-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać1
-
ArtykułyCały ocean atrakcji. Festiwal Fantastyki Pyrkon właśnie opublikował pełny program imprezyLubimyCzytać1
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać4
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-05-04
2024-04-18
Ta książka po prostu czyta się sama. Połknięta na dwa podejścia, bo naprawdę ciężko się od niej oderwać. Nie jest może zbyt obszerna, ale dostajemy skondensowaną treść, bez lania wody i niepotrzebnych wypełniaczy. Sceptycznie podchodziłem do tej książki, bo co ciekawego można napisać o pożarze lasu? Wydawało mi się, że to bardziej temat na krótki artykuł, a nie całą książkę. Nic bardziej mylnego. To po prostu kawał dobrej reporterskiej roboty. Chyba jeden z lepszych reportaży jakie ostatnio przeczytałem, a czytam ich sporo.
Ta książka po prostu czyta się sama. Połknięta na dwa podejścia, bo naprawdę ciężko się od niej oderwać. Nie jest może zbyt obszerna, ale dostajemy skondensowaną treść, bez lania wody i niepotrzebnych wypełniaczy. Sceptycznie podchodziłem do tej książki, bo co ciekawego można napisać o pożarze lasu? Wydawało mi się, że to bardziej temat na krótki artykuł, a nie całą...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-19
Miałem nadzieję na jakiś powiew świeżości, ale niczego takiego tutaj nie znalazłem. To nie jest zła książka, i jeśli ktoś zaczyna swoją przygodę z tego typu literaturą, to nie powinien się zawieść. Natomiast nie jest to rasowy kryminał z zagadką do rozwiązania, raczej sensacyjniak z wartką, ale prostą akcją. Za dużo tego u nas w ostatnich latach wychodzi i chyba to zmęczenie materiału.
Miałem nadzieję na jakiś powiew świeżości, ale niczego takiego tutaj nie znalazłem. To nie jest zła książka, i jeśli ktoś zaczyna swoją przygodę z tego typu literaturą, to nie powinien się zawieść. Natomiast nie jest to rasowy kryminał z zagadką do rozwiązania, raczej sensacyjniak z wartką, ale prostą akcją. Za dużo tego u nas w ostatnich latach wychodzi i chyba to...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-20
Zbiór esejów o różnej formie i tematyce. Są lepsze i gorsze, nie wszystkie przypadły mi do gustu. Ale już tutaj zarysowuje się przyszły kunszt autorki we władaniu słowem, a także jej poglądy i kierunek w którym pójdzie jej twórczość. Skrajnym prawicowcom na pewno nie przypadnie do gustu ta książka.
Zbiór esejów o różnej formie i tematyce. Są lepsze i gorsze, nie wszystkie przypadły mi do gustu. Ale już tutaj zarysowuje się przyszły kunszt autorki we władaniu słowem, a także jej poglądy i kierunek w którym pójdzie jej twórczość. Skrajnym prawicowcom na pewno nie przypadnie do gustu ta książka.
Pokaż mimo to2024-04-21
Prosta historia o skomplikowanych ludzkich losach. Niby każdy przeżywa swoją historię osobno, ale w wyniku różnych zdarzeń łączą się one w jedną wspólną opowieść. Jak zwykle u Małeckiego, czyta się bardzo dobrze. Skłania do zadumy i przemyśleń nad ludzkim istnieniem, sensem życia, przemijaniem. Tutaj dodatkowo wspólnym motywem wydaje się być nienazwana jeszcze wtedy choroba duszy, melancholia, depresja.
Prosta historia o skomplikowanych ludzkich losach. Niby każdy przeżywa swoją historię osobno, ale w wyniku różnych zdarzeń łączą się one w jedną wspólną opowieść. Jak zwykle u Małeckiego, czyta się bardzo dobrze. Skłania do zadumy i przemyśleń nad ludzkim istnieniem, sensem życia, przemijaniem. Tutaj dodatkowo wspólnym motywem wydaje się być nienazwana jeszcze wtedy choroba...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-06
To chyba jak dotąd najlepszy tom z serii o Anecie Nowak. Więcej się dzieje, fabuła ciekawsza. Ale chyba potrzebuję odpocząć od milicjantów/policjantów z Poznania i okolic. Autor strasznie powierzchownie traktuje swoich bohaterów, z większości z nich robiąc, co tu dużo mówić, lekkich przygłupów. I o ile w serii o milicjantach z lat 80-tych jakoś to nie raziło, tak tutaj gdzie mamy dwie płaszczyzny czasowe, zaczyna lekko irytować. Gdyby ktoś chciał sobie zbudować obraz tego miasta tylko na podstawie lektur książek Pana Ćwirleja, to by mu wyszło, że zaludniają je sami półinteligenci, niepotrafiący sklecić jednego poprawnego zdania po polsku.
To chyba jak dotąd najlepszy tom z serii o Anecie Nowak. Więcej się dzieje, fabuła ciekawsza. Ale chyba potrzebuję odpocząć od milicjantów/policjantów z Poznania i okolic. Autor strasznie powierzchownie traktuje swoich bohaterów, z większości z nich robiąc, co tu dużo mówić, lekkich przygłupów. I o ile w serii o milicjantach z lat 80-tych jakoś to nie raziło, tak tutaj...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-25
Nie jest to może dzieło na miarę noblistki, i nie należy się tu doszukiwać wielkich prawd objawionych i życiowych mądrości, ale czytało się dobrze. Prosta historia o ludziach, ich losach i poszukiwaniach sensu własnego istnienia. Żałuję tylko, że autorka nie zdecydowała się na podróż przez ówczesną Polskę, zamiast Francji.
Nie jest to może dzieło na miarę noblistki, i nie należy się tu doszukiwać wielkich prawd objawionych i życiowych mądrości, ale czytało się dobrze. Prosta historia o ludziach, ich losach i poszukiwaniach sensu własnego istnienia. Żałuję tylko, że autorka nie zdecydowała się na podróż przez ówczesną Polskę, zamiast Francji.
Pokaż mimo to2024-03-20
Zdecydowanie czuć, że autor dopiero się rozkręca jeśli chodzi o cykl Światy Pilipiuka. W późniejszych tomach jest zdecydowanie lepiej. Na pewno brakuje mi tutaj Storma, na szczęście pojawia się Skórzewski. Ogólnie cały tom dość monotematyczny, w zasadzie wszystkie opowiadania koncentrują się na Wschodzie i wszelakich wariantach w jakich mogłaby się potoczyć historia Polski i naszych wschodnich sąsiadów. Po pewnym czasie zaczyna to lekko nudzić, bo niby zaczynamy nowe opowiadanie, a za chwilę i tak wracamy do utartego schematu.
Zdecydowanie czuć, że autor dopiero się rozkręca jeśli chodzi o cykl Światy Pilipiuka. W późniejszych tomach jest zdecydowanie lepiej. Na pewno brakuje mi tutaj Storma, na szczęście pojawia się Skórzewski. Ogólnie cały tom dość monotematyczny, w zasadzie wszystkie opowiadania koncentrują się na Wschodzie i wszelakich wariantach w jakich mogłaby się potoczyć historia Polski...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-13
Jak to u Stelara, wszystko jest raczej na miejscu, czyta się szybko i sprawnie. Brakuje mi natomiast jakiegoś zaskoczenia, powiewu jakiejś świeżości. Chyba za dużo powstaje dzisiaj kryminałów, bo mam wrażenie że wszystko już było i każda kolejna pozycja leci schematami i jest kalką poprzednich.
Jak to u Stelara, wszystko jest raczej na miejscu, czyta się szybko i sprawnie. Brakuje mi natomiast jakiegoś zaskoczenia, powiewu jakiejś świeżości. Chyba za dużo powstaje dzisiaj kryminałów, bo mam wrażenie że wszystko już było i każda kolejna pozycja leci schematami i jest kalką poprzednich.
Pokaż mimo to2024-02-28
Co tu dużo mówić, to biblia dla każdego fana reportażu. Gdyby nie ten zbiór, w życiu pewnie nie sięgnąłbym po reportaże z początków ubiegłego stulecia, a niektóre są naprawdę bardzo dobre. Dla mnie odkryciem był reportaż Jerzego Urbana z jego początków kariery. Postać która większości z nas kojarzy się raczej negatywnie, tutaj pokazuje nam zupełnie inne oblicze. Ciekawy, napisany z lekkością i humorem tekst wydaje się napisany wczoraj, a nie 70 lat temu. Super że ktoś odwalił za nas robotę, i z tysięcy tekstów wybrał te najwartościowsze. Jedyny minus za formę wydania, utrzymać taką księgę w czasie czytania to nie lada wyczyn. Szkoda że nie pokusili się o 2 tomy w mniejszych gabarytach.
Co tu dużo mówić, to biblia dla każdego fana reportażu. Gdyby nie ten zbiór, w życiu pewnie nie sięgnąłbym po reportaże z początków ubiegłego stulecia, a niektóre są naprawdę bardzo dobre. Dla mnie odkryciem był reportaż Jerzego Urbana z jego początków kariery. Postać która większości z nas kojarzy się raczej negatywnie, tutaj pokazuje nam zupełnie inne oblicze. Ciekawy,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-25
Ta książka uzmysławia nam jak wielkim pasożytem dla Ziemi jest człowiek. Ile byśmy nie osiągnęli i jak daleko nie zaszli, i tak będzie nam ciągle mało. Produkujemy coraz więcej i coraz gorszej jakości jedzenia, tylko po to chyba żebyśmy coraz więcej mogli go wyrzucać. Gdy równolegle setki milionów ludzi na świecie cierpi głód. No ale interesy garstki uprzywilejowanych osób zawsze są ważniejsze niż interes ogółu. Sam styl pisanie autora ok, choć są momenty że tempo zwalnia, a tekst przytłacza ilościami statystyk i powiązań pomiędzy różnymi agencjami, firmami itp. Ale na pewno warto przeczytać.
Ta książka uzmysławia nam jak wielkim pasożytem dla Ziemi jest człowiek. Ile byśmy nie osiągnęli i jak daleko nie zaszli, i tak będzie nam ciągle mało. Produkujemy coraz więcej i coraz gorszej jakości jedzenia, tylko po to chyba żebyśmy coraz więcej mogli go wyrzucać. Gdy równolegle setki milionów ludzi na świecie cierpi głód. No ale interesy garstki uprzywilejowanych osób...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-22
Zmęczyła mnie ta książka do tego stopnia, że dwa razy robiłem przerwę na inną lekturę. Strasznie wieje nudą. Sama historia schroniska sprawdziłaby się może jako rozdział większej książki o górach, ale wg mnie to nie jest materiał na osobny tom. Mnóstwo anegdot zrozumiałych i zabawnych zapewne głównie dla uczestników opisywanych zdarzeń, ewentualnie ich rodzin i bliskich znajomych. Do tego mnóstwo przedruków z pamiętnika dawnej właścicielki schroniska. Całość niestety nie spina się w jakąś pasjonującą, czy choćby spójną historię. I co tu dużo mówić, dziś schroniska to maszynki do zarabiania dużych pieniędzy, ze swoją dawną funkcją nie mają już wiele wspólnego, więc w etos niesienia pomocy i schronienia umęczonym turystom nie jestem w stanie uwierzyć. To biznes po prostu.
Zmęczyła mnie ta książka do tego stopnia, że dwa razy robiłem przerwę na inną lekturę. Strasznie wieje nudą. Sama historia schroniska sprawdziłaby się może jako rozdział większej książki o górach, ale wg mnie to nie jest materiał na osobny tom. Mnóstwo anegdot zrozumiałych i zabawnych zapewne głównie dla uczestników opisywanych zdarzeń, ewentualnie ich rodzin i bliskich...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-20
Jakoś mnie nie porwała ta książka, niby wszystko jest, ale jednak czegoś brakuje. A może to po prostu kryminały mi się już za bardzo oczytały. Wszystkie te historie jakieś takie podobne do siebie i wtórne.
Jakoś mnie nie porwała ta książka, niby wszystko jest, ale jednak czegoś brakuje. A może to po prostu kryminały mi się już za bardzo oczytały. Wszystkie te historie jakieś takie podobne do siebie i wtórne.
Pokaż mimo to2024-02-17
Chyba odrobinę mniej wciągająca historia od pozostałych pozycji tego autora, choć nadal ciekawa. Lepiej czytało mi się te fragmenty, w których przenosimy się na wieś i zagłębiamy się w historię Stasia. Szpitalne współczesne perypetie starałem się jak najszybciej odbębnić, żeby móc wrócić do tego co mnie bardziej zaciekawiło. Jest to specyficzna książka, z pogranicza realizmu magicznego, więc nie każdemu przypadnie do gustu, ale na pewno warto przeczytać.
Chyba odrobinę mniej wciągająca historia od pozostałych pozycji tego autora, choć nadal ciekawa. Lepiej czytało mi się te fragmenty, w których przenosimy się na wieś i zagłębiamy się w historię Stasia. Szpitalne współczesne perypetie starałem się jak najszybciej odbębnić, żeby móc wrócić do tego co mnie bardziej zaciekawiło. Jest to specyficzna książka, z pogranicza...
więcej mniej Pokaż mimo to
Naprawdę bardzo dobry, rzetelnie napisany reportaż. Można się sporo dowiedzieć nie tylko o historii samego Kościoła w Irlandii, ale też o tym jak wpływał on i kształtował tamtejsze społeczeństwo. Myślałem że po lekturze " Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadettcie" czy tym bardziej "27 śmierci Toby'ego Obeda" nic mnie już w temacie nie zaskoczy. A jednak. Znamienne jest to, jak wiele zła i cierpienia ma na sumieniu instytucja która głosi dobro i miłosierdzie. I nie ważne w jakich czasach to się dzieje, czy jest to Kanada, Irlandia czy Polska, schemat nadużyć i zaniedbań jest zawsze taki sam. To powinno dać do myślenia współczesnym przywódcom Kościoła katolickiego.
Naprawdę bardzo dobry, rzetelnie napisany reportaż. Można się sporo dowiedzieć nie tylko o historii samego Kościoła w Irlandii, ale też o tym jak wpływał on i kształtował tamtejsze społeczeństwo. Myślałem że po lekturze " Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadettcie" czy tym bardziej "27 śmierci Toby'ego Obeda" nic mnie już w temacie nie zaskoczy. A jednak. Znamienne jest to, jak...
więcej Pokaż mimo to