Marcelina

Profil użytkownika: Marcelina

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 5 godzin temu
315
Przeczytanych
książek
405
Książek
w biblioteczce
210
Opinii
586
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 2 cytaty
Czytam by mój szary, zwyczajny świat napełnić światłem, by zatracić się w czasie i przez chwilę zwolnić, by odczuwać smutek nie przez problemy codziennego życia, ale przez to, że zawsze za szybko kończą się kartki w każdej książce, za którą się biorę.

Opinie


Na półkach: ,

Cóż za niedowierzanie z mojej strony. Przyznam się, że moje, początkowo pozytywne, nastawienie do Kajkeji osłabło, kiedy zobaczyłam pierwsze negatywne opinie. Miałam wrażenie, że jednak nie polubię się z tą książką, że będzie to kolejne rozczarowanie w tym roku (a mam ich już kilka). Więc teraz – w jak ogromnym jestem szoku, że kiedy przeczytałam ostatnie zdanie, jedyna myśl jaka pojawiła się w mojej głowie brzmiała „wow, jaka dobra książka”.

To opowieść na podstawie Ramajany, w której głos dostaje Kajkeji – postrzegana jako wyrodna żona radży, która, żeby posadzić swojego syna na tronie, kazała wygnać z królestwa Ramę: drugiego z synów władcy, Boga w postaci chłopca, który w przyszłości miał pokonać wielkiego Króla Demonów. Całą historię poznajemy z jej perspektywy, zagłębiając się w jej życie – odkąd była najmniej ulubionym dzieckiem do czasów dorosłości, gdzie jej czyny MIAŁY znaczenie i momentami łamały innym serca.

Pierwszy raz miałam tak, że nie nudziłam się na książce, w której przeważały opisy. Mało tego, pochłaniałam stronę za stroną i w niecałe trzy dni przeczytałam prawie 600 stron. Ta opowieść mnie fascynowała. To, jak budowała się, cegiełka po cegiełce. Narastała. Zmieniała nastrój. Była niczym żywa. Kajkeji rozwijała się, dorastała, a ja jej w tym towarzyszyłam. Widziałam, kiedy uczyła się używać swojej magii. Kiedy poddała się i przestała modlić do Bogów, bo ci nigdy nie odpowiadali. Kiedy miotała się między uczuciami wobec brata, a wobec męża. Kiedy pragnęła mieć znaczenie, podejmować za siebie decyzje, kiedy pragnęła pomagać kobietom, bo nikt inny tego nie robił. Momentami ta historia była pełna ciepła, kiedy brat bliźniak Kajkeji – Judhadźit spędzał z nią godzinami czas i uczył walki, kiedy Kajkeji odnalazła dom w ramionach Daśarathy, który okazał się dobrym i sprawiedliwym mężem, kiedy jego pozostałe dwie żony stały się jej siostrami, kiedy razem wychowywali czwórkę chłopców, których każde z nich kochało najbardziej na świecie. Kiedy indziej z tej książki biło cierpienie. Zdrada. Brak zrozumienia. Dużo niesprawiedliwości.

Kajkeji nie była i nie jest dobrą bohaterką. Tak właściwie, każda postać tutaj jest szara moralnie i niesprecyzowana. Każda po części przyczyniła się do tragedii i każda w swoim czasie okazała dużo dobra. Uwielbiam ich wykreowanie. To, jak Rama, z chłopca, który ślepo ufał złemu człowiekowi, stał się bohaterem. To, jak Rawana z bohatera, który w pewnym momencie pomógł Kajkeji zamienił się w szaleńca i prawdziwego Króla Demonów. To, jak budowały się nicie przywiązania między postaciami i jak pękały w zastraszająco szybkim tempie.

A w końcu uwielbiam ten dodatkowy, feministyczny wydźwięk. Ten, który podkreśla, jak wiele siły mamy w sobie my, kobiety. Jak wiele jesteśmy w stanie znieść.

To nie będzie książka dla każdego. Jest specyficzna, momentami trudna w odbiorze. Może się wydawać lekko przegadana, czy można ją odbierać jako zniszczenie znanej Ramajany. Ja jednak nie mogę o niej zapomnieć i z całego serca mogę ją Wam polecić.

Cóż za niedowierzanie z mojej strony. Przyznam się, że moje, początkowo pozytywne, nastawienie do Kajkeji osłabło, kiedy zobaczyłam pierwsze negatywne opinie. Miałam wrażenie, że jednak nie polubię się z tą książką, że będzie to kolejne rozczarowanie w tym roku (a mam ich już kilka). Więc teraz – w jak ogromnym jestem szoku, że kiedy przeczytałam ostatnie zdanie, jedyna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Oj jaki ja mam problem z „Furyborn”. Problem, bo z jednej strony kocham tę książkę za wszystkie teorie jakie mogłam wymyślać po zakończeniu, a z drugiej strony już dawno tak długo nie czytałam jakiejś historii.

Furyborn napisana jest z dwóch perspektyw – księżniczki Rielle, która musi dowieść, że jest jedną z Królowych z przepowiedni w siedmiu okrutnych próbach i łowczyni Eliany, która Rielle zna tylko z legend jako Krwawą Królową i która poluje na rebeliantów, żeby później musieć współpracować z ich przywódcą. Obie bohaterki są całkowicie różne, obie historie również wydają się niczym niepowiązane, a na dodatek pierwsze strony zdradzają nam, jak skończy się opowieść… Ale właśnie, tu wszystko „wydaje się”, gdzie w rzeczywistości autorka bardzo szybko uzmysławia nam, że nic tak naprawdę nie jest czarno-białe.

Muszę przyznać, że od początku byłam niesamowicie ciekawa tej książki, a Claire Legrand zdobyła całkowicie moją uwagę. Nic bowiem, co przeczytałam w prologu, nie pasowało do tego, o czym czytałam później. Nic nie wskazywało na to, że TAK skończą się losy Rielle i z niecierpliwością przewracałam kolejne strony poznając ją zupełnie od innej strony, jako dziewczynę odrzuconą ze względu na swoje moce, a później traktowaną jako broń i dobrą kartę przetargową w polityce. Jednak jej relacja z Auriciem dalej pozostawała dla mnie zagadką (i dalej pozostaje, bo to trylogia), bo jak bohaterka pełna miłości w sercu, która pragnęła tylko trochę uwagi i normalnego życia, mogła posunąć się do zabójstwa swojego męża? W tym miejscy muszę zauważyć, że fantastycznym wątkiem jest jej relacja z Corienem, który dla mnie był połączeniem Koszmaru z Darklingiem. Słyszałam, że ta „znajomość” w późniejszych tomach będzie miała mroczne zabarwienie i ogromnie tego wyczekuję. Jednak finalnie, co dziwne, najbardziej interesowały mnie wydarzenia z perspektywy Eliany i to, jak wyglądał świat po Wojnie wywołanej przez Rielle. Układy wśród rebeliantów, potworni żołnierze Imperatora, eksperymenty na porywanych kobietach… Trochę czułam się jak podczas grania w Thief, a to moja ulubiona gra. Konstrukcja fabuły, kreacja świata i bohaterów… naprawdę do niczego nie mogę się przyczepić, bo już dawno nie czytałam tak specyficznej książki, która ma jeszcze tyle tajemnic i smaczków zostawionych na później. Jest sporo akcji, są bohaterowie szarzy moralnie, są relacje romantyczne poprowadzone w naprawdę ciekawy sposób, a cała historia kojarzyła mi się z przepływem prądu i iskierkami, które pojawiały się jak jeden wątek z jednej pespektywy łączył się z innym z tej drugiej.

Jedyne do czego bym się przyczepiła, to że może początek jest lekko przeciągnięty i rozwleczony. To przez niego nie mogłam się tak wgryźć od razu w fabułę, a że dodatkowo niczego nie rozumiałam to bardzo mnie to frustrowało. Jednak im dalej tym lepiej, a teraz z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu.

Oj jaki ja mam problem z „Furyborn”. Problem, bo z jednej strony kocham tę książkę za wszystkie teorie jakie mogłam wymyślać po zakończeniu, a z drugiej strony już dawno tak długo nie czytałam jakiejś historii.

Furyborn napisana jest z dwóch perspektyw – księżniczki Rielle, która musi dowieść, że jest jedną z Królowych z przepowiedni w siedmiu okrutnych próbach i łowczyni...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwaga! Recenzja zawiera spojlery dotyczące pierwszego tomu Fourth Wing.

Nie muszę chyba nikomu mówić jak bardzo wyczekiwaną przeze mnie książką było „Iron Flame”. Oczywiście nie tylko przeze mnie, a praktycznie przez całego bookstagrama i TikToka, bo Fourth Wing w zeszłym roku całkowicie rozwaliło system i opanowało serca i umysły (prawie) każdego czytelnika. I teraz nagle mamy to, kolejna część, kolejne problemy, smoki, surowy Basgiath i dodatkowa dawka Xadena Riorsona i Violet Sorrengail. Jednak, czy kontynuacja jest lepsza niż pierwszy tom?



Według mnie nie. Ale! Nie zrażajcie się, bo ja nadal kocham tę serię całym swoim serduchem i przez ostatni tydzień biło ono w rytm szczękającej broni i ruchu skrzydeł Tairna. Nie mniej jednak nie czułam tyle emocji jak podczas czytania FW, a przynajmniej w końcowej części. Pierwsza połowa była dla mnie rewelacyjna. Brennan, powrót naznaczonych i Violet do Basgiathu w sam środek zakończenia roku. Zbliżająca się wojna z veninami i wiwernami. Pojawienie się Varrisha, który przejrzał zamiary Violet, ciągnąca się nieobecność Andarny, czy w końcu rozterki głównej bohaterki dotyczące zaufania względem zarówno Xadena jak i swoich najbliższych przyjaciół. Przewracałam kolejne strony jak oparzona, przeżywałam dosłownie KAŻDĄ scenę wstrzymując oddech, aż w końcu dotarłam do rozdziału 35, który (tak jak mi wszyscy obiecali) rozbił mnie na milion szklanych kawałków.

Jednak później coś się zmieniło. Przy kolejnej kłótni Violet i Xadena zaczęłam przewracać oczami (czemu każesz zadawać jej pytania, jeśli ona nie wie o co pytać? Czemu nie powiesz wprost?), pojawiła się Catriona wraz z Lotnikami, której osobowość zamykała się w byciu zazdrosną ex-dziewczyną, a samo zakończenie (z udziałem wskrzeszonej postaci, co było naprawdę głupim krokiem w mojej ocenie), choć było pompatyczne i smutne, wbrew wszystkiemu, nie wywołało we mnie tylu emocji co finał Fourth Wing. Może przez to, że nie do końca zrozumiałam decyzję bohatera? Ciężko mi to stwierdzić. Również motyw drugiej mocy jednej z postaci wywołał we mnie chwilę zawahania i zauważyłam u siebie, jak i u kilku innych osób, z którymi wymieniałam się poglądami, że zaczęłyśmy troszkę inaczej na nią patrzeć.

Nie mniej jednak każdy minus, Rebecca potrafi zastąpić plusami (tak, w liczbie mnogiej). I tutaj również ich nie zabrakło. Przede wszystkim kocham smoki. Smoki i cała kreacja świata to coś cudownego. Pomysł na Basgiath, przedmioty dla Jeźdźców i zadania zaliczeniowe, Riorson House i kwestia rebelii, forteca trzeciego króla… nigdy nie wyjdę z podziwu dla tej fabuły i jestem w niej całkowicie zakochana. Ale jestem również zakochana w postaciach pobocznych: Sloane, Aaricu, Rhiannon, Ridocu, Sawyerze (który nie przypomina Wam może Czkawki z „Jak wytresować smoka?”), Jesini, a nawet Dainie, który w tym tomie mocno się zreflektował. Jednak moją całkowitą miłość zyskała trójka rodzeństwa Mira, Brennan i Violet i ich scena na dworze Króla-kolekcjonera. Kocham tę trójkę i potrzebuję więcej ich obecności w kolejnej części. Dodatkowo bardzo podobało mi się to, że Xaden rozwija się na równi z postacią Violet. Nie jest tak, że Violet jako narratorka jest wykreowana najlepiej, tutaj Rebecca każdej swojej postaci poświęca tak samo dużo uwagi i to uwielbiam w jej twórczości. Uwielbiam ten moment, kiedy wszystkie fragmenty układanki zaczynają wskakiwać na swoje miejsce, a ja mogę podziwiać złożoność tej historii i wszystkie teorie, które wybuchają tuż po zakończeniu (te teorie to chyba najlepszy czas po zamknięciu książki, zaraz po przeglądaniu wszystkich dostępnych fanartów).

Tak więc, czy Iron Flame to idealna książka? Ani trochę, mogę wymieniać jej wady, ale w tym przypadku po co, jeśli finalnie i tak będę się zachwycać? Nie wiem, co by musiało się wydarzyć, żebym zraziła się do tych książek (i proszę cię Rebecco, nie próbuj tego sprawdzić). Mogę narzekać, ale i tak je kocham, i tak będę czytać kolejne tomy i, i tak mają specjalne miejsce w moim serduszku w gatunku romantasy (bo spicy sceny w wydaniu Rebecci również mile widziane).

Uwaga! Recenzja zawiera spojlery dotyczące pierwszego tomu Fourth Wing.

Nie muszę chyba nikomu mówić jak bardzo wyczekiwaną przeze mnie książką było „Iron Flame”. Oczywiście nie tylko przeze mnie, a praktycznie przez całego bookstagrama i TikToka, bo Fourth Wing w zeszłym roku całkowicie rozwaliło system i opanowało serca i umysły (prawie) każdego czytelnika. I teraz nagle...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Marcelina

z ostatnich 3 m-cy
Marcelina
2024-05-02 21:03:29
Marcelina dodała książkę Mroczny kochanek na półkę Teraz czytam
2024-05-02 21:03:29
Marcelina dodała książkę Mroczny kochanek na półkę Teraz czytam
Mroczny kochanek J.R. Ward
Średnia ocena:
7.3 / 10
1830 ocen
Marcelina
2024-05-02 10:04:44
Marcelina oceniła książkę Tron Królowej Słońca na
5 / 10
2024-05-02 10:04:44
Marcelina oceniła książkę Tron Królowej Słońca na
5 / 10
Tron Królowej Słońca Nisha J. Tuli
Cykl: Artefakty Uranosa (tom 1)
Średnia ocena:
7.4 / 10
74 ocen
Marcelina
2024-04-27 22:43:19
Marcelina oceniła książkę Foul Heart Huntsman. Nikczemny myśliwy na
8 / 10
2024-04-27 22:43:19
Marcelina oceniła książkę Foul Heart Huntsman. Nikczemny myśliwy na
8 / 10
Marcelina
2024-04-27 20:23:25
Marcelina oceniła książkę Ku zniszczeniu dnia na
10 / 10
2024-04-27 20:23:25
Marcelina oceniła książkę Ku zniszczeniu dnia na
10 / 10
Ku zniszczeniu dnia Brigid Kemmerer
Cykl: Na przekór nocy (tom 3)
Średnia ocena:
7 / 10
6 ocen
Marcelina
2024-04-18 09:38:35
Marcelina oceniła książkę Stowarzyszenie Srok: One for Sorrow na
8 / 10
2024-04-18 09:38:35
Marcelina oceniła książkę Stowarzyszenie Srok: One for Sorrow na
8 / 10
Marcelina
2024-04-15 20:49:16
Marcelina oceniła książkę Kajkeji na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-04-15 20:49:16
Marcelina oceniła książkę Kajkeji na
8 / 10
i dodała opinię:

Cóż za niedowierzanie z mojej strony. Przyznam się, że moje, początkowo pozytywne, nastawienie do Kajkeji osłabło, kiedy zobaczyłam pierwsze negatywne opinie. Miałam wrażenie, że jednak nie polubię się z tą książką, że będzie to kolejne rozczarowanie w tym roku (a mam ich już kilka). Więc ...

Rozwiń Rozwiń
Kajkeji Vaishnavi Patel
Średnia ocena:
7.5 / 10
54 ocen
Marcelina
2024-04-09 13:37:48
Marcelina oceniła książkę Furyborn. Zrodzona z furii na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-04-09 13:37:48
Marcelina oceniła książkę Furyborn. Zrodzona z furii na
8 / 10
i dodała opinię:

Oj jaki ja mam problem z „Furyborn”. Problem, bo z jednej strony kocham tę książkę za wszystkie teorie jakie mogłam wymyślać po zakończeniu, a z drugiej strony już dawno tak długo nie czytałam jakiejś historii.

Furyborn napisana jest z dwóch perspektyw – księżniczki Rielle, która musi dow...

Rozwiń Rozwiń
Furyborn. Zrodzona z furii Claire Legrand
Cykl: Empirium (tom 1)
Średnia ocena:
7.7 / 10
62 ocen
Marcelina
2024-03-30 19:27:28
Marcelina oceniła książkę Iron Flame. Żelazny płomień na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-03-30 19:27:28
Marcelina oceniła książkę Iron Flame. Żelazny płomień na
8 / 10
i dodała opinię:

Uwaga! Recenzja zawiera spojlery dotyczące pierwszego tomu Fourth Wing.

Nie muszę chyba nikomu mówić jak bardzo wyczekiwaną przeze mnie książką było „Iron Flame”. Oczywiście nie tylko przeze mnie, a praktycznie przez całego bookstagrama i TikToka, bo Fourth Wing w zeszłym roku całkowicie ...

Rozwiń Rozwiń
Iron Flame. Żelazny płomień Rebecca Yarros
Cykl: Empireum (tom 2)
Średnia ocena:
8.2 / 10
1941 ocen
Marcelina
2024-03-23 21:50:38
Marcelina oceniła książkę Nietuzinkowy sklep całodobowy na
8 / 10
i dodała opinię:
2024-03-23 21:50:38
Marcelina oceniła książkę Nietuzinkowy sklep całodobowy na
8 / 10
i dodała opinię:

„Nietuzinkowy sklep całodobowy” to książka, która przyciągnęła mnie swoim opisem (okładką oczywiście też, ale to tak na marginesie). Mały sklepik prowadzony przez starszą panią. Nieznajomy bezdomny przypominający wyglądem trochę niedźwiedzia, który dostaje szansę wyjścia na prostą – pracę ...

Rozwiń Rozwiń
Nietuzinkowy sklep całodobowy Kim Ho-yeon
Średnia ocena:
7.6 / 10
166 ocen
Marcelina
2024-03-22 17:39:07
Marcelina oceniła książkę Mara Dyer. Przemiana na
10 / 10
2024-03-22 17:39:07
Marcelina oceniła książkę Mara Dyer. Przemiana na
10 / 10
Mara Dyer. Przemiana Michelle Hodkin
Cykl: Mara Dyer (tom 2)
Średnia ocena:
7.9 / 10
1601 ocen

ulubieni autorzy [12]

Olivie Blake
Ocena książek:
6,8 / 10
8 książek
1 cykl
15 fanów
Brigid Kemmerer
Ocena książek:
7,1 / 10
14 książek
5 cykli
64 fanów
Maggie Stiefvater
Ocena książek:
7,3 / 10
28 książek
7 cykli
779 fanów
TJ Klune Dom nad błękitnym morzem Zobacz więcej
Eva Carter Jak ocalić życie Zobacz więcej
TJ Klune Dom nad błękitnym morzem Zobacz więcej
TJ Klune Dom nad błękitnym morzem Zobacz więcej
TJ Klune Dom nad błękitnym morzem Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
315
książek
Średnio w roku
przeczytane
53
książki
Opinie były
pomocne
586
razy
W sumie
wystawione
315
ocen ze średnią 8,2

Spędzone
na czytaniu
2 315
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
17
minut
W sumie
dodane
2
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]