-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2022-06-20
2022-07-24
2022-05-31
2022-05-31
Wizja dystopijnej przyszłości, którą prezentuje nam Glukhovsky, jest przerażająca. Świat, w którym ziemia jest przeludniona z powodu znalezienia remedium na śmierć, co doprowadza do mieszkania w klitkach mniejszych niż cztery metry kwadratowe na osobę, a rodzic musi decydować, czy on czy jego dziecko ma pozostać nieśmiertelne, a które zostanie poddane zabiegowi przyspieszającego starość. Wizja nieśmiertelności na początku kusi, jednak czy ktoś z nas chciałby istnieć w świecie, w którym nie ma prawdziwej natury, pięknych widoków a są wyświetlane hologramy łąk a nawet samego nieba a ludzie dostarczają sobie emocji pigułkami szczęścia? Świat, który ma deficyt wody i żywności? Rzeczywistość, w której wartość rodziny jest zapomniana, traktowana jako coś zbędnego, przeszkodę do bycia wiecznie młodym i zdrowym? Nawet obecność starszego człowieka dla wiecznie młodych ludzi jest gorsząca, bo przypomina im o tym, że kiedyś śmierć była powszednia. Nie akceptują tego widoku, bo śmierć została unieważniona. Starzy i pomarszczeni ludzie powinni przebywać jedynie w rezerwatach dla starców. W tym uniwersum, posiadanie potomstwa jest wyrokiem śmieci. Albo Ty albo Twoje dziecko zostanie uśmiercone przedwczesną starością. Możesz próbować łudzić się, że oszukasz system, nie rejestrując dziecka, ale to nic nie da. Nieśmiertelni wypatrzą Cię i Twoje dziecko a następnie Ciebie lub Twojego partnera/partnerkę potraktują zastrzykiem starości a Wasze dziecko zostanie przekazane władzy, która dopilnuje by uczynić ich nowymi nieśmiertelnymi, węszącymi za ostatnimi ludźmi, którzy wciąż pragną posiadać rodzinę. Trafią do obskurnego internatu, w którym będą wyszydzane i doświadczały przemocy, za winy swoich rodziców. Władza zrobi wszystko, aby obrzydzić im ich rodziców. Odbiorą im imię, będą nazywać numerem , np. "Dwieście dwadzieścia", obedrą z ich indywidualności. Jeśli spróbujesz im się zbuntować, wezmą Cię do Grobowca, z którego nikt nie wrócił. Mogą również wsadzić Cię do mielarki, która przerobi Cię na paszę do zwierząt. Najlżejszą karą będzie izolatka, w której przebywa się w bardzo ciasnej trumnie, w której będziesz przebywać wraz ze swoimi odchodami i moczem, bez jedzenia i picia. Dzieci są indoktrynowane od maleńkości. Filmy, które oglądają są ocenzurowane, sceny są powycinane w taki sposób, że fabuła filmu jest niezrozumiała. Nawet jeśli nie chcesz mieć dziecka, ale chcesz prowadzić życie seksualne, to decydujesz się na usługi nie ludzi, a automatów udających, że są ludźmi z krwi i kości. W tym świecie niemalże umarły wszelkie wartości. Ludzie próbują żyć zgodnie z hedonizmem, aby odciąć się od nieprawidłowości rzeczywistości. Nie mają Boga, do którego mogą się zwrócić, bo Bóg też się zestarzał. Cała Europa jest pokryta ogromnymi budowlami sięgającymi wysoko do nieba niczym wieża Babel, ale one w przeciwieństwie do niej nie runęły. Ludzie już nie rywalizują z Bogiem. Po prostu, brakuje miejsc do życia. Święte wartości są niczym w tym świecie. Ludzie mają już tylko ciało. Dusza umarła. Domy publiczne oferują usługi postaci biblijnych, takich jak Maria Magdalena. Ludzkość ma nieograniczony czas do dyspozycji, ale nic w związku z tym nie robi. Nie tworzą nowych dzieł kultury, nie dokonują wielkich odkryć. Śmierć zmuszała do pośpiechu, popędzała, aby korzystać z życia w pełni. Zdecydowanie warto zapoznać się z tą ponurą i bardzo przykrą historią.
Wizja dystopijnej przyszłości, którą prezentuje nam Glukhovsky, jest przerażająca. Świat, w którym ziemia jest przeludniona z powodu znalezienia remedium na śmierć, co doprowadza do mieszkania w klitkach mniejszych niż cztery metry kwadratowe na osobę, a rodzic musi decydować, czy on czy jego dziecko ma pozostać nieśmiertelne, a które zostanie poddane zabiegowi...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-06-16
Bardzo ciekawie wydana książka. Język powieści jest lekki a sama opowieść wydaje się niepozorna. Jednak im dłużej się zastanowić i wziąć pod uwagę, w jakich czasach była pisana i wydana ta powieść, zaczynamy rozumieć, że odzwierciedlała dualizm duszy ludzi z czasów wiktoriańskich. Przedziwnego okresu sztucznej skromności i przyzwoitości a zarazem przepychu i dewiacji. Jekyll jest synonim roli, która jest nam narzucona i jaką pełnimy w społeczeństwie a Hyde resztką podświadomości, która pragnie zaspokoić swój zwierzęcy głód.
Bardzo ciekawie wydana książka. Język powieści jest lekki a sama opowieść wydaje się niepozorna. Jednak im dłużej się zastanowić i wziąć pod uwagę, w jakich czasach była pisana i wydana ta powieść, zaczynamy rozumieć, że odzwierciedlała dualizm duszy ludzi z czasów wiktoriańskich. Przedziwnego okresu sztucznej skromności i przyzwoitości a zarazem przepychu i dewiacji....
więcej mniej Pokaż mimo to2022-09-29
Wzruszająca i przerażająca historia o przyjaźni, która przetrwała najgorsze próby. Nie jest to książka, która bez przerw jest przepełniona grozą. Wręcz przeciwnie, zawiera komizm, obyczajowe czy poruszające sceny. Byłam zaskoczona jak bardzo dotknął mnie los przyjaźni Abby i Gretchen. Oczywiście, na słodko gorzkim zakończeniu uroniłam łzy. Miło będę wspominać czas z tą opowieścią, co może wydawać się dziwne, zważywszy na koszmarne przeżycia bohaterów powieści.
Wzruszająca i przerażająca historia o przyjaźni, która przetrwała najgorsze próby. Nie jest to książka, która bez przerw jest przepełniona grozą. Wręcz przeciwnie, zawiera komizm, obyczajowe czy poruszające sceny. Byłam zaskoczona jak bardzo dotknął mnie los przyjaźni Abby i Gretchen. Oczywiście, na słodko gorzkim zakończeniu uroniłam łzy. Miło będę wspominać czas z tą...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-11
Przeczytana dosłownie jednym tchem. Budząca grozę, złość, smutek - jednym słowem porusza. Ilość zwyrodnienia, spirali krzywd ukazana w komiksie jest zatrważająca. Żadna z trzech głównych postaci - Eun, Yuri, Yujin nie jest krystaliczna. Każdy z nich ma swoje grzeszki, nie radzi ze swoją emocjonalnością i przeszłością, w mniejszym czy większym stopniu. Konsekwencje zaznanych traum, przywiązań zbiorą potężne żniwo. Bardzo przykra historia. Ostatnie rozdziały przepłakałam. Miłość Eun i Yuriego mogłaby być piękna i zdrowa, gdyby oboje otrzymali pomoc od terapeuty. Zakończenie słodko-gorzkie, choć bardziej cierpkie niż kojące. Z pewnością historia zostanie w mojej głowie na dłużej.
Przeczytana dosłownie jednym tchem. Budząca grozę, złość, smutek - jednym słowem porusza. Ilość zwyrodnienia, spirali krzywd ukazana w komiksie jest zatrważająca. Żadna z trzech głównych postaci - Eun, Yuri, Yujin nie jest krystaliczna. Każdy z nich ma swoje grzeszki, nie radzi ze swoją emocjonalnością i przeszłością, w mniejszym czy większym stopniu. Konsekwencje...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08-04
Chyba jeden z zapomnianych polskich poeamtów dygresyjnych. Pełen bólu, zawodu, tęsknoty, niepokoju, samotności. Utwór powstał w czasie okupacji "ku pokrzepieniu serc" rodaków autora, jednak nie poprzestawał na wartości sentymentalnej, bowiem Tuwin zawarł również propozycje jak można ulepszyć Rzeczpospolitą. Poemat zawiera opinie na tematy polityczne, społeczne i moralne. Mówi o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Nie można mu odmówić wartości literackiej, jednak przez swoją wymagającą treść, obawiam się, że niewiele osób po niego sięgnie.
Chyba jeden z zapomnianych polskich poeamtów dygresyjnych. Pełen bólu, zawodu, tęsknoty, niepokoju, samotności. Utwór powstał w czasie okupacji "ku pokrzepieniu serc" rodaków autora, jednak nie poprzestawał na wartości sentymentalnej, bowiem Tuwin zawarł również propozycje jak można ulepszyć Rzeczpospolitą. Poemat zawiera opinie na tematy polityczne, społeczne i moralne....
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04-30
Mądra książka, jednak w moim odczuciu mecząca. Dialogi czasem rażą sztucznością, nawet jeśli jest to literatura dziecięca, którą często traktujemy z pobłażliwością. Nie wiem, czy jako dziecko zrozumiałabym jej przekaz. To, że sięgnęłam po nią jako dorosła osoba a nie dziecko, mimo, że była w mojej biblioteczce odkąd pamiętam, też o czymś świadczy. Będąc dzieckiem lubiłam sięgać po literaturę dojrzałą, ale tu...coś nie zaskoczyło. Ani kiedyś ani teraz. Mimo to, pewne zawarte w niej prawdy naprawdę mnie poruszyły. Stworzona przez Nawrota kraina przypomina państwo ogarnięte dyktaturą i reżimem kapitalizmu oraz konsumpcjonizmu, w którym towary są tworzone byle jak, żeby szybko się psuły, aby tylko klient znów mógł wrócić po produkt i zasilać machinę sprzedaży. Jedzenie jest posypywane chemikaliami i produktami, z którymi organizm człowieka nie powinien mieć nic do czynienia a ma, bo przecież zatruta żywność prezentuje się piękniej niż naturalnie wyhodowana. Miasteczka widma, w którym oferowane są usługi, z których ostatecznie nie można skorzystać, bo dziwnym trafem w hotelach nie ma miejsc, w restauracjach nie ma jedzenia. Wszechobecne przyzwolenie na zło, począwszy od najmłodszych znęcających się nad staruszkiem, bo przecież "dziecko musi się wybawić". Najbardziej przykrym jest to, że to wcale nie wymyślony świat. To jest NASZ ŚWIAT.
Opinię swą skończę przytoczeniem fragmentu omawianej powieści:
" - Nie są ludzie źli, panie, wcale nie są źli. I dobrzy też nie są. Nie jest człowiek człowiekowi wilkiem i nie jest człowiek człowiekowi bratem.
- No a czym? - zaciekawiła się Semiramida.
- To przecież wszędzie widać. Kieszenią jest, córuniu. Człowiek człowiekowi kieszenią. Tak, tak. Ani go pogłaskać, ani uderzyć, ani pokochać, ani rozumieć, ani razem co mądrego wymyślić, ani razem się pośmiać, ani razem popłakać. Tylko można dawać pieniądze albo brać pieniądze. I tyle wszystkiego. Dwie ręce i kieszeń - i już cały człowiek..."
Mądra książka, jednak w moim odczuciu mecząca. Dialogi czasem rażą sztucznością, nawet jeśli jest to literatura dziecięca, którą często traktujemy z pobłażliwością. Nie wiem, czy jako dziecko zrozumiałabym jej przekaz. To, że sięgnęłam po nią jako dorosła osoba a nie dziecko, mimo, że była w mojej biblioteczce odkąd pamiętam, też o czymś świadczy. Będąc dzieckiem lubiłam...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-02-19
2022-09-06
Długo mi zajęło zmierzenie się z tą ośmiotomową historią. Nie żałuje jednak czasu, który jej poświęciłam. Jest to jedno z niewielu polskich bl, które mają rys historyczny i przybliżają nam okres Edo. To co jednak jest najlepsze w tej historii to:
Głębia Charakterów: Manga wyróżnia się bogatymi i wielowymiarowymi postaciami. Autor dokładnie rozwija psychologię bohaterów, nadając im indywidualne i niejednowymiarowe cechy, motywacje i tajemnice. To sprawia, że czytelnicy łatwo się z nimi utożsamiają i emocjonalnie angażują w ich losy.
Złożona Fabuła: "Gorzki Poranek" prezentuje złożoną i głęboką fabułę, która nie skupia się jedynie na romansie, ale także na aspektach społecznych i politycznych ówczesnej epoki. To sprawia, że manga jest atrakcyjna dla czytelników poszukujących więcej niż tylko klasycznego romansu.
Estetyka i Rysunek: Styl rysunkowy Shoko Hidaki jest często chwalony za swoją elegancję i precyzję. Detalizacja postaci i scen, a także umiejętne przedstawienie emocji, przyczyniają się do wizualnej atrakcyjności mangi.
Dojrzała Tematyka: Manga porusza tematy realne, związane z wyzwaniami społecznymi, obowiązkami rodzinnymi i zawiłościami politycznymi. To nadaje historii głębokość i umożliwia dotarcie do bardziej zróżnicowanego i wymagającego czytelnika.
Innowacyjne Podejście do Boys' Love: "Gorzki Poranek" odbiega od tradycyjnych konwencji gatunku boys' love, prezentując bardziej złożone i realistyczne relacje między postaciami. To sprawia, że manga jest interesującym wyborem dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż tylko klasycznych romansów.
Uważam, że jest to świetna pozycja do polecenia dla kogoś kto niechętnym okiem patrzy na pozycje z nurtu bl. Absolutnie nie mam nic do zarzucenia tej historii, może jedynie to, że na sam koniec odczułam lekki niedosyt, a to oznaka, że zżyłam się z bohaterami, zwłaszcza z Akihito i Katsuragim. Autorka zgrabnie poprowadziła wszystkie wątki i zamknęła tą historię, chyba w najlepszy możliwy sposób.
Długo mi zajęło zmierzenie się z tą ośmiotomową historią. Nie żałuje jednak czasu, który jej poświęciłam. Jest to jedno z niewielu polskich bl, które mają rys historyczny i przybliżają nam okres Edo. To co jednak jest najlepsze w tej historii to:
Głębia Charakterów: Manga wyróżnia się bogatymi i wielowymiarowymi postaciami. Autor dokładnie rozwija psychologię bohaterów,...
2022-12-25
2022-09-20
2022-09-23
2022-11-27
2022-11-26
2022-11-27
Mam mieszane odczucia wobec tej westernowej powieści. Tematyka wojny secesyjnej, rasizmu wobec rdzennych Amerykanów czy osób czarnoskórych, ukazywania swojej odrębności seksualnej czy płciowej w czasach nienawykłych do tego, jest czymś co jest atutem tej serii. Jednak sposób w jaki Sebastian Barry umożliwia nam rozeznanie w opisanej przestrzeni nie przekonuje mnie. Język jest wulgarny, prostacki, dosadny i nieprzyjemny, jednak pasuje on do ubogiego i niewykształconego narratora powieści. Portrety bohaterów są niewystarczająco głębokie, bym mogła się z nimi zżyć. Sam Thomas przyznaje, że opisuje Jonha w sposób przeidealizowany, a więc zniekształcony, mimo zbrodni wojennych, których dokonali. Forma przytaczania rozmów, w tym brak dialogów, jest dość zaskakującym doświadczeniem. Niezbyt udanym w mojej ocenie. Ponadto, czytanie sporej części książki dłuży się, a przecież książka obfituje w "smaczki", które powinny nas poruszać: osierocenie, samotność, przerodzenie przyjaźni w miłość, trudy żołnierskiej wojaczki, okrutność i bezsensowność wojny, zemstę, tworzenie rodziny. Mimo to, sposób podania tych informacji jest bezemocjonalny i nudny. Niektórych ta prostota porusza w podawaniu tak obfitych treści. Ja niestety do tych osób nie należę. Może i jest to ciekawy zabieg językowy i stylistyczny autora. Może Thomas przez trudy życia, w jakimś stopniu odizolował się od przebytych doświadczeń, stał się na nie obojętny. I to nie jest tak, że jeśli autor decyduje się na naturalizm, nie ma miejsca na emocjonalność w książce. Świetnym przykładem jest "Inny Świat" Gustawa Herlinga Grudzińskiego, który nie dość, że przytaczał prawdziwe wydarzenia, których był świadkiem i uczestnikiem w gułagu, równocześnie pokazywał jak więźniowie i więźniarki tego piekła, cierpieli na niedosyt miłości i seksualności. Miłość, czy przywiązanie rodziło się tam nawet między ofiarą a prześladowcą. Wstrząsające opisy potrafiły poruszyć, zaś w Dniach bez końca, przyswajanie świata przedstawionego oczami Thomasa przez większość stron jest męczące. Uważam, że ekranizacja może być w stanie wydobyć to co najlepsze z tej książki - Ameryka z okresu westernu, piękne krajobrazy i obecność przyrody, intymność między główną para bohaterów, uczucie miłości wobec podopiecznej Winony. Jeśli taki film powstanie, chętnie go obejrzę. Może wtedy ta historia mnie oczaruje.
Mam mieszane odczucia wobec tej westernowej powieści. Tematyka wojny secesyjnej, rasizmu wobec rdzennych Amerykanów czy osób czarnoskórych, ukazywania swojej odrębności seksualnej czy płciowej w czasach nienawykłych do tego, jest czymś co jest atutem tej serii. Jednak sposób w jaki Sebastian Barry umożliwia nam rozeznanie w opisanej przestrzeni nie przekonuje mnie. Język...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-20
Wydana niemal 100 lat temu (dokładniej rzecz ujmując 99 lat temu) a wciąż zaskakuje, zasmuca i wstrząsa swoją treścią. Są w niej pewne elementy, które prawdopodobnie w dzisiejszej literaturze dziecięcej nie zostałyby przepuszczone do druku, ponieważ wprost mówi o alkoholizmie, korupcji, błędach systemu, wojnie, rasizmie, przy czym powielając stereotypy na temat innych ras by nie jawnie zdemaskować ich nieprawdziwość. Z pewnością to co kiedyś mogłoby śmieszyć dziś jest groteskowe i niepokojące, niemniej fundamentalne wartości, o których ta książka mówi wciąż są aktualne jak altruizm, empatia, idealizm i przyjaźń mimo różnic pochodzenia pod względem klasowym czy rasowym. Sama narracja z perspektywy osieroconego i pozostawionego na pastwę losu dziesięciolatka, pozwala nam poczuć się na nowo oszukanym przez świat i jego potwornie bezduszne reguły, brutalnie obdzierające nas z dziecięcych marzeń i złudzeń. Jestem dorosłą i mnie los Maciusia nie pozostał obojętny. Dla dzieci ta książka również może być wartościowym tekstem kultury, jednak z koniecznym sprostowaniem pewnych kwestii przez dorosłego.
Wydana niemal 100 lat temu (dokładniej rzecz ujmując 99 lat temu) a wciąż zaskakuje, zasmuca i wstrząsa swoją treścią. Są w niej pewne elementy, które prawdopodobnie w dzisiejszej literaturze dziecięcej nie zostałyby przepuszczone do druku, ponieważ wprost mówi o alkoholizmie, korupcji, błędach systemu, wojnie, rasizmie, przy czym powielając stereotypy na temat innych ras...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przywykłam do brutalnych i obrzydliwych treści, a mimo to zostałam wstrząśnięta. Piercing to emocjonująca lektura wypełniona bólem i ucieczką – przed demonami przeszłości i przed samym sobą. Nie potrafię jej ocenić. Otwarte zakończenie można traktować jako symbol tego, że dla osób zmagających się z takim bagażem traum, przyszłość jest równie niejasna, co dla czytelnika dalszy ciąg powieści. Czytelnicy tak samo jak bohaterowie, nie wiedzą, czy wrócą do normalności, czy będą w stanie dalej funkcjonować w społeczeństwie, udając, że od niego się nie odstaje. Nie każdy poradzi sobie z lekturą tak przykrej książki. Nie odradzam, nie polecam. Kto czuje się na siłach, niech spróbuje.
Przywykłam do brutalnych i obrzydliwych treści, a mimo to zostałam wstrząśnięta. Piercing to emocjonująca lektura wypełniona bólem i ucieczką – przed demonami przeszłości i przed samym sobą. Nie potrafię jej ocenić. Otwarte zakończenie można traktować jako symbol tego, że dla osób zmagających się z takim bagażem traum, przyszłość jest równie niejasna, co dla czytelnika...
więcej Pokaż mimo to