Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Całkiem zgrabny kryminał i przyjemnie się czytało i byłoby mocne 7 gdyby nie dwie irytujące ale jakże typowe dla opowieści kryminalnych sprawy. Pierwsza, to wyjaśnianie czytelnikowi pojęć w sposób łopatologiczny i naiwny, ustami toczących dialog bohaterów. Na przykład gdy jeden policjant tłumaczy drugiemu elementarz kryminalistyki. A druga, to już pierwsze miejsce na mojej liście przebojów, czyli końcowa przemowa złoczyńcy celującego w głowę ofiary, niezbędna do uzupełnienia ciągu wydarzeń o fakty i motywy nie wynikające z przebiegu akcji. Ale jeśli komuś to nie przeszkadza, to historia jest całkiem ok.

Całkiem zgrabny kryminał i przyjemnie się czytało i byłoby mocne 7 gdyby nie dwie irytujące ale jakże typowe dla opowieści kryminalnych sprawy. Pierwsza, to wyjaśnianie czytelnikowi pojęć w sposób łopatologiczny i naiwny, ustami toczących dialog bohaterów. Na przykład gdy jeden policjant tłumaczy drugiemu elementarz kryminalistyki. A druga, to już pierwsze miejsce na mojej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Taka trochę nijaka ta książka. Gdyby nie wątek żydowski ze ścisłym odniesieniem do historii, akcja mogłaby się toczyć gdziekolwiek i kiedykolwiek. Bardzo fajny (choć nie nowy) pomysł na historię alternatywną sprowadził się do obrazu na tyle ogólnikowego, że w ogóle go nie poczułem. Sam wątek sensacyjny natomiast całkiem zgrabny. Trochę szkoda, że nie udało się wykorzystać potencjału kontekstu.

Taka trochę nijaka ta książka. Gdyby nie wątek żydowski ze ścisłym odniesieniem do historii, akcja mogłaby się toczyć gdziekolwiek i kiedykolwiek. Bardzo fajny (choć nie nowy) pomysł na historię alternatywną sprowadził się do obrazu na tyle ogólnikowego, że w ogóle go nie poczułem. Sam wątek sensacyjny natomiast całkiem zgrabny. Trochę szkoda, że nie udało się wykorzystać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie do końca jestem pewien jak ocenić tą książkę. Staram się nie porównywać jej do znakomitego Żmijowiska, ale nie potrafię. Nie jest to kryminał, i nie jest to też thriller, przynajmniej ja dreszczyku nie poczułem. Jak pisał klasyk: "niczym masło rozsmarowane na zbyt dużej kromce chleba". Ale mimo wszystko czytało się nieźle, pan Wojciech potrafi opowiadać o ludziach w taki sposób, że mu się wierzy.

Nie do końca jestem pewien jak ocenić tą książkę. Staram się nie porównywać jej do znakomitego Żmijowiska, ale nie potrafię. Nie jest to kryminał, i nie jest to też thriller, przynajmniej ja dreszczyku nie poczułem. Jak pisał klasyk: "niczym masło rozsmarowane na zbyt dużej kromce chleba". Ale mimo wszystko czytało się nieźle, pan Wojciech potrafi opowiadać o ludziach w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miejsce, w którym każdy ma sekrety i swoje trupy po szafach pieczołowicie przechowuje, a zarazem gdzie wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą więc i gadać nie ma o czym, demony tylko niepotrzebnie przywoływać. A z obcym to tym bardziej. Co obcemu do tego. Brzmi znajomo, prawda? Jeden się będzie zżymał, że wulgaryzmy. A słyszał bliźnich wokół na ulicy, w tramwaju, na boisku, na imprezie? Słyszał małolatów za szkołą jak ćmią papierosy? No. Inny będzie narzekał, że długie, rozwlekłe, że niektóre sceny można by skrócić. A gdyby tak zrobić, to zaraz się następny odezwie, że skrótowe, że naprędce pisane, że niektóre sceny można by rozpisać, bo za ubogie. Jeszcze inny, że pokręcone za bardzo, że płytkie, że pseudocośtam, a następny jeszcze się obruszy i obrazi.
Nie, nie jest idealnie. Ale gdy już przebrnie się przez pierwsze rozdziały, przywyknie do stylu, złapie częstotliwość, to choć może rzeczywiście się dłuży (jak to na prowincji) to jednak się wraca. To tego tygla ludzkiego, do namiętności, strachów, miłości, tchórzostwa i odwagi, milczenia, brudów, upadków i powrotów. Do tej miejscowości - mikroświata, jak kondensat naszej rzeczywistości. Dla mnie uczta.

Miejsce, w którym każdy ma sekrety i swoje trupy po szafach pieczołowicie przechowuje, a zarazem gdzie wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą więc i gadać nie ma o czym, demony tylko niepotrzebnie przywoływać. A z obcym to tym bardziej. Co obcemu do tego. Brzmi znajomo, prawda? Jeden się będzie zżymał, że wulgaryzmy. A słyszał bliźnich wokół na ulicy, w tramwaju, na boisku,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jest taka historia, że gdyby ją wyjąć z kontekstu historycznego i dodać kilka detali, byłoby niezłe post-apo. Ale właśnie ta wojenna rzeczywistość nadaje smaku, choć to może nie najlepsze słowo. Nie potrafię sobie wyobrazić potworności oblężonego Leningradu, pomimo przeczytanych książek i obejrzanych filmów. Dla mnie to jest coś, co wymyka się zrozumieniu i skąd blisko już jest do granicy surrealizmu. I właśnie po tej granicy balansuje opowieść o dwóch chłopcach, z dwóch różnych światów, połączonych jedną drogą i groteskowym zadaniem do wykonania. I nie wiadomo już gdzie kończą się wspomnienia a zaczyna fikcja, bo w tych obłąkanych czasach wszystko mogło się zdarzyć.

To jest taka historia, że gdyby ją wyjąć z kontekstu historycznego i dodać kilka detali, byłoby niezłe post-apo. Ale właśnie ta wojenna rzeczywistość nadaje smaku, choć to może nie najlepsze słowo. Nie potrafię sobie wyobrazić potworności oblężonego Leningradu, pomimo przeczytanych książek i obejrzanych filmów. Dla mnie to jest coś, co wymyka się zrozumieniu i skąd blisko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To nie jest książka o Ukrainie. Ukraina to tylko lustro. Często mocno krzywe, ale pozostaje lustrem. Przeglądamy się w nim, rechocząc z rubasznych żartów i za wszelką cenę wierząc, że to nie o nas. Ale to my właśnie, nie Ukraina. Tacy jesteśmy, wulgarni, rozpici, egzaltowani, prymitywni, nie dbający o nic, gotowi o byle co rzucać się do bicia, zadowoleni gdy uda się kogoś oszukać. Dzień Dobry.

To nie jest książka o Ukrainie. Ukraina to tylko lustro. Często mocno krzywe, ale pozostaje lustrem. Przeglądamy się w nim, rechocząc z rubasznych żartów i za wszelką cenę wierząc, że to nie o nas. Ale to my właśnie, nie Ukraina. Tacy jesteśmy, wulgarni, rozpici, egzaltowani, prymitywni, nie dbający o nic, gotowi o byle co rzucać się do bicia, zadowoleni gdy uda się kogoś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie bez powodu "Twierdza" uznana została za klasykę gatunku. Ma wzorcową konstrukcję, znakomite tempo, zręcznie powiązane wątki i rzecz najważniejszą w gatunku - świetnie zbudowany klimat. Jest przemyślana od początku do końca i nie ma się wrażenia że autor miał wprawdzie oryginalny pomysł lecz nie bardzo wiedział jak go zakończyć albo nie wykorzystał potencjału. Nie, wszystko jest na swoim miejscu. Dlaczego więc nie 10? Ano dlatego, że komplet gwiazdek rezerwuję sobie dla książek wybitnych lub przynajmniej takich, które wywarły na mnie duże wrażenie i siedzą w głowie do dzisiaj. I jeszcze dlatego, że trąci lekko naiwnością: postaci, dialogów, myśli. Ale i tak jest świetnie.

Nie bez powodu "Twierdza" uznana została za klasykę gatunku. Ma wzorcową konstrukcję, znakomite tempo, zręcznie powiązane wątki i rzecz najważniejszą w gatunku - świetnie zbudowany klimat. Jest przemyślana od początku do końca i nie ma się wrażenia że autor miał wprawdzie oryginalny pomysł lecz nie bardzo wiedział jak go zakończyć albo nie wykorzystał potencjału. Nie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nareszcie kryminał, który mnie nie zawiódł. Czytałem go, obawiając się cały czas zakończenia i przyznaję, że było całkiem w porządku. Autor przemyślał sobie całą historię i tak ją poukładał, że nie trzeba było na samym końcu pisać dodatkowego rozdziału wyjaśniającego kto, jak i dlaczego. Brawo.
Dodatkowego smaczku dodaje miejsce akcji, jakże znajome nazwy i miejsca. Gdzieniegdzie pobrzmiewa Pasikowski, może Vega, kołaczą się po głowie fakty, którymi autor się inspirował, fajne postaci i niezłe dialogi. Mocne 8, z przyjemnością sięgnę po kolejne tomy serii.

Nareszcie kryminał, który mnie nie zawiódł. Czytałem go, obawiając się cały czas zakończenia i przyznaję, że było całkiem w porządku. Autor przemyślał sobie całą historię i tak ją poukładał, że nie trzeba było na samym końcu pisać dodatkowego rozdziału wyjaśniającego kto, jak i dlaczego. Brawo.
Dodatkowego smaczku dodaje miejsce akcji, jakże znajome nazwy i miejsca....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szkoda, że nie można dać 7.5 gwiazdki. Bo 7 to troszkę za mało - słabszym książkom tyle dawałem - a 8 oznacza "rewelacyjna", zaś aż taka rewelacyjna to ona nie jest. Kawał solidnego kryminału, niezła akcja, plastyczne opisy, szczypta humoru i całkiem akceptowalne zakończenie, nie rozczarowujące jak w przypadku wielu innych kryminalnych opowieści. Jedno mnie tylko trochę uwiera, a mianowicie przeszła ta historia jakby obok mnie. Bez specjalnych emocji, żadna z postaci mnie nie ujęła, żadna struna nie zadźwięczała. Niechże jednak będzie te 8. W porównaniu, zasłużone.

Szkoda, że nie można dać 7.5 gwiazdki. Bo 7 to troszkę za mało - słabszym książkom tyle dawałem - a 8 oznacza "rewelacyjna", zaś aż taka rewelacyjna to ona nie jest. Kawał solidnego kryminału, niezła akcja, plastyczne opisy, szczypta humoru i całkiem akceptowalne zakończenie, nie rozczarowujące jak w przypadku wielu innych kryminalnych opowieści. Jedno mnie tylko trochę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chociaż tak jak poprzednim częściom trylogii daję 7 gwiazdek, to w przeciwieństwie do innych oceniających uważam, że trzeci tom jest lepszy. Głównie dlatego, że kilkuzdaniowe opisy nieprawdopodobnych bitew zastąpił wątek o charakterze kryminalnym., z korzystnym wpływem na całość opowieści.
Podsumowując całość, Materia Prima to pomysłowa, lekka książka w sam raz na czasy kwarantanny. Autor nie kreuje swojego świata, korzystając z gotowej epoki historycznej ale mimo to brakuje dodatków towarzyszących wydarzeniom, odrobiny malarstwa, tła, barw, dźwięków i zapachów. Ja się na pisaniu nie znam i zaledwie troszeczkę się znam na czytaniu, ale z tego tematu można było wycisnąć o wiele więcej.

Chociaż tak jak poprzednim częściom trylogii daję 7 gwiazdek, to w przeciwieństwie do innych oceniających uważam, że trzeci tom jest lepszy. Głównie dlatego, że kilkuzdaniowe opisy nieprawdopodobnych bitew zastąpił wątek o charakterze kryminalnym., z korzystnym wpływem na całość opowieści.
Podsumowując całość, Materia Prima to pomysłowa, lekka książka w sam raz na czasy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Drugi tom serii to te same uwagi co do tomu pierwszego, po prostu kontynuacja opowieści. Nadal trochę szkoda lakoniczności opisów, autor skupia się na wydarzeniach - co mu się bardzo udaje, po macoszemu traktując budowanie otoczenia i klimatu. Niemniej idę po trzecią część.

Drugi tom serii to te same uwagi co do tomu pierwszego, po prostu kontynuacja opowieści. Nadal trochę szkoda lakoniczności opisów, autor skupia się na wydarzeniach - co mu się bardzo udaje, po macoszemu traktując budowanie otoczenia i klimatu. Niemniej idę po trzecią część.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnąłem po tą książkę zaintrygowany tematem, ale początki były dość sceptyczne. Szybko jednak akcja nabrała tempa i czytało się całkiem przyjemnie. Na plus dość zgrabnie posklejane wątki fantasy. Na minus zaś mocno skąpe opisy zarówno w świecie zmyślonym jak i tym historycznym. Tak, jak gdyby autor dał rys fabularny, ale resztę pozostawił wyobraźni czytelnika. Szkoda, bo bardzo mocno traci na tym klimat opowieści, który właśnie opisy i detale najlepiej kreują.

Sięgnąłem po tą książkę zaintrygowany tematem, ale początki były dość sceptyczne. Szybko jednak akcja nabrała tempa i czytało się całkiem przyjemnie. Na plus dość zgrabnie posklejane wątki fantasy. Na minus zaś mocno skąpe opisy zarówno w świecie zmyślonym jak i tym historycznym. Tak, jak gdyby autor dał rys fabularny, ale resztę pozostawił wyobraźni czytelnika. Szkoda, bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po recenzjach i opisach spodziewałem się świetnego thrillera psychologicznego, wyrafinowanej uczty w dobrym stylu. Dostałem opowieść stylizowaną na psychologiczną, z nachalnie podanymi definicjami pojęć, żeby czytelnik przypadkiem się nie zagubił. Okraszoną łzawymi motywami których nie kupuję. Z zakończeniem w rodzaju "a kuku!", godnym przeciętnej hollywoodzkiej produkcji. Nie mam nic przeciwko misternemu wyprowadzaniu czytelnika w pole aby nie odgadł zbyt łatwo finału, ale takie rozwiązanie jest dla mnie oszustwem obliczonym na tani efekt.
Może ta książka i ma coś w sobie i z pewnością znajdzie zadowolonych czytelników, u mnie jednak zdobywa podium w kategorii rozczarowania roku i mam nadzieję że długo na nim pozostanie. Oby samotnie.

Po recenzjach i opisach spodziewałem się świetnego thrillera psychologicznego, wyrafinowanej uczty w dobrym stylu. Dostałem opowieść stylizowaną na psychologiczną, z nachalnie podanymi definicjami pojęć, żeby czytelnik przypadkiem się nie zagubił. Okraszoną łzawymi motywami których nie kupuję. Z zakończeniem w rodzaju "a kuku!", godnym przeciętnej hollywoodzkiej produkcji....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, w której autor udowadnia, że jak się decydować na pisanie horroru, który ze swojej natury zawierać ma elementy fantastyczne i nadprzyrodzone, to czemu by nie pojechać po całości? Z jednej strony jest to dobre, z drugiej odniosłem wrażenie, jak gdyby poziom niewiarygodności wydarzeń wykraczał poza granice przyzwoitości. Ale może o to właśnie chodziło.
Bardzo fajny styl, pomieszanie kilku bardzo malarskich opisów, skojarzeń w moim ulubionym stylu i niezłych dialogów okraszonych gdzieniegdzie poczuciem humoru.
Z tym poczuciem humoru to w ogóle dziwna sprawa, bo im dalej w opowieść i im bardziej groza ma narastać, tym go więcej, jak gdyby autor sam chciał nieco rozładować napięcie w obawie przed przeładowaniem.
Znalazłem też kilka detali, sprawiających wrażenie zapożyczeń (King, Polskie Drogi...), których nie udało się ukryć.
Niemniej polecam, choć purystom gatunkowym opowieść może się nie spodobać.

Książka, w której autor udowadnia, że jak się decydować na pisanie horroru, który ze swojej natury zawierać ma elementy fantastyczne i nadprzyrodzone, to czemu by nie pojechać po całości? Z jednej strony jest to dobre, z drugiej odniosłem wrażenie, jak gdyby poziom niewiarygodności wydarzeń wykraczał poza granice przyzwoitości. Ale może o to właśnie chodziło.
Bardzo fajny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

1992 rok. Podpisywany jest traktat o Unii Europejskiej, Pawlak zostaje premierem, przyjmujemy ustawę lustracyjną a ostatnie oddziały Armii Czerwonej wracają z Polski do domu. Ja kończę czwarty rok studiów i przeżywam zerwaną miłość. W Sarajewie ojciec rodziny wyrusza z plastikowymi butelkami po wodę na drugi koniec ostrzeliwanego miasta, a młoda snajperka zasadza się na wrogiego strzelca w pojedynku żywcem wyjętym z filmu "Wróg u bram".
Krótka opowieść, nowela niemalże, pisana prostym językiem o prostych ludziach, ale właśnie dzięki tej prostocie przejmująca i prawdziwa. Tragiczny kadr z historii Europy, którego cała ta Europa za wszelką cenę usiłowała nie widzieć i nie zapamiętać.

1992 rok. Podpisywany jest traktat o Unii Europejskiej, Pawlak zostaje premierem, przyjmujemy ustawę lustracyjną a ostatnie oddziały Armii Czerwonej wracają z Polski do domu. Ja kończę czwarty rok studiów i przeżywam zerwaną miłość. W Sarajewie ojciec rodziny wyrusza z plastikowymi butelkami po wodę na drugi koniec ostrzeliwanego miasta, a młoda snajperka zasadza się na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyłamię się nieco z potoku zachwytów nad tą książką. Niestety mocno mnie rozczarowała. Spodziewałem się znaleźć w niej obraz przemiany, jaka nastąpiła w Rosji po upadku Związku Radzieckiego, i jeśli nawet gdzieś moje oczekiwania zostały spełnione, to przytłoczyły je niekończące się utyskiwania starych ludzi, z gatunku "kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów". Może dla młodszych osób, które nie miały okazji zetknąć się z czasami tak zwanego komunizmu, będzie to literatura wstrząsająca. Jeśli jednak ktoś pamięta puste półki, kartki na wszystko, kolejki, pomarańcze na święta, książeczki walutowe, dolarowe bony, relacje z posiedzeń partii na jedynym kanale telewizyjnym, kłamstwa i zastraszanie, to nie znajdzie niczego zaskakującego w tej książce. Wszystko już przerobiliśmy. Oczywiście, że w Rosji wyglądało to inaczej, zdecydowanie bardziej ekstremalnie, ale to też już znamy, choćby z filmów.
Nie mówię, że materiał jest zły. Jest mocny. Ale zyskałby wiele, gdyby był podany inaczej, umieszczony w jakimś kontekście, zmierzający do konkluzji, refleksji. Szkoda trochę.

Wyłamię się nieco z potoku zachwytów nad tą książką. Niestety mocno mnie rozczarowała. Spodziewałem się znaleźć w niej obraz przemiany, jaka nastąpiła w Rosji po upadku Związku Radzieckiego, i jeśli nawet gdzieś moje oczekiwania zostały spełnione, to przytłoczyły je niekończące się utyskiwania starych ludzi, z gatunku "kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów". Może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Żeby jakoś ocenić tą książkę, muszę podzielić ją na ćwiartki. I tak, pierwsza ćwiartka sprawiła, że chciałem porzucić czytanie i tylko nazwisko autora sprawiło, że mimo wszystko dałem jej szansę. Zupełnie nijaka, wtórna i nudna, jak kiepski sequel, którym faktycznie jest. W drugiej zaczęło się coś dziać, więc stwierdziłem, że może się jednak rozkręci. I rozkręciło się rzeczywiście w trzeciej, nawet zaczęło mi się podobać. Czwarta natomiast jest taka, że jako słowo pisane jeszcze się broni, ale gdyby komuś przyszło do głowy ją zekranizować, to będzie miał bardzo trudne zadania, aby nie popaść w groteskę.
Myślę, że ta książka jest niepotrzebna. Historia się zakończyła dawno temu i stanowi klasykę. Odgrzewanie takich rzeczy zazwyczaj wychodzi słabo.

Żeby jakoś ocenić tą książkę, muszę podzielić ją na ćwiartki. I tak, pierwsza ćwiartka sprawiła, że chciałem porzucić czytanie i tylko nazwisko autora sprawiło, że mimo wszystko dałem jej szansę. Zupełnie nijaka, wtórna i nudna, jak kiepski sequel, którym faktycznie jest. W drugiej zaczęło się coś dziać, więc stwierdziłem, że może się jednak rozkręci. I rozkręciło się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fascynująca opowieść, która wymyka się wszelkim próbom kategoryzacji. Dzieje się gdzieś na pograniczu steampunk i science fiction, za nic mając sobie czas i realizm, prześlizguje się tam, gdzie mgliście łączy się rzeczywistość z fantazją. Świetny styl autora, który dodatkowo od czasu do czasu posyła czytelnikowi oczko. Prawdziwa uczta.
Nie czytałem dwóch poprzednich części trylogii, traktując "Chaos" jako niezależną książkę i wcale to w niczym nie przeszkadzało. Za to stosik książek do przeczytania urósł o kolejne dwie.
Bardzo polecam.

Fascynująca opowieść, która wymyka się wszelkim próbom kategoryzacji. Dzieje się gdzieś na pograniczu steampunk i science fiction, za nic mając sobie czas i realizm, prześlizguje się tam, gdzie mgliście łączy się rzeczywistość z fantazją. Świetny styl autora, który dodatkowo od czasu do czasu posyła czytelnikowi oczko. Prawdziwa uczta.
Nie czytałem dwóch poprzednich części...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie potrafiłem wciągnąć się w tą opowieść. Zbyt dużo niezrozumiałych zdarzeń, które dopiero na samym końcu są wyjaśnione. Ja nie kupuję takiej narracji, co nie oznacza, że książka jest zła, może po prostu nie w moim guście. Gdybym chciał ją dokładniej opisać, musiałbym przytoczyć te same argumenty co w innych, nisko przeze mnie ocenionych kryminałach. Jednak ma coś w sobie, może pomysł, sposób splątania intrygi, nie wiem. Jednak nie dla mnie.

Nie potrafiłem wciągnąć się w tą opowieść. Zbyt dużo niezrozumiałych zdarzeń, które dopiero na samym końcu są wyjaśnione. Ja nie kupuję takiej narracji, co nie oznacza, że książka jest zła, może po prostu nie w moim guście. Gdybym chciał ją dokładniej opisać, musiałbym przytoczyć te same argumenty co w innych, nisko przeze mnie ocenionych kryminałach. Jednak ma coś w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Serce wszystkiego, co istnieje. Nieznana historia Czerwonej Chmury, wodza Siuksów Tom Clavin, Bob Drury
Ocena 7,6
Serce wszystki... Tom Clavin, Bob Dru...

Na półkach:

Porywająca opowieść o świecie, który znamy nie tyle powierzchownie, co z odbić w krzywych zwierciadłach popularnych powieści i holywoodzkich filmów. Historia narodu, który nie był w stanie sprostać połączeniu agresji, postępu technicznego i żądzy przestrzeni dla dynamiczne rozwijającego się społeczeństwa. Opowieść o tym, jak okrucieństwo może wynikać z różnych rzeczy: zwyczajów z jednej strony i rasizmu z drugiej. I w tym wszystkim wreszcie o człowieku, którego charyzma dokonała niemożliwego: zjednoczenia plemion we wspólnej walce. Który podjął walkę świadom jej beznadziejności, a swoją postawą i talentem zmusił przeciwnika do traktowania go z szacunkiem.
Znakomity reportaż, pełen szczegółów, wiarygodny do bólu.

Porywająca opowieść o świecie, który znamy nie tyle powierzchownie, co z odbić w krzywych zwierciadłach popularnych powieści i holywoodzkich filmów. Historia narodu, który nie był w stanie sprostać połączeniu agresji, postępu technicznego i żądzy przestrzeni dla dynamiczne rozwijającego się społeczeństwa. Opowieść o tym, jak okrucieństwo może wynikać z różnych rzeczy:...

więcej Pokaż mimo to