-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2024-02-18
2024-04-11
Podobno wszechświat jest tak urządzony, że kiedy pojawia się problem, to w ślad za nim przychodzi rozwiązanie.*
I na to rozwiązanie czeka teraz Maja, której właśnie zawalił się świat. Dowiedziała się, że mąż ją zdradza i chce rozwodu. W dodatku nie kwapi się z wypłatą należnych jej pieniędzy i musi wyprowadzić się z domu wraz z nastoletnią córką. Na szczęście z pomocą przychodzi im siostra Mai - Kasia oraz była teściowa Bibi, która okazuje się fajniejsza, niż bohaterka uważała. Dla czterdziestoletniej kobiety to koniec i początek, tylko czy da sobie z tym radę?
Dom w kapeluszu to powieść obyczajowa, którą mogło napisać samo życie. W końcu zdrady, rozwody i nowe początki zdarzają się częściej, niż byśmy tego chcieli. Autorka pokazuje jednak, że owszem, czasami bywa trudno i może się wydawać, że to już koniec. Jednak mając wsparcie bliskich osób, plan i determinację, można ułożyć sobie wszystko od nowa i to lepiej niż było. Zwłaszcza gdy dociera do nas, że w końcu nikt nas nie krytykuje i nie podcina skrzydeł.
Powieść jest napisana lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem. Poruszono w niej tematy życiowe i fabuła kręci się wokół codzienności kobiety, która stara ułożyć sobie życie na nowo. Wychodzi jej to z różnym skutkiem. Zwłaszcza że czuje presję, by zapewnić córce odpowiednie warunki i nie siedzieć na głowie siostrze. Widać jak stara się szybko wszystko ogarnąć, co odbija się na jej zdrowiu. Fajne jest to, że pomimo tego historia wciąga, mamy nawet zaskakujące zwroty akcji i odrobinę strachu.
Pojawia się również wątek nowego uczucia, które rozwija się niespiesznie, co uważam za duży plus. Uwierał mi co prawda później konflikt, bo wystarczyło porozmawiać, ale z drugiej strony łatwo zrozumieć Maję po tym, co przeszła.
Takie powieści obyczajowe lubię. Wciąga od pierwszych stron, bawi, wzrusza, trochę nawet denerwuje. Warto też zauważyć, że nie się za sobą przekaz, o którym warto pamiętać - wszystko jest możliwe, jeśli tylko w to uwierzymy.
Podobno wszechświat jest tak urządzony, że kiedy pojawia się problem, to w ślad za nim przychodzi rozwiązanie.*
I na to rozwiązanie czeka teraz Maja, której właśnie zawalił się świat. Dowiedziała się, że mąż ją zdradza i chce rozwodu. W dodatku nie kwapi się z wypłatą należnych jej pieniędzy i musi wyprowadzić się z domu wraz z nastoletnią córką. Na szczęście z pomocą...
2024-03-17
Luiza sfrustrowana i wyczerpana wyprowadza się z Warszawy do małej miejscowości, gdzie mieszka jej kuzynka. Po rozstaniu z partnerem, który ją zdradził, nie może nigdzie znaleźć pracy, bo ten psuje jej opinię. Co zabawne równocześnie z tym próbuje ją odzyskać i robi to bardzo nachalnie. W nowym miejscu udaje jej się zacząć nową pracę i nawet trochę uspokoić. No, chyba że natyka się na policjanta Michała, który wywołuje w niej odruch obronny przed ponownym zranieniem. On jednak robi wszystko by się do niej zbliżyć.
Może się wydawać, że to opowieść słodka, prosta i banalna, ale nic bardziej mylnego. I chociaż dużo w niej słodyczy, to daje do myślenia. Temat stalkingu, ambicji przeniesionych na dzieci oraz ingerowanie w ich życie. Zdrada i próby zaufania, gdy strach przed kolejnym zranieniem jest większy. Autorka nie stroni od trudnych tematów, ale przy tym nimi nie przytłacza, zaznacza, że są, nie bagatelizuje ich, ale raczej porusza w tej delikatniejszej formie. Duży plus dla mnie za humor i nawiązanie do magii oraz Pottera, cudownie było wyłapywać smaczki znane z tej serii.
Muszę jednak przyznać, że czasami zachowanie bohaterów było dla mnie irytujące i trudne do zrozumienia, pasowało bardziej do nastolatków, niż dorosłych ludzi. Szczególnie widać to u Luizy, która czasem reagowała przesadnie i zamiast przemyśleć czy pozwolić sobie wyjaśnić, podejmowała pochopne decyzje. Michał w sumie też ma swoje wady, czasem nie potrafił powiedzieć tego, co chciał, ukrywał ważne kwestie, ale nie mogę odmówić mu determinacji udowadnianiu, że chce być z Luizą, nawet gdy nawalał. No i jego mama, muszę przyznać, że wątek z nią mnie trochę rozczarował, nie on sam, co jego rozwiązanie. Ja wiem, że to matka, ale zdecydowanie przesadzała…
Ogólnie bardzo mi się ta książka podobała i przeczytałam ją na raz, bo mimo wszystko nie mogłam się od niej oderwać. Wzbudziła we mnie przeróżne emocje, bawiła, wzruszała, irytowała i dawała takie poczucie ciepła. Jeśli będziecie mieli okazję - czytajcie.
#booktour by @kasienkaj7
Luiza sfrustrowana i wyczerpana wyprowadza się z Warszawy do małej miejscowości, gdzie mieszka jej kuzynka. Po rozstaniu z partnerem, który ją zdradził, nie może nigdzie znaleźć pracy, bo ten psuje jej opinię. Co zabawne równocześnie z tym próbuje ją odzyskać i robi to bardzo nachalnie. W nowym miejscu udaje jej się zacząć nową pracę i nawet trochę uspokoić. No, chyba że...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-15
2024-01-15
Marcin Legawiec stworzył niezwykle fascynujący oraz mroczny świat, który przyciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć. Nazzril. Ukryte przeznaczenie to powieść pełna zwrotów akcji i to takich, które są naprawdę oryginalne, a także zaskakujące. Wiele razy nie udało mi się przewidzieć, w jakim kierunku podąży fabuła. Tutaj cały czas coś się dzieje i nie ma mowy o nudzie. Jest mrocznie, brutalnie, a fakt, że autor potrafi tak obrazowo opisywać nie tylko wszystkie wydarzenia, ale i emocje jest dodatkowym plusem. Łatwo sobie wyobrazić te wszystkie sceny oraz poczuć, jakby było się ich częścią.
Całość na
https://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2024/01/17/nazzril-ukryte-przeznaczenie-marcin-legawiec/
Marcin Legawiec stworzył niezwykle fascynujący oraz mroczny świat, który przyciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć. Nazzril. Ukryte przeznaczenie to powieść pełna zwrotów akcji i to takich, które są naprawdę oryginalne, a także zaskakujące. Wiele razy nie udało mi się przewidzieć, w jakim kierunku podąży fabuła. Tutaj cały czas coś się dzieje i nie ma mowy o nudzie. Jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-18
Książeczka ta nie zaskoczy, bo wiemy, co i kiedy się wydarzy, a także znamy zakończenie. Jednak Theodor Seuss Geisel napisał ją tak, że to wszystko nie ma znaczenia. Liczy się dobra zabawa, fakt, że wiemy, iż wszystko, co robi, jest na nic. No i humor, a także rymy. Jak Grinch skradł Święta! to lektura lekka i zabawna, ale niesie za sobą ważny morał. Pokazuje, że nie prezenty, ozdoby i wszelkie pyszności liczą się w świętach, a radość z bycia z bliskimi. W przypadku tego tytułu nie sposób nie wspomnieć również o rewelacyjnym tłumaczeniu Michała Rusinka. Przez tekst się płynie, idealnie poradził sobie z oddaniem klimatu oraz zapanował nad wszelkimi rymami i utrzymał rytm.
Całość na
https://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2023/12/02/jak-grinch-skradl-swieta-theodor-seuss-geisel/
Książeczka ta nie zaskoczy, bo wiemy, co i kiedy się wydarzy, a także znamy zakończenie. Jednak Theodor Seuss Geisel napisał ją tak, że to wszystko nie ma znaczenia. Liczy się dobra zabawa, fakt, że wiemy, iż wszystko, co robi, jest na nic. No i humor, a także rymy. Jak Grinch skradł Święta! to lektura lekka i zabawna, ale niesie za sobą ważny morał. Pokazuje, że nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-17
2023-12-07
Wszyscy wiemy, jak trudne bywa dojrzewanie. To wtedy chcemy jeszcze cieszyć się beztroską, ale już wkroczyć też w dorosłe życie i wiedzieć, co będziemy w nim robić. Ari bardzo chce spędzać czas z przyjaciółmi i skupić się na ich zespole muzycznym. Niestety musi pomóc rodzicom w piekarni. Wpada na pomysł, by ktoś im pomógł i tak pojawia się Hector. Okazuje się, że praca z nim jest dużo przyjemniejsza.
Nie podejrzewałam, że Bloom zauroczy mnie tak bardzo, a jednak już same kadry wywoływały mój zachwyt. Kreska i ich subtelność, urocze scenki, a także emocje - ilustracje robią tutaj prawdziwą robotę.
Jednak ważny jest tutaj również tekst, bo chociaż niebywale lekki w odbiorze, to niesie za sobą ważny przekaz. Historia ta pokazuje, że dorastanie oraz podejmowanie wyborów jest trudne i skomplikowane. Zwłaszcza gdy kurczowo trzymamy się jednej myśli i nie dajemy szansy, by sprawdzić inne opcje. Bloom powinien przeczytać każdy nastolatek, ale i dorosły, czujący niepewność między tym, co powinniśmy robić, a tym, co uszczęśliwia.
Niezwykle uroczy, słodko-gorzki komiks, od którego trudno się oderwać. Myślę, że porównanie do Heartstopper w tym przypadku jest adekwatne, bo Bloom tak samo zachwyca subtelnością oraz bohaterami. Chcę więcej takich historii.
Wszyscy wiemy, jak trudne bywa dojrzewanie. To wtedy chcemy jeszcze cieszyć się beztroską, ale już wkroczyć też w dorosłe życie i wiedzieć, co będziemy w nim robić. Ari bardzo chce spędzać czas z przyjaciółmi i skupić się na ich zespole muzycznym. Niestety musi pomóc rodzicom w piekarni. Wpada na pomysł, by ktoś im pomógł i tak pojawia się Hector. Okazuje się, że praca z...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-02
Kto by mógł pomyśleć, że wakacje z dziećmi mogą przerodzić się w najgorszy koszmar, który nie wiesz, czy przeżyjesz… Justyna stara się zapewnić swoim dzieciom atrakcje latem i wynajmuje domek na wsi. Już od pierwszych chwil pobytu kobieta zaczyna czuć niepokój i niechęć, dzieci jednak nie pozwoliły na zastanowienie i wbrew przeczuciom zostają na miejscu.
Czytając opis Pamiętnych wakacji, poczułam, że to może być dobra książka. Co prawda, niewiele zdradzał, wiadomo, że będzie morderstwo, niebezpieczeństwo i ucieczka. Tylko kto i czemu zabił? Powieść wciąga od początku i pierwsze strony mogą zmylić, bo nic nie zapowiada tego, co wydarzy się w dalszej części. Autorka umiejętnie buduje napięcie oraz poczucie niepokoju. Można wręcz poczuć ten strach bohaterki i jej zdenerwowanie. Lubię, gdy przechodzą na mnie emocje bohaterów, nawet gdy miałabym się bać, a tutaj łapałam się na tym, że chciałam zerkać czy mnie nikt nie podgląda i nie zostawił mi niepokojącej niespodzianki.
Szkoda, że to jest takie krótkie, kilka wątków można było bardziej rozpisać, pogłębić te mroczne opisy, ale jest naprawdę bardzo dobrze. Czytałam z rosnącym napięciem i zaangażowaniem. Finał, no śmiało mogę napisać, że trzyma poziom najlepszych thrillerów. To jeden z tych tytułów, który utrzymuje w nieustannej gotowości i skupieniu, a co gorsza pokazuje, że największymi potworami jesteśmy my sami…
Książka przeczytana w ramach Book Touru u @robert_batory 🔥
Kto by mógł pomyśleć, że wakacje z dziećmi mogą przerodzić się w najgorszy koszmar, który nie wiesz, czy przeżyjesz… Justyna stara się zapewnić swoim dzieciom atrakcje latem i wynajmuje domek na wsi. Już od pierwszych chwil pobytu kobieta zaczyna czuć niepokój i niechęć, dzieci jednak nie pozwoliły na zastanowienie i wbrew przeczuciom zostają na miejscu.
Czytając opis...
2023-10-31
2023-08-08
To, kim się stajemy, jest wypadkową naszych własnych doświadczeń i lęków.*
Samotność pojawia się znikąd, możemy być w tłumie ludzi, a jednocześnie czuć się samotni. Czasem przychodzi z naszej winy, ale bywa, że zjawia się nieproszona i niechciana. Oplata swoimi mackami i wciąga świat, gdzie jesteśmy tylko my, nasze myśli, omamy i nałogi, by jakoś przetrwać. By dać radę ze wspomnieniami, tym, że jest się samemu i beznadzieją.
Samotności to sześć opowiadań, których nie da się przeczytać na raz. Mnie one przytłoczyły, były pełne bólu, smutku, wręcz rozpaczy oraz tytułowej samotności. Teksty są brutalnie szczere, obdarte z tego, co mogłoby złagodzić wszystkie ciosy. Autor ukazuje tutaj prawdy, które wolimy przemilczeć. Dosadnie i boleśnie rzuca je nam w oczy, mówi o czymś, o czym wiemy - nie chcemy w tym tkwić, a picie, narkotyki czy przygodny seks, to półśrodki, które pomagają na chwilę i tkwimy nadal w tym chaosie. W czerni, którą pomimo wiedzy trudno opuścić.
Samotności pokazuje, jak wiele oblicz może mieć ten stan, że nie ma żadnego wzoru ani wyjaśnienia na to, czemu i kiedy oraz kogo dopada.
Muszę być szczera, nie wiem, co mam myśleć o tej książce, czytałam ją jakiś czas temu, a nadal, gdy o niej zaczynam myśleć, zderzam się z murem stworzonym z chaotycznych myśli. I chociaż napisana świetnym językiem, szczera oraz prawdziwa, to nie jest powieść dla każdego. Może wywołać negatywne emocje, głęboko zasmucić i wywołać poczucie zniechęcenia.
Ani nie polecam, ani nie odradzam. Sami musicie zdecydować czy to tytuł dla was.
#samowydawcy #samowydawcyubatorego
To, kim się stajemy, jest wypadkową naszych własnych doświadczeń i lęków.*
Samotność pojawia się znikąd, możemy być w tłumie ludzi, a jednocześnie czuć się samotni. Czasem przychodzi z naszej winy, ale bywa, że zjawia się nieproszona i niechciana. Oplata swoimi mackami i wciąga świat, gdzie jesteśmy tylko my, nasze myśli, omamy i nałogi, by jakoś przetrwać. By dać radę ze...
2023-09-30
Pewnie, gdyby nie @_strix_srix_ po ten tytuł nigdy bym nie sięgnęła, a chociaż Zabij mnie tym jednym ust swych pocałunkiem okazało się lekturą wymagającą i trudną do przyswojenia, to nie mogę powiedzieć, że żałuję spędzonego z nią czasu.
Trzydziestoletni mężczyzna postanawia spisać swoje losy krótko po rozwodzie. Zostaje z niczym i musi ułożyć sobie życie na nowo, a co gorsza, nawet jego jedyna roślinka umiera z dnia na dzień. Bohater otacza się ludźmi niezwykle charakterystycznymi i indywidualnymi, pokazuje nam Łódź mroczną, duszną i taka, którą my byśmy unikali. Sam jest postacią trudną do scharakteryzowania, niby chce zmian czegoś lepszego, a jednocześnie nie potrafi odciąć się od tego, co mu tę szansę odbiera.
To powieść, która zaskakuje swoją formą. Bardzo mało w niej dialogów, za to dużo przemyśleń i rozmów, które są pisane, jakby były prowadzone na jakimś komunikatorze, a toczyły się na żywo. Męczące okazywały się też opisy wszystkiego, ale paradoksalnie czytałam zdanie po zdaniu. Nie byłam w stanie przeskoczyć linijki czy dwóch. Intrygujące było dla mnie też to, że nieraz czułam dyskomfort, niesmak, niedowierzanie, a jednak nie potrafiłam książki odłożyć. Czułam wewnętrzną potrzebę, by ją skończyć i spróbować zrozumieć.
Tylko tutaj chyba trudno jest pojąć całkowicie sens książki. No, chyba że dla mnie była zbyt mądra i nie wyłapałam tego, co w treści ukryte. Nie mniej fascynował mnie ten przerysowany, wręcz groteskowy obraz Łodzi oraz bohaterów. Autor skupia się na tym, co najlepsze, na patologii, dziwnych upodobaniach oraz skrajnych zachowaniach. Zaciera granicę między tym, co realne a zwykłym urojeniem umysłu.
Wszędzie gdzie sprawdzam Zabij mnie tym jednym ust swych pocałunkiem, jest podpięte pod fantasy, z czym się nie zgadzam, ale też nie potrafię określić jej gatunku. Nie jest to literatura dla wszystkich, ale warto poświęcić jej czas. Miesza w głowie, burzy schematy i zapada w pamięci na długi czas.
Pewnie, gdyby nie @_strix_srix_ po ten tytuł nigdy bym nie sięgnęła, a chociaż Zabij mnie tym jednym ust swych pocałunkiem okazało się lekturą wymagającą i trudną do przyswojenia, to nie mogę powiedzieć, że żałuję spędzonego z nią czasu.
Trzydziestoletni mężczyzna postanawia spisać swoje losy krótko po rozwodzie. Zostaje z niczym i musi ułożyć sobie życie na nowo, a co...
2023-07-03
2023-07-03
2023-07-05
2023-06-06
2023-05-29
Po przeczytaniu Powiernika wiedziałam, że nie będę czekać zbyt długo, by wrócić do tej serii. Tym razem padło na opowiadania, formę, którą nadal do końca nie polubiłam, ale Powiernik. Bogowie i stwory sprawił, że lubię ją trochę mocniej. Co takiego skrywają w sobie te opowiadania?
http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2023/06/06/powiernik-bogowie-i-stwory-franciszek-piatkowski/
Po przeczytaniu Powiernika wiedziałam, że nie będę czekać zbyt długo, by wrócić do tej serii. Tym razem padło na opowiadania, formę, którą nadal do końca nie polubiłam, ale Powiernik. Bogowie i stwory sprawił, że lubię ją trochę mocniej. Co takiego skrywają w sobie te...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-07
O książkach Franciszka Piątkowskiego naczytałam się u @aryia_czyta_kotom, a że mnie do słowiańskiej mitologii długo przekonywać nie trzeba, gdy tylko nadarzyła się okazja, sprawdziłam, czy faktycznie te wszystkie pochwały są zasłużone. Powiernik już za mną, co mogę o nim napisać?
http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2023/05/07/powiernik-franciszek-piatkowski/
O książkach Franciszka Piątkowskiego naczytałam się u @aryia_czyta_kotom, a że mnie do słowiańskiej mitologii długo przekonywać nie trzeba, gdy tylko nadarzyła się okazja, sprawdziłam, czy faktycznie te wszystkie pochwały są zasłużone. Powiernik już za mną, co mogę o nim napisać?
http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2023/05/07/powiernik-franciszek-piatkowski/
2022-11-06
Nie znałam dotąd twórczości Wandy Siubieli, ale gdy dostałam propozycję przeczytania jej najnowszej książki, zgodziłam się bez wahania. Mroczna zasłona spodobała mi się tak bardzo, że skusiłam się nawet na patronat medialny nad tym tytułem, a dawno, żadnego nie brałam. Co takiego miała w sobie ta książka?
http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2022/11/06/mroczna-zaslona-wanda-siubiela/
Nie znałam dotąd twórczości Wandy Siubieli, ale gdy dostałam propozycję przeczytania jej najnowszej książki, zgodziłam się bez wahania. Mroczna zasłona spodobała mi się tak bardzo, że skusiłam się nawet na patronat medialny nad tym tytułem, a dawno, żadnego nie brałam. Co takiego miała w sobie ta...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-28
Gdy tylko pojawiły się zapowiedzi A Cuban Girl’s Guide to Tea and Tomorrow, książka wpadła mi w oko. Zaciekawił mnie opis, spodobała okładka, intrygowało mnie, co ta historia ma w sobie takiego, że wszędzie się pojawia. Zazwyczaj czekam, aż o takich tytułach ucichnie, ale do tego ciągnęło mnie tak bardzo, że sięgnęłam od razu. Czy to była dobra decyzja?
http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2023/03/28/a-cuban-girls-guide-to-tea-and-tomorrow-laura-taylor-namey/
Gdy tylko pojawiły się zapowiedzi A Cuban Girl’s Guide to Tea and Tomorrow, książka wpadła mi w oko. Zaciekawił mnie opis, spodobała okładka, intrygowało mnie, co ta historia ma w sobie takiego, że wszędzie się pojawia. Zazwyczaj czekam, aż o takich tytułach ucichnie, ale do tego ciągnęło mnie tak bardzo, że sięgnęłam od razu. Czy to była dobra...
więcej mniej Pokaż mimo to
Katarzyna Wierzbicka porusza temat odrzucenia, ale robi to w sposób uniwersalny. Nie podaje przyczyny wykluczenia, przez co może to być każdy istniejący powód. I uważam, że to bardzo dobry sposób, by Nikt nie widzi słoni mogło trafić do większego grona czytelników. Poznając historię Słonia, mały czytelnik może przypasować do tego swoją historię lub kogoś mu znanego. Nie ważne czy tu chodzi o wygląd, bycie nowym, choroba czy niepełnosprawność. W każdym z tych przypadków odrzucenie boli tak samo, w takim samym stopniu odbiera pewność siebie. Autorka w sposób niezwykle dojrzały, ale też dopasowany do wieku odbiorcy pokazuje, co może czuć odrzucona osoba i jak niewiele wystarczy, by poprawić jej samoocenę.
Całość na
https://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2024/02/18/nikt-nie-widzi-sloni-katarzyna-wierzbicka/
Katarzyna Wierzbicka porusza temat odrzucenia, ale robi to w sposób uniwersalny. Nie podaje przyczyny wykluczenia, przez co może to być każdy istniejący powód. I uważam, że to bardzo dobry sposób, by Nikt nie widzi słoni mogło trafić do większego grona czytelników. Poznając historię Słonia, mały czytelnik może przypasować do tego swoją historię lub kogoś mu znanego. Nie...
więcej Pokaż mimo to