-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2019-08-11
2017-10-02
2017-08-18
2017-08-01
2015-02-23
2016-03-12
Jest kilka fajnych momentów, dzięki którym można tę książkę zapamiętać, jednak spowiedź kojarzy się z wyznaniem grzechów, więc tytuł zupełnie nie trafiony.
http://rfbl.pl/piotr-reiss-recenzja/
Jest kilka fajnych momentów, dzięki którym można tę książkę zapamiętać, jednak spowiedź kojarzy się z wyznaniem grzechów, więc tytuł zupełnie nie trafiony.
http://rfbl.pl/piotr-reiss-recenzja/
2015-08-16
W Niemczech przyjęta jako szokująca, ale patrząc z perspektywy polskiego rynku, trochę mało wyrazista. Taki mini pamiętnik profesjonalnego piłkarza, w którym zawarte jest to, co sam piłkarz chciałby, żeby o nim przeczytano i nic więcej...
Pełna recenzja tutaj: http://rfbl.pl/drobna-roznica/
W Niemczech przyjęta jako szokująca, ale patrząc z perspektywy polskiego rynku, trochę mało wyrazista. Taki mini pamiętnik profesjonalnego piłkarza, w którym zawarte jest to, co sam piłkarz chciałby, żeby o nim przeczytano i nic więcej...
Pełna recenzja tutaj: http://rfbl.pl/drobna-roznica/
2017-07-28
2017-07-08
2017-07-01
2017-02-28
2017-03-30
2016-11-30
2017-01-16
2017-01-11
2017-01-09
2017-01-03
2016-12-24
2016-12-10
2016-11-06
Kapitalna. Jedna z najlepszych książek piłkarskich, jakie czytałem, a czytam ich bardzo dużo.
"Bramkarz. Sam przeciwko reszcie świata. Dopóki tę resztę świata powstrzymuje wszystko jest w najlepszym porządku. Jest kimś w rodzaju superbohatera, który posiadł nadludzkie moce takie jak fruwanie od jednego słupka do drugiego, bądź przewidywanie dokąd za chwilę poleci piłka. Gorzej, kiedy coś mu się nie udaje. Wówczas z suberbohatera przeistacza się w oczach kibiców w kogoś kto jest wart mniej niż zero. To nic, że chwilę wcześniej wszyscy go uwielbiali. Co może poczuć wtedy bramkarz? To dobre pytanie. Człowiek, który często nie ma nic do roboty a musi nosić brzemię popełnionego wcześniej błędu może myśleć tylko o jednym – o popełnionym błędzie. Może poczuć się jak outsider. Musi radzić sobie z poczuciem kompromitacji i falą krytyki licznego grona kibiców. Od tego można oszaleć. I właśnie o tym jest książka Jonathana Wilsona „Bramkarz, czyli outsider” – o outsiderach, ich szaleństwie oraz o tym, że niektórzy outsiderzey w tym szaleństwie znaleźli swoją drogę do nieśmiertelności"
Pełna recenzja tutaj: http://rfbl.pl/bramkarz-czyli-outsider-recenzja/
Kapitalna. Jedna z najlepszych książek piłkarskich, jakie czytałem, a czytam ich bardzo dużo.
więcej Pokaż mimo to"Bramkarz. Sam przeciwko reszcie świata. Dopóki tę resztę świata powstrzymuje wszystko jest w najlepszym porządku. Jest kimś w rodzaju superbohatera, który posiadł nadludzkie moce takie jak fruwanie od jednego słupka do drugiego, bądź przewidywanie dokąd za chwilę poleci piłka....