-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Biblioteczka
2019-02-27
2015-09-07
To, że to Rowling, to wiadomo, że świetna książka, też! Ale nie wiadomo, że:
- to jeden z niewielu kryminałów, w których poraniony psychicznie i fizycznie detektyw nie robi ze siebie ofiary losu i godzi się na zastaną rzeczywistość taką, jaka jest
- złotowłosy Watson nie panoszy się i nie waruje przy detektywie jak biszkoptowy piesek, tylko ma swoje racje, inicjatywę i pomysły. Czasem się obrazi, jak to dziewczyna, ale na szczęście szybko jej przechodzi ;)
- czytanie przypomina oglądanie filmu - wszystko ma swoje miejsce, jest poukładane, logiczne, zdarzenia wynikają ze siebie i nie ma żadnej niekonsekwencji, do której można by się przyczepić.
- książki się nie czyta, ją się pożera! Jest naprawdę solidna, dobrze skonstruowana.
Jeśli ktoś się jeszcze zastanawia, to polecam, naprawdę warto. Świetna rozrywka, dobra intryga i subtelna pikanteria, która nadaje powieści żywych barw.
To, że to Rowling, to wiadomo, że świetna książka, też! Ale nie wiadomo, że:
- to jeden z niewielu kryminałów, w których poraniony psychicznie i fizycznie detektyw nie robi ze siebie ofiary losu i godzi się na zastaną rzeczywistość taką, jaka jest
- złotowłosy Watson nie panoszy się i nie waruje przy detektywie jak biszkoptowy piesek, tylko ma swoje racje, inicjatywę i...
2015-09-02
Czy dinozaur i zielononóżka to bliska rodzina?
Jak się okazuje, tak. Natura zadbała, by w nas oraz w naszych braciach mniejszych pozostawić mnóstwo tropów do odkrywania zagadki niebiesko-zielonej planety. Praca paleontologów uświadamia, że Ziemia jest spójnym systemem, w którym pewne rozwiązania biologiczne okazują się na tyle odpowiednie do wykorzystania zarówno dzisiaj, jak dwieście milionów lat temu. Książka Co ma kura z jaszczura? prezentuje kilka przykładów tej ziemskiej oszczędności, różnorodności i – niekiedy trudnego do uwierzenia – pokrewieństwa.
Co ma kura z jaszczura?, praca zbiorowa, Wydawnictwo Adamada, ilustracje Roman Garcia Mora
Z okładki zawadiacko łypie na nas tyranozaur. Na jego “nosie” stoi dumny i wyprostowany, tak jak to tylko one potrafią – kogut. Obaj kolorowi, potężni, wykluci z jaja. Podobnie spektakularnie prezentuje się kogut w duecie z archeopteryksem, bo choć nie mają wielkich rozmiarów, to majestatyczni są i upierzeni. No, dość żartów! Tak naprawdę to niniejsza książka jest jedną z ciekawszych pozycji popularnonaukowych dla dzieci i młodzieży. W przejrzysty sposób, w towarzystwie genialnych, wiernych ilustracji, dowiadujemy się, jak bardzo spokrewnione są ze sobą zwierzęta, które zamieszkiwały Ziemię przed milionami lat i obecnie. Wspomniany archeopteryks jest wyjątkowym przykładem ewolucyjnego zamysłu: łączy bowiem cechy gada i ptaka. Ma małą, gadzią czaszkę i pazury, ale też pióra i połączone obojczyki (co możemy zaobserwować przygotowując niedzielny obiad). A propos jedzenia – gdyby Galileusz wybrał się na wycieczkę na Madagaskar, możliwe, że spotkałby jeszcze mamutaka. Ilustracja jaja tego gigantycznego, trzymetrowego nielota nie zmieściła się w książce, było tak ogromne!
Mogłabym godzinami pisać i opowiadać o niezwykle ciekawych informacjach, jakie znalazłam w Co ma kura z jaszczura?. Każda książka prowokuje do poszerzania wiedzy i poszukiwania dalszych informacji, rzadko jednak zdarza się, by opisy fizjonomii, porównania układów kostnych czy zębów były tak estetyczne, przejrzyste i po prostu ciekawe. Jestem przekonana, że diablęta ze szkół podstawowych będą zachwycone tą pozycją, zwłaszcza, jeśli interesują się przyrodą.
Wniosek z lektury jest następujący: przed milionami lat zwierzęta na Ziemi miały ogromne rozmiary, prehistoryczne leniwce wielkością przypominały dzisiejsze słonie, a zęby prapradziadka rekina były wielkie jak talerze. Ogromny jest też mój zachwyt podczas lektury, bo w piękny sposób, dzięki wiernym ilustracjom Mory oddano ciekawe szczegóły stworzeń, jakich – może na szczęście – nigdy nie poznamy. To wspaniałe, że tyle nas wszystkich łączy!
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Adamada za egzemplarz książki.
Zapraszam do lektury moich recenzji na stronie ocholeramatka.pl. Cholernie dobre recenzje książek!
Czy dinozaur i zielononóżka to bliska rodzina?
więcej Pokaż mimo toJak się okazuje, tak. Natura zadbała, by w nas oraz w naszych braciach mniejszych pozostawić mnóstwo tropów do odkrywania zagadki niebiesko-zielonej planety. Praca paleontologów uświadamia, że Ziemia jest spójnym systemem, w którym pewne rozwiązania biologiczne okazują się na tyle odpowiednie do wykorzystania zarówno dzisiaj,...