-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2024-05-06
2024-03-03
Postacie są potraktowane po macoszemu, a szczególnie postać Sasanki, znikomy związek z bohaterami. Rozumiem jakby mógł być zamysł postaci ale nie było sensu wciskać tej bohaterki na siłę. Zamiast nadać charakteru postaci, bardziej skupiono się na ich wyglądzie zewnętrznym.
Postacie są potraktowane po macoszemu, a szczególnie postać Sasanki, znikomy związek z bohaterami. Rozumiem jakby mógł być zamysł postaci ale nie było sensu wciskać tej bohaterki na siłę. Zamiast nadać charakteru postaci, bardziej skupiono się na ich wyglądzie zewnętrznym.
Pokaż mimo to2024-02-25
Nierówna książka. Momentami bardzo ciekawa, momentami nudna i prosta. Ciągle mam wrażenie, że motyw z mężem bardzo podobny czytałam już w innej książce, gdy żona czekała na to co się stanie. Aż muszę poszukać czy faktycznie tak jest
Nierówna książka. Momentami bardzo ciekawa, momentami nudna i prosta. Ciągle mam wrażenie, że motyw z mężem bardzo podobny czytałam już w innej książce, gdy żona czekała na to co się stanie. Aż muszę poszukać czy faktycznie tak jest
Pokaż mimo to2024-02-12
Pierwsza książka nie była wybitna ale jakiś sens był. Teraz było bardzo słabo.
Pierwsza książka nie była wybitna ale jakiś sens był. Teraz było bardzo słabo.
Pokaż mimo to2024-02-05
Bardzo podobna do B.A.Paris. średnio mi się podobało. Dwie gwiazdki więcej za dość ciekawe zakończenie.
Bardzo podobna do B.A.Paris. średnio mi się podobało. Dwie gwiazdki więcej za dość ciekawe zakończenie.
Pokaż mimo to
Szkoda, że nie ma skali na minusie. Książka jest tragiczna. Sięgnęłam po nią z ciekawości, lubię literaturę faktu, była na Legimi, więc stwierdziłam, że będzie dobra na wieczór. Niestety. Nie dotrwałam do końca. Język jest wulgarny, prosty, zdania budowane jak na wypracowaniu w szkole. Dodatkowo autor mam wrażenie, jest sfrustrowany tym, że ktoś zarabia lepiej od niego, że ktoś ma lepiej i wyrzuca całą frustrację na innych. Jeszcze bardziej utwierdził mnie w przekonaniu, że agresja policji bywa nieuzasadniona.
Szkoda, że nie ma skali na minusie. Książka jest tragiczna. Sięgnęłam po nią z ciekawości, lubię literaturę faktu, była na Legimi, więc stwierdziłam, że będzie dobra na wieczór. Niestety. Nie dotrwałam do końca. Język jest wulgarny, prosty, zdania budowane jak na wypracowaniu w szkole. Dodatkowo autor mam wrażenie, jest sfrustrowany tym, że ktoś zarabia lepiej od niego, że...
więcej Pokaż mimo to