-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2014-07-14
2014-06-25
http://tosztuka.blogspot.com/2014/04/zycie-sie-nie-myli-jezeli-serce-ma.html <- moja recenzja książki "Biała jak mleko, czerwona jak krew" (zachęcam do przeczytania) :)
Książka bardzo wzruszająca i wciągająca. Wyjątkowe "love story", ponieważ nie opowiada o złamanym sercu nastolatki, jak to mają w zwyczaju inne powieści tego typu. Dodatkowo wydaje się, jakby cała przedstawiona historia była jedynie tłem do głębokich, fascynujących przemyśleń głównego bohatera.
http://tosztuka.blogspot.com/2014/04/zycie-sie-nie-myli-jezeli-serce-ma.html <- moja recenzja książki "Biała jak mleko, czerwona jak krew" (zachęcam do przeczytania) :)
Książka bardzo wzruszająca i wciągająca. Wyjątkowe "love story", ponieważ nie opowiada o złamanym sercu nastolatki, jak to mają w zwyczaju inne powieści tego typu. Dodatkowo wydaje się, jakby cała...
2014-03
2014-01-19
Zaczęło się od tego, że musiałam przeczytać "Cierpienia młodego Wertera" na konkurs. Zanim spojrzałam na pierwszą stronę, słyszałam wiele opinii. Nie owijając w bawełnę - nie były to zwykle pozytywne opinie. Wszyscy narzekali, że tytułowy bohater bardzo wyolbrzymia i nie da się wręcz przez to przebrnąć z łatwością.
I... cóż... kiedy już przywykłam do stylu Wertera - powieść mi się spodobała.
Zaczęło się od tego, że musiałam przeczytać "Cierpienia młodego Wertera" na konkurs. Zanim spojrzałam na pierwszą stronę, słyszałam wiele opinii. Nie owijając w bawełnę - nie były to zwykle pozytywne opinie. Wszyscy narzekali, że tytułowy bohater bardzo wyolbrzymia i nie da się wręcz przez to przebrnąć z łatwością.
I... cóż... kiedy już przywykłam do stylu Wertera -...
2014-01-02
2013-12-03
Czy lubię powieści Ewy Nowak...?
Nie.
To nie to, że nie lubię konkretnie jej. Po prostu nie lubię żadnych książek napisanych przez pedagogów.
Dlaczego?
Nazywam to "pedagogicznym bełkotem". Historyjki tego typu mnie drażnią, bo pisze je osoba (przynajmniej po 30), która myśli, że dzięki studiom doskonale wie, co dzieje się w środku nastolatki. Bzdura!
Ale w tym wypadku się zdziwiłam....
Oczywiście, nie może być zbyt pozytywnie: często wyczuwałam naciągany nastrój, typowo zmyślony. Jednak muszę przyznać, że pomimo walki z samą sobą "w imię nienawiści do twórczości pedagogów i nauczycieli" - "Bardzo biała wrona" mnie wciągnęła. Ewa Nowak ukazała skutki toksycznego związku, w którym chłopak znęca się nad swoją dziewczyną, z początku tylko psychicznie, ale z czasem dochodzi również do niebezpieczniejszych sytuacji. Na szczęście nie napisała tego wprost. Czytelnik sam wyczuł, że coś dzieje się nie tak, jak powinno...
Więc (nie zaczynamy zdania od "więc") wszystkim dziewczętom serdecznie polecam tę powieść: czyta się szybko i przyjemnie, a wszystkie musimy wiedzieć, kogo się wystrzegać ;).
Czy lubię powieści Ewy Nowak...?
Nie.
To nie to, że nie lubię konkretnie jej. Po prostu nie lubię żadnych książek napisanych przez pedagogów.
Dlaczego?
Nazywam to "pedagogicznym bełkotem". Historyjki tego typu mnie drażnią, bo pisze je osoba (przynajmniej po 30), która myśli, że dzięki studiom doskonale wie, co dzieje się w środku nastolatki. Bzdura!
Ale w tym wypadku się...
Nigdy nie przepadałam za twórczością Henryka Sienkiewicza. Za sprawą "Quo vadis" - wszystko się zmieniło. Autor w plastyczny sposób przedstawia starożytny Rzym i życie patrycjuszy. Równie dokładnie opisuje dzieje pierwszych wyznawców Chrystusa. Nie mogę pominąć wątku miłości Winicjusza do Ligii, który najbardziej skradł moje serce.
Nigdy nie przepadałam za twórczością Henryka Sienkiewicza. Za sprawą "Quo vadis" - wszystko się zmieniło. Autor w plastyczny sposób przedstawia starożytny Rzym i życie patrycjuszy. Równie dokładnie opisuje dzieje pierwszych wyznawców Chrystusa. Nie mogę pominąć wątku miłości Winicjusza do Ligii, który najbardziej skradł moje serce.
Pokaż mimo toUważam, że gdyby nie wcześniejsze wybitne dzieło Schmitta (oczywiście mowa tu o "Oskarze i pani Róży) - uznałabym "Zapasy..." za dobre. Jednak wiedząc na co stać tego wybitnego pisarza, myślę, że ta "powiastka filozoficzna" nie miała w sobie ogromnej pasji.
Uważam, że gdyby nie wcześniejsze wybitne dzieło Schmitta (oczywiście mowa tu o "Oskarze i pani Róży) - uznałabym "Zapasy..." za dobre. Jednak wiedząc na co stać tego wybitnego pisarza, myślę, że ta "powiastka filozoficzna" nie miała w sobie ogromnej pasji.
Pokaż mimo toWiele razy słyszałam o "Oskarze i pani Róży". Wiele razy wyobrażałam sobie o czym opowiada ta króciusieńka wielka książeczka. Jednak wszystkie moje wyobrażenia spaliły na panewce, co nie znaczy, że utwór mi się nie podobał. Wprost przeciwnie! Razem z Oskarem przeżywałam jego ostatnie dni życia...
Wiele razy słyszałam o "Oskarze i pani Róży". Wiele razy wyobrażałam sobie o czym opowiada ta króciusieńka wielka książeczka. Jednak wszystkie moje wyobrażenia spaliły na panewce, co nie znaczy, że utwór mi się nie podobał. Wprost przeciwnie! Razem z Oskarem przeżywałam jego ostatnie dni życia...
Pokaż mimo toDramat pełen intryg i humoru. Moim zdaniem jeszcze lepszy niż "Zemsta"!
Dramat pełen intryg i humoru. Moim zdaniem jeszcze lepszy niż "Zemsta"!
Pokaż mimo to2013-08-04
Wspaniała historia. Najpierw mnie rozśmieszała, a później poruszyła do łez, jak jeszcze nigdy żadna inna książka. Polecam.
Wspaniała historia. Najpierw mnie rozśmieszała, a później poruszyła do łez, jak jeszcze nigdy żadna inna książka. Polecam.
Pokaż mimo to2013-07-31
Przez pierwsze rozdziały powieść nie wciągnęła mnie za bardzo, ale kiedy tylko akcja nabrała tępa i dynamiczności, wprost nie mogłam skupić się na niczym innym niż na tej książce.
Po przeczytaniu pierwszej części tj. "Deklaracji", wydawać by się mogło, że Annę i Petera czeka już tylko nowe i lepsze życie, jednak wcale tak nie jest. Okropna manipulacja i kłamstwa z jakimi przyszło im się zmierzyć w kolejnej części z pewnością pozostawiły bolesne wspomnienia.
Przez pierwsze rozdziały powieść nie wciągnęła mnie za bardzo, ale kiedy tylko akcja nabrała tępa i dynamiczności, wprost nie mogłam skupić się na niczym innym niż na tej książce.
Po przeczytaniu pierwszej części tj. "Deklaracji", wydawać by się mogło, że Annę i Petera czeka już tylko nowe i lepsze życie, jednak wcale tak nie jest. Okropna manipulacja i kłamstwa z jakimi...
recenzja z mojego bloga, zapraszam:
http://tosztuka.blogspot.com/2014/07/dla-odbudowania-jej-dobrego-imienia.html
recenzja z mojego bloga, zapraszam:
Pokaż mimo tohttp://tosztuka.blogspot.com/2014/07/dla-odbudowania-jej-dobrego-imienia.html