-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać69
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
2021-12-30
2021-11-21
2021-11-07
Praca. Któż z nas nie zna tego pojęcia? Od najmłodszych lat uczono nas przecież, że bez pracy nie ma kołaczy oraz „kto nie pracuje niech też nie je”. Praca może mieć jednak różny wymiar, a osoby ją wykonujące mogą mieć zgoła odmienne podejście do jej wykonywania. Te różne jej aspekty świetnie zostały ukazane w najnowszej powieści Ryszarda Ćwierleja „Mordercza rozgrywka”. W książce tej po raz kolejny spotykamy grupę poznańskich milicjantów, którzy tym razem mają do rozwiązania dwie nietypowe zagadki. Ponownie zostajemy zatem wciągnięci w barwy i niekoniecznie idealny świat milicji, a doskonale znani ze wcześniejszych powieści z cyklu bohaterowie powracają, by pomimo swych przywar walczyć o ład i porządek komunistycznej ojczyzny.
Na dancingu, którego uczestnikiem jest Teoś, zostaje zamordowany przybyły na Międzynarodowe Targi Poznańskie Szwed oraz wokalistka przygrywającego zespołu. Milicjant, na swój specyficzny sposób stara się jak najszybciej rozwiązać zagadkę morderstwa, wypijając przy tym nieprzebrane ilości alkoholu.
W tym samym czasie Gruby Rychu, boss poznańskiego cinkciarskiego światka zostaje okradziony podczas partyjki pokera. Złodzieje nie wiedzą jednak, z kim zadarli. Ryszard Grubiński zrobi bowiem wszystko, aby odzyskać utracone pieniądze. Pomoże mu w tym Mirosław Brodziak – kapitan milicji, a prywatnie kolega Rycha. Zaczyna on swoje nieoficjalne śledztwo, gdyż ze względu na nielegalne pochodzenie zrabowanych pieniędzy, sprawa nie może zostać oficjalnie zgłoszona. Jak potoczą się losy obu śledztw?
Ryszard Ćwirlej ponownie zabiera nas w podróż w czasie, do Poznania lat osiemdziesiątych. Każdy, kto zna to miasto, bez problemu będzie śledził kolejne miejsca, w których rozgrywa się akcja. Jak zawsze w dialogi została wplątana gwara poznańska. Dla mnie, rodowitej Poznanianki jest to ogromna zaleta tej kryminalnej serii. Jednocześnie zabieg ten sprawia, że świat przedstawiony w powieści wydaje się być autentyczny. Bardzo ciekawa jest też kreacja bohaterów, których charaktery trudno uznać za kryształowe, a jednak wzbudzają naszą sympatię, a ich karkołomne wyczyny często wywołują uśmiech na naszych twarzach.
„Mordercza rozgrywka” świetnie wpisuje się w całą serię kryminałów o poznańskich milicjantach i trzyma poziom wcześniejszych powieści. Starzy bohaterowie nie nudzą, a kolejną zagadkę śledzimy z prawdziwym zainteresowaniem. Z resztą powieści Ćwirleja to już swego rodzaju klasyka kryminałów retro i nazwiska tego autora nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, dlatego wszystkim fanom twórcy polecam jego najnowszą książkę. Na pewno nie będziecie się nudzić!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu MUZA.
Praca. Któż z nas nie zna tego pojęcia? Od najmłodszych lat uczono nas przecież, że bez pracy nie ma kołaczy oraz „kto nie pracuje niech też nie je”. Praca może mieć jednak różny wymiar, a osoby ją wykonujące mogą mieć zgoła odmienne podejście do jej wykonywania. Te różne jej aspekty świetnie zostały ukazane w najnowszej powieści Ryszarda Ćwierleja „Mordercza rozgrywka”. W...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-10-24
Nasze życie nie zawsze usłane jest różami. Czasem problemy przytłaczają nas do tego stopnia, że wydaje nam się, że dłużej już nie jesteśmy w stanie nieść tego brzemienia. Wtedy właśnie przydaje się pomoc terapeutki. Jednak także terapeuci są czasem przytłoczeni spadającymi na nich nieszczęściami i także oni potrzebują czasem wsparcia.
Magda od kilku lat stara się uporać z traumą po stracie męża i syna. Choć trudno jest jej pogodzić się ze śmiercią najbliższych, każdego dnia walczy, by odbudować swoje życie. Wraca do zawodu terapeutki i pomaga innym w radzeniu sobie z koszmarami ich codzienności. Sama jednak nadal nie potrafi zapanować nad własnym życiem, które straciło dla niej sens po wypadku jej rodziny. A może to jednak nie był wypadek? Taką informację Magda otrzymała od Kingi – policjantki prowadzącej śledztwo, która niebawem sama ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Czy te sprawy są w jakiś sposób z sobą powiązane? Wokół Magdy zaczynają dziać się różne dziwne rzeczy. Pewnego dnia pod jej domem zostają znalezione zwłoki jednej z jej pacjentek…
„W cieniu terapeutki” to thriller psychologiczny będącym debiutem literackim Anny Krystaszek. I jak na pierwszą powieść autorki, jest to pozycja bardzo udana. Daleko jej może do powieści, które czytamy z wypiekami na twarzy do późnych godzin nocnych, gdyż nie jesteśmy w stanie zasnąć nie wiedząc, kto zabił. Jednak książka pokazuje, że w autorce drzemie spory potencjał i każda kolejna powieść ma szansę stać się prawdziwym bestsellerem.
Fabuła powieści jest ciekawa i oryginalna. Postaci są dobrze skonstruowane. Autorka pozwala nam przyjrzeć się nie tylko głównej bohaterce, ale i innym przedstawionym w powieści osobom, a każda z nich opisana jest w bardzo ciekawy i jednocześnie nietuzinkowy sposób. Prowadzenie narracji z punktu widzenia różnych bohaterów, choć stosowane obecnie w bardzo wielu powieściach, bardzo dobrze sprawdza się w przypadku thrillerów psychologicznych.
Niestety, miłośnicy literatury kryminalnej bez większego problemu rozszyfrują, kto odpowiedzialny jest za popełnione zbrodnie. Przebieg wydarzeń jest stosunkowo łatwy do przewidzenia. Jednak sam pomysł na skonstruowanie powieści zasługuje na uwagę, a sama lektura jest bardzo przyjemna, dlatego mogę polecić ją każdemu kto oczekuje ciekawej powieści na długie, ponure, jesienne wieczory.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA.
Nasze życie nie zawsze usłane jest różami. Czasem problemy przytłaczają nas do tego stopnia, że wydaje nam się, że dłużej już nie jesteśmy w stanie nieść tego brzemienia. Wtedy właśnie przydaje się pomoc terapeutki. Jednak także terapeuci są czasem przytłoczeni spadającymi na nich nieszczęściami i także oni potrzebują czasem wsparcia.
Magda od kilku lat stara się uporać z...
2021-10-12
Jak to jest być córką seryjnego mordercy, który nie tylko zamordował wiele kobiet, ale także ukrył ich ciała tak, że od 30 lat policja nie jest w stanie ich odnaleźć? Z tym koszmarem na co dzień musi mierzyć się Reni, której ojciec odsiaduje wyrok za popełnione zbrodnie. Kobieta próbuje uporządkować swoje życie, zaszywając się na pustyni. Wcześniej była agentką federalną, jednak historia rodzinna odcisnęła zbyt duże piętno na bohaterce, dlatego teraz, z dala od cywilizacji Reni na nowo stara się pogodzić z rzeczywistością. Jej z trudem znaleziony spokój szybko zostaje jednak zakłócony, gdy pod drzwiami jej domu zjawia się detektyw Ellis. Ma on na celu nakłonienie Reni do współpracy i spotkania z ojcem, który zobowiązał się do wyjawienia miejsca ukrycia ciał. Akcja wydaje się starannie zaplanowana, jednak w pewnym momencie wszystko wymyka się spod kontroli. Aby odnaleźć ciała ofiar swojego ojca, Reni musi zaangażować się w śledztwo. Niebawem okaże się, że również jej życie znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie…
„Znajdź mnie” to świetny thriller, który pochłonie nas od pierwszej strony. Misternie skonstruowana intryga, wyraziste postaci i trzymająca w napięciu fabuła to niewątpliwe zalety powieści. Szybka akcja powoduje, że trudno jest nam się oderwać od książki. Na uwagę zasługują również wątki psychologiczne w których rozważa się zależność między budową mózgu a skłonnościami psychopatycznymi. To wszystko sprawia, że „Znajdź mnie” to
świetna propozycja dla wszystkich tych, którzy lubią spędzać długie jesienne wieczory w towarzystwie dobrej, ale jednocześnie lekkiej lektury.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA.
Jak to jest być córką seryjnego mordercy, który nie tylko zamordował wiele kobiet, ale także ukrył ich ciała tak, że od 30 lat policja nie jest w stanie ich odnaleźć? Z tym koszmarem na co dzień musi mierzyć się Reni, której ojciec odsiaduje wyrok za popełnione zbrodnie. Kobieta próbuje uporządkować swoje życie, zaszywając się na pustyni. Wcześniej była agentką federalną,...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-09-26
„Przyjaźń jest najtrudniejszą rzeczą na świecie do wyjaśnienia. To nie jest coś, czego nauczysz się w szkole. Ale jeśli nie nauczyłeś się znaczenia przyjaźni, tak naprawdę niczego się nie nauczyłeś”.– Muhammad Ali. Ten cytat może posłużyć jako streszczenie książki „Toksyczna przyjaźń”.
Dwie przyjaciółki, których drogi skrzyżowały się jeszcze w czasach szkolnych, nie potrafią żyć bez siebie, ale też nie potrafią nie zadawać sobie wzajemnie bólu. Ich relacja jest bardzo skomplikowana i daleko jej do wyidealizowanego obrazu przyjaźni, jaki każdy z nas ma przed oczami. Wzajemne uszczypliwości, docinki oraz zazdrość napędzają spiralę zdarzeń, która nieuchronnie prowadzi do tragedii…
„Toksyczna przyjaźń” to thriller psychologiczny. Akcja rozwija się bardzo powoli, dzięki czemu możemy się z bliska przyjrzeć relacji łączące dwie z pozoru zupełnie odmienne od siebie kobiety. Co skłoniło Isabel i Bec do przyjaźni? W końcu od pierwszego dnia szkoły było widać, że pochodzą z dwóch różnych światów. Autorka pozwala nam się przyjrzeć, jak ta od początku zaskakująca znajomość ewaluowała. Po wielu latach kobiety nadal łączy bardzo bliska relacja, autorka pokazuje nam jednak, że nie zawsze wraz z wiekiem przychodzi dojrzałość. Co więcej, wzajemne animozje mogą wręcz być z czasem spotęgowane.
Przyznam się szczerze, że od początku nie mogłam zrozumieć zachowania bohaterek i pobudek, którymi się kierowały pielęgnując tę toksyczną znajomość. Celowe krzywdzenie kogoś, kto jest nam bliski dalekie jest od archetypu przyjaźni. Dlatego nie do końca potrafiłam się wczuć w towarzyszące kobietom emocje. Nie znaczy to jednak, że książka mi się nie podobała. Opisane w niej relacje są po prostu znacząco różne od tego, co ja nazywam przyjaźnią. Nie mniej jednak pomysł autorki przypadł mi do gustu i z przyjemnością przeczytam jej kolejną powieść.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Muza.
„Przyjaźń jest najtrudniejszą rzeczą na świecie do wyjaśnienia. To nie jest coś, czego nauczysz się w szkole. Ale jeśli nie nauczyłeś się znaczenia przyjaźni, tak naprawdę niczego się nie nauczyłeś”.– Muhammad Ali. Ten cytat może posłużyć jako streszczenie książki „Toksyczna przyjaźń”.
Dwie przyjaciółki, których drogi skrzyżowały się jeszcze w czasach szkolnych, nie...
2021-07-30
2021-09-15
2021-08-28
Kilka już ładnych lat temu książki Katarzyny Bondy weszły przebojem na polski rynek czytelniczy. Który fan literatury kryminalnej przyzna się, że nie zna tego nazwiska? A kto nie czytał żadnej książki autorki? Przyznam się bez bicia, że do niedawna należałam do tej drugiej grupy. I choć od dłuższego czasu miałam ochotę zapoznać się z którąś z pozycji autorki, to jednak „Klatka dla niewinnych” jest pierwszą, która wpadła w moje ręce. Mogę już jednak założyć, że nie będzie to książka ostatnia!
„Klatka dla niewinnych” to lekki kryminał. Mężczyzna skazany za brutalne zabójstwo swojej żony wychodzi z więzienia. Chce odzyskać kontakt ze swoim synem. Na miejscu spotkania dochodzi jednak do tragedii. Teściowa skazanego wypada z balkonu i ginie na miejscu. Kolejne zabójstwo? A może jednak sprawy przybrały zupełnie inny obrót?
Prokurator Weronika Rudy angażuje psychologa śledczego, Huberta Meyra, żeby pomógł jej rozwiązać tę nietypową zagadkę kryminalną. Tym razem jednak wszystko komplikuje się jeszcze bardziej i wkrótce to Meyer staje się jednym z podejrzanych.
Śledztwo prowadzi do środowiska osób zaangażowanych w BDSM, a każdy kolejny trop ujawnia kolejne powiązania. Jest to jeden z najbardziej interesujących, a zarazem najoryginalniejszych wątków powieści, który dodaje jej nieco pikanterii. Nie należy jednak porównywać książki z „50 twarzami Greja” czy inną literaturą tego typu. „Klatka dla niewinnych” to zdecydowanie nie jest erotyk, a autorka skupia się bardziej nad psychologicznymi aspektami BDSM, niż opisie praktyk. I jest to niewątpliwy atut powieści. W ciekawy sposób są również wykreowani bohaterowie, zarówno ci pierwszo jak i drugoplanowi. W książce pojawia się jeszcze wątek tlącego się uczucia pomiędzy zamężną panią prokurator, a Hubertem Meyerem. Nie znam poprzednich pozycji z serii z tą parą bohaterów, ale zakładam, że fani z ciekawością śledzą dalsze perypetie tych dwojga. Jednak dla osób takich jak ja, które zaczynają dopiero swoją przygodę z książkami pani Katarzyny Bondy, brak znajomości wcześniejszych powieści nie będzie to stanowił przeszkody w cieszeniu się lekturą. Wszystkie wątki są bowiem bardzo klarownie zarysowane, dlatego tym, którzy zastanawiają się, jaką lekturę wybrać na powoli nadchodzące jesienne wieczory gorąco polecam „Klatkę dla niewinnych”. Żaden fan kryminału nie będzie zawiedziony lekturą!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Kilka już ładnych lat temu książki Katarzyny Bondy weszły przebojem na polski rynek czytelniczy. Który fan literatury kryminalnej przyzna się, że nie zna tego nazwiska? A kto nie czytał żadnej książki autorki? Przyznam się bez bicia, że do niedawna należałam do tej drugiej grupy. I choć od dłuższego czasu miałam ochotę zapoznać się z którąś z pozycji autorki, to jednak...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-06-17
2021-07-02
Wyobraź sobie, że budzisz się w szpitalu. Nie wiesz gdzie jesteś, ani co się z Tobą stało. Co więcej, dowiadujesz się, że jako jedna wyszłaś cało z poważnego wypadku. Jak myślisz, jakie to uczucie? Coś takiego przydarzyło się właśnie Lili Amberson, tytułowej bohaterce powieści „Zamilknij na zawsze”. Po wyjściu ze szpitala dziewczyna postanawia dowiedzieć się, co tak naprawdę się stało. Wiedziona chęcią poznania prawdy, Lila przyjeżdża na pogrzeb najmłodszej ofiary wypadku – siedemnastoletniej Stephanie. Tam poznaje brata tragicznie zmarłej nastolatki. Choć początku znajomości nie można uznać za zbyt szczęśliwy i udany, połączeni tragicznym wydarzeniem bohaterowie postanawiają prowadzić wspólne śledztwo. Szybko okaże się jednak, że łączy ich coś więcej, niż chęć wyjaśnienia tego, co wydarzyło się kilka dni wcześniej… Ale czy uczucie, które zakiełkuje pomiędzy postaciami pochodzącymi z zupełnie różnych środowisk ma w ogóle szanse na przetrwanie? Jak wpłynie ono na rozwiązanie zagadki tajemniczego wypadku?
Książka „Zamilknij na zawsze” to romans z wątkiem kryminalnym. Choć historia tragicznego wypadku i toczącego się śledztwa stanowi ramę powieści, to jednak uczucia bohaterów i kształtująca się między nimi relacja są zasadniczym tematem książki. Autorka odwołuje się tu do dość powszechnego schematu. Młoda, ambitna, ale pochodząca z uboższych warstw społecznych dziewczyna poznaje przystojnego, wywodzącego się z wyższych sfer mężczyznę. Możemy zatem śledzić perypetie bohaterów, które prowadzą do dość przewidywalnego końca.
Pomimo tego, że motyw miłości pomiędzy osobami z różnych klas społecznych jest bardzo powszechny w literaturze, „Zamilknij na zawsze” to jednak bardzo przyjemna lektura. Choć książce brak zaskakujących zwrotów akcji, to jednak czyta się ją z przyjemnością. Jest to zatem idealna, lekka powieść na lato. Książka pozwala odpocząć po ciężkim, stresującym dniu w pracy. Będzie też stanowiła świetną, plażową literaturę, dlatego zapakujcie ją do plecaka wyjeżdżając na wakacje, a na pewno spędzicie z nią miłe i beztroskie chwile!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA.
Wyobraź sobie, że budzisz się w szpitalu. Nie wiesz gdzie jesteś, ani co się z Tobą stało. Co więcej, dowiadujesz się, że jako jedna wyszłaś cało z poważnego wypadku. Jak myślisz, jakie to uczucie? Coś takiego przydarzyło się właśnie Lili Amberson, tytułowej bohaterce powieści „Zamilknij na zawsze”. Po wyjściu ze szpitala dziewczyna postanawia dowiedzieć się, co tak...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-25
Oczekiwanie na przyjście na świat dziecka to szczególny czas w życiu kobiety. W tym właśnie wyjątkowym momencie poznajemy Helen, główną bohaterkę debiutanckiej powieści Katherine Faulkner „Greenwich Park”. W 24 tygodniu ciąży rozpoczyna ona zajęcia w szkole rodzenia. Tu poznaje Rachel, samotną przyszłą matkę. Helen nie wie jeszcze, jak ta nowa znajomość wywróci do góry nogami całe jej dotychczasowe życie. Gdy Rachel niespodziewanie wprowadza się do jej domu, Helen zaczyna zauważać dziwne zachowania swojej nowej koleżanki. Dodatkowo, gdy w pokoju Rachel dostrzega laptopa męża, nasza bohaterka podejrzewa, że jej poznana w szkole rodzenia znajoma może mieć jakieś podłe zamiary. Jednak gdy pewnego dnia Rachel znika bez śladu, na jaw zaczynają wychodzić głęboko skrywane tajemnice z przeszłości...
„Greenwich Park” to dość udany debiut, choć czegoś niestety tej książce brakuje. Autorce można pogratulować świetnego pomysłu na fabułę, jednak powieści zabrakło tej magii, która sprawia, że lektura wciąga nas od pierwszych stron. Pierwsza połowa książki jest za bardzo rozbudowana, akcja powoli posuwa się do przodu nie budując przy tym atmosfery napięcia. Dopiero pod koniec powieści następuje gwałtowne przyspieszenie. Ostanie strony nie są na szczęście pozbawione emocji, co podnosi moją ocenę tego literackiego debiutu. Uważam też, że fabule brakuje też nieco realizmu. Nie każdy pozwala w końcu nowo poznanej osobie wprowadzić się do swojego domu. Jeśli jednak przymkniemy na to oko, cała historia jest dość oryginalna. Powieść na pewno ma potencjał, dlatego z przyjemnością przeczytam następną książkę autorki, aby zobaczyć, jak rozwija się jej warsztat pisarski.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA.
Oczekiwanie na przyjście na świat dziecka to szczególny czas w życiu kobiety. W tym właśnie wyjątkowym momencie poznajemy Helen, główną bohaterkę debiutanckiej powieści Katherine Faulkner „Greenwich Park”. W 24 tygodniu ciąży rozpoczyna ona zajęcia w szkole rodzenia. Tu poznaje Rachel, samotną przyszłą matkę. Helen nie wie jeszcze, jak ta nowa znajomość wywróci do góry...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-13
Uwaga niebezpieczeństwo! Ziemi grozi całkowita zagłada! I nie jest to kolejna epidemia koronawirusa. Tym razem zagrożenie pochodzi z kosmosu. Ryland Grace jest jedynym, który może ocalić ludzkość. Jego misja jest ostatnią deską ratunku dla zagrożonej planety. Tylko, że on początkowo o tym nie wie. Budzi się z kilkuletniego snu na pokładzie statku kosmicznego, niestety zupełnie nie pamięta kim jest, ani co tu robi. Ma jednak znacznie więcej szczęścia niż jego towarzysze, których ciała znajduje w dormitorium. Powoli zaczynają docierać do niego fragmenty wspomnień. Dość szybko zaczyna uświadamiać sobie, że tylko on może uratować gatunek ludzki i że jest zupełnie sam, w odległości kilku lat świetlnych od swojego domu. Jego misja obarczona jest ogromnym ryzykiem, z czego zdaje sobie sprawę. Szybko odkrywa jednak jeszcze jeden fakt. Jego statek kosmiczny ma towarzystwo. Kim będzie istota pochodząca z innej galaktyki i jakie są jej zamiary?
„Projekt Hail Mary” to świetna powieść z gatunku science – fiction. Ta bardzo obszerna objętościowo lektura ma w sobie niezwykłą magię. Oprócz głównego wątku związanego z ratowaniem zagrożonego świata, książka w piękny sposób opisuje przyjaźń, która rodzi się między przedstawicielami różnych cywilizacji. Nawiązana pomiędzy nimi relacja pokazuje czytelnikom, że nawet w przypadku tak odległych od siebie istot, pochodzących z zupełnie różnych galaktyk, możliwe jest budowanie koleżeństwa. To piękne i ważne przesłanie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.
Hollywoodzkie produkcje przyzwyczaiły nas do wizerunku „obcych” - zielonych ludzików, które przybywają na ziemię w statku w kształcie spodka. Autor ma jednak zupełnie inny pomysł na przedstawienie pochodzącego z odległej planety bohatera. Mnie owa kreacja bardzo przypadła do gustu.
Książka pełna jest pojęć naukowych i obszernych opisów projektów badawczych, co może zniechęcić niektórych czytelników do dalszej lektury, dla mnie jednak jest to wielki atut tej powieści, który czyni ją znacznie bardziej realistyczną. Opisy pozaziemskich surowców i technologii są tak wiarygodne, że bez trudu możemy uznać ich istnienie. Niezwykłe umiejętności Rockiego przy jednoczesnym braku wiedzy na temat powszechnie znanych na Ziemi praw fizyki również są bardzo przekonujące.
„Projekt Hail Mary” to niezwykle wciągająca lektura, która zadowoli gusta niejednego, nawet wybrednego czytelnika. Czy ta książka jest także dla Ciebie? Przekonaj się o tym sam! Ja na pewno sięgnę po kolejną powieść autora!
Uwaga niebezpieczeństwo! Ziemi grozi całkowita zagłada! I nie jest to kolejna epidemia koronawirusa. Tym razem zagrożenie pochodzi z kosmosu. Ryland Grace jest jedynym, który może ocalić ludzkość. Jego misja jest ostatnią deską ratunku dla zagrożonej planety. Tylko, że on początkowo o tym nie wie. Budzi się z kilkuletniego snu na pokładzie statku kosmicznego, niestety...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-18
2021-04-21
Kiedyś była młoda i zakochana. Ale to nie usprawiedliwia tego, co zrobiła. Czy wszystko mogło potoczyć się inaczej, gdyby od razu przyznała się do winy?
Po czternastu latach od zniknięcia, policja odnajduje zwłoki Angeli. Jej ciało, brutalnie poćwiartowane, zostało pochowane w kilku płytkich grobach w pobliżu domu Geo, jej najbliższej koleżanki. Choć Georgina Show przez wszystkie te lata wiedziała, co stało się z jej przyjaciółką, nie pisnęła jednak słowa. Za zbrodnią stała bowiem jej dawna miłość. Calvin James, chłopak, w którym zakochała się jako młoda dziewczyna, powszechnie nazywany jest Dusicielem ze Sweetbay i odpowiada za kilka innych brutalnych zbrodni. Jednak dopiero po odnalezieniu ciała, Geo zostaje zmuszona, by przed sądem wyznać jego oraz swój udział w morderstwie. Trafia za to na kilka lat do więzienia. Zanim jednak udaje jej się opuścić jego mury, Calvin ucieka z miejsca odosobnienia, w którym miał spędzić resztę życia. Pojawiają się ciała kolejnych zamordowanych kobiet. Tymczasem Geo opuszcza więzienne mury. Czy jej życie również znajduje się w niebezpieczeństwie?
„Ty będziesz następna” to świetny, wciągający od pierwszych stron thriller. Autorka już od samego początku buduje napiętą atmosferę, którą udaje jej się utrzymać aż do ostatniej strony powieści. Dawno już żadna przeczytana książka nie pochłonęła mnie tak bardzo. Misternie zbudowana fabuła jest niewątpliwym atutem tej powieści, choć nie jedynym. Na uwagę zasługują również świetnie wykreowane postaci, z którymi łatwo jest nam się utożsamiać. Opowieść autorki jest więc niezwykle realistyczna. I choć pod koniec książki domyśliłam się już, jakie będzie zakończenie, nie zepsuło mi to dalszej lektury.
Myślę, że żaden miłośnik gatunku nie może przejść obojętnie obok tej historii. Uważam, że zaspokoi ona nawet najbardziej wyrafinowane gusta czytelników. Dlatego zachęcam, by sięgnąć po tę powieść. Czas spędzony w jej towarzystwie na pewno nie będzie czasem straconym!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA.
Kiedyś była młoda i zakochana. Ale to nie usprawiedliwia tego, co zrobiła. Czy wszystko mogło potoczyć się inaczej, gdyby od razu przyznała się do winy?
Po czternastu latach od zniknięcia, policja odnajduje zwłoki Angeli. Jej ciało, brutalnie poćwiartowane, zostało pochowane w kilku płytkich grobach w pobliżu domu Geo, jej najbliższej koleżanki. Choć Georgina Show przez...
2021-04-03
Choć na świecie wciąż panuje kilka dynastii, to jednak tylko jedna wciąż rozpala wyobraźnię milionów Europejczyków. Mowa oczywiście o brytyjskiej rodzinie królewskiej. Któż z nas nie zna postaci sędziwej królowej? Jej losami fascynujemy się od lat i to niezależnie od tego, kim jesteśmy i czy się w życiu zajmujemy. Nieodmiennie, od wielu lat każda informacja o brytyjskich „Royalsach” trafia na pierwsze strony gazet. Monarsze życie wciąż wabi nas swoją odmiennością i odrobiną tajemniczości. Ale kim tak naprawdę są królowa Elżbieta, książę Filip czy książę Karol? Rąbka tej tajemnicy usiłuje uchylić Marek Rybarczyk w książce „Elżbieta, Filip, Diana i Meghan. Zmierzch świata Windsorów”. Autor pragnie przedstawić nam rzetelny obraz monarchii wraz ze wszystkimi jej blaskami i cieniami. Nie oszczędza żadnego członka panującej rodziny. Dzięki książce możemy nieco bliżej poznać tajemnice dworu, intrygi, knowania oraz wyrachowane kalkulacje. Możemy też jednak zobaczyć ludzki wymiar monarchii. Każdy z członków rodziny królewskiej ma przecież swoje problemy i na swój sposób przeżywa swoją życiową misję. Kluczową postacią jest tu oczywiście królowa Elżbieta, której długie panowanie sprawia, że większość osób brytyjską monarchię utożsamia właśnie z jej postacią. Jej życie od początku nie było łatwe. Po abdykacji wujka i przedwczesnej śmieci ojca, jako młoda dziewczyna musiała objąć tron. Jakie było jej przygotowanie do tej roli?
Książka porusza wiele tematów, które brytyjscy „Royalsi” z pewnością woleliby ukryć głęboko w czeluściach swoich zamków. Są to kolejne romanse księcia Filipa, a także związek jego syna z Kamilą Parker, to historia księżnej Diany, która choć ukazywana przez media jako ofiara nieczułego męża, sama nie była kryształową postacią. To wreszcie wejście Meghan na królewski dwór i jej destrukcyjny wpływ na księcia Harrego. Wiele z opowiedzianych historii znamy z mediów. W książce są one jednak przedstawione w bardzo szczegółowy sposób, a autor bardzo umiejętnie wskazuje nam przyczyny opisanych zdarzeń. Opowieść pełna jest historycznych detali, a jednak pozostaje bardzo interesującą lekturą również dla osób, które na co dzień nie śledzą kolejnych doniesień medialnych. To dzięki tej lekturze każdy z nas może choć trochę poznać realia dworu i w większym stopniu zrozumieć kluczowe wydarzenia z życia Windsorów.
Choć targana wewnętrznymi konfliktami, rodzina królewska trwa dalej, starając się znaleźć swoje miejsce we współczesnym świecie, a przy tym pozostać wierną wielowiekowym tradycjom. Jak długo uda im się godzić te dwie jakże skrajne wizje świata? I czy rzeczywiście śmierć królowej Elżbiety, jak wieści autor, zakończy pewien znaczący rozdział w życiu dynastii? O tym przekonamy się w najbliższych latach. A póki co wszystkich zachęcam do zapoznania się z lekturą.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA.
Choć na świecie wciąż panuje kilka dynastii, to jednak tylko jedna wciąż rozpala wyobraźnię milionów Europejczyków. Mowa oczywiście o brytyjskiej rodzinie królewskiej. Któż z nas nie zna postaci sędziwej królowej? Jej losami fascynujemy się od lat i to niezależnie od tego, kim jesteśmy i czy się w życiu zajmujemy. Nieodmiennie, od wielu lat każda informacja o brytyjskich...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03-25
Kłamstwo ma krótkie nogi. Któż z nas nie zna tego powiedzenia? Ale czy tak naprawdę kiedykolwiek zastanawialiśmy się, ile jest w nim prawdy? I jak jedno z pozoru niewinne kłamstwo może wpłynąć na całe nasze życie? O tym właśnie jest książka, którą chcę Wam dzisiaj zaprezentować. „Fatalne kłamstwo” Valerie Keogh to bowiem świetnie studium takiego właśnie przypadku.
Trzy dziewczyny poznały się na studiach. Choć na pozór dzieliło je wszystko, stały się nierozłącznymi przyjaciółkami. Kiedy już zakończyły swoją edukację, postanowiły uczcić to wydarzenie poprzez wspólny wyjazd. Nie przypuszczały jednak, że ta początkowo bardzo udana wyprawa przemieni się w istny koszmar, a ich życie nigdy nie będzie już takie samo. Ich przyjaźń przetrwała jednak próbę czasu. Każda z nich na swój sposób poradziła sobie ze zdarzeniami mającymi miejsce feralnej nocy. Pewnego jednak dnia Megan zostaje zmuszona, żeby wyjawić koleżankom, co tak naprawdę się stało. Ta informacja na nowo zaburzy z pozoru uporządkowane życie kobiet i sprawi, że koszmary przeszłości odżyją na nowo.
„Fatalne kłamstwo”, choć zaklasyfikowane jest jako thriller, to jednak typowa obyczajowa powieść psychologiczna. Możemy w niej śledzić przemiany bohaterek, które dokonały się na przestrzeni lat, a także to, jak postrzeganie rzeczywistości wpływa na podejmowane przez nas decyzje. Autorka zmusza nas do zastanowienia się, na ile to, co robimy w życiu to nasze świadome, zaplanowane wybory, a kiedy decyzje podejmowane są przez nas pod wpływem chwili. Stawia też pytanie, czy mamy prawo do obwiniania innych o to, że pod ich wpływem ukształtowaliśmy nasze życie w określony sposób. Pomimo lekkiej fabuły, książka skłania nas zatem do ważnych przemyśleń, dlatego gorąco zachęcam wszystkich do zapoznania się z jej treścią.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Kłamstwo ma krótkie nogi. Któż z nas nie zna tego powiedzenia? Ale czy tak naprawdę kiedykolwiek zastanawialiśmy się, ile jest w nim prawdy? I jak jedno z pozoru niewinne kłamstwo może wpłynąć na całe nasze życie? O tym właśnie jest książka, którą chcę Wam dzisiaj zaprezentować. „Fatalne kłamstwo” Valerie Keogh to bowiem świetnie studium takiego właśnie przypadku.
Trzy...
2021-03-21
Co kryje się za zamkniętymi drzwiami? Ellie sprawia wrażenie zupełnie normalnej młodej kobiety, jednak jej życiu daleko do normalności. Nocami panowanie nad ciałem przejmuje Siggy, alter ego dziewczyny. Staje się wtedy agresywna i nieprzewidywalna, dlatego dla wspólnego bezpieczeństwa matka Elli zamyka ją w jej pokoju. Za dnia jednak jej życie wydaje się toczyć normalnym rytmem. Pracuje jako wolontariuszka w szpitalu, a jej relacje z matką można określić jako bardzo bliskie. Ma też kochającego chłopaka, który pomimo tego, że zna problemy swojej dziewczyny, chce z nią być na dobre i na złe. Pewnego ranka ta z trudem zbudowana harmonia zaczyna się jednak chwiać w posadach. Elli budzi się w swoim pokoju. Widzi, że zamek w jej drzwiach jest wyrwany, a w kącie leżą ubłocone ubrania. Dziewczyna nie pamięta tego, co się stało. Jej niepokój wzrasta jeszcze, gdy okazuje się, że nie może skontaktować się ze swoim chłopakiem. Zaniepokojona zniknięciem Matta, Elli postanawia dowiedzieć się, co wydarzyło się minionej nocy. Jej odkrycia całkowicie zburzą jej dotychczasowe życie...
„W zamknięciu” to typowy thriller psychologiczny. Główna bohaterka cierpi na nie do końca zdiagnozowaną chorobę psychiczną, a wszystkie dotychczasowe terapie, w których uczestnictwa dziewczyna nie pamięta, nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Dlatego Elli zdana jest na swoją matkę, której bezgranicznie ufa. Jednak po zniknięciu swojego chłopaka, dziewczyna postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Odkrycia, których dokonuje, coraz bardziej zmieniają jej ogląd świata, a także ją samą. Od pierwszej do ostatniej strony z ogromną fascynacją śledzimy tę przemianę. Również wątek kryminalny jest świetnie rozwinięty, a zakończenie zaskoczy nawet najbardziej oczytanych fanów gatunku. To wszystko sprawia, że książkę Kate Simants czyta się z wielkim zainteresowaniem, a historia Elli na długo pozostanie w naszej pamięci. Dlatego „W zamknięciu” polecam wszystkim miłośnikom literatury psychologiczno – kryminalnej.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Co kryje się za zamkniętymi drzwiami? Ellie sprawia wrażenie zupełnie normalnej młodej kobiety, jednak jej życiu daleko do normalności. Nocami panowanie nad ciałem przejmuje Siggy, alter ego dziewczyny. Staje się wtedy agresywna i nieprzewidywalna, dlatego dla wspólnego bezpieczeństwa matka Elli zamyka ją w jej pokoju. Za dnia jednak jej życie wydaje się toczyć normalnym...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jakiś czas temu czytałam książkę Elizabeth Chadwick „Pieśń królowej”. Jest to zbeletryzowana biografia Eleonory Akwitańskiej. Wstyd się przyznać, ale wtedy po raz pierwszy usłyszałam o tej fascynującej kobiecie. Pierwszy, ale jak się okazuje, nieostatni. Kiedy odkryłam, że jest ona również bohaterką najnowszej powieści Evy Garcia Saenz de Urturi z zapałem przystąpiłam do lektury. Czego się spodziewałam? Chyba nieco innej książki. Z okładki zachęca nas napis „Nowy thriller autorki Trylogii Białego Miasta”, dlatego oczekiwałam jakiejś tajemniczej, całkowicie zmyślonej historii, sprytnie wplecionej w realia historyczne XII wiecznej Francji. Tyle tylko, że najnowsza książka autorki to nie jest thriller! Miłośnicy tego gatunku mogą się zatem poczuć nieco zaskoczeni, gdyż „Akwitania” to typowa powieść historyczna. Jest świetnie napisana, a fabuła wciąga nas od pierwszych stron, nie zmienia to jednak faktu, że czytelnik spodziewa się zupełnie innego gatunku. Jestem wielką fanką tego typu literatury, więc czytając „Akwitanię” świetnie się bawiłam, uważam jednak, że napis thriller nigdy nie powinien znaleźć się na okładce tej powieści.
Eleonora to młodziutka następczyni akwitańskiego tronu. Gdy jej ojciec umiera w Composteli, przejmuje ona władzę w księstwie. Wkrótce zostaje także żoną Ludwika, syna króla Francji. Dziewczyna stara się rozwikłać zagadkę śmierci swojego ojca. Nie jest to jednak łatwe zadanie na pełnym intryg francuskim dworze. Czy młoda władczyni zdoła dojść do prawdy?
„Akwitania” to jedna z lepszych książek, które czytałam w ostatnim czasie. Autorka w niezwykle ciekawy sposób przedstawia wydarzenia, które miały miejsce na francuskim dworze. Opisane przez nią postaci są bardzo barwne. Dodatkowym atutem była dla mnie możliwość porównania „Akwitanii” z „Pieśnią królowej” - dwóch powieści, które starają się opowiedzieć niezwykłą historię Eleonory. Autorka każdej z nich ma nieco inne spojrzenie na postać młodej władczyni i jej męża. Która z tych wizji bliższa jest prawdzie? Tego pewnie nigdy się nie dowiemy. To, co działo się w królewskiej alkowie na zawsze pozostanie tajemnicą. I może na tym właśnie polega magia powieści historycznych.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA.
Jakiś czas temu czytałam książkę Elizabeth Chadwick „Pieśń królowej”. Jest to zbeletryzowana biografia Eleonory Akwitańskiej. Wstyd się przyznać, ale wtedy po raz pierwszy usłyszałam o tej fascynującej kobiecie. Pierwszy, ale jak się okazuje, nieostatni. Kiedy odkryłam, że jest ona również bohaterką najnowszej powieści Evy Garcia Saenz de Urturi z zapałem przystąpiłam do...
więcej Pokaż mimo to