Bezwzględność ludzi.
Po prostu - miazga.
2014
Jest to w pewnym sensie dalszy ciąg "Lśnienia", lecz pragnę przestrzec czytelników liczących na podobny nastrój i fabułę - niewiele w "Doktorze sen" z kultowej powieści. Jedynie kilkadziesiąt pierwszych stron można porównywać, ale na tym się kończy. Później zaczytujemy się w czymś zupełnie różnym, a mianowicie - w połączeniu grozy z barwną, przyjemną fantastyką. Nie znaczy to, że książka jest zła. Bynajmniej - wciąga jak dobry drink z lodem.
Pomysłowość Kinga jest nieskończona, o czym świadczy ta pozycja.
Jest to w pewnym sensie dalszy ciąg "Lśnienia", lecz pragnę przestrzec czytelników liczących na podobny nastrój i fabułę - niewiele w "Doktorze sen" z kultowej powieści. Jedynie kilkadziesiąt pierwszych stron można porównywać, ale na tym się kończy. Później zaczytujemy się w czymś zupełnie różnym, a mianowicie - w połączeniu grozy z barwną, przyjemną fantastyką. Nie znaczy...
więcej mniej Pokaż mimo to2015
Druga (zaraz po "Chemii śmierci") najlepsza pozycja, której częścią wspólną jest postać Davida Huntera. Moja opinia wynika pewnie z faktu, że oba tytułu łączą arcyciekawe, bardzo brudne i rzeczowe opisy etapów, w jakich człowiek traci swój fizyczny wizerunek. A przecież dzięki temu pokochaliśmy Becketta.
Końcówka makabryczna, całkiem zadowalająca.
Postaci o różnorodnych charakterach, lecz nie ma przesady w kreacji.
Druga (zaraz po "Chemii śmierci") najlepsza pozycja, której częścią wspólną jest postać Davida Huntera. Moja opinia wynika pewnie z faktu, że oba tytułu łączą arcyciekawe, bardzo brudne i rzeczowe opisy etapów, w jakich człowiek traci swój fizyczny wizerunek. A przecież dzięki temu pokochaliśmy Becketta.
Końcówka makabryczna, całkiem zadowalająca.
Postaci o różnorodnych...
2016
To ta część serii, która poniekąd rozwiewa wątpliwości związane z przeszłością głównego bohatera, ponieważ niecała połowa książki dzieje się w czasach, gdy David Hunter cieszy się jeszcze obecnością swojej rodziny. Stworzenie tego wątku było niezbędne do zrozumienia wydarzeń, które miały miejsce później.
Duży plus za kreację postaci Monka.
Jeszcze większy plus za pogodzenie przeszłości z teraźniejszością.
To ta część serii, która poniekąd rozwiewa wątpliwości związane z przeszłością głównego bohatera, ponieważ niecała połowa książki dzieje się w czasach, gdy David Hunter cieszy się jeszcze obecnością swojej rodziny. Stworzenie tego wątku było niezbędne do zrozumienia wydarzeń, które miały miejsce później.
Duży plus za kreację postaci Monka.
Jeszcze większy plus za...
2012
To jedna z tych książek, które zostawiają w głowie mały ślad w postaci zachwytu i niepokoju. Prawie-autentyczna historia bardzo autentycznej poetki, która nie pojmowała snu, pracy, ludzi wokół oraz zabawy tak, jak inni tego podświadomie wymagali.
Amerykański świat bez amerykańskiego optymizmu.
Mocna, smutna, urocza, lepka proza. Polecam zawsze i wszystkim.
To jedna z tych książek, które zostawiają w głowie mały ślad w postaci zachwytu i niepokoju. Prawie-autentyczna historia bardzo autentycznej poetki, która nie pojmowała snu, pracy, ludzi wokół oraz zabawy tak, jak inni tego podświadomie wymagali.
Amerykański świat bez amerykańskiego optymizmu.
Mocna, smutna, urocza, lepka proza. Polecam zawsze i wszystkim.
2014
Powieść nie jest zła, wręcz czytało się ją dosyć dobrze, ale nie zmiotła mnie z powierzchni ziemi swoją oryginalnością. Fabuła raczej przewidywalna, a jak jednak coś zaskakiwało, nie było przy tym okrzyku niedowierzania.
Tytuł dobry na podróż w te i z powrotem pociągiem relacji Wrocław-Kraków, ot. ;)
Powieść nie jest zła, wręcz czytało się ją dosyć dobrze, ale nie zmiotła mnie z powierzchni ziemi swoją oryginalnością. Fabuła raczej przewidywalna, a jak jednak coś zaskakiwało, nie było przy tym okrzyku niedowierzania.
Tytuł dobry na podróż w te i z powrotem pociągiem relacji Wrocław-Kraków, ot. ;)
2015
Nie przepadam za kryminałami, które mocno ocierają się o fantastykę - im więcej nietypowych postaci i zdarzeń skumulowanych w jednym miejscu, tym mniejszą przyjemność mam z zapoznawania się z dalszą treścią. Nie wynika to z uwielbienia względem sztampowych historii kryminalnych. Po prostu mnogość dziwnego sprawia, że powieść staje się coraz mniej oryginalna (moim zdaniem, rzecz jasna).
Plus za Huntera, którego postać nigdy nie zawodzi, oraz za uwielbiane przeze mnie ciekawostki z medycyny sądowej. No dobra... za niespodziankę na końcu również.
Nie przepadam za kryminałami, które mocno ocierają się o fantastykę - im więcej nietypowych postaci i zdarzeń skumulowanych w jednym miejscu, tym mniejszą przyjemność mam z zapoznawania się z dalszą treścią. Nie wynika to z uwielbienia względem sztampowych historii kryminalnych. Po prostu mnogość dziwnego sprawia, że powieść staje się coraz mniej oryginalna (moim zdaniem,...
więcej mniej Pokaż mimo to2014
Ta książka na początku jest jak nudna opera - myślisz, że masz za sobą ćwierć spektaklu, po czym zauważasz, że nawet nie zaczął się główny wątek. Nie jestem pewna, czy to wina samego Kinga, tłumacza, czy też redaktora, ale coś mi w zdaniach zgrzytało... zwłaszcza liczne powtórzenia.
Sama historia świetna i zaskakująca. Dreszczy wzdłuż kręgosłupa nie zaobserwowałam, ale ściśnięte od czasu do czasu gardło już doskwierało.
Książka względem aktualnej mody dosyć a'propos.
Ta książka na początku jest jak nudna opera - myślisz, że masz za sobą ćwierć spektaklu, po czym zauważasz, że nawet nie zaczął się główny wątek. Nie jestem pewna, czy to wina samego Kinga, tłumacza, czy też redaktora, ale coś mi w zdaniach zgrzytało... zwłaszcza liczne powtórzenia.
Sama historia świetna i zaskakująca. Dreszczy wzdłuż kręgosłupa nie zaobserwowałam, ale...
Jedna z lepszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam.
Może inaczej - DLA MNIE jedna z lepszych.
Dlaczego? Czytając miałam wrażenie, jakby autorka weszła w moją głowę i w postaci narratora głośno mówiła o tym, co i jak widzę.
Kreacja bohaterek, ich wzajemnego stosunku, ich tolerancji względem rzeczywistości - wszystko jest tak okrutnie namacalne, autentyczne, że aż nieznośne. Nie da się czytać w opanowaniu!
Aferze dopinguję od dawna, ale tym razem to wydawnictwo przeszło wszelkie (nawet moje) oczekiwania.
Uważajcie na Soukupovą, bo czyta w myślach! :)
Jedna z lepszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam.
więcej Pokaż mimo toMoże inaczej - DLA MNIE jedna z lepszych.
Dlaczego? Czytając miałam wrażenie, jakby autorka weszła w moją głowę i w postaci narratora głośno mówiła o tym, co i jak widzę.
Kreacja bohaterek, ich wzajemnego stosunku, ich tolerancji względem rzeczywistości - wszystko jest tak okrutnie namacalne, autentyczne, że aż...