-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2015-06-25
2015-01-31
2015-01-28
Książkę się czyta przyjemnie szybko, ponieważ napisana jest miłym językiem. Dla mnie osobiście najbardziej podobała się postać Thibault którego odebrałem jak kogoś bardzo opanowanego i spokojnego człowieka. Nie dawał się ponosić emocją i racjonalnie podchodził do wszystkiego nawet do uczyć które mu się ujawniały przy Benie i Elizabeth. Czego nie można powiedzieć o Claytonie. Momentami czułem się znudzony zwłaszcza wtedy, gdy Elizabeth rozmyślała nad przyczyną jego przyjazdu do Hampton. Książka prosta i lekka, jednak wzruszyła moje emocje i byłem zły, gdy Elizabeth pokłóciła się z Taj-bolt'em :x) :x) jednak było do przewidzenia jak ta historia się zakończy. Książkę dostałem od koleżanki, której bardzo dziękuje.Można sobie umilić wolny czas.
Książkę się czyta przyjemnie szybko, ponieważ napisana jest miłym językiem. Dla mnie osobiście najbardziej podobała się postać Thibault którego odebrałem jak kogoś bardzo opanowanego i spokojnego człowieka. Nie dawał się ponosić emocją i racjonalnie podchodził do wszystkiego nawet do uczyć które mu się ujawniały przy Benie i Elizabeth. Czego nie można powiedzieć o...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-09-13
Jak zacząłem czytać, to nie mogłem się od niej oderwać. Polecam, bardzo ciekawa treść książki. Po przeczytaniu, czuję się lepiej, bo wyjaśniły mi się niektóre kruczki(zagadki,problemy) które mnie trapiły. Dlatego chciałbym podziękować Mateuszowi, pisząc tą opinie, skromną, bo skromną, ale pozytywną, by zachęcić innych do zapoznania się z tą pozycją. Pozdrawiam serdecznie. ;)
Jak zacząłem czytać, to nie mogłem się od niej oderwać. Polecam, bardzo ciekawa treść książki. Po przeczytaniu, czuję się lepiej, bo wyjaśniły mi się niektóre kruczki(zagadki,problemy) które mnie trapiły. Dlatego chciałbym podziękować Mateuszowi, pisząc tą opinie, skromną, bo skromną, ale pozytywną, by zachęcić innych do zapoznania się z tą pozycją. Pozdrawiam serdecznie. ;)
Pokaż mimo to2014-09-13
2014-06-07
Lekko się czytało, po jakimś czasie z coraz mniejszą uwagą. Śnieg rośnie.
Lekko się czytało, po jakimś czasie z coraz mniejszą uwagą. Śnieg rośnie.
Pokaż mimo to2014-08-07
Jestem po przeczytaniu książki „Zabić drozda” Harper Lee. Pokrótce postaram się ją omówić. Czasy opisane w książce dzieją się w latach 30, są to czasy rasizmu, do kolorowych. W małym miasteczku zostaje zgwałcona dziewczynka, a oskarżony zostaje murzyn którego broni Atticus prawnik i głowa rodzinny wychowujący dwoje dzieci. Całą historie wcielamy się w role dziewczynki córki Atticusa, zauważamy dzięki temu rzeczy o których zapominamy jako dorośli. Gdy jesteśmy dziećmi to jesteśmy bardziej uczuciowi, lepiej czujemy i reagujemy na różne bodźce. To co mnie najbardziej interesowało w tej książce to jej pogląd na świat, mądrością którą się kieruje to miłość, współczucie i dobroć. Po mimo sprzeczek ze starszym bratem i uporczywych bojach nie zapominała co jest dla niej najważniejsze. Pewnego dnia tak bardzo się pokłócili że doszło do bójki między nimi, ponieważ Skaut uważała że jej brat stał się zarozumiały, co było spowodowane jego dorośnięciem. Zaczęli się bić i mimo wszystko że dostała lanie po starszym i silniejszym bracie nie zapomniała że dzięki temu że dał się ponieść emocją, nie przerosną ją inteligencją. Atticcus mecenas uchodzi za spokojnego człowieka który bardzo przebiegle wychowuje swoje dzieci. Historia dowodzi temu że większość się myli, a mniejszość rządzi światem. Sama demokracja dowiaduje temu faktu chociaż istnieje inne przekonanie, a ludzie którzy zasługują na coś pięknego nie są zauważani. Kolorowi którzy mieszkają w tej miejscowości razem z naszymi bohaterami są dobrymi uczciwymi ludźmi, a winę zrzucają na nich biali ponieważ nie akceptują ludzi którzy się różnią od nich samych. Cała puenta wychodząca z tej książki sprowadza się do czegoś oczywistego, nie należy zło wieścić komukolwiek, bo sami sobie szkodzimy. Przenieśmy to na naszą rzeczywistość, jeśli ktoś w internecie skomentuje jakiego aktora i napisze „ale z ciebie cymbał” to przez moment poczuł się dobrze, bo poniżył kogoś kto coś zrobił. I stał się na równi z nim, bo przez moment ten stał się cymbał, zamiast ruszyć głowa i też cos stworzyć (skreować), swoją drogą umysł nie jest wstanie pomyśleć coś innego na temat kogoś innego niż o samym sobie i tu drogi czytelniku musisz mi wierzyć na słowo. Mówiąc prościej opuść wszystkie złe myśli na temat kogoś kogo nie lubisz bądź uwielbiasz bo sam sobie szkodzisz i nikomu innemu. Wiedząc o tym możesz świadomie zmieniać swoje fale mózgowe na takie jakie Ci odpowiadają i tworzyć przeciw wagę temu co istnieje wokół nas, tylko że jest nieświadome. Trochę zmieniłem temat. Książka na wypasie, jestem bardzo zadowolony że mogłem ją przeczytać i trafia do mojego zbioru książek jako jedna z najlepszych pozycji.
Jestem po przeczytaniu książki „Zabić drozda” Harper Lee. Pokrótce postaram się ją omówić. Czasy opisane w książce dzieją się w latach 30, są to czasy rasizmu, do kolorowych. W małym miasteczku zostaje zgwałcona dziewczynka, a oskarżony zostaje murzyn którego broni Atticus prawnik i głowa rodzinny wychowujący dwoje dzieci. Całą historie wcielamy się w role dziewczynki córki...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-05-10
Piękna wzruszająca książka, nie mogłem powstrzymać łez przy tej książce. Dla niektórych trochę lekko przesadzam, może też wyolbrzymiam, ale ładnie opisane emocje, które pojawiają się gdy dowiadujemy się najgorszego o naszej bliskiej osobie, że najbliższa osoba "umarł/a".
Piękna wzruszająca książka, nie mogłem powstrzymać łez przy tej książce. Dla niektórych trochę lekko przesadzam, może też wyolbrzymiam, ale ładnie opisane emocje, które pojawiają się gdy dowiadujemy się najgorszego o naszej bliskiej osobie, że najbliższa osoba "umarł/a".
Pokaż mimo to2014-06-13
Książka o życiu w bidulu (dom dziecka). Ukazująca że jednak można sprostać wyzwaniu i wyjść z każdej napotkanej sytuacji w życiowej z godnością na tronie. Swoją drogą czy to co nas spotyka w życiu, to że Mariusz, bohater tej książki, przeżył "piekło" w bidulu, dzięki temu jest on silniejszy psychicznie i fizycznie od ludzi którzy nie doznali podobnych historii?
Książka o życiu w bidulu (dom dziecka). Ukazująca że jednak można sprostać wyzwaniu i wyjść z każdej napotkanej sytuacji w życiowej z godnością na tronie. Swoją drogą czy to co nas spotyka w życiu, to że Mariusz, bohater tej książki, przeżył "piekło" w bidulu, dzięki temu jest on silniejszy psychicznie i fizycznie od ludzi którzy nie doznali podobnych historii?
Pokaż mimo to
Przeczytałem książkę i wyciągnąłem wnioski, a dokładnie dwa, w tym jednego nie jestem jeszcze pewien jak zformułować.
Pierwszy oczywisty że każdą kłótnie można obrócić w żart i się pogodzić, tak jak wtedy gdy Charli ze Spiderem zaczął śpiewać dla wszystkich zgromadzonych zwierząt z którymi mieli coś 'na pieńku' i ryk-krzyk lwa żartobliwie stwierdził że brzmi to śmiesznie.
Drugi nieco bardziej ambitniejszy i osobisty to fakt że jak już się sobie przebaczy i drugiej osobie (to chciało by się pozostać w tym stanie, co prowadzi do nie podejmowania innych rozmów które mogę znowu doprowadzić do nieporozumień), bo gdy jest się w zgodzie, pozostanie w niej także niczego, nie rozwiązuje? ? ? :)
Hehe śmieję się gdy to piszę i nie wiem czy do końca, dobrze dobrałem słowa. Aczkolwiek pisarzem nie jestem i za to mi nie płacą, a pragnąłem się podzielić moimi wnioskami, wydawało mi się że będzie to książka którą 'po prostu' przeczytam. :) Polecam, śmiałem się na początku tej książki, potem czytałem z nadzieją że znowu mnie coś rozbawi, jednak już nic śmiesznego nie chwyciłem - szkoda.
Przeczytałem książkę i wyciągnąłem wnioski, a dokładnie dwa, w tym jednego nie jestem jeszcze pewien jak zformułować.
więcej Pokaż mimo toPierwszy oczywisty że każdą kłótnie można obrócić w żart i się pogodzić, tak jak wtedy gdy Charli ze Spiderem zaczął śpiewać dla wszystkich zgromadzonych zwierząt z którymi mieli coś 'na pieńku' i ryk-krzyk lwa żartobliwie stwierdził że brzmi to...