-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2023-11-09
2023-03-04
Siódemka studentów rozpoczyna czwarty rok nauki w elitarnej szkole artystycznej, której dyplom stanowi gwarancję sukcesu w świecie sztuki. Grupa aktorów skupia się na twórczości Szekspira i ma w planach wystawić w tym roku kolejną sztukę. Jednocześnie ukazane są wydarzenia dekadę później, kiedy to jeden z bohaterów wychodzi z więzienia po odbyciu kary za zabójstwo i postanawia opowiedzieć co tak naprawdę się zdarzyło. Na początku przyjaciele cenią swoje towarzystwo nade wszystko, jednak z biegiem akcji w ich grupę wkrada się mroczny element, który całkowicie zmienia dynamikę ich relacji.
Wow! Świetnie bawiłem się z tą historią i nie spodziewałem się, że tak bardzo mi się spodoba. Kiedy zacząłem czytać i przemierzać korytarze studenckiego kampusu z bohaterami to nie mogłem się oderwać, towarzysząc im w ich życiu codziennym. Cała opowieść przesiąknięta jest mrocznym i dusznym akademickim klimatem, który wzmacniany jest wstawkami z szekspirowskich sztuk. Twórczość dramaturga nie jest mi obca, a że większość czytałem w oryginale na studiach, świetnie odnalazłem się w fabule i rozumiałem drugie dno dialogów. Z pewnością ten aspekt nie spodoba się każdemu, ale dla mnie był taką kropką nad i, dzięki czemu ta historia całkowicie mnie zauroczyła. Choć całość zbudowana jest na podstawie łączącej kryminał i sztukę dramatyczną, autorka skupia się na emocjach targających bohaterami i tego jak konsekwencje ich wyborów wpływają na ich życia.
To książka, która łamie serce. Opowieść o zbrodni i karze, psychologii, trudnych relacjach i dorastaniu do pewnych wniosków przed którymi nie sposób uciekać. Cała historia pełna jest zwrotów akcji i jak podczas przedstawienia teatralnego, kończy się punktem kulminacyjnym, który rzuca światło na skrzętnie tkaną intrygę. Czytanie „A jeśli jesteśmy złoczyńcami” było dla mnie świetną czytelniczą przygodą, która z pewnością zostanie ze mną na dłużej.
Siódemka studentów rozpoczyna czwarty rok nauki w elitarnej szkole artystycznej, której dyplom stanowi gwarancję sukcesu w świecie sztuki. Grupa aktorów skupia się na twórczości Szekspira i ma w planach wystawić w tym roku kolejną sztukę. Jednocześnie ukazane są wydarzenia dekadę później, kiedy to jeden z bohaterów wychodzi z więzienia po odbyciu kary za zabójstwo i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-01-15
2023-01-08
2022-11-21
2022-10-05
Przyznam szczerze, że bardzo długo zabierałem się za Cosmere i nie wiedziałem z której strony podejść, by rozpocząć swoją przygodę w tym uniwersum. Zdecydowałem się jednak na Z mgły zrodzonego i muszę przyznać, że to była wspaniała decyzja! Książki sprawiają wrażenie skomplikowanych i mało przystępnych, jednak rzeczywistość jest zupełnie odwrotna, bo mimo gabarytów, historia wciąga do tego stopnia, że gdy się nie czyta to myśli się o tym, co będzie dalej.
Świat bohaterów w dzień pokryty jest spadającym z nieba popiołem, a w nocy zasnuty niebezpieczną mgłą. Od ponad tysiąca lat rządy twardą ręką sprawuje Ostatni Imperator, jednak grupa śmiałków pod wodzą allomanty Kelsiera postanawia stawić mu czoła, stawiając na szali wszystko co mają.
Bohaterowie to jeden z mocniejszych punktów tej książki. Szajka złodziei, która postanawia obalić rządy tyrana? Brzmi dość sztampowo, jednak ta historia jest tak daleka od powtarzalności, jak tylko można. Umieszczenie w roli bohaterów postaci, które nie posiadają typowych cech bohaterskich, tworzy interesujący kontrast. W połączeniu ze zróżnicowanymi charakterami postaci, które poznajemy wraz z rozwojem akcji i świetnym, ciętym humorem, otrzymujemy bohaterów, którym mimo wątpliwego kompasu moralnego, ciężko nie kibicować.
Autor posługując się popularnymi w literaturze motywami, stworzył historię, którą podczas czytania przeżywa się do tego stopnia, że ma się wrażenie, że rozgrywa się przed naszymi oczami. Sanderson ma talent do tworzenia światów i ta historia tylko tego dowodzi. W książce pojawia się wiele opisów, które pozwalają czytelnikowi świetnie poznać ten świat, historia jednak nigdy nie zwalnia na tyle, by wkradła się nuda – wręcz przeciwnie! Mimo objętości lektury, przez cały czas byłem bardzo zaangażowany.
Nie sposób nie docenić również niezwykle przemyślanego systemu magicznego. Mam wrażenie, że dawno nie czytałem czegoś, co miałoby tak sensownie przedstawione zasady, które mimo że nie najłatwiejsze, są całkowicie zrozumiałe. Spalanie metali nie rozwiązuje również wszystkich problemów postaci. Dzięki swoim umiejętnościom nie stają się oni niepokonani, a wciąż muszą mierzyć się z wieloma wyzwaniami.
Z mgły zrodzony to książka, która zawiera wszystko, za co kocham fantastykę. Odważne decyzje fabularne, świetnie zbudowany świat, wciągające zwroty akcji i niejednoznaczni bohaterowie to elementy, których nie sposób nie docenić. To zdecydowanie jedna z lepszych historii jakie kiedykolwiek czytałem i jestem pewny, że jeszcze do niej wrócę. Mógłbym o tej książce napisać jeszcze wiele, ale napiszę po prostu… CZYTAJCIE.
Przyznam szczerze, że bardzo długo zabierałem się za Cosmere i nie wiedziałem z której strony podejść, by rozpocząć swoją przygodę w tym uniwersum. Zdecydowałem się jednak na Z mgły zrodzonego i muszę przyznać, że to była wspaniała decyzja! Książki sprawiają wrażenie skomplikowanych i mało przystępnych, jednak rzeczywistość jest zupełnie odwrotna, bo mimo gabarytów,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-11-14
Rat Queens to chyba najbardziej zabawna historia graficzna, którą czytałem. Tytułowe królowe to grupa pijących alkohol, śmiercionośnych najemniczek zajmujących się zabijaniem za pieniądze. Wplątane w poważniejszą intrygę stają przed zagadką, którą muszą rozwiązać, jednak podchodzą do niej po swojemu.
Cała opowieść jest mocno zakorzeniona w świecie D&D, a nawiązania do tego świata naprawdę robią robotę. Bohaterki odwiedzają puby, piją, wszczynają burdy i sprawiają kłopoty mieszkańcom swojej osady. Ich codzienność zwykle ogranicza się do spożywania trunków, zabijania, częstego przeklinania, niszczenia mienia innych (celowo lub też nie), romansów i wypełniania zleconych im zadań, które często kończą pokryte krwią swoich przeciwników.
Mimo niewielkiej objętości tego tomu, fabuła rozwija się ŚWIETNIE. Konsekwencje wyborów bohaterek świetnie na siebie wpływają i pojawiają się w nieoczekiwanych momentach. Jednak to nie fabuła sprawiła, że pokochałem ten komiks, a bohaterki o których chcę w kolejnych odsłonach serii dowiedzieć się więcej.
Humor z pewnością nie trafi do każdego, ale te sarkastyczne żarty to coś idealnie w moim guście. Poza komedią, który niejednokrotnie sprawiła, że parskałem ze śmiechu, doceniam Rat Queens za różnorodność. Cała drużyna wydaje się w pewien sposób generyczna w fantastycznym świecie – magini, kapłanka, wojowniczka i łotrzyca. Tym bohaterkom jednak daleko do zwyczajności w jakimkolwiek aspekcie. Poza różnymi klasami reprezentują też różne orientacje i budowy ciała, co wydaje się drobnostką, jednak jest dla mnie taką kropką nad i.
Polecam tę pozycję nie tylko fanom D&D, bo jestem przekonany, że ta historia ma potencjał, by trafić do szerszej publiczności, która po prostu lubi taki typ humoru. Nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po następny tom i jestem przekonany, że to będzie kolejna wspaniała przygoda!
Rat Queens to chyba najbardziej zabawna historia graficzna, którą czytałem. Tytułowe królowe to grupa pijących alkohol, śmiercionośnych najemniczek zajmujących się zabijaniem za pieniądze. Wplątane w poważniejszą intrygę stają przed zagadką, którą muszą rozwiązać, jednak podchodzą do niej po swojemu.
Cała opowieść jest mocno zakorzeniona w świecie D&D, a nawiązania do...
2022-10-02
Wśród gwiazd bezpośrednio podejmuje wątki z zakończenia pierwszego tomu. To kontynuacja po którą sięgnąłem prawie natychmiast po zakończeniu pierwszego tomu, a robię to bardzo rzadko. Do gwiazd stanowiło świetny wstęp fabularny i dało możliwość dobrego poznania bohaterów oraz ich rzeczywistości, jednak to właśnie w drugiej części serii autor na dobre odpala silniki i zabiera czytelnika w galaktyczną podróż po której ciężko się otrząsnąć. Sanderson po raz kolejny potwierdza tutaj swoje mistrzostwo w tworzeniu światów, bohaterów i angażujących historii.
Powtórzę się, ale sam świat po raz kolejny zrobił na mnie ogromne wrażenie. W pierwszej części Spensa poruszała się głównie po powierzchni Detritusa. W kontynuacji, za jej pośrednictwem, czytelnik ma okazję odkryć o wiele więcej, zaczynając od platform na jej rodzimej planecie aż po siedzibę Zwierzchnictwa, pełną dziwnych i doskonale przemyślanych istot. Autor tchnął życie w wiele różnych gatunków, które mimo swej oryginalności, sprawiają wrażenie wiarygodnych. Dzięki tej rozbudowie całość jest jeszcze bardziej przekonująca i wyjątkowa, a jestem pewien, że autor zdradził jedynie ułamek szczegółów, które przyjdzie nam poznać w kolejnych odsłonach.
Akcja w żadnym momencie nie zawodzi, a od pewnego momentu przyspiesza miarowo, prawie jak pilotowany przez główną bohaterkę statek. Nawet w wolniejszych momentach z przyjemnością chłonąłem szczegóły technologiczne czy śledziłem plany kolejnych przygód bohaterów. Każde z nich rozwija się również na swój sposób, nie wyłączając z tego uroczego ślimaka czy nawet M-Bota. Podobało mi się w jaki sposób autor poruszył temat dyskryminacji i potępiania tego co nieznajome za sprawą uprzedzeń. Dzięki obserwowaniu całości wydarzeń oczami Spensy i odkrywaniu tego co inne gatunki sądzą o ludziach jej oczami, całość była znacznie bardziej dosadna.
Zabierając się za tę lekturę miałem wysokie oczekiwania, jednak książka ponownie mnie zachwyciła. Dzięki kontynuacji historii Spensy we Wśród Gwiazd, cała seria ewoluowała w kosmiczną przygodę o stawce, której początkowo nikt nie mógł się spodziewać. Szybkie tempo akcji i całkowicie angażująca historia sprawiają, że ta książka czyta się sama, a te ponad 500 stron znika w niewiarygodnym czasie. Z każdą kolejną historią autora jestem pod coraz większym wrażeniem jego twórczości i nie mogę doczekać się dalszych przygód Spensy i innych książek, które mam jeszcze przed sobą.
Wśród gwiazd bezpośrednio podejmuje wątki z zakończenia pierwszego tomu. To kontynuacja po którą sięgnąłem prawie natychmiast po zakończeniu pierwszego tomu, a robię to bardzo rzadko. Do gwiazd stanowiło świetny wstęp fabularny i dało możliwość dobrego poznania bohaterów oraz ich rzeczywistości, jednak to właśnie w drugiej części serii autor na dobre odpala silniki i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-08-08
Dmitrij Machan za włamanie się na miejski serwer zostaje zgodnie z prawem skazany na 8 lat więzienia w grze Barliona, gdzie ma zająć się zbieraniem surowców w kopalni Pryka. Po ponownym podłączeniu do gry mężczyzna traci swoją poprzednią postać i od teraz wciela się w Machana, Szamana o specjalizacji Jubilerstwo, która na pierwszy rzut oka wydaje się być całkowicie nieprzydatna. Mężczyzna poznaje kopalnie i innych współwięźniów, próbując zaskarbić sobie szacunek administracji, który pozwoli mu opuścić miejsce odsiadki i na kolejne lata przenieść się do bardziej luźnego świata gry.
Bardzo podoba mi się pomysł zamknięcia bohatera w świecie wirtualnym. To często eksploatowany motyw chociażby w anime czy w filmach, jednak w literaturze spotykam się z nim po raz pierwszy. I to pewnie jeden z powodów, które sprawiły, że ta książka tak bardzo mi się spodobała. Czytając otwierającą część serii Drogi Szamana można mieć właśnie wrażenie jakby grało się w grę – wraz z rozwojem fabuły bohater raz po raz zwiększa swoje statystyki czy odblokowuje kolejne umiejętności, a nawet zadania.
Sama ta koncepcja i pomysł na fabułę wciągnęły mnie na tyle, że książkę przeczytałem właściwie w ciągu jednego dnia. Motyw rozwijania swojej postaci, poznawania świata gry, odblokowywania kolejnych znajdziek i wytwarzania różnych przedmiotów wciągnął mnie na tyle, że nie byłem w stanie się oderwać. Do tego ciekawy pomysł na postaci, które nie są zbyt skomplikowane, a nawet nieco płaskie, jak to NPC, sprawił, że chętnie odkrywałem z Machanem kolejne aspekty Barliony, poznając kolejne możliwości gry. A tych jest całkiem sporo, o czym można przekonać się z rozwojem fabuły.
Oczywiście, gdybym chciał to znalazłbym tutaj pewne luki fabularne – bohater, który przed rozpoczęciem odsiadki miał rzekomo wysoko rozwiniętą postać, jednak nie do końca był świadomy niektórych mechanizmów w grze, choćby tak podstawowych jak podział łupu. Zupełnie mi to jednak nie przeszkadzało, bo książka dostarczyła mi baaaaaardzo dużo rozrywki, dlatego więc bez problemu przymknąłem na wszystkie mankamenty oko. Główny bohater daje się lubić, a postaci poboczne wielokrotnie pomagają mu wyjść cało z tarapatów, dlatego mam nadzieję, że niektóre z nich jeszcze spotkamy.
Jestem pewny, że to dopiero początek mojej przygody z tą serią. Biorąc pod uwagę potencjał jaki ma, autor z pewnością jeszcze nie raz mnie zaskoczy. Jestem zauroczony tym światem i pomysłem na fabułę, dlatego myślę, że drugi tom nie będzie długo czekał aż po niego sięgnę. Sam ten motyw eksplorowania świata i odkrywania wszystkiego z głównym bohaterem zaciekawił mnie na tyle, że mimo pewnych mankamentów, których jestem świadomy, książka otrzymuje ode mnie wysoką ocenę ze względu na ogromną rozgrywkę jaką mi dostarczyła.
Dmitrij Machan za włamanie się na miejski serwer zostaje zgodnie z prawem skazany na 8 lat więzienia w grze Barliona, gdzie ma zająć się zbieraniem surowców w kopalni Pryka. Po ponownym podłączeniu do gry mężczyzna traci swoją poprzednią postać i od teraz wciela się w Machana, Szamana o specjalizacji Jubilerstwo, która na pierwszy rzut oka wydaje się być całkowicie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-09-23
Spensa Nightblade to nastolatka, która ma tylko jedno marzenie – latać. Od dzieciństwa słucha opowieści swojej Babki o niezrównanych bohaterach pochodzących ze Starej Ziemi, którzy na stale wpisali się na karty historii. Dziewczyna pragnie sięgnąć gwiazd i przeżyć ekscytujące przygody, jednak na przeszkodzie stoi przeszłość jej ojca, która mimo upływu lat wciąż powoduje, że ona i jej rodzina traktowani są jak margines społeczny. Spensa jednak nigdy się nie poddaje i zamierza dopiąć swego.
Sanderson stworzył przekonujących bohaterów, którzy borykają się z różnymi problemami. Akcję obserwujemy głównie za pośrednictwem żywiołowej Spensy, jednak inne postaci nie są mniej interesujące. Wiecznie opanowany Jorgen, który należąc do jednej z rodzin Pierwszych Obywateli ma zaplanowane całe życie, religijna i świetnie strzelająca Chybka czy mrukliwy Cobb to tylko kilka przykładów bohaterów, których wraz z rozwojem fabuły można poznać. Ogromnie doceniam to, że bohaterowie nie są idealni i popełniają błędy, musząc później stawić czoła konsekwencjom swoich wyborów.
Akcja zainteresowała mnie od samego początku. Powieść ma ponad 500 stron, a fabuła rozwija się stopniowo, wciągając w ten świat coraz bardziej i bardziej. Do gwiazd to scifi pełną gębą, a cała historia jednocześnie została skonstruowana w taki sposób, że wszelkie szczegóły nie przytłaczają czytelnika, a zachęcają, by poznawać te uniwersum lepiej. Mimo całej technologicznej otoczki nie brakuje w tej książce jednak miejsca na emocje, których można tu znaleźć wiele. Do gwiazd świetnie sprawdzi się nawet jako pierwszy kontakt z tym gatunkiem.
Wszystko to okraszone jest świetnie przeprowadzonym motywem szkoły, który UWIELBIAM. Wprowadzenie przestrzeni, która skupia bohaterów, daje możliwość poznania nie tylko ich, ale i lepszego zorientowania się w ich codzienności, która często bardzo się od siebie różni. Z biegiem czasu można dowiedzieć się więcej również o samej planecie oraz o przeciwniku z którym ludzie się mierzą.
Ta historia zawiera w sobie wszystko to, co lubię najbardziej i zupełnie nie byłem w stanie się od niej oderwać, dlatego moim zdaniem zasługuje na najwyższą ocenę. Akcja nie jest przewidywalna i za każdym razem, gdy myślałem, że wiem co się wydarzy, okazywało się, że nie miałem racji. Bardzo dobrze się bawiłem nawet podczas wolniejszych momentów, które nie pojawiają się często. Pomysły autora kilkukrotnie mnie zaskoczyły, a stosowane rozwiązania fabularne wzbudziły wiele emocji. Odkrywanie wszystkich meandrów pilotowania oraz poznawanie Detritusa i jego społeczności było dla mnie ogromną przyjemnością. Sposób prowadzenia historii, bohaterowie i świat powodują, że Do Gwiazd to książka, którą z pewnością będę polecał.
Spensa Nightblade to nastolatka, która ma tylko jedno marzenie – latać. Od dzieciństwa słucha opowieści swojej Babki o niezrównanych bohaterach pochodzących ze Starej Ziemi, którzy na stale wpisali się na karty historii. Dziewczyna pragnie sięgnąć gwiazd i przeżyć ekscytujące przygody, jednak na przeszkodzie stoi przeszłość jej ojca, która mimo upływu lat wciąż powoduje, że...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-09-08
2022-09-06
Demon, czyli 5 tom serii Zapomniana księga zamyka przygody Huberta Sierpnia i jego przyjaciół. Nastolatkowie są coraz bliżej odkrycia sekretów związanych z apokalipsą i tajemniczymi wizjami. Ich droga prowadzi jednak przez kolejne przeszkody, które bohaterowie muszą przezwyciężyć, by poznać odpowiedzi na swoje pytania.
W Demonie akcja trzyma w napięciu właściwie od samego początku do końca. I choć nie ma tu tak jasnego punktu kulminacyjnego jak w poprzednich książkach, akcja prowadzi w bohaterów w różne rozsiane po Polsce miejsca i zakańcza wcześniej rozpoczęte wątki. W pewnych miejscach autorka puszcza oczko do czytelników, którzy znają jej twórczość, a mi ta decyzja bardzo się podobała.
Tym za co niezmiennie doceniam tę serię jest świetna kreacja świata. Bohaterowie właściwie z dnia na dzień muszą nauczyć się obywać bez technologii i wszelkich osiągnięć cywilizacyjnych. Bardzo podobało mi się to, że w książkach pokazane jest to w jak różny sposób ludzie starają się poradzić sobie w nowej rzeczywistości. Na dodatek okazuje się, że na świecie pojawiają się demony. Część społeczeństwa je tępi, inni po jakimś czasie postanawiają je oswoić. Wszyscy jednak dążą do choć częściowej odbudowy tego, co stracone i co mogłoby znacznie zwiększyć komfort życia codziennego.
Przez 5 tomów bohaterowie dorastają, a relacje między nimi się zmieniają. I choć nie do wszystkich czuję podobną sympatię, bardzo polubiłem postać Huberta w przypadku którego te zmiany są najbardziej widoczne. Z rozwydrzonego nastolatka zmienia się w rozsądnie myślącego, choć czasami narwanego mężczyznę, który zrobi wszystko dla swoich bliskich. Zuza, Iza czy Ernest mimo różnych perypetii silnie stoją u jego boku i starają się odtworzyć koalicję północy.
Bardzo podobał mi się słowiański aspekt tych książek. Akcja dzieje się na Pomorzu, a w książce pojawia się wiele nawiązań do rodzimej mitologii i demonów, których wątek w całej historii jest bardzo istotny. Wraz z rozwojem fabuły bohaterowie poznają coraz więcej demonów o których nawet oni, mimo swojej wiedzy, którą dzięki swoim podróżom zgromadzili, nie słyszeli.
Seria Zapomnianej Księgi zdecydowanie należy do moich ulubieńców. Totalnie podoba mi się klimat wiejskiego postapo w którym umieszczono elementy słowiańskich wierzeń. Jestem pewien, że jeszcze wrócę do tej historii, a jeśli jeszcze jej nie znacie, polecam dać tym książkom szansę.
Demon, czyli 5 tom serii Zapomniana księga zamyka przygody Huberta Sierpnia i jego przyjaciół. Nastolatkowie są coraz bliżej odkrycia sekretów związanych z apokalipsą i tajemniczymi wizjami. Ich droga prowadzi jednak przez kolejne przeszkody, które bohaterowie muszą przezwyciężyć, by poznać odpowiedzi na swoje pytania.
W Demonie akcja trzyma w napięciu właściwie od samego...
2022-08-27
2022-08-18
2022-08-17
2022-08-17
2022-08-07
Linus Baker, pracownik Wydziału Nadzoru nad Magicznymi Nieletnimi zostaje poproszony przez Niezwykle Ważne Kierownictwo o wykonanie niecodziennej misji. Zostaje wybrany ze względu na swoje nadzwyczaj szczegółowe i bezstronne raporty, które od ponad siedemnastu lat składa, oceniając placówki edukacyjne. Podczas swego zadania mężczyzna ma sprawdzić funkcjonowanie jednego z sierocińców, znajdującego się na odległej wyspie i kierowanego przez Arthura Parnassusa. Jego celem jest miesięczna ocena funkcjonowania ośrodka i edukacji, którą otrzymują jego podopieczni
Są takie książki, po których przeczytaniu historia zostaje w człowieku na dłużej – zdecydowanie taką lekturą jest dla mnie Dom nad błękitnym morzem. Jest to historia o stosunkowo nieskomplikowanych założeniach, która swoim charakterem i sposobem prowadzenia fabuły na myśl przywodzi literaturę dziecięcą. Całość zawiera jednak ogromny ładunek ciepła, ważne wartości i przesłanie, które w obecnych czasach jest szczególnie istotne.
„Magia istnieje nawet w miejscach, w których zupełnie się jej nie spodziewamy”.
Największą magią tej książki był dla mnie niezwykły klimat, stworzony przez zderzenie dwóch światów. Linus początkowo nie jest dobrym człowiekiem. Bardzo ściśle trzyma się przyjętych przez Wydział reguł, opisanych w opasłym tomiszczu Zasad i przepisów. Wierzy w to, że swoim bezuczuciowym i bezstronnym podejściem, wykonuje swoją pracę jak najlepiej. Bardzo mocno kontrastuje to ze stworzonym na wyspie domem, gdzie dzieci mimo życia według wyznaczonych przez edukację reguł, mają szansę rozwijać swoje zainteresowania i dawać upust swojej kreatywności.
„Rzeczy, których boimy się najbardziej, okazują się często tymi, których powinniśmy bać się najmniej.”
Podobała mi się widoczna zmiana, która wraz z rozwojem fabuły zachodzi w Linusie. Początkowo mężczyzna jest sceptycznie nastawiony do dzieci, jednak jego zdanie zmienia się z czasem, a on sam uczy się akceptować inność, którą nie zawsze musi rozumieć. Powolne odkrywanie siebie i akceptowanie swoich pragnień, które nie zawsze są zgodne ze sztucznymi normami społeczeństwa to ważny i potrzebny wątek.
„Jesteśmy, kim jesteśmy, nie dlatego, że się tacy urodziliśmy, tylko dzięki temu, co zdecydujemy się zrobić ze swoim życiem”.
Wybór dzieci na bohaterów i jednoczesne umieszczenie ich w historii jako sierot pozwala na poruszenie kwestii wybranej rodziny i robi to w niezwykle delikatny i uroczy sposób. Dzieci uczą się, że mogą być swoją rodziną, nawet jeśli nie są ze sobą spokrewnione. Wystarczy że dbają o siebie nawzajem i szanują swoje wybory. Czasami taki wybór jest silniejszy niż więzy krwi i TJ Klune bardzo dobrze to pokazał.
„Błądzić jest rzeczą ludzką, bez względu na to, czy to irracjonalnie, czy nie. A choć niektóre błędy są większe niż inne, jeśli wyciągniemy z nich jakąś naukę, staniemy się lepszymi ludźmi”.
Dom nad błękitnym morzem to historia, która chwyciła mnie za serce już praktycznie na samym początku. To opowieść o nietuzinkowym humorze, niełatwych wyborach i nauce, którą każdy powinien przyswoić. Delikatny i powolnie rozwijający się wątek romantyczny nie przytłacza tu fabuły, a jedynie dodaje jej uroku, świetnie wpasowując się w przekazywane w historii wartości. Moim zdaniem to książka, którą można czytać wielokrotnie, za każdym razem odkrywając coś nowego i jestem pewny, że jeszcze nie raz do niej wrócę.
Linus Baker, pracownik Wydziału Nadzoru nad Magicznymi Nieletnimi zostaje poproszony przez Niezwykle Ważne Kierownictwo o wykonanie niecodziennej misji. Zostaje wybrany ze względu na swoje nadzwyczaj szczegółowe i bezstronne raporty, które od ponad siedemnastu lat składa, oceniając placówki edukacyjne. Podczas swego zadania mężczyzna ma sprawdzić funkcjonowanie jednego z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-08-01
2022-06-20
Dwudziestokilkuletnia Charlie Hall pracuje w Rapture, barze o bardzo wątpliwej opinii, starając się wiązać koniec z końcem i trzymając się z dala od problemów. Jej dawna złodziejska kariera pod pseudonimem Charlatan wciąż rzuca cień na jej życie. Kobieta stara się zapewnić swojej siostrze, Posey możliwość godnej edukacji, co biorąc pod uwagę niezbędne środki finansowe, nie jest łatwe. Dziewczyny mieszkają razem z Vincentem, chłopakiem Charlie, który nie zdradza za wiele na swój temat.
Świat w Księdze Nocy został bardzo ciekawie skonstruowany. Możliwość przebudzenia cienia i zdobycia dzięki temu dodatkowych umiejętności zaciekawiła mnie od samego początku, kiedy jeszcze umbromancja wydawać się może nieco zagmatwana. Jednak wraz z rozwojem fabuły autorka dostarcza coraz więcej informacji, co umożliwia poznanie różnych typów umbromantów, ich umiejętności, a nawet plotek związanych z magią cienia.
Sam poniekąd gansterski klimat podobał mi się już w Klątwiarzach autorki i liczyłem na coś podobnego, jednak w nieco doroślejszym wydaniu. Nie zawiodłem się, bo stworzona przez Holly Black historia dostarcza wrażeń i potrafi zaskoczyć. Warto docenić również motyw siostrzanej miłości, który został tutaj pokazany. Charlie może nie jest siostrą jak z obrazka, a jej relacje rodzinne pozostawiają wiele do życzenia, jednak mimo wszystko, kiedy tylko może, stara się pomóc Posey i zapewnić jej lepsze życie.
Opowieść lawiruje między ekspozycją świata i systemu magii, teraźniejszymi wydarzeniami oraz uchylaniem rąbka tajemnicy dotyczącego przeszłości głównej bohaterki, która doprowadziła ją do obecnego sposobu życia. Iście łotrzykowskie akcje, złodziejstwo, intrygi i potężni przeciwnicy to coś z czym Charlie Hall musi mierzyć się na co dzień.
Zdecydowanym atutem tej historii jest to, że bohaterowie nie są bez skazy. Zarówno Charlie, jak i jej siostra czy Vincent, mimo kierowania się dobrymi pobudkami, nierzadko popełniają czyny moralnie wątpliwe. Nie zmienia to jednak faktu, że jako czytelnik kibicowałem im właściwie od samego początku i chciałem dowiedzieć się więcej o ich życiu. Cieszę się, że autorka zdecydowała się również na wprowadzenie retrospekcji, bo dzięki nim mam wrażenie, że całość historii jest po prostu pełniejsza.
Moim zdaniem Księga Nocy to najlepsza z powieści Holly Black, przynajmniej z tych, które czytałem. Połączenie mrocznego, brutalniejszego świata i świeżego spojrzenia na umbromancję, magię cieni, z intrygami i nieco gangsterskim klimatem zdecydowanie się sprawdziło. Ta historia była świetną przygodą i przyznam szczerze, że liczę na jej kontynuację.
Dwudziestokilkuletnia Charlie Hall pracuje w Rapture, barze o bardzo wątpliwej opinii, starając się wiązać koniec z końcem i trzymając się z dala od problemów. Jej dawna złodziejska kariera pod pseudonimem Charlatan wciąż rzuca cień na jej życie. Kobieta stara się zapewnić swojej siostrze, Posey możliwość godnej edukacji, co biorąc pod uwagę niezbędne środki finansowe, nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Carl i jego kotka Donut ruszają na podbój osiemnastopoziomowego lochu, który powstaje na Ziemi po przejęciu jej przez obcą rasę i zniszczeniu wszystkiego, co znajdowało się na jej powierzchni.
Po przeczytaniu Drogi Szamana rozglądałem się za podobnymi historiami, a pomysł fabularny w przypadku tej książki tak mnie skusił, że prawie natychmiastowo się za nią zabrałem. I... od samego początku przepadłem.
Matt Dinniman bardzo przekonująco wykreował świat przedstawiony, z każdym rozdziałem dodając szczegóły i elementy, które znacznie go rozbudowywały. Punkt widzenia bohaterów, którzy wkraczają w nieznane i uczą się tego świata razem z czytelnikiem bardzo dobrze się tu sprawdził. A informacji jest niemało, jednak są podane w taki sposób, że w żadnym momencie nie czułem zmęczenia czy spowolnienia akcji by coś zostało wyjaśnione.
Sam pomysł na międzygalaktyczny turniej to taki dodatkowy szczegół fabularny, który bardzo mi się podobał. Dzięki niemu poznajemy rzeczywistość, która istnieje poza samym lochem i czuję, że ten wątek w kolejnych tomach będzie się rozwijać. Co więcej, bohaterowie mogą być obserwowani przez widzów i mogą trafiać do ich ulubieńców, co w dalszym etapie "gry" wpływać będzie na jakość sponsorów, którzy będą fundować im ekwipunek.
Jednak główne skrzypce gra tutaj eksploracja lochu i związane z nią wyzwania, tj. zabijanie różnego rodzaju stworów, bossowie, osiągnięcia i ekwipunek. Nie brakuje tutaj również typowego dla litRPG rozwoju postaci i zdobywania kolejnych poziomów.
Przekomarzanki słowne między dwójką głównych bohaterów są taką kropką nad i. Bardzo szybko okazuje się, że Donut przez pewne wydarzenia może mówić i ma określony punkt widzenia na wszystkie sytuacje, któremu nie brakuje typowo kocich cech. Jednak humor pojawia się tu też w postaci opisów różnych osiągnięć, które bohaterowie zdobywają za eksplorację lochu czy nawet za sprawą samych postaci drugoplanowych. No i trzeba to wspomnieć - literacko ta książka jest po prostu bardzo zgrabnie napisana i bardzo przyjemnie się ją czyta.
Jedynym, może niewielkim minusem jest to, że mam wrażenie, że te poważniejsze starcia wyszły bohaterom stosunkowo bez szwanku. Pojawiają się sytuacje krytyczne, jednak w żadnym momencie nie miałem odczucia, że grozi im coś poważniejszego - oczywiście, to pierwszy tom serii, więc to jest zrozumiałe, jednak do pełni szczęścia brakuje mi trochę więcej przeciwności losu, którym ta para będzie musiała sprostać.
Czy polecam ten tytuł? Bardzo. Zdecydowanie widzę tę książkę na polskim rynku. Ja niewątpliwie sięgnę po kolejny tom, tym bardziej, że końcówka zapowiada baaaaardzo ciekawe wydarzenia.
Carl i jego kotka Donut ruszają na podbój osiemnastopoziomowego lochu, który powstaje na Ziemi po przejęciu jej przez obcą rasę i zniszczeniu wszystkiego, co znajdowało się na jej powierzchni.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo przeczytaniu Drogi Szamana rozglądałem się za podobnymi historiami, a pomysł fabularny w przypadku tej książki tak mnie skusił, że prawie natychmiastowo się za nią zabrałem. I......