-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Biblioteczka
2024-05-04
2024-04-30
Z osobistych powodów miałam pewnego rodzaju uraz do ratowników medycznych. Ta książka pomogła spojrzeć z innej perspektywy i zrozumieć, że nie można wsadzać wszystkich do jednego wora bo są „ratownicy” i ratownicy, o czym zresztą jest mowa kilkukrotnie. Kilka ciekawych historii i faktów z życia ratownika. Oceniłabym jako dobrą bo do oceny wyżej zabrakło tego czegoś.
Z osobistych powodów miałam pewnego rodzaju uraz do ratowników medycznych. Ta książka pomogła spojrzeć z innej perspektywy i zrozumieć, że nie można wsadzać wszystkich do jednego wora bo są „ratownicy” i ratownicy, o czym zresztą jest mowa kilkukrotnie. Kilka ciekawych historii i faktów z życia ratownika. Oceniłabym jako dobrą bo do oceny wyżej zabrakło tego czegoś.
Pokaż mimo to2024-04-27
Nie była to jakaś bardzo realistyczna książka, powiedziałabym nawet, że może inwencja twórcza poszła za daleko, ale mimo wszystko przyjemna. Chętnie się wracało do słuchania (to był mój pierwszy przesłuchany w całości audiobook), zwłaszcza że czytana była przez Dawida Ogrodnika i Agnieszkę Dygant, a podział „na dwa głosy” dużo pomagał w odbiorze.
Miałam styczność z lepszymi książkami Remigiusza Mroza, ale ogólnie oceniam pozytywnie.
Nie była to jakaś bardzo realistyczna książka, powiedziałabym nawet, że może inwencja twórcza poszła za daleko, ale mimo wszystko przyjemna. Chętnie się wracało do słuchania (to był mój pierwszy przesłuchany w całości audiobook), zwłaszcza że czytana była przez Dawida Ogrodnika i Agnieszkę Dygant, a podział „na dwa głosy” dużo pomagał w odbiorze.
Miałam styczność z...
2024-03-24
Uwielbiam! Styl Żulczyka zawsze bardzo mi leżał: dynamiczny, brudny. Nie było tam wcale nudy, aż ciężko uwierzyć, że wszystko to działo się w tak krótkim czasie. Kreacja bohaterów na najwyższym poziomie, każdy utknął w pamięci.
Wspaniała rozrywka!
Uwielbiam! Styl Żulczyka zawsze bardzo mi leżał: dynamiczny, brudny. Nie było tam wcale nudy, aż ciężko uwierzyć, że wszystko to działo się w tak krótkim czasie. Kreacja bohaterów na najwyższym poziomie, każdy utknął w pamięci.
Wspaniała rozrywka!
To mój pierwszy kryminał Mieczysława Gorzki, po który sięgnęłam zachęcona dobrymi opiniami. Muszę przyznać, że był dobry, ale nie aż tak jak się spodziewałam po opiniach - być może lepiej było zacząć gdzie indziej. Nie można jednak odmówić, że stylowo naprawdę majstersztyk. Duża dynamika, trzeba było być skupionym, aby nie pominąć żadnego ważnego detalu, zdarzyło mi się kilka razy cofać gdy się „wyłączyłam”. Myślę, że warto przeczytać, a ja sama spróbuję z innymi pozycjami autora.
To mój pierwszy kryminał Mieczysława Gorzki, po który sięgnęłam zachęcona dobrymi opiniami. Muszę przyznać, że był dobry, ale nie aż tak jak się spodziewałam po opiniach - być może lepiej było zacząć gdzie indziej. Nie można jednak odmówić, że stylowo naprawdę majstersztyk. Duża dynamika, trzeba było być skupionym, aby nie pominąć żadnego ważnego detalu, zdarzyło mi się...
więcej Pokaż mimo to