-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus9
-
ArtykułyEdyta Świętek, „Lato o smaku miłości”: Kocham małomiasteczkowy klimatBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
Biblioteczka
Zaczęłam czytać tą serię od tej książki, tak samo jak na niej skończyłam. Zachęcił mnie do przeczytania serial HBO, Czysta Krew, a także wątek romansu Sookie i Erica w nim, bo no cóż, byłam jedną z tych osób, które uważały, że Sookie popełniła błąd odrzucając go, gdy wróciła mu tylko pamięć. Szczerze? Książka jest kiepska. Pisana typowym językiem fanfiction i na dodatek.. Główna bohaterka wkurza jeszcze bardziej niż w serialu. Nie wie czego chce i ech, konkretna tragedia. Książka nie jest wybitnie zła, ale nie jest też arcydziełem. Po prostu jest przeciętna, początkowo czyta się szybko, ale im bliżej końca tym coraz nudniej. Kupiłam ją w Świecie Książki za bodajże 5-6zł, więc nie ubolewam nad straconym majątkiem, ale to nie jest jedna z książek, które mogłabym polecić i powiedzieć, że jest moją ulubioną.
Zaczęłam czytać tą serię od tej książki, tak samo jak na niej skończyłam. Zachęcił mnie do przeczytania serial HBO, Czysta Krew, a także wątek romansu Sookie i Erica w nim, bo no cóż, byłam jedną z tych osób, które uważały, że Sookie popełniła błąd odrzucając go, gdy wróciła mu tylko pamięć. Szczerze? Książka jest kiepska. Pisana typowym językiem fanfiction i na dodatek.....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwietna wizja postapokaliptycznego świata. Bardzo szybko się czytało, a także urzekła mnie główna bohaterka, która zacięcie walczyła o swoje przekonania i wartości.
Świetna wizja postapokaliptycznego świata. Bardzo szybko się czytało, a także urzekła mnie główna bohaterka, która zacięcie walczyła o swoje przekonania i wartości.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSpodobała mi się identycznie, co pierwsza część. Wciąż mamy do czynienia z tym samym wampirzym rodem, jednak tym razem mamy do czynienia z trochę innymi głównymi bohaterami. Ci również przypadli mi do gustu, a ja sama w dalszym ciągu jestem ogromną fanką humoru Lynsay Sands.
Spodobała mi się identycznie, co pierwsza część. Wciąż mamy do czynienia z tym samym wampirzym rodem, jednak tym razem mamy do czynienia z trochę innymi głównymi bohaterami. Ci również przypadli mi do gustu, a ja sama w dalszym ciągu jestem ogromną fanką humoru Lynsay Sands.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJedna z moich ulubionych książek o wampirach. Świetny humor i nietypowe zwroty akcji. Lisianna - wampirzyca, która boi się krwi, a także jej rodzina - stary ród, który postanawia porwać psychologa, żeby pomóc swojej członkini w jej rzadkiej chorobie. Zdecydowanie polecam, także drugą część.
Jedna z moich ulubionych książek o wampirach. Świetny humor i nietypowe zwroty akcji. Lisianna - wampirzyca, która boi się krwi, a także jej rodzina - stary ród, który postanawia porwać psychologa, żeby pomóc swojej członkini w jej rzadkiej chorobie. Zdecydowanie polecam, także drugą część.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-04-08
2014-12-18
Po pierwszej części zapowiadało się naprawdę ciekawie, jednak teraz, po przeczytaniu, myślę, że trochę przesadziłam z zachwalaniem serii o Christianie Greyu. Nie ukrywam, początek był naprawdę fajny - cała sprawa z pogodzeniem się Christiana i Any, ich wspólna decyzja o normalnym związku oraz praca w wydawnictwie. Wydaje mi się, że czytało się tą powieść tak dobrze, dopóki Ana nie myślała o ponownym odejściu, a Christian w desperacji zdecydował się na zaręczyny. To całkowicie popsuło klimat. Owszem, było słodko i romantycznie, kiedyś musiało do tego dojść, ale nie myślałam, że wydarzy się to w taki sposób. Na dodatek wplecione sceny z pobiciem szefa Any oraz potem, jego zamiarami zabicia Greya i zemsty na bohaterce.. Przykro mi, ale to nie bardzo mi spasowało. Miało być ciekawie, a było niestety nudno. Ostatnie strony książki czytałam z przymusem - bo nie mam zwyczaju odkładać książek podczas czytania, poza tym moja przyjaciółka nalegała na zwrot swojej książki przed świętami, a więc musiałam skończyć Ciemniejszą Stronę Greya szybciej, niż udałoby mi się to w normalnych warunkach. Ostatecznie, oceniam tą książkę na 6/10 i na tym kończę lekturę tej serii, bo boję się, że następna część zanudzi mnie do tego stopnia, że przy niej zasnę.
Po pierwszej części zapowiadało się naprawdę ciekawie, jednak teraz, po przeczytaniu, myślę, że trochę przesadziłam z zachwalaniem serii o Christianie Greyu. Nie ukrywam, początek był naprawdę fajny - cała sprawa z pogodzeniem się Christiana i Any, ich wspólna decyzja o normalnym związku oraz praca w wydawnictwie. Wydaje mi się, że czytało się tą powieść tak dobrze, dopóki...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-11-05
2014-08-21
Jeżeli mam być szczera, to sama nie wiem, jak ocenić jestem w stanie tą książkę. Może zacznę od początku. Kupiłam ją w czerwcu podczas wycieczki w Krakowie, kiedy to jeszcze byłam zauroczona Pamietnikami Wampirów. Tak książka wyczekała, gdy czytałam inne rzeczy, aż w końcu się za nią zabrałam. Pierwsze ok. 120 stron było wyśmienicie nudne - rozumiem, wprowadzenie do akcji, historii.. Tak, ale to wyglądało niczym gniot pisany przez początkującą pisarkę, a nie Lisę Jane Smith! Jestem pewna, że to samo dałoby się opisać w maksymalnie 50 stronach. Naprawdę, miałam już odłożyć tą książkę i czytać inną, jednak dzięki przyjaciółce, która mnie dopingowała, mówiąc, że Tajemny Krąg jest fajny, zwłaszcza jak Cassie zostaje juz przyjęta do Klubu, przemogłam się. Miała rację, akcja się rozkręciła. Od tego momentu zaczęłam pożeranie książki. Zawiódł mnie jedynie koniec, był zwyczajny, nie wydarzyło się nic wyjątkowego oprócz śmierci jakiegoś chłopaka, który oprócz tego momentu, pojawia się jeszcze wcześniej tylko dwa razy. Niby jest jeszcze jedna część i zamierzam ją przeczytać, ale jednak nie usatysfakcjonowała mnie ona aż tak, abym się do tego rwała. Co do bohaterów, byli dość zwyczajni, patrząc na inne książki o tematyce paranormalnej. Z tego wszystkiego najbardziej irytowała mnie Cassie, główna bohaterka. Sama dokładnie nie wiedziała czego chce, chciała niby dobrze dla Diany, sama cierpiała, użalała się nad sobą i jeszcze dawała się szantażować Faye. Zupełna tragedia. Druga postać zaraz po Cassie, której nie polubiłam to właśnie Diana. Udawała najmadrzejsza i najbardziej oddaną grupie, choć moim zdaniem przy każdym swoim ruchu, myślała o sobie. Jedyną postacią, która tak naprawdę polubiłam był Nick - cichy i sarkastyczny, jednak w trudnych sytuacjach pomocny i miły. Zachowywał się cały czas jakby skrywał jakąś tajemnicę, o której chciałam się dowiedzieć na samym końcu, ale niestety autorka nie zapewniła tego w tej części. Zobaczymy, może się to zmieni w drugiej. Ostatnią rzeczą, którą tu opiszę będzie sam świat czarownic. Szczerze? Nie powalił mnie na kolana. Oczekiwałam więcej czarów niż eliksirów i klejnotów. Mimo to całość została przedstawiona w sposób realistyczny i dość zręcznie powiązany z historią czarownic z Salem, o czym głównie świadczy sam koniec książki. Podsumowując, dałabym 6.5, ale że niestety połówek nie jestem w stanie dać, za ładną okładkę jestem w stanie wystawić to 7.
Jeżeli mam być szczera, to sama nie wiem, jak ocenić jestem w stanie tą książkę. Może zacznę od początku. Kupiłam ją w czerwcu podczas wycieczki w Krakowie, kiedy to jeszcze byłam zauroczona Pamietnikami Wampirów. Tak książka wyczekała, gdy czytałam inne rzeczy, aż w końcu się za nią zabrałam. Pierwsze ok. 120 stron było wyśmienicie nudne - rozumiem, wprowadzenie do akcji,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-08-07
Tajemnicza, zaskakująca, a przy tym lekka i zabawna. Wręcz książka idealna. Przeczytanie jej zabrało mi zaledwie 3 dni. Od pierwszych stron zakochiwałam się w świecie przedstawionym, który był zupełnie inny od tych, które istnieją w takich powieściach jak Zmierzch, czy Pamiętniki Wampirów.
Główna bohaterka nie jest niewinną panienką, która nie wie czego chce. Jest pewną siebie kobietą, z jasnym celem życiowym - wyleczeniem swojego młodszego brata. Postawa Alexandra, wampira, w którym dopiero po pewnym czasie się zakochuje, nie jest również typowa. Jest urodzonym buntownikiem, nienawidzi swoich rodziców, odłącza się od stada wampirów zebranego w tzw. "credenti" i trzyma się z braćmi. Myślę, że byłby w stanie nawet oddać za nich życie.
Jednak wracając do konkretnych rzeczy, które podobały mi się w świecie z książki, są same wampiry. Nie są zwykłymi krwiopijcami, bez zasad lub jak w przypadku dwóch powyżej wymienionych powieści, osobami, które na każdym kroku próbują wyrzec się ludzkiej krwi. Tutaj stworzenia te głównie karmią się głównie tylko innymi wampirami, krew ludzi jest dla nich zakazana, a krew zwierząt, zwłaszcza po przemianie, nie daje im żadnej energii. Na dodatek wampiry z Wiecznego Pragnienia, nie zakochują się w pierwszej lepszej osobie - od samego początku jest im pisany ten jeden, prawdziwy partner. Interesujący również był podział między wampiry czystej krwi oraz nieczystej/półkrwi (zwane również mieszańcami)oraz różnice między nimi - np. ci drudzy nie mogli się rozmnażać. Podobał mi się również pomysł ze wcześniej wspomnianym przeze mnie "credenti", ponieważ jak dotąd, spotkałam się jedynie z watahami wilków, a wampiry były zwykłymi samotnikami, żyjącymi w lasach. Zasmucał mnie jednak fakt, że tamtejsi bogowie, czyli Zakon, rządzący całym światem, ograniczał mieszkańców tego miejsca i tworzył z nich pewnego rodzaju "zacofańców technologicznych" - nie mieli światła, lodówek, ani żadnych dogodności ostatnich, co najmniej, dwustu lat. Żyli jak prości ludzie i nawet im to nie przeszkadzało, ponieważ Zakon namawiał ich do nie opuszczania swoich domów, bo mogło to grozić wygnaniem.
Podsumowując, to jedna z najlepszych książek, które przeczytałam o tematyce wampirów i z pewnością jeszcze kiedyś do niej wrócę. Bardzo cieszę się, że otrzymałam ją od swojej przyjaciółki, ponieważ ja ze względu na mało znany tytuł, nigdy bym jej nie kupiła. Przez to właśnie odczuwam żal, ponieważ przez moje zachowanie z pewnością ominęło mnie mnóstwo dobrych powieści. Niestety żałuję, bo kontynuacje Wiecznego Pragnienia (to cała seria, licząca dziewięć książek), dostępne są w internecie jedynie w języku angielskim. Zamierzam znaleźć jakiegoś e-booka lub zakupić drugą książkę z tej serii na Amazonie lub Ebayu, ponieważ po tak ciekawym zakończeniu, nie mogę się doczekać, aby dowiedzieć się co dalej.
Tajemnicza, zaskakująca, a przy tym lekka i zabawna. Wręcz książka idealna. Przeczytanie jej zabrało mi zaledwie 3 dni. Od pierwszych stron zakochiwałam się w świecie przedstawionym, który był zupełnie inny od tych, które istnieją w takich powieściach jak Zmierzch, czy Pamiętniki Wampirów.
Główna bohaterka nie jest niewinną panienką, która nie wie czego chce. Jest pewną...
2014-07-21
Myślę, że ta księga to dobre zaczęcie tej serii o wampirach. Początkowo, gdy zaczęłam czytać tą książkę, byłam znużona scenami zapoznania się Stefano i Eleny, a potem początkami ich relacji, ponieważ były napisane w sposób dosyć wyjątkowy, tworząc z miłości coś wręcz niewyobrażalnego i nieosiągalnego. Niestety właśnie wiele osób kończy czytać tą powieść właśnie w tym momencie, nudząc się. Robi wtedy ogromny błąd! Po romantycznej części, gdy ta para weszła na poziom codzienności, a w książce pojawił się brat Stefano, Damon, akcja całkowicie się rozkręciła. Od tej chwili czytałam całość z zapartym tchem i dwa tomy (czyli Walka i Szał), pochłonęłam w troszkę więcej niż dwa dni. Nie potrafiłam się czasem powstrzymać od tego, aby zerkać troszkę dalej, ponieważ akcja była na tyle wartka, że chciałam dowiedzieć się, jak się skończy. Jak dla mnie serial się nie umywa i w przeciwieństwie do książki, brakuje mu akcji i jest nudny, bo wszystko kręci się w nim wokół Stefano. Zdecydowanie polecam i radzę przeczytać całą serię!
Myślę, że ta księga to dobre zaczęcie tej serii o wampirach. Początkowo, gdy zaczęłam czytać tą książkę, byłam znużona scenami zapoznania się Stefano i Eleny, a potem początkami ich relacji, ponieważ były napisane w sposób dosyć wyjątkowy, tworząc z miłości coś wręcz niewyobrażalnego i nieosiągalnego. Niestety właśnie wiele osób kończy czytać tą powieść właśnie w tym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-08-03
Myślę, że to jedna z najsłabszych części tej serii. Akcji może nie było mało, jednak nie była na tyle wartka, abym mogła czytać tą książkę godzinami. Akcja rozkręciła się dopiero około 300 strony, czyli prawie pod sam koniec. Irytowało mnie zachowanie Eleny wobec Damona, zgrywała zimną, choć w głowie myśli miała inny. Próbowała być twarda i uniezależnić się od niego, jednak na samym końcu, który był dość tragiczny w smutkach, okazało się, że nie udało jej się. Najbardziej podobała mi się z całej lektury właśnie scena śmierci Damona, a także to, co działo się wciąż w jego mózgu po tym - rozmowa Eleny z jego dziecięcym sobowtórem. Ten moment porwał najbardziej moje serce i doprowadził do płaczu. Swoją drogą, nigdy nie podejrzewałabym, że sprawa z kitsune rozwiąże się w taki sposób. Wydawało mi się to przeciągnięciem akcji, choć to był punkt kulminacyjny całej powieści, więc nie jestem pewna, czy mam do końca racje. Na dodatek scena z wilkołactwem Caroline i proces sądowy Matta były niepotrzebnie wtrącone i praktycznie nic nie wniosły do fabuły. Podsumowując, 6/10 jest odpowiednie dla tego utworu, ponieważ nie był on na tyle zły, lub przeciętny, aby go nie czytać i odebrać pozytywnie, jednak nie powalał on na tyle na kolana, aby dać coś więcej.
Myślę, że to jedna z najsłabszych części tej serii. Akcji może nie było mało, jednak nie była na tyle wartka, abym mogła czytać tą książkę godzinami. Akcja rozkręciła się dopiero około 300 strony, czyli prawie pod sam koniec. Irytowało mnie zachowanie Eleny wobec Damona, zgrywała zimną, choć w głowie myśli miała inny. Próbowała być twarda i uniezależnić się od niego, jednak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To chyba najdłużej czytana przeze mnie książka, która nie jest lekturą szkolną. Jak lubię Sparksa to niestety, ale ta powieść jest dla mnie bardzo słaba. Czytało się wolno, a fabuła jakoś nie porywała z wyjątkiem kilku momentów retrospekcji, a także końca, który rozkręcił się przez to, że mąż głównej bohaterki ją odnalazł. Polecam tylko największym fanom tego pisarza.
To chyba najdłużej czytana przeze mnie książka, która nie jest lekturą szkolną. Jak lubię Sparksa to niestety, ale ta powieść jest dla mnie bardzo słaba. Czytało się wolno, a fabuła jakoś nie porywała z wyjątkiem kilku momentów retrospekcji, a także końca, który rozkręcił się przez to, że mąż głównej bohaterki ją odnalazł. Polecam tylko największym fanom tego pisarza.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to