-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2021-10-28
2021-07-31
2021-07-26
2021-07-11
Dam osiem 8, a co! Jak na młodzieżówkę zasłużona w pełni!
Trochę się bałam sięgając po te serię, bo słyszałam wiele bardzo pochlebnych opinii i bałam się, że się nie sprawdzą. Niepotrzebnie.
Bardzo ciekawa historia. Skłamałabym gdybym powiedziała, że jakoś szczególnie zaskoczyły mnie zwroty akcji, za dużo przerzuciłam w życiu stron, by coś mnie w tej opowieści zdziwiło. Interesujący świat, wzorowany na Rosji, dość oryginalna magia. Postacie są dość sztampowe, jak to w młodzieżówkach, ale polubiłam ich... ładnie poprowadzone relacje między bohaterami.
Mam nadzieję, że drugi to mnie nie zawiedzie.
Dam osiem 8, a co! Jak na młodzieżówkę zasłużona w pełni!
Trochę się bałam sięgając po te serię, bo słyszałam wiele bardzo pochlebnych opinii i bałam się, że się nie sprawdzą. Niepotrzebnie.
Bardzo ciekawa historia. Skłamałabym gdybym powiedziała, że jakoś szczególnie zaskoczyły mnie zwroty akcji, za dużo przerzuciłam w życiu stron, by coś mnie w tej opowieści zdziwiło....
2021-12-30
2021-12-05
2021-10-17
Udało mi się skończyć przed premierą nowego filmu. Bardzo się z tego powodu cieszę.
"Diuna" to zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie miałam okazję czytać. Dawno nie miałam w rękach czegoś co wymagałoby ode mnie takiego zaangażowania i myślenia nad tym co czytam, łączenia faktów - polityki, religii, filozofii.
Powiedzmy sobie wprost bez zrozumienia tych trzech filarów tracimy 90% książki. Zostaje nam tylko pusta opowieść o chłopaku, który się mści za śmierć ojca. Oklepany przez stulecia motyw. Tymczasem "Diuna" to o wiele, wiele więcej.
Zacząć trzeba od samej Arrakis, czyli tytułowej Diuny, planety pustyni z całym jej dobrodziejstwem i zgrozą. Tubylcy znaleźli sposób na życie na tej planecie. Niesamowicie rozwinięta technologia, woda to życie i to dosłownie. Nie można zapomnieć o Przyprawie, Fremenach i ich planach, o zdolnościach mentanów. A w tle ciągłe knowania Bene Gesserit, bunty i rewolucja, Imperator i Harkonenowie.
Niezwykle bogaty świat w ludzi, ból, walkę, przetrwanie , piach, wodę, menaż, technologię, nienawiść, miłość, zemstę, chciwość - po prostu w życie w każdym wymiarze.
Wybił mnie z czytelniczego rytmu przeskok między drugą a trzecią częścią. Zabrakło mi też walk Fremenów. przez ten kilkuletni przeskok, wydaje się jakby Paul od razu, bez wysiłku został legendą. A przecież prowadził ludzi do walki, uczył ich nowych technik. Z jakiegoś powodu wszyscy, nawet Imperator, drżeli przed Muad Dibem.
Niemniej to maleńka rysa na tle całej epickiej opowieści. A to dopiero pierwszy tom.
Długo się wzbraniałam przed tą książką. Nie lubię SF, mam wrażenie, że aby je zrozumieć trzeba mieć doktorat z fizyki. To jednak nie jest hard SF. Niemniej to jedna z najbardziej wymagających książek jakie czytałam.
I lubię to. Poproszę o więcej.
Udało mi się skończyć przed premierą nowego filmu. Bardzo się z tego powodu cieszę.
"Diuna" to zdecydowanie jedna z najlepszych książek jakie miałam okazję czytać. Dawno nie miałam w rękach czegoś co wymagałoby ode mnie takiego zaangażowania i myślenia nad tym co czytam, łączenia faktów - polityki, religii, filozofii.
Powiedzmy sobie wprost bez zrozumienia tych trzech...
2021-02-14
Wspaniały album!
Kiedy człowiek myślał, że widział już każde zdjęcie, którym Freddie i jego najbliżsi chcieli się podzielić ze światem, okazało się, że jest jeszcze cała kolekcja nowości.
Wspaniały album!
Kiedy człowiek myślał, że widział już każde zdjęcie, którym Freddie i jego najbliżsi chcieli się podzielić ze światem, okazało się, że jest jeszcze cała kolekcja nowości.
2021-05-08
2021-06-29
2021-07-06
Jakież to było dobre! Chyba nigdy nie czytałam tak dobrego debiutu i mówię tu o pojedynczym tomie "Wojnie makowej" jak i całej serii. Niewątpliwie widać na stronach książek zmiany zachodzące w autorce, w jej podejściu do wielu spraw, historii, moralności. Są to jednak zmiany tak naturalne, że nie czuje się tej olbrzymiej różnicy lat (pierwszy tom powstał gdy miała 19lat, ostatni -24).
Trylogia wojen makowych jest przede wszystkim bardzo krwawa i brutalna. Kocham makabreskę, ale tu miałam czasem dość. Może to też dlatego, że nigdy nie zrozumiem znęcania się nad słabszym, budowania swojego "ja", swojego poczucia własnej wartości na poniżaniu innych. A tego tu sporo.
Mocną stroną tej książki jest historia, a przede wszystkim to, że jest na tyle wciągająca, że człowiek ma ochotę sam sprawdzić jak to rzeczywiście było w tych Chinach. Na pochwałę zasługują dwie postacie męskie: Kitaj i Nezha. Nie wiem, którego wolałam bardziej. Rin praktycznie od początku i mnie irytowała, bardzo trudna do polubienia postać, a na końcu już w ogóle jej odbiło, że tylko ją zamknąć pod górą.
Było kilka świetnych momentów, fajnych relacji, bardzo dobrych pomysłów na zwroty akcji. Słabym punktem bywały dłużyzny, np. w świecie duchów i brak sympatii do główne bohaterki. Cała trylogia jest napisana nad wyraz dobrze, jak na debiut. Mam na myśli pomysł, jego realizację, cały warsztat, tłumacz też odwalił kawał dobrej roboty.
Polecam z całego serca.
Jakież to było dobre! Chyba nigdy nie czytałam tak dobrego debiutu i mówię tu o pojedynczym tomie "Wojnie makowej" jak i całej serii. Niewątpliwie widać na stronach książek zmiany zachodzące w autorce, w jej podejściu do wielu spraw, historii, moralności. Są to jednak zmiany tak naturalne, że nie czuje się tej olbrzymiej różnicy lat (pierwszy tom powstał gdy miała 19lat,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-06-30
Brandon Sanderson jak zwykle nie zawiódł, chociaż czuję lekki niedosyt. To zapewne sprawa formy. Naprawdę nie jestem fanką opowiadań.
Z Stephanem Leedsem i jego aspektami już się spotkałam.
Nasz bohater jest bardzo osobliwym detektywem a tym razem miał bardzo dziwną misję. Dziwną i ciekawą. Leeds zostaje wciągnięty w intrygę przez Sandrę, byłą ukochaną. Okazuje się, że współpracuje ona z właścicielem specyficznego zakładu penitencjarnego. Główny bohater zostaje poddany eksperymentom, na które wcale nie wyraża zgody i to wszystko kończy się, jak dla mnie, tragedią.
To opowiadanie wyprowadziło mnie z równowagi. Zabolało mnie serce, bo bardzo polubiłam bohaterów. Samego Stephena jak i J.C, Tobiasa i Ivy, a teraz... Jak żyć? Ok nie byli w 10 najkochańszych bohaterów, nie mam ochoty wydrapać Sandersonowi oczu za to co zrobił, ale rzadko zdarza mi się darzyć, aż taką sympatią postaci, których ze względu na formę jest tak mało. To zapewne dlatego, że opowiadania o Legionie są niesamowicie oryginalne i dlatego łatwo się do nich przyzwyczaić.
Zaproponowana wizja "pudła" nie jest wcale głupia. W sumie to sami się w takie więzienia pakujemy ślęcząc nieustannie z nosem w telefonie, tablecie etc. Lekko przerażająca wizja.
Jak zawsze przy pozycji od Sandersona mogę tylko polecić. Choć, zdecydowanie, jest to zakończenie przygód niezwykłego detektywa.
Brandon Sanderson jak zwykle nie zawiódł, chociaż czuję lekki niedosyt. To zapewne sprawa formy. Naprawdę nie jestem fanką opowiadań.
Z Stephanem Leedsem i jego aspektami już się spotkałam.
Nasz bohater jest bardzo osobliwym detektywem a tym razem miał bardzo dziwną misję. Dziwną i ciekawą. Leeds zostaje wciągnięty w intrygę przez Sandrę, byłą ukochaną. Okazuje się, że...
2021-04-04
Do dalszych losów Ceony i Emrego podeszłam z rezerwą. Wystarczy, że do pierwszego tomu podeszłam z olbrzymim entuzjazmem, który potem zgasł. Nie pozwoliłam sobie zawieść się kolejny raz.
Tym razem Ceony, która uczy się na składacza, musi zmierzyć się z kolejnym Wycinaczem i jego kompanem. Słynny Garth Cobalt jest przerażającym człowiekiem, który zrobi wszystko by uratować Lirę. Ma jeszcze jedno marzenie... W tym wszystkim pomaga mu sadystyczny Saraj. Nasza bohaterka, jej przyjaciele i rodzina są w jeszcze większym niebezpieczeństwie niż poprzednio. Dodatkowo wydaje się, że wszyscy wiedzą jakim uczuciem Ceony darzy swojego nauczyciela i nie wszystkim się to podoba. Ile problemów może spaść na raz na jedną głowę?
Ten tom jest lepszy, co rzadko się zdarza, zazwyczaj drugie tomy są słabsze. Teraz znów mamy genialną papierową magię, do tego bliżej poznajemy szklaną. Dobrze wykreowanych głównych bohaterów i sprawnie utkanych złoczyńców. A najważniejsze! Nie ma dłużyzn i spowolnienia akcji jak w tomie pierwszym.
Bardzo miło spędziłam czas. Myślę, że ta dylogia to już zamknięta historia, chociaż... jak ma się dobrą wyobraźnię to można coś jeszcze wymyślić. W sumie byłoby fajnie, bo szkoda tak porzucić taki fajny świat.
Do dalszych losów Ceony i Emrego podeszłam z rezerwą. Wystarczy, że do pierwszego tomu podeszłam z olbrzymim entuzjazmem, który potem zgasł. Nie pozwoliłam sobie zawieść się kolejny raz.
Tym razem Ceony, która uczy się na składacza, musi zmierzyć się z kolejnym Wycinaczem i jego kompanem. Słynny Garth Cobalt jest przerażającym człowiekiem, który zrobi wszystko by uratować...
2021-03-31
Papierowy mag to książka , którą dość długo miałam na tapecie. Wiedziałam, że to książka dla młodzieży, ale i tak postawiłam jej wysoko poprzeczkę. To, że historia jest dla młodszych czytelników sprawia, że patrzę na nią inaczej, ale nie mam zamiaru obniżać swoich standardów.
Ceony marzy o byciu wytapiaczem, niestety z braku magów papierowych, zostaje zmuszona do nauki u jednego z niej. Łatwo się domyśleć, że nie jest zadowolona a i dom, w którym ma zamieszkać oraz jego mieszkańcy średnio przypadają jej do gustu. Trudno pogodzić jej się z losem, ale nie ma wielkiego wyboru. Ceony jeszcze nie wie jak wywróci jej życie Emry Thane i Wycinacze...
Olbrzymią zaletą tej książki jest świat i magia. Szczyt kreatywność i wyobraźni. Jestem wniebowzięta tym, dla mnie, nowatorstwem. Jak wiele zastosowań papieru! Żywy, papierowy szkielet i pies! Chciałabym takich przyjaciół.
Kolejną mocną stroną są główni bohaterowie - wyraziści, konkretni, z historią, która ich określa. Słabiej wypadają złoczyńcy, szkoda, bo są bardzo ciekawi. Sama fabuła to bardzo oryginalna, wciągająca koncepcja.
Niestety mamy jeden olbrzymi minus. To spowolnienie akcji. Pierwsze strony pożerałam, dosłownie! Aż dotarłam niemal do punktu kulminacyjnego... Zdecydowanie za dużo i za wolno się to wszystko rozgrywało, do ostateczniej walki powinno dojść z 25 stron wcześniej (a "scena" o której myślę, ma z 50 stron).
Szkoda, że ta historia nie przeskoczyła mojej poprzeczki. Zapowiadało się naprawdę dobrze, począwszy od cudownej okładki, przez intrygujący wstęp i wspaniały świat... niestety historia straciła rozpęd i to ją praktycznie zniszczyło.
Sięgam jednak po kolejny tom, w takim fantastycznym świecie dawno nie wylądowałam.
Papierowy mag to książka , którą dość długo miałam na tapecie. Wiedziałam, że to książka dla młodzieży, ale i tak postawiłam jej wysoko poprzeczkę. To, że historia jest dla młodszych czytelników sprawia, że patrzę na nią inaczej, ale nie mam zamiaru obniżać swoich standardów.
Ceony marzy o byciu wytapiaczem, niestety z braku magów papierowych, zostaje zmuszona do nauki u...
Trylogia Griszy za mną. Mam mieszane uczucia a jednocześnie oceniam tę historię wysoko. To bardzo dobra młodzieżówka.
To zadziwiające jak z prostych otartych schematów można zbudować świetną opowieść. Ile się naczytaliśmy o ucisku, miłości, zazdrości, zdradzie, władzy i to wszystko okraszone magią oraz fizycznie podzielonym światem. Teoretycznie nic nowego, praktycznie wykorzystanie carskiej Rosji jako wzoru świata, chemia między bohaterami dają nam coś dobrego, a nawet świeżego.
Bohaterowie są jacy są, czasem ani ziębią ani zdobią. Spodziewałam się nie wiem jak dobrze skrojonego złoczyńcy po tej ilości zachwytów, ale chyba za duży wpływ na opinię ma uroda aktora. Mnie Zmrocza szkoda, szczególnie, gdy dorzucimy opowiadanie - wyłania się obraz bardzo skrzywdzonego człowieka. Najfajniejszą postacią jest Nikołaj, ale też nie jakąś fenomenalną. Lubię chemię miedzy bohaterami, czuć ją na każdej stronie.
Historia Griszów to zdecydowanie jedna z najlepszych młodzieżówek jakie czytałam. Polecam
Trylogia Griszy za mną. Mam mieszane uczucia a jednocześnie oceniam tę historię wysoko. To bardzo dobra młodzieżówka.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo zadziwiające jak z prostych otartych schematów można zbudować świetną opowieść. Ile się naczytaliśmy o ucisku, miłości, zazdrości, zdradzie, władzy i to wszystko okraszone magią oraz fizycznie podzielonym światem. Teoretycznie nic nowego, praktycznie...