Jonathan Wilson pisze regularnie na temat wschodnioeuropejskiego futbolu i taktyki piłarskiej. Jest autorem pięciu książek, m. in. "Odwrócona piramida. Historia taktyki piłarskiej", książki nagrodzonej jako Najlepsza Książka Piłkarska 2009 roku w Anglii. Jego ostatnią ksiązką jest "Nobody ever says thank you", biografii Briana Clougha. jest również założycielem i redaktorem naczelnym The Blizzard, kwartalnika piłkarskiego dla czołowych dziennikarzy sportowych.
Gdyby chcieć przedstawić historię jakiegoś kraju poprzez piłkę nożną, to Argentyna byłaby chyba najlepszym wyborem. I odwrotnie – gdyby chcieć opowiedzieć o piłce nożnej za pomocą historii jakiegoś kraju, to... Argentyna byłaby najlepszym wyborem! Książka Wilsona nawiązująca tytułem do klasycznego już czarnego kryminału, to rzecz absolutnie wyjątkowa – z jednej strony jest to bowiem imponujące kompendium wiedzy o argentyńskiej piłce, tak na poziomie klubowym, jak i reprezentacyjnym, z drugiej zaś otrzymujmy fantastyczną opowieść o tym, jak historia kraju przenika się z rozwojem futbolu i jak wzajemnie na siebie oddziałują. Jako że przez wiele lat interesowałem się piłką i równocześnie zawsze kibicowałem Argentynie, książka była dla mnie pełna smaczków (choć przyznaję, o klubowej piłce z początków XX wieku nie wiedziałem zbyt wiele) – zwłaszcza, że autor opisuje wszystkie najważniejsze wydarzenia z historii argentyńskiej piłki – poznamy losy najważniejszych klubów, ich osiągnięcia w kontynentalnych i międzykontynentalnych zmaganiach, opisany będzie też każdy występ Argentyny w Copa America i na Mundialu. Dla kogoś, kto z piłką jest mocno na bakier, w pewnym momencie może być tego wszystkiego trochę za dużo, ale nie dajcie się zniechęcić – chyba nigdy nikt wcześniej z taką dramaturgi nie opisywał przebiegu meczów i strzelanych bramek (poza „Miastem utrapienia” Pilcha oczywiście!). Ale najciekawsze jest jednak to, jak Wilsonowi udaje się powiązać wątki sportowe i historyczne – w jego ujęciu losy Argentyny są nierozerwalnie powiązane z wydarzeniami boiskowymi, począwszy od uzyskania przez nią niepodległości, przez rządy Perona, po mundialowe sukcesy z okresy 1978-1990, po współczesność i wielkie oczekiwania wobec Messiego (tym bardziej szkoda, że zabrakło w „Aniołach..” epilogu w postaci zdobycia przez Argentynę mistrzostwa świata przed rokiem). Znaczące jest również to, że Wilson w swojej książce powołuje się w różnych miejscach chyba na wszystkich najważniejszych argentyńskich pisarzy (od Sabato po Cortazara),bo będąc Argentyńczykiem o piłce po prostu nie można nie pisać...
Książka nie równa. Z jednej strony mamy opisy najważniejszych wydarzeń piłkarskich Argentyny i jej wybitnych piłkarzy. Z drugiej mamy historię klubów argentyńskich i jej piłkarzy z dalekiej, nikomu nie znanej historii. Książka nie równa. Im bliżej czasów współczesnych i piłkarzy których się pamięta tym ciekawiej. Dla totalnych fascynatów piłki argentyńskiej, pozycja ciekawa. Dla pozostałych...może być ciężka do przebrnięcia.