-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2018-01
Muszę przyznać, że pomimo dobrych opinii, podchodziłam do czytania tej książki z dużym sceptycyzmem. Pomyślałam, że to pewnie kolejna powieść dla nastolatków, która ma ich czegoś nauczyć, że pewnie zanudzę się...Pomimo moich uprzedzeń sięgnęłam po tę książkę i jakie było moje zdziwienie!
Na początku książka mnie zaciekawiła, później zaczęłam się nudzić, pomyślałam "no tak, czyli jednak kolejna moralizująca książka dla młodzieży...". W miarę czytania zaczęłam lubić główną postać - Hazel, jej przyszłego chłopaka, cały jej świat. Coraz bardziej pochłaniała mnie lektura, byłam ciekawa jak to wszystko się skończy. Książka ta sprawiła, że po raz kolejny uzmysłowiłam sobie, jakie człowiek ma czasem błahe problemy zamiast cieszyć się tym, co ma. Ta książka stała się dla mnie bardzo ważna. Pokazała mi to, co już wcześniej wiedziałam, ale dotknęła w mój czuły punkt. Przedstawiła mi młodszą ode mnie dziewczynę, która jest nad wyraz dojrzała jak na swój wiek, niezwykła, aż zapragnęłam by została moją przyjaciółką.
Gdy znów będę mieć jakieś kłopoty, powody do depresji, pomyślę o tej książce. O tym, że tej dziewczynie jak i jej chłopakowi nie było dane wieść normalne życie. Życie jest tak niesprawiedliwe, aż nie da się tego wyrazić słowami. Nie mogę znaleźć pracy? Mam problemy na uczelni? Nie mam chłopaka? A cóż znaczą te moje śmieszne problemy, skoro mam w przeciwieństwie do tej dziewczyny zdrowie i mogę rozwiązać swe kłopoty. Jakże się cieszę, że trafiłam na tak świetną książkę, która ustawiła mnie do pionu. Chciałabym lepiej wyglądać, nie chorować na to i na to, znaleźć wreszcie chłopaka, skończyć studia...Odpowiedź znajduję w książce - "życie, to nie koncert życzeń". Wszystko się da, tylko trzeba w siebie uwierzyć i doceniać to, co się ma.
Polecam wszystkim tę książkę, naprawdę warto!
Muszę przyznać, że pomimo dobrych opinii, podchodziłam do czytania tej książki z dużym sceptycyzmem. Pomyślałam, że to pewnie kolejna powieść dla nastolatków, która ma ich czegoś nauczyć, że pewnie zanudzę się...Pomimo moich uprzedzeń sięgnęłam po tę książkę i jakie było moje zdziwienie!
Na początku książka mnie zaciekawiła, później zaczęłam się nudzić, pomyślałam...
Książka wzbudzająca wiele emocji i chwytająca za serce. Napisana prostym językiem, w formie listów do Pana Boga. Wzbudza w czytelniku poczucie smutku i pustki, ponieważ opowiada ona historię Oskara chorego na raka. Pojawia się w czytelniku wiele refleksji i pytań podczas lektury. Książkę "Oskar i pani Róża" mogę śmiało porównać do "Małego Księcia", ponieważ oprócz wzbudzania wielu emocji, dużo uczy. Polecam.
Książka wzbudzająca wiele emocji i chwytająca za serce. Napisana prostym językiem, w formie listów do Pana Boga. Wzbudza w czytelniku poczucie smutku i pustki, ponieważ opowiada ona historię Oskara chorego na raka. Pojawia się w czytelniku wiele refleksji i pytań podczas lektury. Książkę "Oskar i pani Róża" mogę śmiało porównać do "Małego Księcia", ponieważ oprócz...
więcej mniej Pokaż mimo to
To pierwsza książka, którą mogę opisać tak bezpośrednio, którą idealnie opisują wyrażenia : GNIOT i SIŁA MARKETINGU.
Odradzam, szkoda czasu. ;)
To pierwsza książka, którą mogę opisać tak bezpośrednio, którą idealnie opisują wyrażenia : GNIOT i SIŁA MARKETINGU.
Odradzam, szkoda czasu. ;)
Doprawdy ciekawi mnie skąd tak niska ocena tej książki. Osobiście, jest dla mnie wielkim zaskoczeniem. Książka "Miecz orientu", to zupełnie inny wymiar fantastyki. Trzyma ona w napięciu do ostatniej strony. Polecam i...nie, nie zdradzę nic więcej, nie napiszę o czym jest. Niech czytelnik sam się o tym dowie, wspólnie z głównym bohaterem tej książki. Niech czytelnik sam dojdzie do wniosku, czy warta jest ona przeczytania, niech nie sugeruje się ocenami innych, a sam oceni tę książkę. Je ona nie tylko przygodą przeżytą przeze mnie razem z jej bohaterem, a również nauką, aby nie oceniać książki po opiniach innych, a użyć własnego rozumu i z zaciekawieniem, podobnym jak u dziecka, samemu przekonać się o jej wartości.
Doprawdy ciekawi mnie skąd tak niska ocena tej książki. Osobiście, jest dla mnie wielkim zaskoczeniem. Książka "Miecz orientu", to zupełnie inny wymiar fantastyki. Trzyma ona w napięciu do ostatniej strony. Polecam i...nie, nie zdradzę nic więcej, nie napiszę o czym jest. Niech czytelnik sam się o tym dowie, wspólnie z głównym bohaterem tej książki. Niech czytelnik sam...
więcej mniej Pokaż mimo to
CUDOWNA!
CUDOWNA!
Pokaż mimo to