Książka pokazuje, że zwierzęta inne niż ludzie to także czułe stworzenia, które mają dokładnie takie same emocje jak ludzie, które są ciekawe świata nie mniej niż ludzie, które też uczą się od siebie wzajemne, które też są przywiązane do swoich dzieci (oddzielanie cielaków od krów jest okrucieństwem),z których każde ma swój własny, unikatowy charakter. Polecam każdemu. Fragmenty tej książki mogłyby być w podręcznikach do bilogii zamiast wielu niepotrzebnych tam infomacji, które dzieci zakuwają, zdają i ... natychmiast zapominają.
Autorka krytykuje masową produkcję mięsa i mleka, pokazując, że jej krowy (i inne zwierzęta żyjące na farmie) mają pełną swobodę poruszania się, wyboru jedzenia, otaczane są uczuciem, opisuje swoją wielką miłość do krów, nadając im przy tym ludzkie cechy i przytaczając anegdoty o poszczególnych zwierzętach, ALE jednak hoduje je przecież na mięso... Kwestia uboju jest tu oczywiście kompletnie pominięta.