Jakub Gończyk

Sięgnęłam po tę książkę, nie dlatego, że chciałam jako laik, poznać od podszewki pracę polskiej Policji, bo w tej materii mam swoje doświadczenia. Wzięłam ją do ręki, aby zobaczyć jak bardzo, w ocenie będących w służbie policjantów, zmieniła się ta formacja w ostatnich latach, zwłaszcza jeśli chodzi o zarządzanie nią. I jak widać z kart tej książki - niewiele, co oznacza, że nadal jest źle, a może nawet jeszcze gorzej. Dawniej Policja cieszyła się dużym zaufaniem społecznym, choć w jej szeregach również dochodziło czasami do różnych nieprawidłowości, przekroczenia uprawnień czy naruszanie prawa; jak w każdym zawodzie i tu zdarzają się ludzie i incydenty, zasługujące na potępienie. Ta służba nie należy i nigdy nie należała do łatwych, o czym przekonują opisywane przez autora przypadki. Przestępczość nigdy nie zniknie, zawsze będą pojawiać się zdarzenia, czasem błahe, częściej zagrażające bezpieczeństwu innych osób, ale zawsze wymagające interwencji funkcjonariuszy. Ta służba może być inna, lepsza, lepiej wyszkolona, jeśli będzie inaczej zarządzana, lepiej wyposażona, jeśli będzie godziwie wynagradzana, doceniana - nie tylko przez społeczeństwo, ale przede wszystkim przez przełożonych wszystkich szczebli. Kolejne rządy, a zwłaszcza te obecne, mocno wypaczyły rolę Policji, która obarczana została zadaniami, których nie powinna wykonywać, przynajmniej nie takimi środkami i siłami (ochrona willi szefa partii, ochrona trwających od ponad dekady miesięcznic, kampanii wyborczych rządzących, pacyfikacja słusznych protestów obywatelskich, manifestacji, itp.),co spowodowało wyraźny spadek szacunku i zaufania do tej formacji. Ale za to odpowiadają decydenci, ludzie na kierowniczych stanowiskach, często z nadania, nie zawsze kompetentni, zwykli karierowicze lub po prostu nieudacznicy. W tym względzie, jak wynika z książki J. Gończyka, niewiele się zmieniło. Chciałabym bardzo, aby ta, opisana w kwestii zarządzania rzeczywistość, jak najprędzej się zmieniła, choć wiem, że wymaga to czasu, może zmiany władzy, może wymiany kadry kierowniczej. Ludzie, którzy podjęli się tej służby naprawdę kochają to co robią, to niemal pasjonaci, którzy nie zamieniliby tej pracy na żadną inną, dlatego zasługują na lepszych przełożonych, na docenienie, szacunek, nie tylko ze strony obywateli. Polecam.