Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Jest to lekka, przyjemna opowieść. Całkiem miło było śledzić losy głównych bohaterów, móc wczuć się w atmosferę Rio i Paryża.
Książkę napisano prostym językiem i ma nieskomplikowaną fabułę, więc nie wymaga skupienia ani wielkiego zaangażowania czytelnika.
Dla mnie była to doskonała odskocznia po całym dniu pracy. I chociaż nie uważam jej za jakieś wielkie odkrycie, to na pewno chętnie sięgnę po kolejne części.

Jest to lekka, przyjemna opowieść. Całkiem miło było śledzić losy głównych bohaterów, móc wczuć się w atmosferę Rio i Paryża.
Książkę napisano prostym językiem i ma nieskomplikowaną fabułę, więc nie wymaga skupienia ani wielkiego zaangażowania czytelnika.
Dla mnie była to doskonała odskocznia po całym dniu pracy. I chociaż nie uważam jej za jakieś wielkie odkrycie, to na...

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony porusza ona ważne tematy, wydaje się napisana rzetelnie, ale z drugiej... opowiedziana tu historia nie wciąga, bohaterowie nie są zbyt interesującymi ludźmi, trudno się do nich przekonać, a co dopiero z nimi zżyć. Rozwleczona fabuła ciągnie się przez kilkaset stron, całość po prostu męczy. Niejednokrotnie po przeczytaniu sporego fragmentu zastanawiałam się co on w zasadzie wniósł do opowiadanej historii i musiałam niestety stwierdzić, że nic - była to tylko mało interesująca dygresja. Myślę, że książka zasługiwałaby na wyższą ocenę, gdyby zamiast 700 stron zapisano jakieś 300.

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony porusza ona ważne tematy, wydaje się napisana rzetelnie, ale z drugiej... opowiedziana tu historia nie wciąga, bohaterowie nie są zbyt interesującymi ludźmi, trudno się do nich przekonać, a co dopiero z nimi zżyć. Rozwleczona fabuła ciągnie się przez kilkaset stron, całość po prostu męczy. Niejednokrotnie po...

Po przeczytaniu tej książki na pewno na długo zapadnie mi w pamięć postać wręcz wybitna - Fermin Romero de Torres. Barwny i błyskotliwy, dawno nie czułam takiej sympatii do bohatera powieści, zupełnie jakby był żywą istotą.

Poza powyższym, co aż się cisnęło na usta - książka wspaniała, co tu dużo mówić.

Po przeczytaniu tej książki na pewno na długo zapadnie mi w pamięć postać wręcz wybitna - Fermin Romero de Torres. Barwny i błyskotliwy, dawno nie czułam takiej sympatii do bohatera powieści, zupełnie jakby był żywą istotą.

Poza powyższym, co aż się cisnęło na usta - książka wspaniała, co tu dużo mówić.