-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2024-03-06
2024-02-06
2022-11-24
2020-07-25
2023-01-27
2022-09-22
Po zbiorze esejów "Moment niedźwiedzia", który przypadł mi bardzo do gustu, wiele obiecywałem sobie po tej książce. Długo odkładałem jej lekturę, niejako drażniąc swoje uczucie satysfakcji z obcowania wysublimowanym językiem i inteligentną grą słowami. W końcu wypożyczyłem ją wreszcie z mojej ulubionej biblioteki. Kiedy już miałem zabrać się do czytania, rozpętała się burza wokół niefortunnej wypowiedzi Olgi Tokarczuk. Musiałem przetrawić całe to zdarzenie i zrozumieć sens jej wypowiedzi.
Książka z początku była nawet zajmująca. Jednak dalsza jej część była w głównej mierze poświęcona interpretacji niektórych powieści pani Olgi oraz genezie ich powstania. Muszę się przyznać, że interpretacja to mój słaby punkt i to nie ze względu na możliwość pojmowania treści, lecz ze względu na mój wewnętrzny opór. Mam fobię na punkcie literackiego interpretatorstwa, dlatego dokończenie tej książki miało raczej posmak obowiązkowości niż przyjemności.
"Czuły narrator" to lektura przede wszystkim dla tych, którzy mają już za sobą książki: "Księgi Jakubowe", "Dom dzienny, dom nocny", "Bieguni", "Prowadź swój pług przez kości umarłych". W "Czułym narratorze" jest wiele odniesień i nawiązań do tych książek.
Po zbiorze esejów "Moment niedźwiedzia", który przypadł mi bardzo do gustu, wiele obiecywałem sobie po tej książce. Długo odkładałem jej lekturę, niejako drażniąc swoje uczucie satysfakcji z obcowania wysublimowanym językiem i inteligentną grą słowami. W końcu wypożyczyłem ją wreszcie z mojej ulubionej biblioteki. Kiedy już miałem zabrać się do czytania, rozpętała się burza...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-09-04
Interpretacja, interpretacja i jeszcze raz interpretacja. To co „lubię” najbardziej. Szukanie głębokiego sensu ukrytego w tekście, intencji autora. Szukanie klucza do właściwego zrozumienia utworu literackiego. Olga Tokarczuk postanowiła dogłębnie zinterpretować „Lalkę” Prusa. Analizuje związki świata przedstawionego z rzeczywistym, bohatera z czytelnikiem, obserwatora z autorem powieści itd. Mamy odniesienia do psychologii, dużo odniesień. Za niektórymi ja już nie nadążałem. Naszła mnie nieodparta refleksja po przeczytaniu tak rozbudowanego komentarza/interpretacji. Czy sam autor, Bolesław Prus, zdawał sobie sprawę ile symboliki mieści się w jego utworze, ile można wycisnąć z jego powieści wieloznacznych odniesień? Chociaż Tokarczuk wnikliwie i z psychologicznym zacięciem zgłębia tajniki „Lalki”, co było nawet całkiem ciekawe zwłaszcza w dalszej części książki, to mnie najbardziej mierziło doszukiwanie się analogii i pozaobrazowego sensu powieści.
Interpretacja, interpretacja i jeszcze raz interpretacja. To co „lubię” najbardziej. Szukanie głębokiego sensu ukrytego w tekście, intencji autora. Szukanie klucza do właściwego zrozumienia utworu literackiego. Olga Tokarczuk postanowiła dogłębnie zinterpretować „Lalkę” Prusa. Analizuje związki świata przedstawionego z rzeczywistym, bohatera z czytelnikiem, obserwatora z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przeczytanie zbioru esejów „Moment niedźwiedzia” dostarczyło mi niekłamanej radości. Teraz w pełni rozumiem niechęć środowisk prawicowych do tej pisarki. Poglądy wyłuszczone w obszernych artykułach pokazują bezsens wielu utartych „praworządnych i prostolinijnych” postaw. Z drugiej strony każdy pogląd można doprowadzić na manowce absurdu poddając go w krzyżowy ogień pytań i logicznych argumentów. Czytając te artykuły cieszyłem się jak dziecko mistrzowską zabawą w słowa i znaczenia. Nawet krótkie teksty, niejako chwile lub myśli uchwycone mimochodem, skłaniały do myślenia. Były to słowne obrazy podpisane „no comment”.
Przeczytanie zbioru esejów „Moment niedźwiedzia” dostarczyło mi niekłamanej radości. Teraz w pełni rozumiem niechęć środowisk prawicowych do tej pisarki. Poglądy wyłuszczone w obszernych artykułach pokazują bezsens wielu utartych „praworządnych i prostolinijnych” postaw. Z drugiej strony każdy pogląd można doprowadzić na manowce absurdu poddając go w krzyżowy ogień pytań i...
więcej Pokaż mimo to