-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2013-09-27
Książka, jak to bywa u Tess Gerritsen bardzo dobra. Czyta się świetnie i nawet u osób, które nigdy takiej literatury nie czytały budzi duże emocje. Pozostawia pewne przemyślenia. A na pewno pozostawia otwarte pytanie: co ja zdolna byłabym zrobić aby przestało boleć. Może to dziwne, ale czytając sceny gdy ludzie z bólu zabijali się miałam łzy w oczach.
Książka, jak to bywa u Tess Gerritsen bardzo dobra. Czyta się świetnie i nawet u osób, które nigdy takiej literatury nie czytały budzi duże emocje. Pozostawia pewne przemyślenia. A na pewno pozostawia otwarte pytanie: co ja zdolna byłabym zrobić aby przestało boleć. Może to dziwne, ale czytając sceny gdy ludzie z bólu zabijali się miałam łzy w oczach.
Pokaż mimo to2015-03-15
Agatha Christie w najlepszym wydaniu.
Fabuła niby prosta: jest wyspa a na niej dom, w tym domu jest dziesięć osób, zaproszonych lub zatrudnionych przez tajemniczą osobę. I wreszcie jest wierszyk - wyliczanka. Nie ma Herkulesa Poirota, nie ma Panny Marple ani żadnego innego detektywa. Dziesięć osób - dziesięć trupów i zagadka, kto jest mordercą?
Każda książka i historia opowiadana przez autorkę działa jak magnez. Christie czaruje czytelnika, zmusza go do próby rozwikłania zagadki po czym dobija kompletnie zakończeniem, na które nikt by nie wpadł.
Dla kochających kryminały, nie tylko tych czytających ale przede wszystkim dla tych je piszących, książka ta powinna być lekturą podstawową i podręcznikiem jak czytelnika zaciekawić i doprowadzić do ekstazy a nie zanudzić i zrazić.
Bardzo gorąco polecam, bo warto!!!
Agatha Christie w najlepszym wydaniu.
Fabuła niby prosta: jest wyspa a na niej dom, w tym domu jest dziesięć osób, zaproszonych lub zatrudnionych przez tajemniczą osobę. I wreszcie jest wierszyk - wyliczanka. Nie ma Herkulesa Poirota, nie ma Panny Marple ani żadnego innego detektywa. Dziesięć osób - dziesięć trupów i zagadka, kto jest mordercą?
Każda książka i historia...
2014-03-11
Co można napisać o tej książce?
Jest niezwykła, ale nie w zwyczajnym tego słowa znaczeniu. Nigdy nie spotkałam kogoś kto w tak przejmujący sposób przedstawia dzieciobójczynie. Pomimo bardzo ciężkiej tematyki tej książki, czyta się ją bardzo dobrze. Autorka pokazała się od najlepszej strony, zdołała obiektywnie przekazać swoją opowieść. Nie oskarżała ani nie usprawiedliwiała żadnej z bohaterek.
Książkę czyta się bardzo dobrze, pomimo bogactwa treści oraz bardzo ciężkiej tematyki.
Polecam każdemu, kto kocha kryminały. Nie zawiedziecie się.
Co można napisać o tej książce?
Jest niezwykła, ale nie w zwyczajnym tego słowa znaczeniu. Nigdy nie spotkałam kogoś kto w tak przejmujący sposób przedstawia dzieciobójczynie. Pomimo bardzo ciężkiej tematyki tej książki, czyta się ją bardzo dobrze. Autorka pokazała się od najlepszej strony, zdołała obiektywnie przekazać swoją opowieść. Nie oskarżała ani nie...
Uwielbiam kryminały. Ten jest idealny. Człowiek się domyśla, spekuluje, ale i tak zakończenie go zaskakuje i wbija w ziemię.
Uwielbiam literaturę skandynawska i brytyjską. Bo mają swój klimat. Polecam książki tej autorki, ja sięgam po następną.
Uwielbiam kryminały. Ten jest idealny. Człowiek się domyśla, spekuluje, ale i tak zakończenie go zaskakuje i wbija w ziemię.
Uwielbiam literaturę skandynawska i brytyjską. Bo mają swój klimat. Polecam książki tej autorki, ja sięgam po następną.
Kocham książki Pani Joanny Chmielewskiej. Ciężko będzie czekać na autora, który jej dorówna. Obawiam się, że taki się jeszcze nie urodził, a nawet gdyby to już jednak nie będzie to samo.
Kocham książki Pani Joanny Chmielewskiej. Ciężko będzie czekać na autora, który jej dorówna. Obawiam się, że taki się jeszcze nie urodził, a nawet gdyby to już jednak nie będzie to samo.
Pokaż mimo to2015-07-09
Słyszałam różne opinie o tej książce. Dla mnie bomba. Już dawno brzuch nie bolał mnie ze śmiechu tak jak po jej lekturze.
Słyszałam różne opinie o tej książce. Dla mnie bomba. Już dawno brzuch nie bolał mnie ze śmiechu tak jak po jej lekturze.
Pokaż mimo toKlasyka kryminału. Dla zakochanych w kryminałach lektura obowiązkowa. Polecam.
Klasyka kryminału. Dla zakochanych w kryminałach lektura obowiązkowa. Polecam.
Pokaż mimo to2015-02-15
Nie bez kozery powiem, że to chyba jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam w życiu.
Akcja jest tak wciągająca, że zapomina się o wszystkim. Jak zaczyna się ją czytać nie można skończyć, czyta się, czyta i nagle... 4 rano. Nie można przerwać, odłożyć bo jest uzależniająca.
Fantastyczni bohaterowie, fabuła też bardzo ciekawa.
POLECAM!!!
Ja już mogę powiedzieć - kocham polskie kryminały.
Nie bez kozery powiem, że to chyba jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam w życiu.
Akcja jest tak wciągająca, że zapomina się o wszystkim. Jak zaczyna się ją czytać nie można skończyć, czyta się, czyta i nagle... 4 rano. Nie można przerwać, odłożyć bo jest uzależniająca.
Fantastyczni bohaterowie, fabuła też bardzo ciekawa.
POLECAM!!!
Ja już mogę powiedzieć -...
Książka która porusza każdy nerw. Przeczytałam ją pod wpływem filmu, w którym zafascynował mnie bohater grany przez Jeana Reno. Książka jak to już dawno udowodniono 100% lepsza.
Książka która porusza każdy nerw. Przeczytałam ją pod wpływem filmu, w którym zafascynował mnie bohater grany przez Jeana Reno. Książka jak to już dawno udowodniono 100% lepsza.
Pokaż mimo to2015-05-10
2023-02-20
2015-04-11
Gdybym miała wskazać jeden najlepszy kryminał, który przeczytałam miałabym kłopot. Ale "Ciemne sekrety" byłyby wysoko. Od kilku miesięcy jestem zakochana w kryminale skandynawskim. I mimo różnych opinii na temat książek pochodzących ze Skandynawii ja... je... kocham!!!
To co w kryminale skandynawskim mnie zachwyca to fakt, że do końca nie wiem kto zbił. Może to banał, ale czy ktoś czytał amerykańskie powieści, kryminały czy thrillery i nie rozwiązał zagadki na długo przed bohaterem książki? Niestety mi się to zdarzało. Nie zawsze, ale bardzo często. Tu tego nie ma. Jest prawdziwa dedukcja. Poza tym jest jedna podstawowa zasada: mordercą nie musi być szaleniec ani zboczeniec ani maniak. Morderstwo może popełnić zwykły człowiek, a nawet dziecko.
Do książki Michaela Hjortha i Hansa Rosenfeldta podchodziłam początkowo jak do jeża. Długo stała na półce, ale wreszcie przyszedł na nią czas i ... . No właśnie, książka jest wspaniała. Bohater mimo swoich wad, a może właśnie dzięki nim wydaje się ludzki. Okazuje się, że bohaterowie nie muszą się lubić, mają swoje problemy, że istnieją karierowicze a także ci, którym brakuje odwagi (a raczej szczęścia) by karierowiczem zostać.
Przeczytałam, i pobiegłam do księgarni kupić dwie kolejne książki tego duetu. Mam dobre przeczucia co do nich. Poza tym warto wspomnieć, iż obaj autorzy popełnili kilka scenariuszy, warto wspomnieć chociażby "Most nad Sundem" Hansa Rosenfeldta. Serial jest fantastyczny, tak jak i książka którą napisał.
Gorąco polecam.
Gdybym miała wskazać jeden najlepszy kryminał, który przeczytałam miałabym kłopot. Ale "Ciemne sekrety" byłyby wysoko. Od kilku miesięcy jestem zakochana w kryminale skandynawskim. I mimo różnych opinii na temat książek pochodzących ze Skandynawii ja... je... kocham!!!
więcej Pokaż mimo toTo co w kryminale skandynawskim mnie zachwyca to fakt, że do końca nie wiem kto zbił. Może to banał, ale...