Date Me, Bryson Keller

Okładka książki Date Me, Bryson Keller Kevin van Whye
Okładka książki Date Me, Bryson Keller
Kevin van Whye Wydawnictwo: Jaguar literatura młodzieżowa
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Tytuł oryginału:
Date Me, Bryson Keller
Wydawnictwo:
Jaguar
Data wydania:
2023-02-08
Data 1. wyd. pol.:
2023-02-08
Data 1. wydania:
2020-01-01
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382662085
Tłumacz:
Anna Lewicka
Tagi:
LGBT
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Romans jak inne, a jednak nie do końca



2140 188 106

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
211 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
240
59

Na półkach: ,

W życiu ludzie podejmują różne nieprzemyślane decyzje. Jedną z nich jest klasyczna sytuacja,
w której, w przypływie „imprezowego entuzjazmu”, człowiek się o coś zakłada. I właśnie w taką
sytuację dał się wmanewrować tytułowy bohater powieści „Date me, Bryson Keller”.
Bryson Keller, najpopularniejszy uczeń prywatnego liceum, jest powszechnym obiektem
westchnień. Cóż jednak z tego, skoro jest zdeklarowanym singlem. Po prostu nie widzi sensu w
jakichkolwiek szkolnych związkach, bo i tak po zakończeniu szkoły nie przetrwają. Podczas domówki
znajomi mający dość słuchania jego wydumanych teorii, stawiają mu wyzwanie: Co poniedziałek, do
końca roku szkolnego, KAŻDA OSOBA z ostatniej klasy może poprosić go o chodzenie, na które
Bryson musi się zgodzić. Związek będzie trwał do piątku i zostanie obwarowany sztywnymi zasadami.
Jeśli Keller odmówi, bądź do końca poniedziałkowych lekcji nikt nie będzie zainteresowany przegra
zakład. W efekcie będzie musiał porzucić swojego wymuskanego białego Jeepa i do końca roku
jeździć szkolnym autobusem. Oczywiście zakład zostaje przyjęty, a tytułowy bohater jest pewny
zwycięstwa. Sytuacja przybiera niespodziewany obrót, gdy o chodzenie prosi go główny bohater
książki Kai Sheridan…
Czy ta powieść jest przewidywalna? Owszem. Czy momentami bywa naiwna? Jak najbardziej.
Czy jest jednocześnie uroczym i zawierającym w miarę sensowny przekaz przykładem tęczowego
nurtu w literaturze YA? Oczywiście, że tak! Sam koncept fabularny zakładu jest pewnym powiewem
świeżości, a rodząca się między Brysonem a Kaiem relacja sprawia, iż nie sposób im nie kibicować. W
książce poruszane są tak istotne elementy jak godzenie się ze swoją naturą, skomplikowane relacje
rodzinne czy bullying. Pewne zakłopotanie wywołuje u mnie próba oceny fabuły jako całości. Z jednej
strony, autor w posłowiu przyznaje, iż zamieścił w tekście wiele wątków autobiograficznych. Z
drugiej, odniosłem wrażenie, jakby wiele zwrotów akcji było kalką z książki „Simon i inni homo
sapiens” oraz serialu „Love, Victor”.
Podsumowując, pomimo tego iż „Date me, Bryson Keller” z pewnością ma wiele uroku, to nie
jest w mojej czołówce tęczowych powieści YA. Na ocenie zaważyła przede wszystkim naiwność i
schematyczność książki. Niemniej, nie uważam czasu przy niej spędzonego za stracony.

W życiu ludzie podejmują różne nieprzemyślane decyzje. Jedną z nich jest klasyczna sytuacja,
w której, w przypływie „imprezowego entuzjazmu”, człowiek się o coś zakłada. I właśnie w taką
sytuację dał się wmanewrować tytułowy bohater powieści „Date me, Bryson Keller”.
Bryson Keller, najpopularniejszy uczeń prywatnego liceum, jest powszechnym obiektem
westchnień. Cóż jednak z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
258
212

Na półkach:

Książka porusza ważny temat, mówi o akceptacji innych i samego siebie. Zwraca uwagę, że we współczesnym świecie ciągle jest problem z homofobią. Z tego powodu warto po nią sięgnąć. Ja przeczytałam na prośbę mojej córki (14 lat),która była nią zachwycona. Ja już wyrosłam z takich historii. To rodzące się uczucie, ta szybkość z jaką to następowało, wizja tych dzieciaków (bo dla mnie to dzieci) jakoś mnie nie porwały. Ale przyznaję, że gdybym była młodsza, to moja ocena pewnie byłaby inna.

Książka porusza ważny temat, mówi o akceptacji innych i samego siebie. Zwraca uwagę, że we współczesnym świecie ciągle jest problem z homofobią. Z tego powodu warto po nią sięgnąć. Ja przeczytałam na prośbę mojej córki (14 lat),która była nią zachwycona. Ja już wyrosłam z takich historii. To rodzące się uczucie, ta szybkość z jaką to następowało, wizja tych dzieciaków (bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
22
14

Na półkach:

Tytułowy Bryson Keller, kapitan szkolnej drużyny piłkarskiej, nie widząc sensu w szkolnych porywach serca, podejmuje wyzwanie — co poniedziałek będzie umawiał się z nową osobą i spędzał z nią czas aż do piątku. I tak przez trzy miesiące. Jeśli nie wytrzyma tych spotkań albo odmówi komuś randki, będzie musiał jeździć do szkoły autobusem. Wszystko toczy się po myśli Brysona, do momentu, gdy na randkę zaprasza go chłopak — Kai.
*
Książka często porównywana jest do serii Heartstopper, ale moim skromnym zdaniem ma nad nią sporą przewagę — bardzo rozbudowane życie wewnętrzne bohaterów. Rozterki, ból, samotność, cierpienie, ciężkie przeżycia związane z coming outem, odkrywanie swojej tożsamości, dojrzewanie.
*
To piękna, pełna ciepła i wzruszeń historia, która zajęła w moim sercu szczególne miejsce 🥰

Tytułowy Bryson Keller, kapitan szkolnej drużyny piłkarskiej, nie widząc sensu w szkolnych porywach serca, podejmuje wyzwanie — co poniedziałek będzie umawiał się z nową osobą i spędzał z nią czas aż do piątku. I tak przez trzy miesiące. Jeśli nie wytrzyma tych spotkań albo odmówi komuś randki, będzie musiał jeździć do szkoły autobusem. Wszystko toczy się po myśli Brysona,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
442
9

Na półkach: ,

Bryson Keller podejmuje rzucone mu wyzwanie. Na początku każdego tygodnia aż do wakacji musi zgodzić się na randkowanie z pierwsza osoba która go o to poprosi. Cała szkoła z zainteresowaniem śledzi tydzień po tygodniu całe wyzwanie, a dziewczyny walczą o to by być tą pierwszą, która zaprosi Bryson’a na randkę. Jednak pewnego ranka, pod wpływem impulsu o chodzenie prosi go Kai. Bryson oczywiście się zgadza, a chłopcy zaczynają z każdym dniem coraz bardziej się do siebie zbliżać.

„Date me, Bryson Keller” to słodko gorzka historia o tzw. wychodzeniu z szafy, odkrywaniu siebie, licealnej miłości, która lubi przyjść zupełnie niespodziewanie oraz o trudach dorastania jako osoba nieheteronormatywna. To wszystko pięknie uzupełniają cudowni, uroczy bohaterowie, wykazujący się zarówno dojrzałością jak i typową dla swojego wieku porywczością, która nieraz pakuje ich w kłopoty.

Określenie, że to książka dla miłośników „Heartstopper” jest zdecydowanie trafna i jestem niemal tak samo zauroczona historią Kai’a i Bryson’a jak Nick’a i Charliego. Bryson jest podobny do Nick’a. Obaj to sportowcy, ale zdecydowanie nie stereotypowi. Natomiast Kai tak samo jak Nick dba o innych, o to, żeby dobrze się czuli. Ktoś mógłby powiedzieć, że te podobieństwa są na minus książki, ale totalnie bym się z tym nie zgodziła. Mimo to, nie czułam podczas czytania, że znam już skądś tą historię. Ja jestem zachwycona i z ręka na sercu mogę ją polecić każdemu kto tak jak ja uwielbia takie urocze, słodko gorzkie historie.

Bryson Keller podejmuje rzucone mu wyzwanie. Na początku każdego tygodnia aż do wakacji musi zgodzić się na randkowanie z pierwsza osoba która go o to poprosi. Cała szkoła z zainteresowaniem śledzi tydzień po tygodniu całe wyzwanie, a dziewczyny walczą o to by być tą pierwszą, która zaprosi Bryson’a na randkę. Jednak pewnego ranka, pod wpływem impulsu o chodzenie prosi go...

więcej Pokaż mimo to

avatar
606
216

Na półkach: , ,

Uroczy główny bohater, Kai, i równie uroczy Bryson, którego Kai postanowił wezwać na randkę. Autor przyznał w posłowiu, że zainspirowała go manga Seven Days - ja bym powiedział, że to coś więcej niż inspiracja, bo mamy tu dosłownie do czynienia z tym samym schematem XD Niemniej jednak, skoro van Whye nie ma problemu z przyznaniem tego, niech mu będzie.

Ponownie, to pozycja napisana przez geja o gejach i cieszę się, że wreszcie i takie pojawiają się na polskim rynku. Miałem już dość fetyszyzacji gejów na każdym kroku, więc jest to miła odskocznia od tego, co znałem na codzień.

Książka lekka i przyjemna, myślę, że to ze względu na głównego bohatera. Jest wyjątkowo sympatyczny. Również Bryson nie jest tym, jaki się wydaje, co zdecydowanie na plus. Książka dobra do kocyka i herbatki.

Uroczy główny bohater, Kai, i równie uroczy Bryson, którego Kai postanowił wezwać na randkę. Autor przyznał w posłowiu, że zainspirowała go manga Seven Days - ja bym powiedział, że to coś więcej niż inspiracja, bo mamy tu dosłownie do czynienia z tym samym schematem XD Niemniej jednak, skoro van Whye nie ma problemu z przyznaniem tego, niech mu będzie.

Ponownie, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
337
206

Na półkach: ,

CHCIAŁABYM DAĆ 0 GWIAZDEK ZA TEN PLAGIAT.

Generalnie książka jest niesamowicie ciepłą, kochaną i wspaniałą historią. Bardzo przyjemna odskocznia od ciężkich pozycji albo męczących fabuł. Tutaj siadasz, czytasz i kończysz. Zakochujesz się w bohaterach, sytuacjach i końcówce.
Kochany romans przeplatany słodkością, uroczością, jednak już znam tę historię z innego dzieła literackiego.

Dlatego mimo świetnej zabawy i przepłynięcia przez pozycję jednym tchem, odejmuję gwiazdki. Bo autor dosłownie wziął historię z mangi „Seven Days” i przepisał to jako książkę.

CHCIAŁABYM DAĆ 0 GWIAZDEK ZA TEN PLAGIAT.

Generalnie książka jest niesamowicie ciepłą, kochaną i wspaniałą historią. Bardzo przyjemna odskocznia od ciężkich pozycji albo męczących fabuł. Tutaj siadasz, czytasz i kończysz. Zakochujesz się w bohaterach, sytuacjach i końcówce.
Kochany romans przeplatany słodkością, uroczością, jednak już znam tę historię z innego dzieła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1462
1096

Na półkach: , , ,

Kiedy w moje ręce trafiła pierwsza wydana w Polsce powieść Kevina van Whye, poczułam ogromną ciekawość. Date me, Bryson Keller to książka, która już swoim opisem obiecywała mi wiele. Choć domyślałam się, że w pewnym stopniu będzie stąpać po znanych nam wszystkim schematach, to jednak na myśl o niej czułam ekscytację. Jednak czy rzeczywistość okazała się podobna? Odpowiedź na to pytanie w recenzji poniżej.

Kai jest nastolatkiem, który żyje u boku bardzo wierzących rodziców, specyficznej młodszej siostry i swoich najlepszych przyjaciół (którzy tak swoją drogą są parą). Uczęszcza do tej samej szkoły co Bryson Keller – popularny dzieciak, który nie wierzy w licealne związki, a w związku z tym postanawia podjąć randkowe wyzwanie. Co tydzień umawia się z inną dziewczyną, aż w końcu cała szkoła żyje tylko tym, kto nowy pojawi się u jego boku danego tygodnia. Pewnego dnia Kai postanawia spontanicznie zaprosić Brysona na randkę. Czy to ma jednak sens, skoro ten jest w stu procentach hetero? Chociaż czy na pewno?

Przyznaję się do tego, że książkę zaczęłam czytać już jakiś czas temu. Przeczytałam jednak troszkę ponad trzydzieści stron i odłożyłam ją na półkę. Coś innego przyciągnęło moją uwagę, więc wolałam skupić się na innych tytułach, a tej dać szansę swoje odleżeć. Kiedy wróciłam do niej kilka dni temu – z miejsca przepadłam i już nic nie miało szansy mnie od niej oderwać.

Główny bohater szalenie przypadł mi do gustu. Coś było w Kaiu takiego, co bardzo mnie do niego przyciągało, jako do człowieka (choć pewnie brzmi to dość absurdalnie). Uważam tego bohatera za bardzo dobrze wykreowanego, na wzór człowieka z krwi i kości - niewyidealizowanej persony, której absolutnie wszystko uchodzi na sucho. Wiadomo, że zdarzały się momenty, gdy bohater ten zachowywał się w sposób... no, odrobinę żenujący, aczkolwiek komu się to nigdy nie zdarzyło?

O samym Brysonie nie powiem za wiele, ponieważ akurat w tym przypadku wychodzę z założenia, że samodzielne odkrywanie tego bohatera wpływa na cały odbiór powieści i nie chciałabym czegoś przypadkowo zaspoilerować. Jedyne, co musicie wiedzieć to to, że Bryson jest absolutnie uroczym chłopakiem, którego zdecydowanie da się lubić. Ta wiedza powinna na razie wystarczyć. 😉

Kevin van Whye ma bardzo dobre i lekkie pióro, którym oczarował mnie tak naprawdę od początku. Gdyby nie inne obowiązki, które mnie wówczas dopadły — książkę tę pochłonęłabym spokojnie w jeden dzień. Cieszę się, że autor skupił się tutaj przede wszystkim na temacie wychodzenia z szafy i wyjawiania swoim bliskim tego, kim naprawdę się jest. Choć ten wątek został już przedstawiony tysiące razy, to nadal pozostaje wiele do powiedzenia w tej sprawie — myślę, że to też po części, dlatego tak mocno pokochałam tę historię. Te osoby ze społeczności LGBTQ+, które mają dopiero przed sobą “wyjście z szafy” zdecydowanie mogą odnaleźć w tej książce choć cząstkę siebie.

Date me, Bryson Keller to powieść, w której zaznaczyłam kilkanaście fragmentów, które mniej lub bardziej mnie rozczuliły, lub po prostu chwyciły za serce. Okrutnie cieszę się, że miałam szansę poznać tę pozycję i wiem już, że z pewnością sięgnę po kolejne książki autora.

Kiedy w moje ręce trafiła pierwsza wydana w Polsce powieść Kevina van Whye, poczułam ogromną ciekawość. Date me, Bryson Keller to książka, która już swoim opisem obiecywała mi wiele. Choć domyślałam się, że w pewnym stopniu będzie stąpać po znanych nam wszystkim schematach, to jednak na myśl o niej czułam ekscytację. Jednak czy rzeczywistość okazała się podobna? Odpowiedź...

więcej Pokaż mimo to

avatar
517
11

Na półkach:

O tej książce jest głośno, że jest plagiatem mangi "Seven Days". Osobiście mnie to zaintrygowało, więc stwierdziłam, że to sprawdzę.
I owszem, opis jest dość jednoznaczny. Sam pomysł na fabułę: "Chłopak, który co tydzień ma inną dziewczynę, oraz inny, który postanawia sprawdzić jak to jest i pyta go o chodzenie."
Przeczytałam mangę i przeczytałam tę książkę. Nie widzę tu żadnych łudzących podobieństw. Owszem historie są podobne, ale pomysł na fabułę jest ten sam, więc co w tym dziwnego? Sam autor w podziękowaniach wspomina wszystkie utwory, którymi się inspirował i jest tam umieszczone "Seven Days".

Historia porwała mnie od pierwszych stron. Była urocza i ciepła, ale nie zabrakło trudnych tematów. Coming Out, trudne relacje rodzinne, odmienność rasowa. Wszystko to napisane przyjemnym językiem.

O tej książce jest głośno, że jest plagiatem mangi "Seven Days". Osobiście mnie to zaintrygowało, więc stwierdziłam, że to sprawdzę.
I owszem, opis jest dość jednoznaczny. Sam pomysł na fabułę: "Chłopak, który co tydzień ma inną dziewczynę, oraz inny, który postanawia sprawdzić jak to jest i pyta go o chodzenie."
Przeczytałam mangę i przeczytałam tę książkę. Nie widzę tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
33

Na półkach:

Zakochałam się w tej książce. nie mogłam jej odłożyć, oczywiście była ona słodka do bólu ale wydaje mi się że takie lubię najbardziej

Zakochałam się w tej książce. nie mogłam jej odłożyć, oczywiście była ona słodka do bólu ale wydaje mi się że takie lubię najbardziej

Pokaż mimo to

avatar
81
81

Na półkach: , ,

Przyjemna, urocza lektura. Cieszę się, że wierząca rodzina głównego bohatera nie została ukazana w sposób negatywny. Wiara w Boga nie oznacza braku akceptacji i wsparcia dla osób o innej orientacji. Urzekło mnie powiązanie fabuły ze sztuką "Romeo i Julia", którą uwielbiam. Główni bohaterowie wzbudzają sympatię, z wyjątkiem Priyi, typowej awanturniczki robiącej z igły widły i doszukującej się problemów tam, gdzie ich nie ma.

Przyjemna, urocza lektura. Cieszę się, że wierząca rodzina głównego bohatera nie została ukazana w sposób negatywny. Wiara w Boga nie oznacza braku akceptacji i wsparcia dla osób o innej orientacji. Urzekło mnie powiązanie fabuły ze sztuką "Romeo i Julia", którą uwielbiam. Główni bohaterowie wzbudzają sympatię, z wyjątkiem Priyi, typowej awanturniczki robiącej z igły widły...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    236
  • Chcę przeczytać
    160
  • Posiadam
    44
  • 2023
    26
  • Legimi
    13
  • Ulubione
    11
  • LGBT
    6
  • Romans
    5
  • E-booki
    4
  • Teraz czytam
    4

Cytaty

Więcej
Kevin van Whye Date Me, Bryson Keller Zobacz więcej
Kevin van Whye Date Me, Bryson Keller Zobacz więcej
Kevin van Whye Date Me, Bryson Keller Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także