-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać7
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2015-08-29
2015-08-09
Książka o każdym człowieku..tylko nie każdy potrafi dojrzeć w pasterzu samego siebie, a może nie chce widzieć? Urzekająca, taka co to warto mieć na półce, żeby zakosztować jej słów, przeżuć je i poczuć słodki bądź gorzki ich smak..ksiażka która zachęca do odwagi śmiałków, ale nie czyni wyrzutów tym, którzy rezygnują z wyzwań. .książka o tajemnicy życia, potędze człowieka i jego kruchości wobec tego świata..dajcie sobie czas na tą książkę bo warto pobyć czasem z książką- przyjacielem, która zna zakamarki ludzkiej duszy..może da własnie Tobie otuchę w tej chwili gdy będziesz tego potrzebował..? książka, która w świecie co gna coraz szybkiej wskazuje, że to co ważne, to dobre i stałe czeka na człowieka a Miłość to wolność wyboru człowieka żeby to przyjąć czy też odrzucić..proponuję zmierzyć się z tą pozycją i dać się porwać jej egzotyce..polecam M
Książka o każdym człowieku..tylko nie każdy potrafi dojrzeć w pasterzu samego siebie, a może nie chce widzieć? Urzekająca, taka co to warto mieć na półce, żeby zakosztować jej słów, przeżuć je i poczuć słodki bądź gorzki ich smak..ksiażka która zachęca do odwagi śmiałków, ale nie czyni wyrzutów tym, którzy rezygnują z wyzwań. .książka o tajemnicy życia, potędze człowieka i...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-06-01
Oczarowała mnie ta książka.. właściwie nie chciałam, żeby się skończyła, tak dobrze było usiąść na balkonie i przenieść się w tamten świat..I tak naprawdę nie potrafię opisać co mnie w tej książce urzekło..chyba ten klimat antykwariatów, zakurzonych książek, tak odmienny od pędu cywilizacji w którym żyję, który nikomu nie przepuści i wyciska jak cytrynkę każdego...a tam taki spokój i te piękne cytaty..Póki pracujesz, nie masz czasu spojrzeć życiu w oczy..albo ten.. Wie pani, już tyko to nas łączy. Wspomnienia.W życiu popełnia się wiele błędów, panienko, a człowiek widzi to, gdy już jest stary.. A Ty czytelniku, kiedy spojrzysz swojemu życiu w oczy? bo ja po przeczytaniu tej książki muszę jednak wiele jeszcze przemyśleć, by nie zamykać ciągle oczu na swoje życie..polecam serdecznie, ale na powolną lekturę..to nie jest książka do łyknięcia, lecz do delektowania się..smacznego MM
Oczarowała mnie ta książka.. właściwie nie chciałam, żeby się skończyła, tak dobrze było usiąść na balkonie i przenieść się w tamten świat..I tak naprawdę nie potrafię opisać co mnie w tej książce urzekło..chyba ten klimat antykwariatów, zakurzonych książek, tak odmienny od pędu cywilizacji w którym żyję, który nikomu nie przepuści i wyciska jak cytrynkę każdego...a tam...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-05-02
Perełka..ale nie połyka się tej książki..potrzeba czasu..najlepiej czytać ją powoli..dwa, trzy rozdziały dziennie..rozciągnąć ten czas, aby zatrzymać się przy historii Hiszpanii tamtych czasów, ale też przy emocjach, które nieustannie szarpią ludzkim życiem.. ..przy każdej kolejnej książce coraz większą mam pewność że każdy z nas to samotna wyspa choć każdy inaczej tą samotność przeżywa ale to co nas łączy to bunt przeciwko niej, usilne ludzkie działania aby pozostać w pamięci innych, aby nie zniknąć jak płatki śniegu których tyle że nikt nie dostrzega ich odrębności, dla jednych ma znaczenie aby historia zaznaczyła ich obecność dla innnych pamięć ich najbliższych jest najważniejsza..są tu też pieniądze, wielkie pieniądze dające wolność, które otwierają drzwi na oścież nawet do procesu beatyfikacyjnego, zamykają natomiast niewygodne usta aby milczały..o czym jest ta książka według mnie? o wyborach wielu ludzi jak przeżyć swoje życie, na samotność skazani jesteśsmy wszyscy, wobec nieuchronności śmierci równi, dla jednych ma znaczenie prywatne szczęście..kobieta która mogła kupić wszystko nie kupiła lojalności mężczyzny który ją zafascynował..mężczyzna, który w oczach innych mieszkańców Toreny był ostatnią kanalią wbrew sobie walczył po stronie konspiracji, walczył dla siebie również o każdy dzień by przetrwać ale aby też odzyskać twarz, honor dla córki, której nigdy nie poznał.. a Tina? nauczycielka, która w obliczu własnych zakrętów życiowych i przeczuwając ostatnią prostą, która pragnie godności dla siebie ale też prawdziwej twarzy dla Oriola Fontellesa? Zakłamany świat i ciągle osoby dla których nie bez znaczenia jest aby żyć w zgodzie z własnym sumieniem..no więc lektura na trochę więcej czasu bo refleksji tu mnóstwo, ale polecam ..jak najbardziej mimo że niełatwa.. pogratulować jednak należy autorowi kunsztu przedstawiania meandrów myśli ludzkich.. M
Perełka..ale nie połyka się tej książki..potrzeba czasu..najlepiej czytać ją powoli..dwa, trzy rozdziały dziennie..rozciągnąć ten czas, aby zatrzymać się przy historii Hiszpanii tamtych czasów, ale też przy emocjach, które nieustannie szarpią ludzkim życiem.. ..przy każdej kolejnej książce coraz większą mam pewność że każdy z nas to samotna wyspa choć każdy inaczej tą...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-10
Przepyszna..znakomita.. mocna..jak bursztynowy koniaczek, jeśli ktoś takim od czasu do czasu się delektuje.. ja się książką zachwyciłam..nareszcie coś co mogłam czytać nawet na stojąco nawet choć pół rozdziału bo ciągle w głowie mi się kotłowało..co dalej.co dalej..tak..ludzie mają różne dziwne pomysły i lubią bawić się w Boga więc nie będę się upierać, że pani doktor pragnącej dziecka odbiło skoro..no nie będę zdradzać zakończenia..ta książka pokazuje przepięknie, że dzieciństwo kształtuje nasze życie a emocje które wtedy przeżywamy lepią nas one jak ludziki z gliny...jak ogromny głód miłości pokazują..dzieci pragną miłości, uwagi, bezpieczeństwa, cała reszta to dodatek..a jeszcze to zbijanie forsy na krzywdzie ludzkiej ..nie jestem idealna i ciągle łapię się na kolejnych potknięciach, ale ciągle patrzę co rano w lustro na swoją twarz i ciągle widzę tam siebie, czy oni też patrzą w lustro a jeśli nie wierność sobie samemu to co może być ważniejsze dla człowieka żeby zachować człowieczeństwo? Gorąco polecam, bo to nie jest zwykły kolejny kryminał, to książka z ogromnym przesłaniem, chylę czoło przed autorką, można znaleźć tu też "złote myśli"", o choćby ta.."Czarownica powiedziała, że trzeba przejrzeć się w oczach innych ludzi, a oczy nie kłamią. Tylko jak patrzeć w oczy ludzi, którzy nie chcą na ciebie spojrzeć?.." Jak dla mnie Pani Banach jest utalentowaną pisarką, a przynajmniej dla mnie pisarzem przez duże P..M
Przepyszna..znakomita.. mocna..jak bursztynowy koniaczek, jeśli ktoś takim od czasu do czasu się delektuje.. ja się książką zachwyciłam..nareszcie coś co mogłam czytać nawet na stojąco nawet choć pół rozdziału bo ciągle w głowie mi się kotłowało..co dalej.co dalej..tak..ludzie mają różne dziwne pomysły i lubią bawić się w Boga więc nie będę się upierać, że pani doktor...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-01-27
Ogólne przesłanie tej książki jest takie, moim zdaniem..ludzie chorzy to nie trędowaci lecz tak się czują ..niby umieranie jest udziałem każdego z nas, ale jawi się gdzieś daleko..nikt z nas nie wie, kiedy dopadnie go choroba..każdy z nas radzi sobie z nią inaczej..przepiękna jest ta książka bo pozwala wejrzeć w codzienność nastoletniej Hazel, zdystansowanej wobec siebie i innych, zbyt wcześnie dojrzałej, która ma jednak w sobie tą świeżość i delikatność, która ujęła Augustusa..czy miłość jest zakazana bo za bardzo będzie boleć strata czy też należy łapać każdą chwilę ...gdybym miała na to wpływ, wciągnęłabym ta książkę do kanonu lektur szkolnych obowiązkowych... jako książkę o historii potencjalnie każdego człowieka..coby wobec ludzi chorych nie powtarzać ciągle jak mantrę..przykro mi..
Czas nie był stracony z tą książką..nie była przygnębiająca..wręcz odwrotnie optymistyczna..piękna miłość choć bez happy endu...polecam M
Ogólne przesłanie tej książki jest takie, moim zdaniem..ludzie chorzy to nie trędowaci lecz tak się czują ..niby umieranie jest udziałem każdego z nas, ale jawi się gdzieś daleko..nikt z nas nie wie, kiedy dopadnie go choroba..każdy z nas radzi sobie z nią inaczej..przepiękna jest ta książka bo pozwala wejrzeć w codzienność nastoletniej Hazel, zdystansowanej wobec siebie i...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-12-10
Książka o tym co udajemy, że nas nie dotyczy..o innych których spotkał ten okrutny los, lecz na pewno nie jest on pisany nam..tylko skąd ta pewność, że nas to nie dotyczy? jak czuje się ktoś kto zaczyna się "łapać" na tym, że luki w pamięci są coraz większe..co jest normalnym zapominaniem a co zrobić z tą niepamięcią która przeraża..komu zwierzyć się z tej bezradności i dławiącego lęku, że świat ucieka dosłownie spod stóp..jak zachować miłość osoby bliskiej i dać jej odczuć, że jest nasza kotwicą skoro niewiele rzeczy da już się nazwać i tych materialnych i ulotnych..jak żyć..gdy świat nie tylko traci kolory, ale również kształty..myślę, że książka mimo że niełatwa bo o niełatwej sprawie warta jest żeby się przy niej zatrzymać..polecam
Książka o tym co udajemy, że nas nie dotyczy..o innych których spotkał ten okrutny los, lecz na pewno nie jest on pisany nam..tylko skąd ta pewność, że nas to nie dotyczy? jak czuje się ktoś kto zaczyna się "łapać" na tym, że luki w pamięci są coraz większe..co jest normalnym zapominaniem a co zrobić z tą niepamięcią która przeraża..komu zwierzyć się z tej bezradności i...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-12-30
Kiedy zaczęłam czytać ta książkę, pomyślałam- hmm, kolejne romansidło w historycznych dekoracjach, hmm, czytać nie czytać, może jakoś to zmęczę.Kiedy czytałam o Saszeńce biegającej po ulicach Piotrogrodu z mauzerem pod spódnicą, pomyślałam, no tak,młodość to wiara w ideały, ale dlaczego ona jest taka naiwna? Już zapomniałam o tym, że młodzi zawsze wierzą w to,że zmienią świat.Co mnie w końcu w tej książce uderzyło? Przedstawienie mechanizmów totalitaryzmu stalinowskiego, a właściwie jednego- całkowitej dowolności reguł gry, które dyktował ten, który rzucał kośćmi czyli Stalin i czujności całego narodu od prostych ludzi do wysoko postawionych dygnitarzy, życia na wdechu wszystkich bez wyjątku, dziś jesteś panem, przy twoim stole gościsz Stalina u którego na kolanach siedzi twoja córka, jutro jesteś kawałkiem czerwonego mięsa na starym dywanie w gabinecie wielkiego kata rozwijanym tylko po to, by nie brudzić podłogi.Nigdy nie wiadomo,czy to co wczoraj uznawano za twoją inteligencję i oddanie sprawie nie zostanie dziś,jutro a może nawet za godzinę uznane za wrogą propagandę i zostaniesz uznany za wroga ojczyzny a dla takich tylko jedno jest właściwe eliminacja, jednak nie tak od razu.Przyznaj się do winy, kajaj się, a jeśli nie zrobisz tego dobrowolnie twoje ciało umęczone, udręczone, upodlone przyzna wszystko cokolwiek wymyślą twoi oprawcy, potwierdzisz wersje których sam nigdy byś nie ułożył w głowie a co najgorsze żeby nie oszaleć uwierzysz że naprawdę to zrobiłeś,pociągniesz za sobą najbliższych i będziesz zaciskał powieki jednocześnie patrząc z szeroko otwartymi oczami na ich ból.Zatyka ta książka.I co z tego że to nie dokument? Myślę, że to tylko fragment tej upiornej historii.Czuję bezsilność i bezradność.Co ja mogę zrobić dla tych ludzi? czytać książki takie jak ta i zachęcać innych by też po nią sięgali..niech pamięć ludzka nie pogrzebie cierpienia tych ludzi..tacy oni jak my..tylko nam więcej szczęścia tu na tym świecie było pisane.polecam..
Kiedy zaczęłam czytać ta książkę, pomyślałam- hmm, kolejne romansidło w historycznych dekoracjach, hmm, czytać nie czytać, może jakoś to zmęczę.Kiedy czytałam o Saszeńce biegającej po ulicach Piotrogrodu z mauzerem pod spódnicą, pomyślałam, no tak,młodość to wiara w ideały, ale dlaczego ona jest taka naiwna? Już zapomniałam o tym, że młodzi zawsze wierzą w to,że zmienią...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-25
2013-05-08
Poleciłabym ta książkę wszystkim kobietom, które uważają, że ich los tutaj w Europie, w Polsce jest ciężki.Tak, czasem życie każdego z nas nie jest wolne od łez, czasem tych łez i smutków jest więcej niż u innych, ale patrząc z perspektywy przeciętnej Europejki, która nie cierpi na przemoc ze strony mężczyzny, jak porażające jest upodlenie jakim Raszid traktował Mariam każąc jej żuć kamyki by zobaczyła jaki smak mają jej posiłki, jaka bezradność tych kobiet kiedy odwieziono je pod opiekę Raszida a ten nie dość że skatował swoje żony to również mała Azizę..bezradność tych kobiet wobec świata w którym są gorsze tylko dlatego, że urodziły się kobietami jest powalająca.. to inny świat , innych tradycji i innych wartości, raczej obcy nam świat, szczególnie przez dramaty kobiet, które rozgrywają się za zamkniętymi drzwiami domów rodzinnych..myślę, że kobiety na całym świecie powinny czytać książki takie jak ta, aby uświadomić sobie, że różnic kulturowych nie sposób przeskoczyć, zwłaszcza te kobiety, które oczarowane są mężczyznami z tamtejszych stron.To są mężczyźni innego pokroju, różni jedni gorsi, drudzy lepsi, jak wszędzie, ale nie można zapominać o tym, że ich świat jest światem gdzie kobieta nie jest traktowana równorzędnie z mężczyzną.To, co dla nas Europejek dziś już jest zwykłą sprawą w krajach muzułmańskich nadal jest nierzadko nie do pomyślenia a wręcz budzi gniew mężczyzny, który obraca się przeciwko kobiecie i jego prawo do tego gniewu jest święte,usankcjonowane przez religię i prawo.Gorąco polecam.M
Poleciłabym ta książkę wszystkim kobietom, które uważają, że ich los tutaj w Europie, w Polsce jest ciężki.Tak, czasem życie każdego z nas nie jest wolne od łez, czasem tych łez i smutków jest więcej niż u innych, ale patrząc z perspektywy przeciętnej Europejki, która nie cierpi na przemoc ze strony mężczyzny, jak porażające jest upodlenie jakim Raszid traktował Mariam...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-03-02
Przeczytałam ta książkę w pociągu jadąc na szkolenie do łodzi ale do dziś odnoszę wrażenie jakbym siedziała w tym przedziale pociągu osobowego no bo gdzieś musiała moje ciało wtedy być ale duszą, tym ulotnym stanem przeniosłam się tam gdzie ta mała książeczka mnie zabrała do czasów wojny..uwielbiam bałwochwalczo lotników tamtych dni ..nawet jeśli mają wady..wspaniałomyślnie wybaczam im wszystko bo nie dość że unoszą tego żelaznego ptaka do góry..to jeszcze walczą....czyli codziennie ocierali się o śmierć..wybaczcie ale my z naszymi miękkimi bamboszami, oglądającym w tv pierdoły, podniecającymi się dramatami ludzkimi lub politycznymi wpadkami..przyznajmy to szczerze..g.... wiemy o życiu..o kładzeniu go codziennie na szali..co taki pilot musiał czuć gdy wsiadał do swojej żelaznej trumny, która mogła go dziś jeszcze przywieźć z powrotem bezpiecznie ale równie dobrze mógł runąć z nią w dół..każdy dzień życia, kolejny, który może być ostatnim..naprawdę winniśmy być wdzięczni im, że oddali swoje życie za naszą wolność siedzenia przed telewizorem bądź spełniania marzeń . ...im jestem starsza tym bardziej radykalna, ale powiem wam, szanujmy drugiego człowieka..i tego który obok nas codziennie zmaga się z codziennością..i tego który kilkadziesiąt lat temu wsiadał do samolotu bo nie było wyjścia ale także dla wolności jego dzieci, nas też..to naprawdę nie puste slogany choć może ludzie zbyt przyzwyczaili się do dobrobytu i wierzą,że wszystko im się należy..im też należało się długie życie a kończyło się w wieku 20 lat ..albo jeszcze wcześniej..masz tyle lat czy masz bliskich brata,syna czy chłopaka w tym wieku..no właśnie wspaniały on tak samo jak ci lotnicy...którzy nie wracali już..życie jest jednak tajemnicą...ale szanujmy się ..tyle możemy zrobić dla siebie..mała książeczka ale warta czasu ..ta zostawiłam ją w pociągu, może ktoś przeczyta.. ja polecam gorąco M
Przeczytałam ta książkę w pociągu jadąc na szkolenie do łodzi ale do dziś odnoszę wrażenie jakbym siedziała w tym przedziale pociągu osobowego no bo gdzieś musiała moje ciało wtedy być ale duszą, tym ulotnym stanem przeniosłam się tam gdzie ta mała książeczka mnie zabrała do czasów wojny..uwielbiam bałwochwalczo lotników tamtych dni ..nawet jeśli mają...
więcej mniej Pokaż mimo toBardzo mi się podobała...może kobiecie łatwiej jest słuchać narratora małej dziewczynki o uroczej ksywce Smyk ale pomijając,że to Stany Zjednoczone a nie Polska to prawie czułam posmak dzieciństwa gdy czytałam o jej przygodach...to ktoś kto miał no może poza matką wszystko...wspaniałego kochającego ojca ,autorytet dla własnych dzieci ale też dla innych, przynajmniej niektórych,brata,towarzyszą zabaw a także małego przyjaciela z dzieciństwa Dilla z którym niejedne wakacje spędziła... właściwie chyba każdy z nas trochę chciałby być takim Smykiem,który ma wsparcie w dorosłych kiedy jest dzieckiem...uczy się życia od nich, świata który nie zawsze jest zrozumiały a często wręcz okrutny, bezwzględny i niesprawiedliwy dla jednostki,...i już oczy dziecka i niewinność dziecka dostrzega zakłamanie dorosłych,segregację rasową a nawet hipokryzje nauczycielki krytykującej Hitlera zwalczającego Żydów a jednocześnie ta sama nauczycielka nie dostrzega nic złego w podziałach rasowych...eh,każdemu dziecku również sobie życzyłbym takiego dzieciństwa pod parasolem mądrej miłości ojcowskiej....a wtedy może faktycznie więcej byłoby tych porządnych ludzi dookoła...bo przecież Smyku ludzie okazują się tacy kiedy w końcu ich zobaczymy...gorąco polecam M
Bardzo mi się podobała...może kobiecie łatwiej jest słuchać narratora małej dziewczynki o uroczej ksywce Smyk ale pomijając,że to Stany Zjednoczone a nie Polska to prawie czułam posmak dzieciństwa gdy czytałam o jej przygodach...to ktoś kto miał no może poza matką wszystko...wspaniałego kochającego ojca ,autorytet dla własnych dzieci ale też dla innych, przynajmniej...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-06-06
No więc szumu dużo ostatnio wokół Leonardo Di Caprio i filmu "Zjawa" a ja jednak będę agitować- czytajcie książkę a film w drugiej kolejnosci Na pewno warto najpierw sięgnąć po książkę. Książkę jak większosc moich ostatnio lektur czytałam partiami ..na pewno ciągnęło mnie żeby znów sięgnąć po tego Glassa... no więc ogrom wiedzy jakiej każdy z nas potrzebuje żeby przetrwać i tak niewielu z nas choć trochę tej wiedzy posiada...no może szpiku kostnego nie bardzo sobie wyobrażam żeby wysysać ale przecież nie znam granicy mojego głodu .. no i ten realistyczny obraz gdy Indianie pokazują Glassowi jedną z larw , które żywią się jego mięsem na plecach ...żyje a już toczy go smierć .i człowieczeństwo Indianina który w innych warunkach zabiłby go a jednak Żółty Koń nie zostawił go na pastwę losu jak inni..czyje życie uratujesz ty czy ja...książka smakowita, czerstwa i smagana wiatrem,nie ma tu happy endów pokazany jest honor i draństwo .powiem tak..zaufajcie swojej wyobraźni a oczami duszy zobaczycie traperów...no i pejzaże o których Glass opowiadał, że tu gdzies musi mieszkać Bóg..polecam M
No więc szumu dużo ostatnio wokół Leonardo Di Caprio i filmu "Zjawa" a ja jednak będę agitować- czytajcie książkę a film w drugiej kolejnosci Na pewno warto najpierw sięgnąć po książkę. Książkę jak większosc moich ostatnio lektur czytałam partiami ..na pewno ciągnęło mnie żeby znów sięgnąć po tego Glassa... no więc ogrom wiedzy jakiej każdy z nas potrzebuje żeby przetrwać i...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-23
Kolejna książka dla tych, którzy się nie śpieszą.... to nie jest książka do zaliczenia, odhaczenia... bo jeśli tak na nią spojrzeć i tak ją potraktować.. to racja.. nudnawa dla szybkich i niecierpliwych.. ale przecież przy książce można zwolnić i dać jej prowadzić się za rękę.. cierpliwie .. to tak.. ta książka poprowadzi Cię cierpliwie czytelniku i pokaże mnóstwo szczegółów, którymi otoczone jest życie każdego z nas .. klejnotów, kolorowych mieniących się szkiełek ale też brudu, błota, zgnilizny.. bardzo ciekawa i ujmująca... i aż niesamowite, że detektyw z tymi charakterystycznymi wąsami ociera się w świecie Agaty Christie o to samo z czym my dziś mierzymy się każdego dnia.. czyli co.?.. bez znaczenia ten upływający czas.. zasady wciąż te same.. pieniądze i intrygi.. a w tym wszystkim tak ważny spokój , dystans i uważne spojrzenie w lustro na własną twarz.. namiętności, o których się marzy, żeby przeżyć a jednocześnie pragnienie poczucia bezpieczeństwa.. odwaga i niezłomność czy serce trzepocące z niepokoju .. wszystko tu jest kochany Czytelniku... a jak jesteś ciekawy skąd takie moje wnioski to poczytaj moje cytaty z tej książki.. dwa razy podchodziłam do tej książki ..i pierwszy raz był ..ojej chyba nic mi z niej w głowie nie zostanie.. ale dziś ..tak może perła literatury to nie jest, ale jak filiżanka czy kubek mocnej kawy.. krzepiący.. rozdziałami kosztowany.. polecam.. M
Kolejna książka dla tych, którzy się nie śpieszą.... to nie jest książka do zaliczenia, odhaczenia... bo jeśli tak na nią spojrzeć i tak ją potraktować.. to racja.. nudnawa dla szybkich i niecierpliwych.. ale przecież przy książce można zwolnić i dać jej prowadzić się za rękę.. cierpliwie .. to tak.. ta książka poprowadzi Cię cierpliwie czytelniku i pokaże mnóstwo...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-04-05
Na początku psioczyłam..marudziłam..że co też ludzie w tej książce widzą, że aż książka empiku 2015, no rozumiem, że alkohol to problem, ale te turlające się po podłodze butelki, wyciągane zza pazuchy flaszeczki w pociągu na zmianę z wymiocinami i kacem gigantem..no..miałam kryzysik czy nie walnąć tej książki ( choć rzadko mi się to zdarza, męczę przeważnie do końca nawet jak nawet przy końcu nie wiem o co chodzi)..ale przy tej książce - odszczekuję..hau,hau,hau..jak już się rozbujała to nie jak parowóz, lecz jak japoński wynalazek mknęła po torach mojej wyobraźni..właściwie dałam się zwieść bohaterkom, że one takie złe i zepsute a ten Tom to bożyszcze, chyba dopiero pod koniec książki zaczęłam się zastanawiać dlaczego on taki idealny i już wiem.. w wielu z nas kobiet sen o Barbie i Kenie drzemie.. byleby była ta wymarzona, wyimaginowana rzeczywistość jak z katalogu, w kolorze cukierkowego różu, nawet jeśli cierpko smakuje za zamkniętymi drzwiami, mała Barbie co siedzi w wielu kobietach zniesie aż za wiele czarne nazywając białym albo w ogóle zaprzeczając, że coś jest nie tak, co z ludźmi, a z kobietami w szczególności jest nie tak, że pozwalają pluć sobie w twarz, poniewierać swoje ciało, deptać godność i jeszcze pod sztandar miłości to podciągają ....to się chyba uzależnienie od drugiego nazywa. .i to wcale nie takie rzadkie dookoła nas.. polecam.. nie tylko do pociągu M
Na początku psioczyłam..marudziłam..że co też ludzie w tej książce widzą, że aż książka empiku 2015, no rozumiem, że alkohol to problem, ale te turlające się po podłodze butelki, wyciągane zza pazuchy flaszeczki w pociągu na zmianę z wymiocinami i kacem gigantem..no..miałam kryzysik czy nie walnąć tej książki ( choć rzadko mi się to zdarza, męczę przeważnie do końca nawet...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-02-06
Nie jestem fanką książek z fabułą osadzoną gdzieś w historycznej przeszłości, ale przeczytanie takiej ksiazki od czasu do czasu dobrze mi robi..właściwie tamci ludzie to dziś historia, za jakiś czas moja współczesność to dla innych będzie historia, więc warto..na pewno warto sięgać od czasu do czasu po takie książki..powiem tak- ta książka, mówiąc żargonowo po prostu "zatyka" chwilami, co innego przeczytać gdzieś w książce historycznej wzmiankę o prawie pierwszej nocy, co innego przeczytać o tym nieszczęsnym weselu rodziców Arnaua..nie ma słów..z tej ksiażki jeszcze zapamietam umierające niemowlę z głodu i jego matkę dręczoną przez żołdaków..heroicznego Bernata z małym Arnau za pazuchą uciekającego do Barcelony
Nie jestem fanką książek z fabułą osadzoną gdzieś w historycznej przeszłości, ale przeczytanie takiej ksiazki od czasu do czasu dobrze mi robi..właściwie tamci ludzie to dziś historia, za jakiś czas moja współczesność to dla innych będzie historia, więc warto..na pewno warto sięgać od czasu do czasu po takie książki..powiem tak- ta książka, mówiąc żargonowo po prostu...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-05-22
wojna..zawsze gdzieś tam..cierpienie innych..za dużo już tego cierpienia, więc zamykamy się na nie..bo jak żyć w świecie, gdzie tyle cierpienia i nic absolutnie nic nie można zrobić ..Paryż czasów II wojny światowej nie był wcale inny..pełen ludzi, którzy chcieli przeżyć nawet za cenę życia drugiego człowieka..nie oceniaj drogi kolego czy koleżanko, bo nie znasz jeszcze rozmiaru swoje odwagi i siły swego strachu..obyś nigdy nie poznał..obyś nigdy chwili swojego życia nie okupywał cierpieniem innych czy nawet ich życiem ..więc co my wiemy o wojnie? nic i obyśmy znali ją tylko z filmów dokumentalnych i lekcji historii..a tu jeszcze świat wojny z perspektywy dziecka i złamane życie dziewczynki..życie ze świadomością, że przyczyniła się do bólu,strachu i niewyobrażalnego cierpienia brata a w końcu jego śmierci i tak naprawdę mała Sarah Starzyński umarła w tej szafce razem z bratem ..i bez znaczenia jest,że nikt nie wie, czy mały Michel przeżyłby wojnę czy zginął w obozie,ważne, że czekał na swoją Sirke a ona go zawiodła..dlatego czytajmy tą książkę..Zakhor.Al Tiszkah.Zapamiętaj.Nigdy nie zapomnij.. polecam.
wojna..zawsze gdzieś tam..cierpienie innych..za dużo już tego cierpienia, więc zamykamy się na nie..bo jak żyć w świecie, gdzie tyle cierpienia i nic absolutnie nic nie można zrobić ..Paryż czasów II wojny światowej nie był wcale inny..pełen ludzi, którzy chcieli przeżyć nawet za cenę życia drugiego człowieka..nie oceniaj drogi kolego czy koleżanko, bo nie znasz jeszcze...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-21
Pyszna jak pozostałe książki tej autorki..POlecam
Pyszna jak pozostałe książki tej autorki..POlecam
Pokaż mimo to2013-06-17
2017-05-27
Znowu kobieta z krwią na rękach..a ja ciągle naiwnie kojarzę kobiecość z delikatnością i kruchością..przyznaję jednak temat książki, choć zawoalowany obezwładnił mnie..bo choć giną kobiety zamordowane brutalnie, mężczyzna również , to jednak w końcowej fazie książki motyw morderczyni rzuca zupełnie nowe światło na te zbrodnie..taak..w tym kryminale naprawdę przy końcu słychać niemy ale jakże dojmujący krzyk dziecka o niesprawiedliwość i okrucieństwo jakiego doznaje ze strony najbliższej osoby- matki..która kobieta jest bardziej chora, ta która morduje z rozpaczy, że nikt jej nie uratował przed łapami i nie tylko ojczyma gdy miała zaledwie 9 lat, czy matka, która już jako stara kobieta nadal w sercu skrywa urazę do córki, że zabrała jej uwagę męża, zazdrosna o męża pedofila a jednak z wyrachowania bezduszna i nieczuła przez lata na gwałcenie jej córki...nieudzielenie pomocy..ci którzy nie udzielają pomocy nie są warci tego by żyć...na pewno była chora psychicznie, ale tragedii jaką przeszła nie sposób pominąć milczeniem.. i to tyle bo słowa jednak za płaskie..mocna książka ..polecam M
Znowu kobieta z krwią na rękach..a ja ciągle naiwnie kojarzę kobiecość z delikatnością i kruchością..przyznaję jednak temat książki, choć zawoalowany obezwładnił mnie..bo choć giną kobiety zamordowane brutalnie, mężczyzna również , to jednak w końcowej fazie książki motyw morderczyni rzuca zupełnie nowe światło na te zbrodnie..taak..w tym kryminale naprawdę przy końcu...
więcej mniej Pokaż mimo to
Fascynująca..od pierwszej karty do ostatniej..dawno nie czytałam książki, która by mnie tak pochłonęła..siadałam w trakcie np sprzątania po to żeby choć rozdział uszczknąć..przepyszna..Nella..kalwiński świat Amsterdamu..pięknie nakreślone sylwetki głównych bohaterów..Nella..żonai jej zderzenie z wyobrażeniem o małżeństwie..dziś mąż- gej to niewatpliwie szok dla żony a co dopiero w tamtym czasie..fascynujace w tej ksiazce jest to, jak Nella w tej przytłaczającej rzeczywistości starała się odnaleźć swoją własną drogę..trzeba przyznać że była dzielna..polecam gorąco..M
Fascynująca..od pierwszej karty do ostatniej..dawno nie czytałam książki, która by mnie tak pochłonęła..siadałam w trakcie np sprzątania po to żeby choć rozdział uszczknąć..przepyszna..Nella..kalwiński świat Amsterdamu..pięknie nakreślone sylwetki głównych bohaterów..Nella..żonai jej zderzenie z wyobrażeniem o małżeństwie..dziś mąż- gej to niewatpliwie szok dla żony a co...
więcej Pokaż mimo to