Opinie użytkownika
Zawsze bardzo życzliwie przyglądam się wszelkim pomysłom na popularyzację nauki. Ilustrowane opowieści o najciekawszych skamieniałościach? Świetnie! Zabawnie ilustrowane książki dla dzieci, opowiadające o najważniejszych momentach historii? Fantastycznie! Komiksy o działaniu mózgu? Czemu nie! Dlatego idea napisania „autobiografii” obiektu, który autorka chciałaby nam...
więcej Pokaż mimo toCzas jakiś temu zdarzyło mi się narzekać w internetach, że jeśli jakimś cudem główną postacią w urban fantasy jest kobieta, to seria szybko i nieuchronnie ewoluuje w kierunku słabo maskowanego paranormalnego romansu, a miejsce zagadek kryminalnych czy ratowania świata zajmuje niezwykle istotny wybór pomiędzy zmysłowym wampirem i atrakcyjnym wilkołakiem (tymczasem związki...
więcej Pokaż mimo toJak wiadomo, ekoliteratura ptakami stoi – gdybym miała wnioskować po swoich osobistych obserwacjach, to co najmniej 60% książek wydawanych w tym nurcie jest właśnie o ptakach. W sumie mnie to nie dziwi, podglądanie ptaków stało się ostatnio bardzo modnym hobby, a jeśli kogoś nie stać na wojaże po świecie w celu uganiania się za co bardziej egzotycznymi okazami (lub nie ma...
więcej Pokaż mimo toPrzyznam szczerze, że Amber nie jest moim wydawnictwem pierwszego wyboru. Ani nawet drugiego. Ma za uszami całkiem sporo – od paskudnych okładek, przez braki redaktorsko-korekcyjno-translatorskie aż po niekończenie rozgrzebanych cykli. Tym razem jednak postanowili wziąć się za coś, co nieczęsto pojawia się w ich ofercie, mianowicie książkę popularnonaukową. Podchodziłam do...
więcej Pokaż mimo to
Za mną ostatnia jak dotąd napisana powieść o Krzyczącym w Ciemności (choć przygarnęłabym jeszcze jakiś zbiór opowiadań z uniwersum, nie powiem). Pod pewnymi względami „W mocy wichru” było lektura bardzo satysfakcjonującą (na przykład objętość miło zaskoczyła), pod innymi jakby mniej, ale może przejdźmy do konkretów.
Tym razem zaczyna się od tego, że Marshia ma kłopoty –...
Śmiem twierdzić, że książki o ptakach to jeden z trzech głównych filarów literatury z nurtu eko (obok książek o miejscach i o psach i kotach). Dlatego w gruncie rzeczy zakasujące jest, że seria EKO od Marginesów jeszcze swojej nie miała (to w ogóle bardzo zróżnicowana seria i oryginalna w doborze tematyki, nie tak jak niektórzy – Menażeria, wstań jak do ciebie mówię!). Czas...
więcej Pokaż mimo toWreszcie doczekaliśmy się zamknięcia pięcioksięgu o Smoczętach Przeznaczenia. To znaczy, zakończyliśmy główną historie pięciu smocząt z przepowiedni, bo jak dotąd autorka już zdążyła natłuc kolejne pięć tomów kontynuacji (tym razem głównym bohaterem każdego czyniąc postacie drugoplanowe głównej serii; chyba mają to u nas wydawać. I tak, będę to dalej czytać). Ostatnia...
więcej Pokaż mimo toJak już kilkukrotnie zdarzało mi się wspominać, zawsze z zainteresowaniem śledzę literackie poczynania koleżanek blogerek i kolegów blogerów. Nie inaczej było w przypadku zapowiadanej od lat (od pierwszych zapowiedzi do wydania opłynęło jakieś trzy czy cztery lata) „Zimy”, debiutanckiej powieści Michała Ochnika, którego bloga śledzę prawie od początku. Byłam bardzo ciekawa,...
więcej Pokaż mimo toKiedy słyszy się tytuł „Sekretne życie krów”, to aż trudno nie zakpić. Bo, wicie, rozumicie, teraz wszystko ma sekretne życie: łąki, lasy, owoce, grzyby, to czemu by nie krowy? Na fali mody na przyrodnicze sekrety wszystko można wypromować, toteż trudno byłoby tą malutką (choć bardzo porządnie wydaną) książeczkę brać na poważnie. Dlatego też do lektury podeszłam (bo od...
więcej Pokaż mimo toKiedy tylko Luby mój osobisty zobaczył, co też takiego aktualnie czytam, od razu kategorycznie stwierdził, że szkoda mojego czasu. Nie było to stwierdzenie całkiem irracjonalne, bowiem miał kiedyś okazję uczestniczyć w wykładzie Simony Kossak i wrażenia wyniósł... delikatnie mówiąc, mało entuzjastyczne. Ale stwierdziłam, że nie może być tak źle, w sieci same pochlebne głosy...
więcej Pokaż mimo toKażdy z nas ma takich autorów, co do których wie, że nie piszą wielkiej literatury, nie piszą w ambitnym gatunku, ale za to sprawnie i nie urągając inteligencji czytelnika. Którzy może nie są wybitni, ale mają to coś (czego definicja będzie się zmieniać w zależności od zapytanej osoby), co sprawia, że bardzo ich lubimy i sporo możemy wybaczyć. Dla mnie jednym z takich...
więcej Pokaż mimo toNa trzeci tom cyklu urban fantasy autorstwa Bena Aaronovitcha polskim czytelnikom przyszło trochę poczekać (bagatela trzy lata), ale w końcu się doczekaliśmy. Nawet dostaliśmy całkiem nowe i całkiem estetyczne wydanie. Tylko że po takim czasie, przyznam szczerze, trochę moja więź z bohaterami i tą historią osłabła. Co może nie być wadą – w końcu dzięki temu łatwiej będzie...
więcej Pokaż mimo toPrzyznam szczerze, że na „Astrofizykę dla zabieganych” zwróciłam uwagę wyłącznie poprzez wzgląd na nazwisko autora (bo tematem zainteresowana jestem może powierzchownie, ale od dawna i przypominanie podstaw to troszkę poniżej moich oczekiwań). Neil deGrass Tyson jest mi znany z serii bardzo sympatycznych programów dokumentalnych oraz z absolutnie przecudownego...
więcej Pokaż mimo toSą takie serie fantastyczne, które gromadzą wokół siebie prężne grupy fanów. Niestety, grupy te nie zawsze są na tyle liczne, żeby zapewnić odpowiedni poziom sprzedaży. Koniec końców wydawnictwo przerywa wydawanie na którymś tam tomie, pozostawiając grupkę stosunkowo nielicznych, ale bardzo zaangażowanych entuzjastów na lodzie, co kończy się głośnym wyrażaniem...
więcej Pokaż mimo toKażdy ma jakąś swoją wstydliwą przyjemność. Dla mnie ostatnio jest nią rosyjskojęzyczne fantasy. Nie jest ani odkrywcza, ani literacko wybitna, w większości przypadków nawet nie jest jakoś szczególnie dobrze napisana. Niemniej, pochłaniam te proste, ucieszne historyjki z ogromną satysfakcją, ku poprawie humoru. Tym razem padło na tytuł napisany przez dwie, nieznane mi...
więcej Pokaż mimo toDrugi tom (jeszcze) trylogii o Krzyczącym w Ciemności przeczytałam już jakiś czas temu i najwyższa pora napisać o nim kilka słów, zwłaszcza, że na stosie do pilnej lektury zalega już tom trzeci. Lektura utwierdziła mnie przede wszystkim w przekonaniu, że błędem było wydawanie „Dwóch kart” i „Pośród cieni” jako osobnych książek. Fabularnie jest to jedna opowieść (może z...
więcej Pokaż mimo toPrzemoc jest nudna. Wiem, że to niepopularny pogląd ale im starsza jestem, tym bardziej do mnie przemawia. Niestety, niewielu autorów go podziela – zwłaszcza w fantastyce (szczególnie rozrywkowej) panuje przekonanie, że nic tak nie ożywia fabuły, jak porządne mordobicie. I tylko skala tegoż mordobicia się zmienia w zależności od gatunku: dla urban fantasy to zwykle sparing...
więcej Pokaż mimo toMinęło sporo czasu, odkąd ostatnio odwiedziłam Pyrrię. Wydawnictwo zafundowało fanom serii ponad roczną przerwę i to w dość niefortunnym miejscu, bo ostatnio skończyło się cliffhangerem. Mnie osobiście poprzedni tom trochę rozczarował, ale muszę przyznać, że historia Gwiezdnego Lotnika (bo to z jego perspektywy poznajemy wydarzenia „Mrocznego sekretu”) to zupełnie nowa...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAgnieszka Hałas ma w fandomie opinię jednej z najbardziej niedocenionych pisarek. Głównie niedocenionej przez wydawców, bo jak dotąd udawało się jej wydawać w oficynach niszowych z ograniczoną dystrybucją i promocją – a trudno zbudować sobie fanbazę, kiedy twoje książki docierają tylko do osób już zaangażowanych. Teraz za sztandarowy cykl Agnieszki, czyli „Teatr węży”,...
więcej Pokaż mimo to
Za mną już jedenasty tom przygód Harry’ego Dresdena, co niniejszym czyni cykl Jima Butchera najdłuższą po „Świecie Dysku” czytaną przeze mnie serią. Poprzedni tom nieco mnie rozczarował – mimo bycia dziesiątym, cierpiał na ostry syndrom drugiego tomu: dużo zapychaczy, mało treści. W ”Zdrajcy” autor zdecydowanie wrócił do formy.
Harry spędza leniwy poranek w swojej...