Opinie użytkownika
Historia sama w sobie nie jest może aż tak zła, ale wątek romantyczny to katastrofalny absurd.
A główna bohaterka... Cóż. Szkoda słów...
Przyjemna, zabawna i absurdalna, czyli taka, jak lubię. Ale przy tym też brutalnie przewidywalna, a przez to przeciętna. Mimo wszystko polecam, bo przyjemnie się to czyta.
Pokaż mimo toTrylogia „Green Town” Bradbury'ego, „Magiczne lata” Maccamona, „Weiser Dawidek” Pawła Huelego, ”Serca Atlantydów” i opowiadanie „Ciało” Stephena Kinga, a ostatnio także „Cudowne lata” Valérie Perrin to zdecydowanie moje najukochańsze historie. Co je łączy? Lato, beztroskie wakacje, dzieciństwo, tajemnica i odrobina magii; ten subtelny sentymentalizm, który porusza jedną z...
więcej Pokaż mimo to
Nie wiem, czy to kwestia świetnego tytułu czy okładki, ale od „Robaków w ścianie” oczekiwałam dużo więcej.
Tymczasem dostałam całkiem przeciętny kryminał, w którym nic mnie nie zaciekawiło i absolutnie nic nie zaskoczyło. Niby miał wszystko, co kryminał mieć powinien, ale czegoś jednak nie miał. Na domiar złego był niezwykle wtórny i schematyczny, bohaterów odróżniałam od...
Piękna, melancholijna, sentymentalna – taka właśnie okazała się debiutancka powieść Valerie Perrin, w której zadłużyłam się po lekturze „Życia Violette”, a zakochałam na dobre przy „Cudownych latach”. Moją miłość do bezdyskusyjnie pięknej i sentymentalnej twórczości Perrin „Zapomniane niedziele” scementowały.
Jest to przede wszystkim opowieść o życiu, które daje i odbiera,...
„Myślę, że wszystkie światy są magiczne. Po prostu przyzwyczajamy się do tego”.
Jeśli lubicie książki pełne akcji, od której nie sposób się oderwać, a opowieści snute powoli Was nudzą, odpuśćcie sobie lekturę „Baśniowej opowieści”. Bo ta pozycja mistrza grozy to zdecydowanie opowieść przez duże O i w dodatku książka, która pochłania czytelnika (a nie odwrotnie!). Za każdym...
Ja nie wiem, dlaczego ja sobie sama to robię. Najpierw przez 30 lat upieram się, że nie lubię audiobooków, tylko po to, żeby w końcu spróbować i przekonać się, że to jest coś wspaniałego.
Mniej więcej tak samo upierałam się, że nie lubię komedii kryminalnych. Jednak czasem zdarzało mi się po nie sięgnąć i w większości przypadków bawiłam się wtedy rewelacyjnie. Nadal jednak...
Mówicie, co chcecie, ale dla mnie ta książka (jak i inne książki autorki) to definicja literatury pięknej.
Myślcie i pamiętajcie!
Początek dobry – intrygujący. Sprawił, że chciałam czytać dalej. Im dalej jednak w las, tym bardziej wszystko było… bez sensu.
Czytając tę książkę miałam wrażenie, że autorka miała 2, może 3 naprawdę dobre, ale niepełne pomysły. Nie wiedziała, co z nimi zrobić, więc połączyła je w jedną historię.
Wszystkiego tutaj było za dużo, a w tym wszystkim czegoś było za mało.
Rzadko sięgam po książkę, o której nie wiem nic. O tej nie wiedziałam. Ot, spodobała mi się okładka, a intuicja krzyczała, że to będzie coś dobrego. Nie sprawdziłam nawet, z jakim gatunkiem literackim będę miała do czynienia. Nie miałam więc pojęcia, czego się spodziewać. I zdecydowanie nie spodziewałam się tego, co dostałam!
Panią March poznajemy podczas jej codziennej...
Pierwsza część złapała za gardło i trzymała aż do ostatniej strony. Nie mogłam się oderwać. Czym prędzej sięgnęłam więc po „Sekret” i… ogromnie się rozczarowałam. Druga część przygód Millie to odgrzewany kotlet. Na dodatek odgrzewany w mikrofalówce, a więc kapeć.
Fabuła bardzo podobna do pierwszej części. Choć nie ukrywam – plot twist był dobry. Nie mniej się go...
Jeśli chodzi o warstwę językową, wiele można tej książce zarzucić – infantylne dialogi, przemyślenia głównej bohaterki na poziomie zakochanej nastolatki w liceum, jakieś niefortunne sformułowania (choć te mogą być winą tłumaczenia)…
Nie mam jednak wątpliwości, że warstwa fabularna, tempo i niepokojące napięcie, które towarzyszy czytelnikowi niemal od pierwszej strony,...
„Projekt Riese” mnie wciągnął, aby na końcu rozczarować pośpiesznym i niedbałym zakończeniem. Mimo wszystko niezwłocznie sięgnęłam po „Operację Mir”, ciekawa dalszych losów Parkera i Nataszy.
I tu, o dziwno, bawiłam, się jeszcze lepiej. Wiedziałam już, czego się spodziewać (podchodząc do pierwszej części nie miałam pojęcia, że to sci-fi), a akcja okazała się jeszcze...
Błyskotliwa, inteligentna, zabawna, refleksyjna.
Nie jestem fanką romantycznych komedii, więc do lektury podeszłam dosyć sceptycznie. Szybko okazało się, że nie mam do czynienia z typowym śmiesznym romansem, a z powieścią dojrzałą i refleksyjną. Inteligentny humor, cięte dialogi, życiowe sytuacje i ważne tematy sprawiły, że nie mogłam się od tej książki oderwać! Warto...
Są książki tak piękne, że brakuje słów, by je zrecenzować. I to jest ta książka.
Doskonała, piękna, arcydzieło!
Po rewelacyjnej pierwszej części i nieco słabszej drugiej, w ogóle nie spodziewałam się czegoś takiego. Misternie uknuta intryga, wątki, które idealnie się ze sobą łączą, żadnych przypadków.
Arcydzieło wśród thrillerów!
„Pisarz posiada moc kształtowania swej własnej rzeczywistości, gdy ta prawdziwa okazuje się zbyt bolesna, by w niej pozostać.”
WOW! Dawno nie czytałam książki tak szalonej. Wydaje mi się, że „szalona” to idealny epitet dla „Yellowface”,
Ponadto jest to powieść nietuzinkowa i niezwykle błyskotliwa. Niby kryminał, niby trochę też thriller, ale tak naprawdę i przede wszystkim...