-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik1
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej, by móc otrzymać książkę Ałbeny Grabowskiej „Odlecieć jak najdalej”LubimyCzytać4
-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
Biblioteczka
2024-05-08
2024-04-25
Kolejna porcja bardzo pożywnej strawy w temacie światowej geopolityki okraszonej nutką historii i geografii. Czy gorsza od "jedynki"? Inna, po prostu ale równie wartościowa. Krótko, treściwie, ze świetnie wywarzonymi proporcjami. Pożywił się człowiek w temacie i oświecił bezcenną wiedzą szczególnie w przypadku Australii, Etiopii i Sahelu, wiedza o tym ostatnim przydałaby się każdemu europejczykowi. Z kolejną pozycją autora nie zamierzam za długo czekać. Co do tej to warto, po prostu.
Kolejna porcja bardzo pożywnej strawy w temacie światowej geopolityki okraszonej nutką historii i geografii. Czy gorsza od "jedynki"? Inna, po prostu ale równie wartościowa. Krótko, treściwie, ze świetnie wywarzonymi proporcjami. Pożywił się człowiek w temacie i oświecił bezcenną wiedzą szczególnie w przypadku Australii, Etiopii i Sahelu, wiedza o tym ostatnim przydałaby...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-16
Najpierw o zaskoczeniu in minus, sporym i średnio uczciwym, moim skromnym. Biorąc do ręki książkę autora którego znałem z Wyborczej zakładałem, że to jego nowa opowieść o władcy Rosji. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że ta jest zbiorem tekstów, które autor na przestrzeni lat publikował we wspomnianym dzienniku dotyczących Władimira Putina. Osobiście wielu z nich nie znałem niemniej gdybym regularnie czytał Wyborczą i nie czytał zawczasu opinii o książce, czego zresztą nie zrobiłem bo z zasady tego nie robię żeby sobie nie psuć lektury, to nawet z okładki ani wstępnych tekstów nic bym się o tym fakcie nie dowiedział. Informacja o tym znajduje się dopiero na ostatniej stronie książki. Troszku słabo, moim skromnym. Jednak ja jako osoba nie znająca większości tych tekstów czytałem je po raz pierwszy i skończyłem lekturę naprawdę usatysfakcjonowany bo pióro autora i jego wiedze na temat Rosji znałem i szanowałem wcześniej. Po lekturze nic się w tym temacie nie zmieniło. Warto przeczytać jak hartowała się na przestrzeni lat putinowska stal i jak kolejny z tyranów pomału a sukcesywnie poszerzał swoją władzę. I jak kolejnemu który na tym polu odnosi sukcesy zaczęło się z czasem odklejać tu i ówdzie. Jak to odklejanie się skończyło widzimy za miedzą i mam nadzieje, że nie zobaczymy u nas pamiętając czyją matką jest ta nadzieja. Generalnie polecam jednak ostrzegając, że to kotlet mocno odgrzewany.
Najpierw o zaskoczeniu in minus, sporym i średnio uczciwym, moim skromnym. Biorąc do ręki książkę autora którego znałem z Wyborczej zakładałem, że to jego nowa opowieść o władcy Rosji. Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że ta jest zbiorem tekstów, które autor na przestrzeni lat publikował we wspomnianym dzienniku dotyczących Władimira Putina. Osobiście wielu z...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-04
Najkrócej bez zawodu. Autor przedstawia stan naszej aktualnej wiedzy na temat pozaziemskich oceanów znajdujących się w Układzie Słonecznym. Snuje do tego hipotetyczne wizje na temat życia które być może się w nich znajduje. Wszystko oczywiście z perspektywy nauki i obecnego stanu jej wiedzy. Tematyka oczywiście musi zawierać porcję informacji ciężko przyswajalną dla humanisty, niemniej całość napisana jest w stylu solidnej, ciekawej pozycji popularnonaukowej naszych czasów. Ciekawi tematu mogą sięgać bez obaw, pożywią się. Ja skończyłem lekturę usatysfakcjonowany.
Najkrócej bez zawodu. Autor przedstawia stan naszej aktualnej wiedzy na temat pozaziemskich oceanów znajdujących się w Układzie Słonecznym. Snuje do tego hipotetyczne wizje na temat życia które być może się w nich znajduje. Wszystko oczywiście z perspektywy nauki i obecnego stanu jej wiedzy. Tematyka oczywiście musi zawierać porcję informacji ciężko przyswajalną dla...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wyobrażam sobie, zakładam, przypuszczam, i tak przez całą króciutką w sumie książkę. Ciężko autora oskarżyć, że żyły sobie wypruł w poszukiwaniu wiarygodnych źródeł i stracił sporo czasu na ciekawej ich analizie. Ogólnie w przypadku tej lektury najcenniejszy jest, moim zdaniem, fakt unieśmiertelnienia tą pozycją bohaterów tej książki, których wyczyny budzą szczery szacunek i którym ów pomnik się najzwyczajniej w świecie należał. Poza tym pozycja to po prostu średnia. Nie zachwyca ani piórem, ani pomysłem, ani sposobem prowadzenia narracji. Rozmiarami i jakością przekazanej wiedzy też nieszczególnie. Ogólnie momentami coś tam gdzieś tam ale poza tym w porównaniu z książkami z tego gatunku to po prostu nic specjalnego. Autora będę raczej omijał szerokim łukiem. Dziękuje za uwagę.
Wyobrażam sobie, zakładam, przypuszczam, i tak przez całą króciutką w sumie książkę. Ciężko autora oskarżyć, że żyły sobie wypruł w poszukiwaniu wiarygodnych źródeł i stracił sporo czasu na ciekawej ich analizie. Ogólnie w przypadku tej lektury najcenniejszy jest, moim zdaniem, fakt unieśmiertelnienia tą pozycją bohaterów tej książki, których wyczyny budzą szczery szacunek...
więcej Pokaż mimo to