-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
2024-05-21
2024-05
Tajemnica kierowcy Ogórka to naprawdę świetna przygoda!
Karol, razem ze swoją klasą 4a, wyjeżdża na 3-dniową wycieczkę do gospodarstwa agroturystycznego Pod Chmurką. Jednak wygląda na to, że wypoczynek, absolutnie nie wchodzi tutaj w grę :) Nie dość że zwierzęta gospodarskie mają być karmione przez dzieciaki o jakiejś totalnie nieludzkiej godzinie, zanim zostaną nakarmeni ludzie, to jeszcze zespół szkolnych detektywów będzie miał do rozwiązania zagadkę zaginięcia Moreli - psa należącego do gospodyni! Czy uda się wszystkie te aktywności pogodzić? I czy Karolowi, Kasi i Wojtkowi uda się zaufać nowej koleżance z klasy?
Książka napisana jest w bardzo wciągający sposób, płynnym językiem, czyta się ją bardzo lekko. W dodatku autorka przemyca w treści kilka powiedzonek i przysłów, a także trochę ciekawostek z tego jak przebiega życie na wsi. Przyznać się! Kto wie co to znaczy, że kura się kwoczy, i dlaczego to nie zawsze jest dobre? Ja, dziecko miasta, nie wiedziałam.... ale teraz już wiem :D
No i nie mogę nie wspomnieć tutaj o szacie graficznej! Książka jest przepięknie ilustrowana przez Łukasza Silskiego! Bardzo podoba mi się jego kreska.
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Skarpa Warszawska.
Tajemnica kierowcy Ogórka to naprawdę świetna przygoda!
Karol, razem ze swoją klasą 4a, wyjeżdża na 3-dniową wycieczkę do gospodarstwa agroturystycznego Pod Chmurką. Jednak wygląda na to, że wypoczynek, absolutnie nie wchodzi tutaj w grę :) Nie dość że zwierzęta gospodarskie mają być karmione przez dzieciaki o jakiejś totalnie nieludzkiej godzinie, zanim zostaną nakarmeni...
2024-04
"Istnieją przynajmniej dwa sprawdzone sposoby, żeby zostać zwyczajnym wojem. Na przykład można być synem woja. W takiej sytuacji z góry wiadomo, że w pewnym momencie ojciec da Ci do ręki kawał zardzewiałego żelastwa i... po wszystkim. Zostaleś wojem, czy tego chciałeś, czy nie, i jeśli tylko zaraz nie zaczniesz rozglądać się za okazją, żeby stłuc kogoś na kwaśne jabłko, wszyscy będą Cię mieli za tchórza, albo kompletnego durnia."
Naprawdę nieźle się ubawiłam :)
Wyobraźcie sobie wioskę, a właściwie gród.... aaalbo nawet kilka grodów... tak trochę wcześniej niż w Średniowieczu, ale kapkę później niż w Starożytności. Wioskę rządzoną przez niezbyt uzdolnionego w tym kierunku władcę. A może by tak mały przewrót? Ale kto? I czyimi rękami? I czy da radę? A jeśli go złapią? A właściwie to gdzie my jesteśmy? To loch, czy studnia? Jaka studnia? W dodatku we wszystko zaczynają ingerować bóstwa... Rodzimy Słomian i pewien tajemniczy staruszek...
Ta książka stanowi świetny pastisz! Mamy tutaj przygodę, sporo machania mieczem, pościgi i ucieczki, to w tę to w drugą stronę... nawet jakiś mały romans się znajdzie :) A to wszystko okraszone solidną dawką poczucia humoru i owiane oparami absurdu! Czytałam, a w głowie miałam połączenie Kajko i Kokosza, Asteriksa i Obeliksa, Folwarku Zwierzęcego oraz serialu Norsmen :) I to jest super!
Na szczególną uwagę zasługuje nadawanie imion postaciom. Mamy tutaj na przykład błędziwoja o imieniu Przebóg i jego kompana Psichwosta, mamy dwóch łupieży (tak tak, właśnie łupieży, a nie łupieżców) o imionach Obżarło i Opiło. Mamy wodziwoja o imieniu Rzezimieszko, władcę Popiła, skarbnika Pilnuja.
"Jednym z dłuższych imion mógł pochwalić się pewien rybak niewyróżniający się niczy szczególnym spośród innych mieszkańców wioski położonej nad pewnym jeziorem, o którym mówiono: Mały Z Rękami Do Kolan, Który Nie Cierpi Ryb I Powiada, Że Nie Ma Nikogo Takiego, Kto Mógłby Mu Dać Coś, Co On Chciałby Wziąć, Za Coś, Czego I Tak Nie Chciałoby Mu Się Zrobić."
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Prószyński.
"Istnieją przynajmniej dwa sprawdzone sposoby, żeby zostać zwyczajnym wojem. Na przykład można być synem woja. W takiej sytuacji z góry wiadomo, że w pewnym momencie ojciec da Ci do ręki kawał zardzewiałego żelastwa i... po wszystkim. Zostaleś wojem, czy tego chciałeś, czy nie, i jeśli tylko zaraz nie zaczniesz rozglądać się za okazją, żeby stłuc kogoś na kwaśne jabłko,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04
Carmen Rodrigez, Hiszpanka polskiego pochodzenia, policyjna profilerka, zatrudnia się w policji w Jeleniej Górze, która jest rodzinną miejscowością jej nieżyjącego męża. Wygląda na to, że trafiła tam w świetnym momencie, bo akurat miastem wstrząsa przerażające znalezisko. w jednej z jaskiń zostały odnalezione zwłoki kobiety, która została okaleczona w charakterystyczny sposób. Jednak to nie koniec, bo już wkrótce dochodzi do kolejnego odkrycia. Czyżby w tym niewielkim górkim miasteczku grasował seryjny morderca? Co skłania go do popełniania takich zbrodni? Czy Carmen uda się na czas rozgryźć te motywy? Szczególnie, że sama musi się zmierzyć z demonami własnej przeszłości... A może Carmen wcale nie jest tym za kogo się podaje?
Bardzo dobrze skonstruowany thriller psychologiczny. Dość dobrze trzyma w napięciu. Autorka w zgrabny sposób wykorzystuje pewne wątki aby mylić tropy, choć wydaje mi się, że niektóre miałyby potencjał do nieco dalszej eksploatacji. Podoba mi się w jaki sposób została przedstawiona psychika głównej bohaterki, oraz jak fabuła jest przeplatana wydarzeniai z przeszłości, ktore czytelnik z początu ni ebardzo wie do czego przykleić. Można się domyślać, kto jest tam przedstawiony i do czego to wszystko zmierza... ale można się też pomylić.
Było to moje pierwsze zetknięcie z twórczością autorki i chętnie sięgnę po wcześniejsze utwory (szczególnie że @kryminalnatalerzu poleca ;-) ).
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Skarpa Warszawska.
Carmen Rodrigez, Hiszpanka polskiego pochodzenia, policyjna profilerka, zatrudnia się w policji w Jeleniej Górze, która jest rodzinną miejscowością jej nieżyjącego męża. Wygląda na to, że trafiła tam w świetnym momencie, bo akurat miastem wstrząsa przerażające znalezisko. w jednej z jaskiń zostały odnalezione zwłoki kobiety, która została okaleczona w charakterystyczny...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04
Cóż to była za emocjonująca podróż!
Wyobraź sobie, że budzisz się w nieznanym sobie miejscu. Otwierasz oczy, rozglądasz się dookoła i stwierdzasz, że znajdujesz się w zamkniętym pomieszczeniu przykuty łańcuchem do krzesła na którym siedzisz! Jak się wkrótce okazuje trafiłeś do szkoły dla egzorcystów, ukrytej przed "zwykłymi ludźmi", na klatce piersiowej masz sporą bliznę w okolicy serca, a w głowie słyszysz czyjś głos. Przerażająco? Na szczęście nie aż tak bardzo, jak to brzmi na pierwszy rzut oka czy ucha :)
Autorka stworzyła niesamowity świat urban fantasy z motywem dark akademia, gdzie towarzyszymy młodej kelnerce z Manhattanu o imieniu Leaf, która odkrywa istnienie tej niesamowitej strony niby zwyczajnego świata. Nie będzie tu smoków, elfów ani krasnoludów, ale za to mamy świat w którym istnieją demony, egzorcyści, nekromanci i cały wachlarz magicznej broni :) A, i jeszcze runy, który się rozświetlają jeśli są aktywowane jakimś czynnikiem (jak na przykład obecnością demona).Jak do tego dołożymy motyw szkoły oraz korupcję i zepsucie na różnych szczeblach władzy to otrzymujemy świetną i wciągającą fabułę!
Na uwagę zasługuje to w jaki sposób zostali stworzeni bohaterwie... Są oni bardzo charakterystyczni, każdy jest bardzo jaskrawą i wyjątkową jednostką, a w relacjach między nimi aż lecą iskry!
Niby banalna historia o walce dobra ze złem, ale jednak opowiedziana w niebanalny sposób i okraszona wyjątkowymi postaciami. Czytelnik nie zawsze może być pewny czy to co wydaje się dobre jest dobre, a czy to co wydaje się złe, właśnie takie jest w istocie! Pięknie opowiedziana historia przemiany i mieszania się czerni i bieli!
Już nie mogę się doczekać dorwania w łapki kolejnych tomów!
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Jaguar i lubimyczytać.
Cóż to była za emocjonująca podróż!
Wyobraź sobie, że budzisz się w nieznanym sobie miejscu. Otwierasz oczy, rozglądasz się dookoła i stwierdzasz, że znajdujesz się w zamkniętym pomieszczeniu przykuty łańcuchem do krzesła na którym siedzisz! Jak się wkrótce okazuje trafiłeś do szkoły dla egzorcystów, ukrytej przed "zwykłymi ludźmi", na klatce piersiowej masz sporą bliznę w...
2023-04
Trzeba przyznać, że autor ma rozmach! Razem z bohaterami tej powieści odwiedzimy Bieszczady, pokrążymy trochę po Warszawie, a trochę po Berlinie, aby udać się na Zanzibar i Pembę! Dzięki podrzucanym przez autora ciekawostkom, możemy poznać trochę szczegółów na temat historii tych egzotycznych wysp. Nawet nie zdawałam sobie sprawy jaki tam jest etniczny kocioł i ile tam się dzieje! Stanowi to naprawdę ciekawe tło dla naszej głównej historii, w której to były policjant, a obecnie prywatny detektyw, za namową swojej dziewczyny wyrusza na poszukiwanie jej zaginionej przed laty siostry. Karolina zniknęła 5 lat temu z dworca, z którego razem z Agnieszką miały pojechać na wakacje. Zarówno Agnieszka, jak i rodzice dziewczyn długo nie mogli pogodzić się ze zniknięciem, dlatego też email z wołaniem o pomoc, który niespodziewanie otrzymała Agnieszka sprawia, że ta poruszy niebo i ziemię, żeby spróbować pomóc siostrze.
Smuga i Agnieszka stanowią dziwną parę, ale jednak są zgranym duetem. I choć nie jest łatwo prowadzić śledztwo po pięciu latach, kiedy wszystkie tropy już dawno wystygły, udaje im się zebrać wystarczająco strzępków informacji aby wyruszyć w ślad za zaginioną.
Książka trzyma w napięciu i w odpowiednich momentach potrafi zaskoczyć. Trudno jest się od niej oderwać, bo z rozdizału na rozdział dzieje się coraz więcej i masz ciągły głód, aby dowiedzieć się co będzie dalej, i jak bohaterom uda się wykaraskać z tarapatów (taaaaak, kilka razy w nie wpadną!). Świetna seria! Zamierzam wrócić do pierwszego tomu i z niecierpliwością będę czekać na więcej!
Współpraca recenzencka z wydawnictwem Skarpa Warszawska.
Trzeba przyznać, że autor ma rozmach! Razem z bohaterami tej powieści odwiedzimy Bieszczady, pokrążymy trochę po Warszawie, a trochę po Berlinie, aby udać się na Zanzibar i Pembę! Dzięki podrzucanym przez autora ciekawostkom, możemy poznać trochę szczegółów na temat historii tych egzotycznych wysp. Nawet nie zdawałam sobie sprawy jaki tam jest etniczny kocioł i ile tam się...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03
"W nocy, przy pędzących nisko chmurach i huraganowym wietrze Kasprowy to prawdziwa Czarcia Góra, dno mroźnego piekła."
Dwójka policjantów z komedy stoecznej, postanawia wraz z grupą znajomych spędzić Sylwestra w górach, a dokładniej w górnej stacji kolejki na Kasprowy wierch. Podczas jazdy kolejką na górę trwa huraganowy wiatr, a pogoda zdaje się z minuty na minutę coraz bardzoej pogarszać. Kiedy udaje im się bezpiecznie dotrzeć na miejsce wszyscy oddychają z ulgą i przygotowują imprezę. Wszystko idzie zgodnie z planem, do momentu, w którym wypadkowi ulega jedna z uczestniczek imprezy. Wszyscy zdają sobie sprawę, że dziewczynę trzeba jak najszybciej dostarczyć do szpitala, jednak o powrocie na dół kolejką nie może nawet być mowy. W dodatku zauważają, że liny kolejki zostały wprawione w ruch, jakby ktoś do nich jechał na górę. Kto przy takiej pogodzie odważyłby się na taki krok? Nadkomisarz Jakub Tyszkiewicz i Komisarz Stanisław Krzeptowski jako najlepsi narciarze z całego towarzystwa postanawiają zwieźć ranną do Kuźnic przy pomocy akii (sań ratunkowych). Szybko okazuje się, że nie będzie to takie łatwe i to nie tylko ze względu na warunki atmosferyczne. Śladem jednego z uczestników imprezy podąża grupa doskonale wyzkolonych ludzi, którzy bynajmniej nie mają pokojowych zamiarów...
Wiatr jest powieścią sensacyjną z wartko płynącą akcją. Świetnie mi się ją czytało ze względu na dobrze wytworzone wrażenie ciągłego zagrożenia i wyścigu z czasem. Jak do tego dodamy jeszcze to, że w tle majaczą polityka, duże pieniądze i kwestia bezpieczeństwa narodowego, to robi się już bardzo ciekawie. A głównych bohaterów po prostu nie da się nie polubić :)
Wyobrażacie sobie jazdę na nartach czy desce z Kasprowego w środku nocy, przy porywistym wietrze i w gęstej mgle?
Wprółpraca recenzencka z wydawnictwem Skarpa Warszawska.
"W nocy, przy pędzących nisko chmurach i huraganowym wietrze Kasprowy to prawdziwa Czarcia Góra, dno mroźnego piekła."
Dwójka policjantów z komedy stoecznej, postanawia wraz z grupą znajomych spędzić Sylwestra w górach, a dokładniej w górnej stacji kolejki na Kasprowy wierch. Podczas jazdy kolejką na górę trwa huraganowy wiatr, a pogoda zdaje się z minuty na minutę coraz...
2024-03
Tak inaczej było sięgnąć po książkę Jacka Ostrowskiego, gdzie Zuza Lewandowska pojawia się tylko na moment :)
Śmierć na bogato jest trzymającym w napięciu thrillerem, w którym główną bohaterką jest Agata - weteranka wojenna, która była na misjach w Afganistanie i Syrii jako operatorka dronów. Kiedy po pewnym wypadku, nie może już brać udziału w wojskowych misjach, przechodzi do cywila i zakłada agencję detektywistyczną w Hiszpanii. Jednak wyobrażenie o tej pracy znacznie rozmija się z rzeczywistością i Agata ledwo wiąże koniec z końcem. Tam właśnie odnajduje ją pewien człowiek - wysoko postawiony biskup z watykańskim paszportem, który twierdzi, że jest jej.... ojcem. Agata wychowywała się w rodzinie zastępczej i nie zna swoich rodziców biologicznych, ale jednak coś jej tutaj nie pasuje. Niemniej jednak, biskup oferuje jej propozycję dobrze płatnej posady. Agata jeszcze się waha, ale jako, że próbuje się o nią upomnieć zrówno wojsko, jak i jej przeszłość, postanawia wejść ten biznes. Firma biskupa ma na celu przy użyciu wizji 3d uprzyjemnić odejście z tego świata tym, którzy gotowi są za taką ostatnią przyjemność słono zapłacić. Agata ma być ochroniarzem dwójki "specjalistów", którzy się tym zajmują. Przez cały czas jednak pozostaje nieufna i próbuje wywęszyć o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi...
Bardzo lubię tworzone przez autora postaci. Są wyraźne, pełne i łatwo jest się z nimi utożsamiać, lubić je, kibicować im, lub ich nie znosić. Fajnie napisany thriller, który przez cały czas trzyma w napięciu, przez cały czas mamy poczucie niedopowiedzianego zagrożenia i nie do końca wiemy, kto stoi po czyjej stronie. Dodatkowe smaczki polityczno-religijne przydają tej książce kolorytu :)
A tak przy okazji.... czy ktos z was używa wyrażenia "przycisk dzwonkowy" ? Jakoś mi osobiście bliższy jest guzik domofonu czy dzwonka po prostu...
Współpraca recenzencka z wydawnictwem Skarpa Warszawska.
Tak inaczej było sięgnąć po książkę Jacka Ostrowskiego, gdzie Zuza Lewandowska pojawia się tylko na moment :)
Śmierć na bogato jest trzymającym w napięciu thrillerem, w którym główną bohaterką jest Agata - weteranka wojenna, która była na misjach w Afganistanie i Syrii jako operatorka dronów. Kiedy po pewnym wypadku, nie może już brać udziału w wojskowych misjach,...
2024-02
Warszawą wstrząsa seria zabójstw prawnika, biznesmena oraz jeszcze kilku osób z tak zwanej "śmietanki towarzyskiej". Policja, w toku działań śledczych odkrywa, że rysopis mordercy, podawany przez kolejnych świadków, jest podejrzanie podobny do kogoś ze świecznika sceny politycznej. Takiego rysopisu przeecież nie można podać do wiadomości publicznej, bo wybuchnie skandal! Czy fakt, że policja ma utrudnioną pracę ze względów politycznych pozwoli sprawcy niepostrzeżenie zniknąć?
Wątki się mnożą zaciemniając obraz sprawy, ale komisarz Konieczny i sierżant Wiśniewski nie dają za wygraną, nawet pod groźbą odsunięcia od śledztwa.
Bardzo dobrze napisany wielowątkowy kryminał. Pełne i brawurowo napisane postaci głównych bohaterów! Uwielbiam przepychanki słowne pomiędzy dwójką śledczych (afroszkocka brandy! :) ). Podążanie za fabułą wymaga sporego skupienia, ze względu na ilość ciekawostek i innych dygresji polityczno-kulturalnych :)
Bardzo bym chciała zobaczyć co narysował świadek Psota podając rysopis! Może wydawnictwo pokusiło y się o dołożenie tutaj kilku takich komiksów h stron? 😉 A tak, i rozbicie Challengera w wersji Hellcat niemal złamało mi serducho :)
Bardzo chętnie sięgnę po wczośniejszy tom, żeby zaznajomić się z poprzednimi przygodami bohaterów!
Współpraca recenzencja z wydawnictwem Skarpa Warszawska.
Warszawą wstrząsa seria zabójstw prawnika, biznesmena oraz jeszcze kilku osób z tak zwanej "śmietanki towarzyskiej". Policja, w toku działań śledczych odkrywa, że rysopis mordercy, podawany przez kolejnych świadków, jest podejrzanie podobny do kogoś ze świecznika sceny politycznej. Takiego rysopisu przeecież nie można podać do wiadomości publicznej, bo wybuchnie skandal!...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01
Książkę Krzysztofa Senyka trudno nazwać książką 😁 I żeby nie było, wcale nie jest to zarzut! Jest to książka-eksperyment. Ale, jeśli ktoś liczy, że weźmie ją do ręki i po prostu przeczyta od deski do deski, to się rozczaruje! Opis z okładki, obiecujący godziny zabawy na szukanie rozwiązań i znajdowanie wzorów, to wcale nie przesada. Ta książka zabiera czytelnika w podróż, pełną łamigłówek i zagadek. Mam ją od miesiąca i co ją otwieram, co do niej zaglądam, znajduję jakiś nowy smaczek 😁
Na szczególną uwagę zasługuje oprawa graficzna i niezwykła dbałość o szczegóły! Jest ona po prostu piękna 🙈
Myślę że miłośnicy szyfrów i zagadek znajdą w niej coś dla siebie!
Książkę Krzysztofa Senyka trudno nazwać książką 😁 I żeby nie było, wcale nie jest to zarzut! Jest to książka-eksperyment. Ale, jeśli ktoś liczy, że weźmie ją do ręki i po prostu przeczyta od deski do deski, to się rozczaruje! Opis z okładki, obiecujący godziny zabawy na szukanie rozwiązań i znajdowanie wzorów, to wcale nie przesada. Ta książka zabiera czytelnika w podróż,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02
Poruszający i trzymający w napięciu thriller sądowy.
Transseksulana prawniczka podejmuje się obrony zabójczyni, która również okazuje się być transseksualna, a w dodatku bardzo doświadczona przez życie. Jakby tego było mało, wygląda na to, że nie jest tym za kogo się podaje. Czy są zbrodnie, które można usprawiedliwić? Czy w przypadku zabójstwa, do ktorego ktoś się przyznał, może zapaść wyrok uniewinniajacy?
Autorka porusza w powieści tematy bardzo trudne, ale bez niepotrzebnego epatowania drastyczny mi detalami. Duża cześć akcji dzieje się na sali sądowej, a cały proces opisany jest w naprawdę rzetelny sposób. Autorka również doskonale myli tropy i zapętla akcję, tak że trudno połapać się kto jest kim i po której stoi stronie! Akcja na której się w danym momencie skupiamy jest przedstawiona jakby w "przybliżeniu", zaś pozostałe wydarzenia opisane są w stylu reportażowym. Zabieg ten świetnie się sprawdza i daje czytelinkowi szerszy punkt widzenia.
Współpraca recenzencki z wydawnictwem Skarpa Warszawska.
Poruszający i trzymający w napięciu thriller sądowy.
Transseksulana prawniczka podejmuje się obrony zabójczyni, która również okazuje się być transseksualna, a w dodatku bardzo doświadczona przez życie. Jakby tego było mało, wygląda na to, że nie jest tym za kogo się podaje. Czy są zbrodnie, które można usprawiedliwić? Czy w przypadku zabójstwa, do ktorego ktoś się...
2024-01
Ależ to była niesamowita przygoda!
Powieść Adama Podlewskiego "Piloci" wymyka się klasycznej kategoryzacji. Niby powieść historyczna, ale jednak fikcyjna. Do tego jest tam sporo akcji charakteryzującej dobrą przygodówkę :) A i humoru też w niej nie zabrakło.
W okresie międzywojnia, już po śmierci marszałka Piłsudskiego i po tragicznym wypadku samolotu ze Żwirką i Wigurą na pokładzie, w 1936 roku w Polsce organizowane są zawody lotnicze (które w rzeczywistości nie miały wtedy miejsca). W szranki stają zawodnicy z całego świata, nawet reprezentacja radziecka (pod sztandarem Stanów Zjednoczonych). Wszyscy zdają sobie sprawę, że jest to świetna okazja do poszpiegowania, jakie technologie udalo się opracować innym krajom oraz do przetestowania własnych konstrukcji. Pomiędzy wyścigiem o punkty w kolejnych etapach zawodów (z początku czysto technicznych, a zwieńczonych 10 000-kilometrowym rajdem wokół Europy) mamy okazję obserwować też przyjaźnie zawiązujące się między poszczególnymi załogami, przekomarzanki, a czasem nawet zagrania "poniżej pasa". W tle zaś mamy przeblyski ówczesnych realiów polityczno-gospodarczo-społecznych z okresu międzywojnia. Pikanterii całym zawodom dodaje też fakt, że w ślad za zawodnikami w czasie zawodów wyrusza Anna Majewska, pilotka aeroklubu-organizatora, wraz z reporterką i fotoreporterem warszawskiej gazety "Wieści wieczorne".
Książkę czytało się znakomicie i wywołuje ona sporo emocji. Z początku myślałam, że odstraszą mnie fragmenty o szczegółach technicznych konstrukcji samolotów, ale wszystko było idealnie wyważone. Muszę przyznać, że sporo się też dzięki tej książce dowiedziałam. Największym zaskoczeniem dla mnie był fakt, że w tamtych czasach tą drugą osobą w kabinie, wcale nie był drugi pilot (choć najczęściej też umiał latać), ale nawigator będący jednocześnie mechanikiem czy nawet konstrutorem danej maszyny.
Uważam, że naprawdę warto po tą książkę sięgnąć, szczególnie, jeśli się lubi latanie, współzawodnictwo i przygody!
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Skarpa Warszawska
Ależ to była niesamowita przygoda!
Powieść Adama Podlewskiego "Piloci" wymyka się klasycznej kategoryzacji. Niby powieść historyczna, ale jednak fikcyjna. Do tego jest tam sporo akcji charakteryzującej dobrą przygodówkę :) A i humoru też w niej nie zabrakło.
W okresie międzywojnia, już po śmierci marszałka Piłsudskiego i po tragicznym wypadku samolotu ze Żwirką i Wigurą...
2023-11
"Ciemność ma smak i zapach, wydaje też dźwięki. Brednie gadam? Otóż nie. Stańcie kiedyś w kompletnie ciemnym pomieszczeniu, bez grama światła, mając nad sobą bezlitosnego mordercę, którego kroki odmierza delikatne szuranie ciężkich butów.
Ciemność poczęstuje was zapachem potu, który zacznie ściekać wam po twarzy ze strachu. Ciemność wypełni wam uszy łomotaniem serca, które pocznie pompować krew z hukiem grzmotu nadciągającej burzy. Ciemność poczęstuje was smakiem przełykanej śliny gdy będziecie chcieli zabić suchość w ustach."
W niewielkiej osadzie w Karkonoszach, składającej się dosłownie z kilku domostw, ginie dziewczyna. Jest to o tyle dziwne, że ta maleńka wieś jest odcięta od świata przez zimę stulecia, a jej chłopak twierdzi, że dzień wcześniej, tuż po pasterce, odprowadził ją pod samą furtkę. Gdzie mogła pójść? Kilka dni później jej ciało zostaje odnalezione w studni, a w osadzie zaczynają pojawiać się kolejne zwłoki.... Co się stało? Czy to chłopak Anuli zabił najpierw ją, a teraz pozbywa się potencjalnych świadków? Milicjant (tak, akcja dzieje się pod koniec lat '70-tych), który przyjechał do rodziny na święta ma nie lada problem do zgryzienia. W dodatku zdaje sobie sprawę, że musi być bardzo ostrożny aby nie dopuścić do samosądu... Do pomocy, bierze sobie swojego młodego, ale już dorosłego bratanka. Czy to dobry wybór?
Świetnie napisany thriller w stylu morderstwo w zamkniętym pokoju, tyle, że tutaj "pokojem" jest cała osada. Autor kapitalnie wprowadza nastrój grozy i napięcia, rozpoczynając od opowieści dziadka o Marze - deomonicy zbierającej krwawe żniwo, którą ten snuje w otoczeniu swoich wnucząt. bardzo obrazowo oddany jest tez klimat Świąt Bożego Narodzenia w tej niewielkiej górskiej miejcowości. Dodatkowe napięcie Michał Śmielak buduje poprzez prowadzenie narracji dwutorowo. Rozdziały gdzie fabuła ma miejsce w roku 1987 i wydarzenia poznajemy z perspektywy Michała - młodego pomocnika owego milicjanta, przeplatane są rozdziałami, które dzieją się współcześnie i w nich, emerytowany już, Jan Ryś współpracuje z policjantami z tzw. archiwum X starającymi się rozwikłać pewne niejasności w tej starej sprawie.
Michał Śmielak serwuje nam tutaj rzetelny kawałek lektury!
Współpraca recenzenca z wydawnictwem Skarpa Warszawska
"Ciemność ma smak i zapach, wydaje też dźwięki. Brednie gadam? Otóż nie. Stańcie kiedyś w kompletnie ciemnym pomieszczeniu, bez grama światła, mając nad sobą bezlitosnego mordercę, którego kroki odmierza delikatne szuranie ciężkich butów.
Ciemność poczęstuje was zapachem potu, który zacznie ściekać wam po twarzy ze strachu. Ciemność wypełni wam uszy łomotaniem serca, które...
2023-11
Czy duchy istnieją? W sumie to nie wiadomo, ale niezależnie od tego czy istnieją czy nie, to można na nich zarobić! Właśnie na taki pomysł wpadł właściciel pewnego niedużego hoteliku w niedużym miasteczku. W okresie świątecznym w hotelu zaroiło się od gości, którzy przyjechali na święta do rodziny ale z różnych powodów nie mogą lub nie chcą u owej rodziny spać, od weselników, których trzeba było gdzieś ulokować, kilku zjaw i dwóch ekip łapidu... ekhm znaczy duchołapów , które mają udowodnić istnienie duchów w tym przybytku i wystawić stosowny certyfikat. W dodatku jak w hotelu pojawi się jeszcze najprawdziwszy trup i rozpocznie się najprawdziwsza śledztwo - komedia pomyłek gwarantowana! Bardzo przyjemna i zabawna okołoświąteczna lektura, napisana charakterystycznym dla Iwony Banach lekkim stylem może wywołać uśmiech na niejednej twarzy! A i po główkować trochę można, bo intryga kryminalna jest ciekawie poplątana i można się w niej doszukać drugiego dna😉
Współpraca recenzencka z wydawnictwie Skarpa Warszawska
Czy duchy istnieją? W sumie to nie wiadomo, ale niezależnie od tego czy istnieją czy nie, to można na nich zarobić! Właśnie na taki pomysł wpadł właściciel pewnego niedużego hoteliku w niedużym miasteczku. W okresie świątecznym w hotelu zaroiło się od gości, którzy przyjechali na święta do rodziny ale z różnych powodów nie mogą lub nie chcą u owej rodziny spać, od...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10
Z perspektywy kogoś, kto sam mieszka w niedużym miasteczku, mam wrażenie, że podobne wydarzenia mogłyby mieć miejsce i tutaj :)
Kiedy pewnego dnia zgłoszono zaginięcie młodej dziewczyny we Wrocławiu, a jeden z policjantów zajmujących się pewną starą sprawą, która w pewnym stpniu dotyczyła go osobiście, dostaje z nieznanego numeru wiadomość, okazuje się że dwa zaginięcia, oddzielone o ponad 20 lat, mogą się ze sobą łączyć. Konrad, zatrudniony w tzw wydziale archiwum x, zajmującym się starymi sprawami, będzie musiał wrócić do swojego rodzinnego miasteczka i stawić czoła duchom przeszłości. Dochodzi do nieuchronnej konfrontacji z ojcem, z którym nie widział się od lat, z byłą dziewczyną i dawnymi kolegami. W dodatku, prace renowacyjne, prowadzone na rynku doprowadzają do pewnego makabrycznego odkrycia.
Z początku przeszkadzał mi sposób narracji... wydawała mi się w pewien sposób "sucha", ale potem zauważyłam, że wynika to z tego że autor używa krótkich zdań... co z kolei w bardzo fajny sposób pozwala na budowanie dynamiki i napięcia! Bardzo dobrze zbudowany kryminał, świetnie prowadzone wątki, które mają zmylić i mnogość "trupów z szafy" które wypadają na każdym kroku sprawiają, że książka naprawdę wciąga i trzyma w napięciu do ostatniej strony! Bardzo fajnie też są przedstawione relacje między bohaterami, które w przemyślany sposób oddaję małomiasteczkowy klimat.
Współpraca recenzencja z wydawnictwem Skarpa Warszawska
Z perspektywy kogoś, kto sam mieszka w niedużym miasteczku, mam wrażenie, że podobne wydarzenia mogłyby mieć miejsce i tutaj :)
Kiedy pewnego dnia zgłoszono zaginięcie młodej dziewczyny we Wrocławiu, a jeden z policjantów zajmujących się pewną starą sprawą, która w pewnym stpniu dotyczyła go osobiście, dostaje z nieznanego numeru wiadomość, okazuje się że dwa zaginięcia,...
2023-10
Książka rozpoczyna się od niemałej bomby. Lily, młodsza siostra Lady Frances Harleigh, oświadcza swojej siostrze że jest w ciąży! I co teraz począć skoro ślub dopiero za kilka tygodni? Młodzi wpadli na pomysł, żeby uciec i pobrac się w tajemnicy przed wszystkimi... Jednak od czego są starsze siostry? Zawsze potrafią przyjść z pomocą :) Szczęśliwym zbiegiem okoliczności narzeczony od Frances zajmuje się aktualnie wiejską posiadłością swojego brata. Frances obmyśla zatem, że młodzi, zamiast organizować wielkie wesele w zatłoczonym i gwarnym Londynie, pobiorą się na wsi w towarzystwie tylko najbliższych osób. Ostatecznie cóż może być piękniejszego i spokojniejszego niż wieś spokojna... wieś wesoła... No właśnie, czy aby na pewno ta wieś jest taka spokojna? Już po przyjeździe całego towarzystwa do Risings przydarza się tam seria nieszczęśliwych wypadków... Mniej przenikliwe osoby nie doaptrują się w tym niczego dziwnego, ale Frances zaczyna męczyć przekonanie, że ktoś się uwziął na przyszłego pana młodego... Razem ze swoim narzeczonym wdają się w zwariowane śledztwo. Najgorzej, że motyw zdaje się mieć kilka osób w dodatku bardzo bliskich potencjalnej ofierze. Przy okazji wychodzą na jaw różne mniejsze i większe sekreciki niektórych gości.
Całość fabuły osadzona jest na przełomie XIX i XX wieku w Wielkiej Brytanii, co daje nam jako tło arystokrację tamtych czasów. Różne dworskie obyczaje, zasady i intrygi świetnie wpasowują nam się tutaj w kryminalny wątek. Przy okazji mamy silną postać kobiecą, która może nie dąży żeby być równa mężczyznom we wszystkim, ale pokazuje, że jako kobieta z krwi i kości świetnie potrafi ruszyć głową, wyciągać konkretne wnioski, a i zadziałać z pełną determinacją kiedy przychodzi stawić czoła niebezpieczeństwu. Autorka też umiejętnie zbudowała intrygę kryminalną, a to w jaki sposób bohateriowie próbują dotrzeć do prawdy daje też pole do popisu czytelnikowi!
Bardzo przyjemne cozy crime w starym stylu i muszę przyznać że naprawdę nieźle się przy tej książce bawiłam!
Współpraca recenzencka z wydawnictwem Skarpa Warszawska
Książka rozpoczyna się od niemałej bomby. Lily, młodsza siostra Lady Frances Harleigh, oświadcza swojej siostrze że jest w ciąży! I co teraz począć skoro ślub dopiero za kilka tygodni? Młodzi wpadli na pomysł, żeby uciec i pobrac się w tajemnicy przed wszystkimi... Jednak od czego są starsze siostry? Zawsze potrafią przyjść z pomocą :) Szczęśliwym zbiegiem okoliczności...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10
"Czasem człowiekowi wydaje się, że świat kręci się wokół niego, że ludzie, którzy są w jego życiu, powinni pełni rolę drugorzędne, niektórym przypisuje statystowanie, jakby na scenie było miejsce tylko dla jednej osoby. Ale świat jest wspólną sceną, na której ścierają się miliony scenariuszy. " K. Fitrzyk, Kamieniarz
Mam problem z tą książką 🙃 trudno było mi przywyknąć do stylu autora, który wydał mi się nienaturalny, a ponadto był przetykany małopolskim regionalizmami (oj jak mnie drażniły te wszystkie "oglądnąłem", "rozglądnąłem" czy "zwlekłem"), ale jednocześnie sama historia zachęciła mnie na tyle, że przewracałam kolejną stronę i kolejną ... Jednak nie za bardzo mogę zgodzić się z zakwalifikowaniem tej powieści jako horror 🙈 przez dobre 3/4 czyta się ją jak obyczajówkę z pewną tajemnicą w tle. Potem przeradza się to w kryminał z elementami psychologicznymi.
Historia opowiada o Szczepanie, który już jako dorosły mężczyzna wraca w rodzinne strony aby stawić czoła demonom przeszłości i zamknąć pewien rozdział w swoim życiu. Narracja prowadzona jest dwuplanowo i dzieli się na "teraz" gdzie poznajemy świat współcześnie z perspektywy Szczepana jako dorosłego, oraz "wtedy", które ma miejsce w latach 90-tych i narratorem jest Szczepan jako nastolatek. Przeplatanie się tych planów odkrywa przed czytającym kolejne elementy układanki. Po kolei poznajemy różne szczegóły ze szkolnego życia chłopców i detale dotyczące zaginięcia sprzed lat. W teraźniejszości, kiedy Szczepan wraca do domu, dochodzi z kolei do zaginięcia jednej z jego byłych nauczycielek. Czy to zbieg okoliczności? Czy myślenie życzeniowe faktycznie działa? Czy może w rodzinnej szafie znajdzie się więcej przysłowiowych trupów niż ktokolwiek mógł się spodziewać?
Muszę przyznać autorowi, że udało mu się mnie zaskoczyć! Połowy rozwiązania domyślałam się praktycznie od początku, ale drugie pół mnie zaskoczyło 🙃
Nie udało się jednak uniknąć błędów. Spora ilość literówek sprawiała, że momentami miałam ochotę odłożyć książkę. Było też trochę niezgrabnych sformułowań, jak choćby to, że samochodowi w wyjechaniu z trudnego terenu pomogło "zawieszenie na 4 koła". Przyczepię się też do tego, że w planie "wtedy", który ma miejsce w latach 90-tych nastoletni Szczepan robi porównania niektórych sytuacji do scen z "Gry o tron", które jeszcze wtedy nie istniały 😉
Jednakże sama historia była na tyle intrygująca, że wcale nie żałuję siegniecia po tą lekturę.
Współpraca recenzencka z wydawnictwem Waspos.
"Czasem człowiekowi wydaje się, że świat kręci się wokół niego, że ludzie, którzy są w jego życiu, powinni pełni rolę drugorzędne, niektórym przypisuje statystowanie, jakby na scenie było miejsce tylko dla jednej osoby. Ale świat jest wspólną sceną, na której ścierają się miliony scenariuszy. " K. Fitrzyk, Kamieniarz
Mam problem z tą książką 🙃 trudno było mi przywyknąć do...
2023-09
Jedna z lepszych książek po jakie ostatnio sięgnęłam.
Tytułowa agentka, czylia Maria Alvez, jest postacią fikcyjną, której postać jest luźno oparta na faktycznie istniejących osobach oraz doskonale wpasowana w wydarzenia historyczne. Maria jest amerykańską bibliotekarką, o portugalskich korzeniach, która bardzo odważnie i zdecydowanie sprzeciwia się temu co dzieje się w ogarniętej wojną Europie. Używając sprytu i podstępu załapuje się do specjalnej jednostki, szkolącej bibliotekarzy, aby pod przykrywką zachowania książek i czasopism od pożogi wojennej uwieczniali ich treści na mikrofilmach. Tak naprawdę gromadzone przez nich materiały były analizowane przez specjalistów pod kątem przydatności w działaniach wojennych. Maria, trochę przez przypadek, a trochę dzięki swemu sprytowi i pomysłowości wkrada się w łaski pewnego szwajcarskiego bankiera, przez co stanowi łakomy kąsek dla alianckiego wywiadu... W międzyczasie też poznaje pewnego bardzo interesującego księgarza, który wszelkimi siłami pomaga żydowskim uchodźcom.
Przepiękna opowieść o odwadze, szpiegach, ale też o miłości w czasie wojny, napisana bez nadętego patosu, którą się bardzo przyjemnie czyta. Porusza wiele trudnych tematów, z którymi musieli się borykać w czasie wojny, nie tylko mieszkańcy krajów bezpośrednio objętych wojną, ale też obywatele tzw. terytoriów neutralnych. Książka trzyma w napięcu do ostatniej strony i naprawdę angażuje do myślenia oraz do kibicowania głównym bohaterom!
Współpraca recenzencka z wydawnictwem Skarpa Warszawska.
Jedna z lepszych książek po jakie ostatnio sięgnęłam.
Tytułowa agentka, czylia Maria Alvez, jest postacią fikcyjną, której postać jest luźno oparta na faktycznie istniejących osobach oraz doskonale wpasowana w wydarzenia historyczne. Maria jest amerykańską bibliotekarką, o portugalskich korzeniach, która bardzo odważnie i zdecydowanie sprzeciwia się temu co dzieje się w...
2023-07
Elfy - są
Smoki - są
Magia - jest
Ogry - brak
Przygoda - jest
Wielka bitwa - jest
Polityka między rodami - jest
Tajemniczy nieznajomy - jest
Zaginiony książę - jest
Całkiem zaradna księżnicza - jest
Czy powyzsza lista spełnia wymagania romansu fantasy? Odpowiedzcie sobie sami :)
Rzadko sięgam po romanse, czy choćby powieści obyczajowe, ale tutaj zachęciła mnie otoczka fantasy. I muszę powiedzieć, że w ogólnym rozrachunku, jest to naprawdę przyjemna książka na letnie wieczory. Choć fabuła jest przewidywalna i mało zaskakująca, to autorka próbuje tutaj grać skrywaną tajemnicą. Z początku przytłoczyła mnie ilość wprowadzonych na scenę bohaterów, ich dziwne imiona oraz zależności między nimi, ale jak tylko odsiałam, kto jest ważny i na kim trzeba się skupić, to już poszło :) W sporej części historia dzieje się w drodze, dzięki czemu możemy trochę poznać okolicę i zaobserwować powstające między podróżującymi relacje. Autorka dość zgrabnie opisuje uczucie budzące się między dwojgiem głównych bohaterów. Spodobał mi się też rozwój rodzinno-politycznych komplikacji, które ostatecznie prowadzą do kulminacyjnego starcia. Autorka też bardzo przemyślnie domknęła główne wątki, zostawiając kilka niedomkniętych pomniejszych, które mogą ładnie otworzyć furtkę do kontynuacji.
Byłam mile zaskoczona tym jak został przetłumaczony tytuł tej powieści. "W objęciach magii" ładnie nawiązuje do tego, w jaki sposób są tutaj nazywane osoby, posługujące się magią, czyli właśnie objęci. Podobnie "miłość od elfiego wejrzenia" jest zgrabną grą słów. Ogólnie książkę czyta się dobrze, choć w kilku miejscach zabrakło jakby "wyczyszczenia" tekstu. Zostały pozostawione nieuzgodnione końcówki, niektóre zdania się nie bardzo "kleją", a jedna z bohaterek zamiast wpadać z deszczu pod rynnę skacze z gorącej patelni w ogień ;-) Zupełnie jakby co kilkanaście kartek zdarzyła się jedna, która umknęła przy korekcie/redakcji. Jednakże nie jest to na tyle częste, aby czytanie było przez to uciążliwe.
Bardzo przyjemna przygodowa obyczajówka w otoczce fantasy, idealna jako lektura na lato :)
[współpraca recenzncka z @skarpawarszawska]
Elfy - są
Smoki - są
Magia - jest
Ogry - brak
Przygoda - jest
Wielka bitwa - jest
Polityka między rodami - jest
Tajemniczy nieznajomy - jest
Zaginiony książę - jest
Całkiem zaradna księżnicza - jest
Czy powyzsza lista spełnia wymagania romansu fantasy? Odpowiedzcie sobie sami :)
Rzadko sięgam po romanse, czy choćby powieści obyczajowe, ale tutaj zachęciła mnie otoczka...
2023-07
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Skarpa Warszawska
"Czerwoniec" to fabularyzowana opowieść oparta na faktach, opowiadająca losy jednego z najbardziej znanych bandytów Związku Radzieckiego. Książka rozpoczyna się w momencie spektakularnej próby ucieczki z więzienia Krzyże w Petersburgu (a właściwie powinnam napisać w Leningradzie). Kolejne rozdziały zabierają nas w podróż w przeszłość i w formie obrazów-wspomnień przybliżają nam sylwetkę głównego bohatera z różnych punktów widzenia (zarówno samego zainteresowannego, jak i ścigających go policjantów, śledczych, agentów KGB oraz prokuratury).
Siergiej Madujew jest postacią nezwykle barwną. Z jednej strony szarmancki amant, bardzo honorowy i zdolny do miłych gestów (nawet wobec napadniętych przez siebie ludzi!) obrońca kodeksu honorowego złodziei i bandytów, z drugiej zaś bezwzględny i gotowy posunąć się do ostateczności bandyta. Zdecydowanie był bardzo zdolnym manipulatorem, potrafiącym przekonać do siebie niemal każdego. Nie zmienia to jednak faktu, że większość swojego dorosłego życia spędził w więzieniach (jedynie przez 17 miesięcy był na wolności).
Autor w bardzo udany sposób przedstawia nam bohatera, wywołując w czytelniku mieszane uczucia. Bardzo podoba mi się tez to, jak zostały ukazane realia Związku Radzieckiego z przełomu lat 80- i 90-tych. Jacek Piekiełko nie zarzuca nas przydługimi i przytłaczającymi opisami, ale daje ogólny zarys tego jak to mogło wyglądać, pozostawiając pole dla wyobraźni czytelnika.
Książkę czytałam z przyjemnością ze względu na lekkie pióro i dynamikę przedstawionych wydarzeń. Zdecydowanie polecam fanom opowieści w stylu true crime.
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Skarpa Warszawska
"Czerwoniec" to fabularyzowana opowieść oparta na faktach, opowiadająca losy jednego z najbardziej znanych bandytów Związku Radzieckiego. Książka rozpoczyna się w momencie spektakularnej próby ucieczki z więzienia Krzyże w Petersburgu (a właściwie powinnam napisać w Leningradzie). Kolejne rozdziały zabierają nas w...
Chyba każdy rodzic uważa swoje dziecko za wyjątkowe. I nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież każdy z nas jest inny i wyjątkowy na swój sposób! A co by było gdyby wasze dziecko było wyjątkowe nawet bardziej? Gdyby miało jakieś nadprzyrodzone moce? Rodzice szcześciorga właśnie takich wyjątkowo uzdolnionych dzieci mają przed sobą nie lada wyzwanie! Muszą nauczyć się swoim dzieciakom bezgranicznie ufać i to nawet w całkiem dorosłych kwestiach! A przede wszystkim zawierzyć ich przeczuciu, że jest ich sześcioro i powinni się odnaleźć i połączyć swoje siły. Każde z tych dzieci jest uzdolnione w innym kierunku, ale wszystkie doskonale zdają sobie sprawę, że tylko wspólnie będą w stanie stawić czoła zbliżającemu się widmu wojny, która majaczy na horyzoncie. Na szczęście wpadają na genialny pomysł, a do jego realizacji będą potrzebowali pomocy i zaufania ze strony dorosłych.
Autorka snuje przed czytelnikiem wizję przyszłości, która z jednej strony jest przerażająca, z drugiej daje sporo nadziei. Mówi o miłości, zaufaniu i odkrywaniu siebie oraz nowych możliwości, które powoli się przed bohaterami otwierają. Atmosfera przez cały czas jest bardzo przyjemna, mimo tej groźby czyhajacej na bohaterów, a (stosunkowo niewielką ilość) trudności jakie napotykaja, udaje im się dość łatwo wspólnymi siłami pokonać.
Bardzo przyjemna i pokrzepiające lektura, przez którą się po prostu płynie! Ciekawa jestem co ich czeka w drugim tomie i jednocześnie obawiam się, że tak łatwo już nie będzie 🤭
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Waspos.
Chyba każdy rodzic uważa swoje dziecko za wyjątkowe. I nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież każdy z nas jest inny i wyjątkowy na swój sposób! A co by było gdyby wasze dziecko było wyjątkowe nawet bardziej? Gdyby miało jakieś nadprzyrodzone moce? Rodzice szcześciorga właśnie takich wyjątkowo uzdolnionych dzieci mają przed sobą nie lada wyzwanie! Muszą nauczyć się swoim...
więcej Pokaż mimo to