-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Biblioteczka
Świetna historia, klasyka :)
Once upon a time, byłem dużo młodszy i jako nastolatek żyjący latach 90tych latałem do kiosków z wyciągniętym językiem, żeby jak najszybciej zanurzyć się w lekturze kolejnego zeszytu Marvela.
W lekturze, no właśnie ... jak dobrze pamiętam, moje ówczesne czytanie komiksów opierało się przede wszystkim na śledzeniu strony wizualnej. O czytaniu myśli bohaterów, czy dopiskach narracyjnych umieszczonych w malutkich prostokątach przy głównych dialogach nawet nie myślałem. Ah, jaki błąd.
Plot tytułu jest świetny, dorosły, komiks jest dojrzały. Mamy liczne aspekty psychologiczne, przygnębiające. Polecam wszystkim fanom pajączka którzy komiksu jeszcze nie czytali,jak i wszystkim fanom wczytywania się w każdy możliwy tekstowy prostokącik. Pozycja Was nie zawiedzie :)
Polecam!
Świetna historia, klasyka :)
Once upon a time, byłem dużo młodszy i jako nastolatek żyjący latach 90tych latałem do kiosków z wyciągniętym językiem, żeby jak najszybciej zanurzyć się w lekturze kolejnego zeszytu Marvela.
W lekturze, no właśnie ... jak dobrze pamiętam, moje ówczesne czytanie komiksów opierało się przede wszystkim na śledzeniu strony wizualnej. O czytaniu...
A ja osobiście mam całkowicie odmienne odczucia względem tytułu, niż większość ludzi którzy go przeczytali :)
Fabularnie, mimo że mnie głęboko nie urzekło, może być. Natomiast strona artystyczna w ogóle mi się nie podobała. Marvelowski komiks od zawsze ceniłem za detale szkiców, magiczne prostokąty pełne drobiazgów, szczegółów, narracyjnych smaczków. Tutaj tego nie ma. Tła są puste, scenerii brak, wszystko "szare".
Subiektywnie, ale póki co ( kupionych tomów 25 ) jest to najgorszy tom w serii WKKM.
A ja osobiście mam całkowicie odmienne odczucia względem tytułu, niż większość ludzi którzy go przeczytali :)
Fabularnie, mimo że mnie głęboko nie urzekło, może być. Natomiast strona artystyczna w ogóle mi się nie podobała. Marvelowski komiks od zawsze ceniłem za detale szkiców, magiczne prostokąty pełne drobiazgów, szczegółów, narracyjnych smaczków. Tutaj tego nie ma....
Dobra książka :)
Apokalipsa związana z zombie, jest zaraz po zagładzie nuklearnej moim ulubionym książkowo/filmowym gatunkiem globalnej klęski ludzkości.
Od kiedy pamiętam, zawsze miałem podejście trochę stereotyp - "retro".
W przypadku w/w tytułu byłby to obraz zniszczonych miast, zniszczonych domów, autostrad wypełnionych dawno nie używanymi samochodami, dużą liczbą ciał, martwą zwierzyna, martwym ptactwem.
No i oczywiście zombie. Pełne "obłędu" w martwych oczach, powolne, egzystujące dla samej egzystencji.
Obecne czasy "zmutowały" postać umarlaka, czego najlepszym dowodem jest ten tytuł. Dostajemy pełne "wigoru" zombie. Biegające, skaczące,myślące, używające ludzkiej broni! Do tego trzeba dodać, że nietylko ludzka postać może wrócić na glob. Mamy ptaki, szczury, zwierzynę wszelkiej maści. Brak bezpiecznych miejsc, nigdzie się nie da ukryć.
Pomysł ciekawy, wykonanie też całkiem niezłe. Akcja zmienia się szybko, książka nie nudzi :)
Dobra książka :)
Apokalipsa związana z zombie, jest zaraz po zagładzie nuklearnej moim ulubionym książkowo/filmowym gatunkiem globalnej klęski ludzkości.
Od kiedy pamiętam, zawsze miałem podejście trochę stereotyp - "retro".
W przypadku w/w tytułu byłby to obraz zniszczonych miast, zniszczonych domów, autostrad wypełnionych dawno nie używanymi samochodami, dużą liczbą...
Aż się łezka w oczku zakręciła ... :)
Cholera, ile to już czasu minęło od momentu kiedy po raz ostatni poszedłem do kiosku po komiks z taką kreską, w takim stylu. Chyba całe lata, a czytając ten tom czułem się jak ten młody nastolatek który wreszcie wrócił do swojego świata.
Starych czytaczy ostrzegam, czytając ten numer poczujecie jakby ktoś Wam całą strzykawę
nostalgii wbił prosto w serce.
Lektura obowiązkowa :)
Aż się łezka w oczku zakręciła ... :)
więcej Pokaż mimo toCholera, ile to już czasu minęło od momentu kiedy po raz ostatni poszedłem do kiosku po komiks z taką kreską, w takim stylu. Chyba całe lata, a czytając ten tom czułem się jak ten młody nastolatek który wreszcie wrócił do swojego świata.
Starych czytaczy ostrzegam, czytając ten numer poczujecie jakby ktoś Wam całą strzykawę
nostalgii...