Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Philip Bialowitz
![Philip Bialowitz](https://s.lubimyczytac.pl/upload/authors/3985/513704-140x200.jpg)
1
7,4/10
Pisze książki: powieść historyczna
Urodzony: 25.12.1925Zmarły: 06.08.2016
Philip Bialowitz (ur. jako Fiszel Białowicz) - weteran II wojny światowej pochodzenia żydowskiego.
Przyszedł na świat w Izbicy, w której przed II wojną światową 90% mieszkańców stanowili Żydzi.
W 1943 r. został wraz z rodzicami, przedwojennymi właścicielami garbarni, i bratem wysłany przez Niemców do obozu zagłady w Sobiborze.
Wraz z bratem uczestniczył w buncie w obozie. Braciom udało się uciec, resztę wojny spędzili ukryci u polskiej rodziny.
Po wojnie ożenił się z byłą więźniarką Sobiboru, z którą wyjechał do Stanów Zjednoczonych.
Bialowitzowie zamieszkali w mieście Columbus, w stanie Ohio. Philip został jubilerem.
W 2008 r. w USA ukazała się książka autorstwa braci Bialowitz zatytułowana "A Promise at Sobibór: A Jewish Boy’s Story of Revolt and Survival in Nazi-Occupied Poland" (polskie wydanie: "Bunt w Sobiborze. Opowieść o przetrwaniu w Polsce okupowanej przez Niemców", Nasza Księgarnia, 2008).
Philip Bialowitz żył 90 lat. Do chwili śmierci był ostatnim żyjącym żydowskim byłym więźniem Sobiboru.
Żona: Lea Reisner, 2 dzieci.http://bialowitz.blogspot.com/
Przyszedł na świat w Izbicy, w której przed II wojną światową 90% mieszkańców stanowili Żydzi.
W 1943 r. został wraz z rodzicami, przedwojennymi właścicielami garbarni, i bratem wysłany przez Niemców do obozu zagłady w Sobiborze.
Wraz z bratem uczestniczył w buncie w obozie. Braciom udało się uciec, resztę wojny spędzili ukryci u polskiej rodziny.
Po wojnie ożenił się z byłą więźniarką Sobiboru, z którą wyjechał do Stanów Zjednoczonych.
Bialowitzowie zamieszkali w mieście Columbus, w stanie Ohio. Philip został jubilerem.
W 2008 r. w USA ukazała się książka autorstwa braci Bialowitz zatytułowana "A Promise at Sobibór: A Jewish Boy’s Story of Revolt and Survival in Nazi-Occupied Poland" (polskie wydanie: "Bunt w Sobiborze. Opowieść o przetrwaniu w Polsce okupowanej przez Niemców", Nasza Księgarnia, 2008).
Philip Bialowitz żył 90 lat. Do chwili śmierci był ostatnim żyjącym żydowskim byłym więźniem Sobiboru.
Żona: Lea Reisner, 2 dzieci.http://bialowitz.blogspot.com/
7,4/10średnia ocena książek autora
214 przeczytało książki autora
145 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Bunt w Sobiborze. Opowieść o przetrwaniu w Polsce okupowanej przez Niemców
Philip Bialowitz, Joseph Bialowitz
7,4 z 162 ocen
351 czytelników 18 opinii
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Bunt w Sobiborze. Opowieść o przetrwaniu w Polsce okupowanej przez Niemców Philip Bialowitz ![Bunt w Sobiborze. Opowieść o przetrwaniu w Polsce okupowanej przez Niemców](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5000/5692/352x500.jpg)
7,4
![Bunt w Sobiborze. Opowieść o przetrwaniu w Polsce okupowanej przez Niemców](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5000/5692/352x500.jpg)
Nietolerancja jest obecnie zjawiskiem nierzadkim, o którym ludzie rozprawiają bardzo często. Iluż to ludzi w szkołach się potępia za wygląd? Iluż to ludzi na ulicach się palcami wytyka za kolor karnacji czy włosów? Iluż to ludzi, którzy nie są naszej religii obmawia się za ich plecami i wyklucza z życia społeczeństwa? Co było powodem zabijania Żydów podczas drugiej wojny światowej? Nietolerancja? Wpływ przywódcy? Rozkazy? Philip Bialowitz jest jednym z masy ludzi, którzy widzieli na własne oczy i słyszeli na własne uszy rzeczy, które działy się w hitlerowskich obozach koncentracyjnych, jednak jako jeden z niewielu przeżył tą straszliwą tragedię i głosi świadectwo, dotyczące pracy w tamtym miejscu. „Bunt W Sobiborze” jest historią o codziennym życiu i uczuciach, towarzyszących więźniom żydowskim oraz o nadziei, która doprowadziła do wielkiego buntu na tamtym terenie – tytułowego buntu w Sobiborze.
Philip Bialowitz w czasie wojny był nastolatkiem, który żył i mieszkał w Polsce. Był Żydem i ten fakt stał się dla niego przekleństwem, gdyż odkąd Hitler wydał specjalny rozkaz na niszczenie Żydów na terenach objętych jego dyktaturą był w nieustannym niebezpieczeństwie. Polska była w tamtym czasie bardzo bliska tego miana. W końcu wojska niemieckie zaatakowały naszą ojczyznę, a wszystkie prawa, które Żydzi mieli przed wojną zniknęły. Dla wielu ludzi stali się zwykłymi, niepotrzebnymi na ziemi łajdakami, który nie dość, ze zajmowali cenne miejsce na planecie to i jeszcze posiadali niezwykłe kosztowności oraz jedzenie. Karygodne! Pewnego razu w Izbicy, bo tam mieszkał autor książki, zaczęły krążyć plotki na temat „miejsc śmierci”, dokąd podobnież masa ludzi zostaje wywieziona specjalnymi transportami i zabijana. W ten sposób każdy Żyd, dla którego życie było cenne znalazł lub wybudował schron i tam się skrywał w czasie tak zwanych „łapanek”, Philip (Fiszele) Bialowitz także. Jednak pewnego dnia jego kryjówka zawiodła, a on sam został zabrany do obozu koncentracyjnego. „Bunt W Sobiborze” to historia o tym, jak wielką walkę ducha miał on oraz jego współwięźniowie i jak udało im się uciec z tego strasznego miejsca.
Powieść jest historią o przetrwaniu Żydów w okupowanym przez Niemców świecie. Autorzy, jako że jeden przeżył wszystkie wydarzenia, a drugi bardzo dużo o nich słyszał, opisali tamtejsze normy bardzo wiarygodnie, a nie jest to łatwe, gdyż okrucieństwo hitlerowskie, jakiego się dopuścili Niemcy jest naprawdę niewiarygodne. Dużą część książki zajmują opisy sytuacji z obozu koncentracyjnego, niekiedy są one bardzo wstrząsające i drastyczne. Życie codzienne więźniów także nie należało do najłatwiejszych, mordercze, a przy tym bardzo niebezpieczne prace, które niekiedy doprowadzały ludzi do śmierci. Z książki można się dowiedzieć wielu interesujących rzeczy, jak na przykład to, że i Polacy mieli duży udział w dręczeniu Żydów. Trudno w to uwierzyć, prawda? Zwłaszcza wtedy, kiedy wypominamy Niemcom ich głupotę i czyny, jakich się dopuścili, choć, jak się dowiadujemy, my sami wcale nie byliśmy niewinni. „Bunt W Sobiborze” to wyciskacz łez oraz pełnia uczuć. Zdecydowanie historia wojenna rodziny Bialowitzów kończy się bardzo szczęśliwie, gdy porównuje się ją z losami innych żydowskich rodzin oraz osób z obozu, bo jak skończyli, możecie się domyśleć.
To, czego dopuścili się Niemcy jest straszne, ale należy im wybaczyć, tak właśni zrobili autorzy, powinniśmy wziąć więc z nich przykład. Czytając tę książkę, powinniśmy też nauczyć się akceptować historię, ale o niej nie zapominać, ani nie przekształcać.
Autor: Philip Bialowitz, Joseph Bialowitz
Tytuł polski: Bunt W Sobiborze
Tytuł oryginalny: Bunt W Sobiborze
Ilość stron: 304
Premiera: 2008
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
http://czar-ksiazek.blog.onet.pl/030-Bunt-W-Sobiborze-Philip-Bi,2,ID449061372,n
Bunt w Sobiborze. Opowieść o przetrwaniu w Polsce okupowanej przez Niemców Philip Bialowitz ![Bunt w Sobiborze. Opowieść o przetrwaniu w Polsce okupowanej przez Niemców](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5000/5692/352x500.jpg)
7,4
![Bunt w Sobiborze. Opowieść o przetrwaniu w Polsce okupowanej przez Niemców](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/5000/5692/352x500.jpg)
Powinnam natychmiast zaprzestać czytania dzieł nawiązujących do II wojny światowej. Po prostu nie mogę zrozumieć, jak Niemcy będąc pod wpływami Hitlera, bezmyślnie zabijali Żydów. W jakim celu? Czemu oni? To dwa pytania, które nasuwają się na początku. Kiedyś sądziłam, że Rosja była gorsza, ale teraz, kiedy wszystko chłodno kalkuluję, uważam Adolfa Hitlera za najgorszego człowieka, jaki chodził po tej ziemi. Już nawet łatwiej mi zrozumieć zabijanie ludzi podczas wojen, kiedy chodzi o zdobycie nowego obszaru. Ale aby mordować wszystkich, którzy są Żydami? Toż to tylko wiara, a że różni się od chrześcijaństwa, to co w tym złego?
"Bunt w Sobiborze", wygrzebałam wśród nowości w szkolnej bibliotece w tym samym czasie, co Zamek i klucz, jednak odstawiłam na półkę z prostej przyczyny – obawiałam się, że nie zdążę przeczytać do końca roku szkolnego. Ale jak mogłam zostawić ją samą sobie, po tyle pozytywnych opiniach? Więc pewnego dnia znowu pojawiłam się w bibliotece prosząc o wypożyczenie. Udało się, za co jestem bibliotekarce niezwykle wdzięczna. Niezwykle ciężko jest mi znaleźć powieść historyczną, która by mi się spodobała. Niemal cały zeszły rok na polskim mówiliśmy o II wojnie światowej i patriotyzmie, więc jeszcze bardziej mnie do takich powieści zaczęło ciągnąć.
"Bunt w Sobiborze" to kolejna książka o Żydach, ale nie pisana z perspektywy ludzi, którzy nie przeżyli spotkania z Niemcami. Philip Bialowitz, Polak (przed wojną mieszkał w Izbicy),którego Żydowskie imię brzmiało Fiszel, który jako jeden z nielicznych przeżył Sobibór i może o tym z ręka na sercu opowiadać. W czasie czytania zastanawiałam się, co czuje człowiek, który patrzył na ludzką śmierć, który stracił całą rodzinę, nie wiedząc nawet w jakich okolicznościach i gdzie. Jak się czuje osoba, która musiała składać zeznania patrząc prosto w oczy mordercom. Czy my, urodzeni po wojnie, potrafilibyśmy wytrwale walczyć dla wiary?
Przeglądając książkę bałam się, że znajdę tutaj kolejny reportaż, które, prawdę mówiąc, nie zapamiętam. Że zamiast całej historii – poznam zaledwie zarys tego, co się wydarzyło. Aczkolwiek Philip Bialowitz wraz ze swoim synem, Josephem, napisali przepiękną powieść, przybliżającą nam życie Żydów przed, w czasie i po wojnie. Już kiedy autor miał trzynaście lat, był gnębiony wraz z innymi Żydami przez katolików. Możliwe, że gdyby nie przyjaciele, już dawno nie było Philipa, Joseph i jego rodzeństwo nigdy nie przyszli by na świat, a książka nie powstała. Żydzi nigdy nie byli szanowani. Ludzie potrafiliby ich nawet pobić na śmierć, a dla nich i tak byliby Żydami. Jednak rodzina Bialowitzów przeżyła. Unikali ulicznych łapanek i zsyłania do obozów zagłady. Szczęściarze, jak to myślałam. Jednak tytuł mówi sam za siebie – musi być mowa o tym, jak było w Sobiborze. Z niecierpliwością czekałam na punkt kulminacyjny. Na złapanie, na bunt, na ucieczkę. Ale wszystko dostałam powoli. Kiedy myślałam – to już teraz! – okazywało się, że szczęście nie opuściło Bialowitzów. Wreszcie nadszedł czas, kiedy akcja toczy się w Sobiborze. Nie potrafiłam powstrzymać złości, aby epitetów kierowanych w stronę Niemców. Z całej siły kibicowałam poszczególnym ludziom, którzy jeszcze żyli w Sobiborze. Można powiedzieć, że denerwowałam się za nich. Niemcy słynęli ze swojej bezlitosności. Nie mam pamięci do nazwisk, więc ich nie przytoczę, ale żałuję, że nie wszystkich dopadła sprawiedliwość.
Nie jest tajemnica, że ucieczka się udała, ale to nie był koniec prześladowań Żydów. Zarówno Polacy jak i Rosjanie nie byli przyjaźnie nastawieni. Nic dziwnego, że kolejny ludzi, Ci, którzy uważali, że już po wszystkim (przecież Niemcy powoli się wycofywali!),zginęli z różnych przyczyn, a większość nie chciała wracać do rodzinnych stron, które kojarzyły im się tylko ze śmiercią i stratą bliskich. Nie zdradzę, jak zakończyła się ta historia. Kim była Evalyn, kim Rywka, kim Leon, Aaron. Czy prócz Philipa ktoś przeżył z rodziny Bialovitzów? Przeczytacie, a się dowiecie.
Cytując tekst z tyłu okładki, który oddaje przesłanie książki:
„Historia bohatera to historia Żydów i żydowskiego ducha. Dążenie do przetrwania, do odbudowy, do tego aby pomóc choć jeszcze jednemu człowiekowi. Książka Philipa Bialowitza zainspiruje każdego, gdyż ukazuje nie tylko jego osobistą walkę o przetrwanie, lecz także co oznaczło być człowiekiem w czasie, kiedy tak trudno było o człowieczeństwo.”
Kiedy czytam takie książki, moja nienawiść do Niemiec pogłębia się i z całego serca cieszę się, że Hitler nie żyje. Z chęcią sama bym go zabiła, chociaż wiem, że nie potrafiłabym pociągnąć za spust. Jednak takiego człowieka powinien ktoś ukarać. Zabijać ludzi w obozach pracy, udając, że idą się umyć. Rozdzielać rodziny, mordując nawet bliskich, jeśli okazali się Żydami. Jednak w książce padają mądre słowa od dzieci – to nie one, a ich dziadkowie zabijali. Czemu więc karzemy młodych ludzi? Wybaczanie przynosi ulgę, ale ciężko jest przebaczyć osobom, które mordowały z zimną krwią wsłuchując się w płacz dzieci i prośby matek o oszczędzenie.
Trzeba być ludobójcom, aby być głuchym na zawodzenia i błagania.
Może teraz, nim ludzie pójdą ślepo na wojnę, pomyślą, co czynią?
Książka zawiera ponad sto przypisów, przez co dowiadujemy się, że niektóre fakty nie do końca się pokrywają. Ale przecież Żydzi byli odcięci od świata. Jedzenie kradli, a jedyne wieści dostali od Saszy, człowieka, którego pamięci odpowiednio nie uczczono, Żyda pochodzenia rosyjskiego walczącego na froncie i pojmanego jako jeńca.
Skończywszy czytać, byłam pod wrażeniem. Sięgnęłam więc po film Ucieczka z Sobiboru. Wprawdzie oglądałam go na youtube, ale odkryłam, że fakty jakby się nie zgadzają. Możliwie, że nie używali wszystkich imion, ale na pewno nie podło tam tak ważne imię jak Sycha czy Fiszel. Inaczej była też ukazana ucieczka z Sobiboru.
Pytanie: w co wierzyć?
Wierzę książce, która przedstawia wszystko w sposób nader realistyczny, łapiący za serce i wyciskający łzy z oczu, powodujący oburzenie, nienawiść, złość. Czy taka powieść nie jest prawdziwa…?
Cytat z książki: Musimy pamiętać, by nigdy nie zapomnieć.