Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Powrót do książki po latach okazał się równie udany jak w czasach nastoletnich 🙂

Powrót do książki po latach okazał się równie udany jak w czasach nastoletnich 🙂

Pomysł, język, kreacja świata - świetne. Niestety nieco gorzej gdy chodzi o fabułę i bohaterów. Być może rozkręca się w kolejnych częściach, ale na razie po nie nie sięgnę.

Pomysł, język, kreacja świata - świetne. Niestety nieco gorzej gdy chodzi o fabułę i bohaterów. Być może rozkręca się w kolejnych częściach, ale na razie po nie nie sięgnę.

Niesamowicie pozytywne zaskoczenie. Początkowo odpychała mnie wizja czytania "książki o wampirach" liczącej prawie 900 stron, gdyż w moim przypadku oznaczało to związanie się z tą pozycją na dłużej niż tydzień - ale cieszę się, że ostatecznie po nią sięgnęłam.
Przede wszystkim opowieść ta pozwoliła mi zarzucić uformowany przez tak wiele innych pozycji schemat wampira, który walczy ze swoją naturą i w gruncie rzeczy przeważa w nim dobro. Tutaj wampir jest po prostu zły. To sprawiło, że prosty podział na dobrych i złych postawił przede mną pytania: co to za powieść? I: dokąd zmierza ta historia?
Otóż fabuły na pewno nie zamierzam tu streszczać, natomiast przygotujcie się na naprawdę solidną dawkę akcji. Nie ma tu ani chwili nudy. I jakimś sposobem kreacja świata i przedstawione wątki wcale na tym nie tracą. Co więcej, bohaterowie są tu ludźmi z krwi i kości, z niektórymi się można utożsamić, w innych dostrzec odbicie cech charakteru większych i mniejszych osobistości naszego świata.
Na marginesie dodam, że -jak sądzę - każdy fan "Wiedźmina" będzie świetnie bawił się czytając tę książkę. Pewne wątki są tu bardziej lub mniej zbliżone do klimatu Wieśka, sami zobaczycie. Nie zmienia to faktu, że "Wampirze cesarstwo" pozostaje oryginalną kreacją świata, bohaterów i pozostawia niedosyt, podczas gdy chciałoby się tego więcej i więcej.
Bardzo czekam na kontynuację.

Niesamowicie pozytywne zaskoczenie. Początkowo odpychała mnie wizja czytania "książki o wampirach" liczącej prawie 900 stron, gdyż w moim przypadku oznaczało to związanie się z tą pozycją na dłużej niż tydzień - ale cieszę się, że ostatecznie po nią sięgnęłam.
Przede wszystkim opowieść ta pozwoliła mi zarzucić uformowany przez tak wiele innych pozycji schemat wampira, który...