Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Sięgnęłam po "Szóstkę Wron", dlatego że poleciła mi ją moja najlepsza przyjaciółka, twierdząc, że jest zdecydowanie najfajniejszą książką, jaką czytała, przynajmniej ostatnimi czasy. Ja, zachęcona jej opinią na temat tej powieści, również postanowiłam ją przeczytać. Kiedy skończyłam, byłam naprawdę mile zaskoczona, od razu sięgnęłam po drugą część i oczywiście podziękowałam koleżance za to, że mi ją poleciła.
"Szóstka Wron" niby jest serią dla młodzieży, jednak jest to coś więcej niż zwykła młodzieżówka. To, że w książce nie było typowego "młodzieżowego" języka ani typowych "młodzieżowych" problemów bohaterów, jest znaczącym plusem tej książki. Ostatnio mam dość czytania o wyidealizowanych bohaterach, występujących w książkach, w jakich koniecznie musi być wpleciony trójkąt miłosny, do tego jeszcze z pierwszoosobową narracją. Dlatego tak wysoko cenię właśnie "Szóstkę Wron".
Książka opowiada o sześciu niebezpiecznych wyrzutkach, należących do jednego z gangów w Ketterdamie, położonym w Kerchu. Jest to miasto żyjące własnymi zasadami. Każdy z bohaterów ma swoją oryginalną historię. Kaz Brekker jest wyjątkowo nieobliczalnym i przerażającym członkiem gangu Szumowin. Ubrany zwykle w elegancki garnitur wraz z cylindrem, nierozstający się z czarnymi skórzanymi rękawiczkami i laską zakończoną srebrną wroną, budzi w Ketterdamie lęk i grozę, mimo że ma tylko siedemnaście lat. Jest doświadczonym przestępcą, który już trzy razy był w więzieniu, jednak Ketterdam to nie jest miasto dla uczciwych ludzi. Kaz posiada także tajemnicę, która z kolejnymi rozdziałami książki zostaje stopniowo uwalniana.
Inej Ghafa, zwana potocznie Zjawą, to nieprzewidywalna dziewczyna, jaka współpracuje wraz z Kazem. Życie jej nie oszczędzało, a jej przeszłość nie była ani trochę kolorowa. Zmuszona była do pracy w domu publicznym, który w końcu udało jej się opuścić i dołączyć do Szumowin. Od tamtej pory zbiera sekrety mieszkańców dla Kaza, porusza się bezszelestnie i pojawia się niespodziewanie. Jednakże Inej nie jest mieszkanką Kerchu - więc jak to się właściwie stało, że znalazła się w Ketterdamie?
Nina Zenik jest griszą. A dokładnie, ciałobójczynią. W świecie, w którym postanowiono pozbyć się griszów ze względu na nienaturalne moce, jakimi dysponują, nie jest jej łatwo. Pracuje w Białej Róży, gdzie za pomocą swojego daru, odpręża i relaksuje ludzi. Jednakże ciągle zadręczają ją myśli związane z przeszłością i pewnym chłopakiem, w stosunku do którego nienajlepiej się zachowała.
Matthias Helvar natomiast jest więźniem we Wrotach Piekieł. Trafił tam poprzez nieporozumienie i do tej pory nie może się wydostać. Co więcej, przez cały pobyt w areszcie miewał dziwne sny, które stale mieszały mu w głowie. Nieustannie o nich myślał, a także o osobie, której dotyczyły.
Jesper Fahey pochodzi z Nowoziemia, wychował się na farmie wraz z ojcem. Aktualnie pracuje jako snajper w Szumowinach - jednym z gangów w Baryłce, dzielnicy Ketterdamu. Jednakże, gdy przyjechał do Kerchu, miał znacznie inne plany. Dodatkowo, posiada pewien sekret, z jakiego nie myśli się nikomu zwierzać.
Wylan Van Eck jest synem sławnego kupca, jaki mieszka w Kerchu - Jana Van Ecka. Okoliczności sprawiają, że zapoznaje się z Kazem a także z pozostałymi Wronami. Ma dość duży talent do wykonywania ładunków wybuchowych, a także jest dobry z chemii i muzyki. Mimo wszystko posiada pewną wadę. Na początku wszystko wskazuje na to, że Jan Van Eck darzy dużą miłością swojego syna, ale czy na pewno?
Pewnego razu Kaz zostaje ofiarą zasadzki zaplanowanej przez Jana Van Ecka, ojca Wylana. Zostaje schwytany do jego rezydencji, gdzie kupiec oferuje mu ciekawą propozycję. Oczekuje od niego, aby ten wybrał się do Lodowego Dworu, położonego w mroźnej Fjerdzie i odbił Bo Yul-Bayura z rąk druskelle - tamtejszego wojska. Jest to najpilniej strzeżona budowla w całym kraju. Bo Yul-Bayur jest genialnym naukowcem, który opracował recepturę na jurdę parem - substancję, a właściwie narkotyk, który podaje się griszom w celu zwiększenia ich umiejętności. Jan Van Eck nie chce, aby we Fjerdzie jurda parem się rozpowszechniła i dlatego prosi Kaza o to, aby ten sprowadził naukowca do Kerchu. Brekker najpierw się waha, ale w końcu przystaje na propozycję, gdyż kupiec obiecuje mu, że wzbogaci się w ten sposób ponad wszelkie wyobrażenie. Nagroda za wykonaną pracę wynosiła aż trzydzieści milionów kruge - tamtejszej waluty.
Kaz wśród swojego gangu wybiera osoby, które najlepiej przydałyby się do powierzonej mu misji. Szybko werbuje Inej, która ze swoimi umiejętnościami powierniczki sekretów okazuje się być bardzo pomocna w czasie podróży do Lodowego Dworu. Nina, będąc griszą, także nadaje się do tego znakomicie. Jesper jako najlepszy snajper w Szumowinach również jedzie z nimi na wyprawę. Postanawiają odbić także Matthiasa z Wrót Piekieł - jako że jest on Fjerdianinem i w przeszłości był druskelle, prawidłowo pokieruje swoją drużyną po Fjerdzie i Lodowym Dworze, zaprowadzając ich do Bo Yul-Bayura. Kaz werbuje również Wylana, który jako syn kupca będzie dowodem na to, że Jan Van Eck ich nie okłamie. Brekkerowi zaimponowała również jego umiejętność konstruowania ładunków wybuchowych, choć to w znacznie mniejszej części.
Razem płyną do Lodowego Dworu, najpilniej strzeżonej twierdzy w całej Fjerdzie, do jakiej jeszcze nikt nie zdołał się dostać niezauważony. Ryzyko jest ogromne, jednak nagroda także. W trakcie ich misji spotyka ich wiele przygód zapierających dech w piersiach i nieoczekiwanych przewrotów akcji.
Muszę przyznać, że książka zaskoczyła mnie w pozytywny sposób i sprawiła, że stwierdziłam, że są jeszcze książki dla młodzieży na naprawdę świetnym poziomie. Bohaterowie absolutnie nie zachowują się w dziecinny sposób, wręcz przeciwnie - okazują się naprawdę dojrzałymi ludźmi. Książka jest pisana z perspektywy różnych osób - Kaza, Inej, Niny, Matthiasa i Jespera. Każde z nich ma swoją historię i każde ma swoje własne problemy, z którymi nieustannie się zmaga. Nie są to zwykłe, oklepane problemy nastolatków, lecz prawdziwe życiowe trudności, których pokonywanie przez bohaterów wiele uczy czytelników. To, jak została przedstawiona postać Kaza jest świetnym dowodem na to, że nie każdy pozornie bezlitosny złoczyńca o kamiennym sercu nie posiada w sobie choć namiastki dobra. Kaz jest również człowiekiem ze słabościami i okrutną przeszłością, jaka zmieniła go na zawsze. To, jak do tego doszło i skutki, jakie po tym nastąpiły, są tak idealnie dopracowane i świetnie przemyślane, że nie mogę uwierzyć, jak autorka mogła na to wpaść. Zaintrygowała mnie również postać Inej, która dysponowała imponującymi umiejętnościami Zjawy, gdyż dawniej była sulijską akrobatką. To jest dziewczyna, która nie poddaje się, nawet w obliczu tak trudnego życia, jakie przyszło jej wieść na krętych i nieobliczalnych ulicach Ketterdamu. Dodatkowo, pracowała wcześniej w Menażerii - domu publicznym, jednak nawet to nie zdołało do końca jej zniszczyć. Inej ma po prostu ogromną siłę, która pozwoliła jej się nie załamać, za co bardzo ją cenię. Oczywiście zaimponowały mi także jej ogromne umiejętności, których nie spotyka się na co dzień.
Ogólnie każdy z bohaterów wnosi coś do książki, żaden nie jest neutralny, mało ciekawy czy po prostu nijaki. Każdy posiada swoje przeżycia, jedyną w swym rodzaju opowieść. W "Szóstce Wron" bardzo spodobał mi się również humor, którego z pewnością nie brakowało. Autorka ma świetny styl - opisy w jej wykonaniu nie pozostawiają cienia wątpliwości, że są one bardzo barwnie i pięknie napisane. Ketterdam, Kerch i ogólnie świat "Szóstki Wron" jest dokładnie dopracowany i idealnie przemyślany. Jest to jedyna w swoim rodzaju książka, nie pamiętam, abym kiedyś przeczytała coś podobnego. Na początku myślałam, że to stanowczo nie są moje klimaty, ale po wniknięciu w lekturę stwierdziłam, że książka zdecydowanie zasługuje na 10 gwiazdek.
Polecam ją wszystkim, a zwłaszcza miłośnikom fantastyki, akcji, młodzieżówek czy po prostu świetnych książek, które na długo pozostają w pamięci.

Sięgnęłam po "Szóstkę Wron", dlatego że poleciła mi ją moja najlepsza przyjaciółka, twierdząc, że jest zdecydowanie najfajniejszą książką, jaką czytała, przynajmniej ostatnimi czasy. Ja, zachęcona jej opinią na temat tej powieści, również postanowiłam ją przeczytać. Kiedy skończyłam, byłam naprawdę mile zaskoczona, od razu sięgnęłam po drugą część i oczywiście podziękowałam...