-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant12
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać410
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
2024-02-05
2024-02-10
2022-04-01
2022-03-10
2022-03-17
2020-10-25
Głównym bohaterem tej niecodziennej historii jest Saturnin Markiewicz, a później jego dziadek Tadeusz Markiewicz.
Gdy pewnego dnia dziadek Saturnina przepada bez śladu wnuczek wraz z matką ruszają go szukać. Początkowo błądzą bez celu, aż do momentu pojawienia się pewnej kobiety, która potencjalnie wie, gdzie może być ich dziadek.
Wskazówki i historię, którą opowie im kobieta zmieni wszystko w życiu młodego bohatera. Odkryje zakurzone karty historii, którą ciężko opowiedzieć w kilku zdaniach, a konsekwencje tych wydarzeń z przeszłości na zawsze ukształtowały starego Tadeusza oraz naszego bohatera.
Tak naprawdę do samego końca błądzimy w fragmentach przeszłości, opowiedzianej na stronach tej książki. Im dalej jesteśmy w tej opowieści, tym czułam coraz większy mętlik. Niby wszystko układało się wszystko tak jak powinno, ale brakowało mi czegoś w tej niecodziennej historii. I to drugie dno dostałam w posłowie autora, które praktycznie wszystko wyjaśnia.
Historia jest unikatowa z pewnością warta zapamiętania i przeczytania, jednak stanowczo nie była to książka dla mnie.
Głównym bohaterem tej niecodziennej historii jest Saturnin Markiewicz, a później jego dziadek Tadeusz Markiewicz.
Gdy pewnego dnia dziadek Saturnina przepada bez śladu wnuczek wraz z matką ruszają go szukać. Początkowo błądzą bez celu, aż do momentu pojawienia się pewnej kobiety, która potencjalnie wie, gdzie może być ich dziadek.
Wskazówki i historię, którą opowie im...
2021-02-12
Wszystko miało się udać. Niestety, klątwa nie została zdjęta, a magiczna sprawa odkrywa kolejne dno w tej zawiłej historii.
Zamiast Nikodema jego miejsce zajął jego brat bliźniak Mikołaj, który nie stanowi części rytuału.
Z kolei kolejne dni przyciągną nad Czarcisław czarne chmury, które obudzą dawne lęki, zwłaszcza, że słowo "niemożliwe" w tej miejscowości nie istnieje. Znów rozleje się niewinna krew, a kolejne, zawiłe tajemnice pośród mistycznego rytuału znów ujrzą światło dzienne.
Tym razem ponura przeszłość da o sobie znać.
Jeśli sądziłam, że pisarka napiszę trylogię, to się pomyliłam. Z pewnością przed nami kolejna część, a być może i części, bo nie wiadomo, co jeszcze można wycisnąć z tej niecodziennej opowieści.
Sama fabuła jest wciągająca, a momentami tak zawiła, że można nabawić się zawrotu głowy.
Samo miejsce jest tak w sobie niezwykłe, a Magiczny Las pochłania kolejne ofiary tej zawiłej gry. Nikt nie może tu czuć się bezpiecznie, a szczególnie dziedzice rytuału.
Sami bohaterowie odkrywają w sobie nieznane moce, emocje i możliwości, dzięki którym być może uda się im przetrwać.
Wszystko miało się udać. Niestety, klątwa nie została zdjęta, a magiczna sprawa odkrywa kolejne dno w tej zawiłej historii.
Zamiast Nikodema jego miejsce zajął jego brat bliźniak Mikołaj, który nie stanowi części rytuału.
Z kolei kolejne dni przyciągną nad Czarcisław czarne chmury, które obudzą dawne lęki, zwłaszcza, że słowo "niemożliwe" w tej miejscowości nie istnieje....
2020-10-01
Czy zbrodnia doskonała istnieje?
O tym przekona się duet J-Z, kiedy przyjdzie im bronić znanej aktorki, która z zimną krwią zamordowała mężczyznę na żywo w mediach społecznościowych. Wszystkie dowody, które zabrała prokuratora jednoznacznie wskazują na oskarżoną, ale ona nie przyznaje się do winy i jednocześnie twierdzi, że bardzo szybko wszystko się wyjaśni i ujdzie jej to na sucho. Nawet Joanna nie jest o tym przekonana, ale broni swojej klientki jak lwicy, jednocześnie próbując przeżyć plagi egipskie, które zaczęły na nią spadać jak grom z jasnego nieba, od kiedy zaczęła bronić oskarżonej.
Kolejny i za pewne nie ostatni tom przygód serii wybuchowego, energicznego i jedynego w swoim rodzaju duetu prawników. Trzeba przyznać, że ta sprawa i zawiłe, zwariowane losy bohaterów zdecydowanie przypadły mi do gustu. Z pewnością także bardziej ludzka twarz Chyłki w stosunku do Kordiana i na odwrót.
Na wierzch wychodzą nowe tajemnice, które z pewnością swoje ujście znajdą w kolejnych tomach. A to wszystko w napięciu i akcji, które pędzą łeb na szyję jak rollercoaster w parku rozrywki.
Czy zbrodnia doskonała istnieje?
O tym przekona się duet J-Z, kiedy przyjdzie im bronić znanej aktorki, która z zimną krwią zamordowała mężczyznę na żywo w mediach społecznościowych. Wszystkie dowody, które zabrała prokuratora jednoznacznie wskazują na oskarżoną, ale ona nie przyznaje się do winy i jednocześnie twierdzi, że bardzo szybko wszystko się wyjaśni i ujdzie jej...
2020-08-23
To miał być dzień jak co dzień.
Maciej Jeżewski pędził do pracy na złamanie karku do UM jak zwykle spóźniony i prawdopodobnie gdyby nie to, to nigdy nie wpadłby w samo centrum niezwykłych, magicznych wydarzeń.
Potężny huk rozniósł się nad Pałacem Kultury, a za nim zjawił się mistyczny, potężny i krwiożercy smok, a sam Pałac Kultury symbol stolicy przejął potężny mag. Mag nie jest zachwycony szarością i brzydotą miasta, a nawet całego świata i natychmiast przystępuje to jego upiększenia, przemieniając je w należyty złoty blask.
Natomiast Maciej zostaje wyznaczony na nadwornego pazia, który na każde skinienie palca pędzi, aby pomóc czarodziejowi, chociaż nie jest w tym wcale dobry, ale stara się jak może. Ciekawe jak to pójdzie dalej, ponieważ mag coraz bardziej się niecierpliwi... a jego smok tylko czeka na kolejną przekąskę.
I to byłoby na tyle...
Nie powiem, początek zapowiadał się ciekawie i nawet przyjemnie wertowałam kolejne strony z zaintrygowaniem, aby poznać magiczne losy projektu "Minas Warsaw". Niestety coś się po drodze zepsuło i przestało się kleić na całego.
Tyle, o ile na początku każdy, główny bohater nie musi pokazywać wszystkich swoich możliwości, tak im później powinien ukazywać swoje zalety. A tak miałam wrażenie, że drugoplanowi bohaterowie, byli o wiele bardziej wyraziści i ważniejsi niż ten pierwszoplanowy, który do samego końca pozostał niezdecydowany i przeciętny.
Sama historia i sam świat był w porządku, jednak nie miałam żadnego nadzwyczajnego "wow". Po prostu przeczytałam, a właściwie w bólach przemęczyłam, aby dotrwać do końca, a cały ten chaos dwóch światów pozostał z nami do końca.
Podsumowując jednym zdaniem, zdecydowanie ta książka do mnie nie przemówiła i mimo wielu pochlebnych opinii ja chcę o niej jak najszybciej zapomnieć.
To miał być dzień jak co dzień.
Maciej Jeżewski pędził do pracy na złamanie karku do UM jak zwykle spóźniony i prawdopodobnie gdyby nie to, to nigdy nie wpadłby w samo centrum niezwykłych, magicznych wydarzeń.
Potężny huk rozniósł się nad Pałacem Kultury, a za nim zjawił się mistyczny, potężny i krwiożercy smok, a sam Pałac Kultury symbol stolicy przejął potężny mag. Mag...
2020-08-08
"Na wojnie nie ma niewinnych" to już ostatni, szósty tom przygód o walecznej wiedźmie Dorze Wilk.
Dora nie ma chwili spokoju. Kiedy w końcu opuszcza Piekło i myśli, że wszystko wychodzi na prostą, jedna osoba z jej stada zostaje porwana, a cała więź czy jakiekolwiek ślady jej obecności rozpływają się w powietrzu. Zupełnie jakby w ogóle nie istniała. Dorę ogarnia szał mordu i zemsty na tym, który odważył się podnieść rękę na jej stado i wykorzysta każdą możliwą kartę przetargową, aby ją uratować. Wychodzi na to, że niektóre znajomości zostaną wystawione na próbę, a jeszcze w innych odnajdzie nietypowe i nieprzewidywalne wsparcie, kiedy wszystko przybiera czarne barwy. I mimo, że Dora ma coraz mniej siły i jest na skraju załamania, to duch walki nie pozwala jej się poddać i jest gotowa iść na wojnę o wszystko, co dla niej najważniejsze i o wszystkich, którzy są jej najbliżsi.
Podsumowując...
Finałowy tom nie odstępuje na krok swoich poprzedniczek, utrzymuje dobre tempo, dobrą akcję, przez którą trudno się nudzić oraz oferuje nam całą gamę przeróżnych emocji zarówno tych dobrych jak i złych. I choć łatwo się domyślić jak może skończyć się ten tom, były miejsca, gdzie autorka nas zaskakiwała swoją kreatywnością i tym piekielnie dobrym poczuciem humoru.
Bohaterowie z którymi przyszło się z nami zżyć dojrzali i dorośli, odcinając się od beztroskiego życia i wymijania obowiązków, a przejmując stery przyszłości. Chociaż cała eskalacja wokół wiedźmy jest uzasadniona, bo to ona gra pierwsze skrzypce, to zdecydowanie zabrakło mi obecności Mirona czy Joshua. Zupełnie jakby autorka przestała mieć na nich pomysł, zbijając ich w tło wydarzeń. Brak tej więzi i magii, jaka była przynajmniej w tych pierwszych trzech tomach. Ale to moje odczucia.
Ogółem Dorę Wilk można opisać w samych superlatywach. Waleczna, odważna, nieustraszona, która jest gotów poświęcić nawet własne szczęście, aby ochronić tych na którym jej zależy. I w tym tonie jest cała ta seria, której trudno nie polubić, przy której łatwo było śmiać się do łez z tego piekielnie dobrego poczucia humoru, przy którym czujemy i przeżywamy te wszystko emocje razem z bohaterami, przy której po prostu dobrze się bawimy.
To po prostu bardzo dobra książka i bardzo dobra seria w całkowicie nowej, fantastycznej odsłonie, od której nie mogę oderwać wzroku.
Oby więcej takich smaczków trafiało w moje ręce.
"Na wojnie nie ma niewinnych" to już ostatni, szósty tom przygód o walecznej wiedźmie Dorze Wilk.
Dora nie ma chwili spokoju. Kiedy w końcu opuszcza Piekło i myśli, że wszystko wychodzi na prostą, jedna osoba z jej stada zostaje porwana, a cała więź czy jakiekolwiek ślady jej obecności rozpływają się w powietrzu. Zupełnie jakby w ogóle nie istniała. Dorę ogarnia szał mordu...
2020-08-05
Policjanci w Toruniu odnajdują zwłoki nie pierwsze, nie drugie i nie trzecie... Ale wszystkie zmasakrowane, naznaczone dziwnymi, niewytłumaczalnymi znakami, które ewidentnie świadczą o rytualnych satanistycznych zabójstwach.
Przed Dorą Wilk wyzwanie trudniejsze niż sądzi, przed jej przyjaciółmi wyzwania cięższe niż uważają, bo wymagają poświęceń.
I choć to Dora obrywa jak zawsze i jak zawsze stara się najszybciej i najsprawniej ochronić swoje grono przyjaciół, odkrywa także, że w nich ma największe wsparcie niż może na początku przypuszczać.
Bo w pojedynkę nie pokonają kolejnego wroga, który wyłania się na horyzoncie i nie cofnie się przed niczym, aby przejąć władzę.
Kolejna fantastyczna odsłona przygód wiedźmy Dory Wilk i jej przyjaciół, tym razem troszkę innej, ale za to piekielnie dobrej odsłonie.
Naszą uwagę skupiamy głównie wiedźmie i na demonie Baalu - Karmazynowym Księciu, który odsłania swoje ukryte karty i zyskuje w naszych oczach zdecydowanie więcej niż cokolwiek zapowiadało na początku tej znajomości. I tutaj duży plus za to, chociaż ewidentnie czuję, że inni bohaterowie mocno stracili na wyrazistości, być może tylko na chwilę.
Nie można narzekać na nudę, zwłaszcza że akcja pędzi na złamanie karku, a humor i emocje kipią z każdej strony, przez co z przyjemnością poznajemy kolejne szalone przygody nieprzewidywalnej wiedźmy Dory.
Policjanci w Toruniu odnajdują zwłoki nie pierwsze, nie drugie i nie trzecie... Ale wszystkie zmasakrowane, naznaczone dziwnymi, niewytłumaczalnymi znakami, które ewidentnie świadczą o rytualnych satanistycznych zabójstwach.
Przed Dorą Wilk wyzwanie trudniejsze niż sądzi, przed jej przyjaciółmi wyzwania cięższe niż uważają, bo wymagają poświęceń.
I choć to Dora obrywa jak...
2020-08-02
Dora Wilk nie ma chwili odpoczynku.
Kiedy uporała się z anielskimi i demonicznymi problemami, teraz problemy zaczęły piętrzyć się wśród wilków i wampirów. Tutaj nie będzie wcale lżej, ani łatwiej.
Nad wampirami ciąży widmo wypalenia, w wyniku którego wampiry wychodzą na słońce i umierają, z kolei u wilków piętrzą się problemy hierarchii i nie tylko. A między wilkami i wampirami dochodzi do spięć, które narastały od pokoleń.
Czy wiedźmie uda się rozwiązać wszystkie problemy? Czy przypadkiem w tym wszystkim znów ona nie zapłaci najwięcej? I czy utrzyma wszystkie jajeczka w koszyczku?
Kolejna odsłona przygód przebojowej i walecznej wiedźmy. Nie można się nudzić, a akcja pędzi za akcją, przez co nie wiadomo kiedy kolejna część już za mną.
Starzy bohaterowie mają wyjątkowe talenty do pakowania się w kłopoty i dramatyzowania na swój sposób. Z kolei tutaj drugoplanowi bohaterowie zyskują więcej uwagi, tam gdzie powinni i ciężko ich nie polubić. Różnorodność charakterów, emocji osiągnął tutaj wyjątkowo wysoki poziom i trzymał go końca, zwłaszcza z słodką końcówką, którą raczej łatwo przewidzieć, ale nie można przejść obok tego bez uśmiechu na twarzy.
Jednym zdaniem, kolejna część trzyma poziom poprzednich i obu dalej było tak ciekawie jak teraz.
Dora Wilk nie ma chwili odpoczynku.
Kiedy uporała się z anielskimi i demonicznymi problemami, teraz problemy zaczęły piętrzyć się wśród wilków i wampirów. Tutaj nie będzie wcale lżej, ani łatwiej.
Nad wampirami ciąży widmo wypalenia, w wyniku którego wampiry wychodzą na słońce i umierają, z kolei u wilków piętrzą się problemy hierarchii i nie tylko. A między wilkami i...
2020-07-31
Po igraszkach wojennych między bogami Dora, Miron i Joshua uciekają na wieś, w której Dora wychowywała się zanim stała się wiedzmą z krwi i kości.
Wszyscy próbują odnaleźć się w nowej sytuacji, przede wszystkim odpocząć, a także nie pakować się w kłopoty, chociaż to one odnajdują ich szybciej i nie dają chwili wytchnienia.
Na horyzoncie pojawia się kolejny wróg wiedźmy Dory, który pragnie jej śmierci i pociąga za wszystkie możliwe sznurki, aby tego dokonać.
Z kolei na czele szykuje się kolejna wojna, tym razem szczególnie ważna dla Dory, bo dotyczy tych których kocha i lubi. Dzięki pomocy Pani Północy być może skończy się to tylko na strachu, chociaż w przypadku Dory wszystko jest możliwe i niby z pozoru łatwe decyzje ciągną za sobą długie i nieprzewidywalne konsekwencje.
Czy tym razem uda się Dorze cało wyjść z opresji? Czy być może zyska kolejnych wrogów albo co lepsze zyska nowych potężnych przyjaciół? Wszystko jest możliwe.
Nieprzewidywalna, szalona z piekielnie dobrym poczuciem humoru kolejna część przygód wiedźmy, diabła i anioła. Tym razem z nową emocjonalną, rodzinną odsłoną która szczególnie mi przypadła do gustu.
Akcja pogania akcję, emocje gonią emocje oferując nam te najbardziej szczęśliwe momenty i te największej grozy. Z piekielnie dobrym poczuciem humoru z wyraźnymi, silnymi bohaterami, których ciężko nie lubić i z którymi trudno się nudzić. Jednym zdaniem to było coś.
Po igraszkach wojennych między bogami Dora, Miron i Joshua uciekają na wieś, w której Dora wychowywała się zanim stała się wiedzmą z krwi i kości.
Wszyscy próbują odnaleźć się w nowej sytuacji, przede wszystkim odpocząć, a także nie pakować się w kłopoty, chociaż to one odnajdują ich szybciej i nie dają chwili wytchnienia.
Na horyzoncie pojawia się kolejny wróg wiedźmy...
2020-07-29
Przeszłość to kawał największej cholery, która potrafi ujawnić się w najmniej oczekiwanym momencie i wywrócić życie Dory Wilk do góry nogami.
Ta wiedźma nie ma lekko przez to, że przyjaźni się z demonem i aniołem, a co dopiero kiedy do gry włączają się wilcze korzenie czy wampirze priorytety? Brakuje tylko totalnej apokalipsy między wszystkimi systemami...
Jednak przed Dorą Wilk walka cięższa niż każda do tej pory, w której brała udział.
Potężna, nieobliczalna bogini nawiedza ją w snach, szantażem zmusza do współpracy, aby dostać to co chce, inaczej wszystkich których ona kocha bądź lubi czeka śmierć.
Czy uda się Dorze zmienić przeznaczenie i uratować tych których kocha?
Jedno jest pewne na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone, więc asów w rękawie charakterna wiedźma ma całe stosy, a pomysłów jeszcze więcej.
Co napisać o książce, którą czytało już tylu czytelników? Może tyle, że to jedna z najlepszych serii urban fantasy, która kiedykolwiek wpadła w moje ręce.
Z cudowną i magnetyczną okładką, od której oczu nie mogę oderwać. I z całą pewnością wciągającą akcją, niesamowitymi zwrotami akcji, nieprzewidywalnym poczuciem humoru, które bawi nas nawet w największych momentach grozy i co najpiękniejsze z wielką bombą emocji, po której wciąż chcemy więcej i więcej.
Przeszłość to kawał największej cholery, która potrafi ujawnić się w najmniej oczekiwanym momencie i wywrócić życie Dory Wilk do góry nogami.
Ta wiedźma nie ma lekko przez to, że przyjaźni się z demonem i aniołem, a co dopiero kiedy do gry włączają się wilcze korzenie czy wampirze priorytety? Brakuje tylko totalnej apokalipsy między wszystkimi systemami...
Jednak przed...
2020-07-23
"Złodziej dusz" to pierwszy z sześciu tomów "Heksalogii o Dorze Wilk", która jednocześnie stara się żyć w dwóch, całkowicie innych rzeczywistościach. Z bajecznie piękną i przyciągającą okładka powraca do nas seria z 2012, którą z uśmiechem na twarzy odkrywamy na nowo.
W tej, w której się wychowała, czyli w niemagicznym Toruniu jest prawdziwą policjantką z krwi i kości, która zrobi wszystko, aby złapać złoczyńców. Jest w tym dobra, a wręcz można powiedzieć świetna, z pomocą swoich ukrytych magicznych mocy.
W świecie alternatywnym, magicznym jest wiedźmą z Thornu, w której ma przyjaciela piekielnika o imieniu Miron, który jest wnukiem Lucyfera. Przyjaźnią się na wszystkich znanych płaszczyznach z piekielnie dobrym i niecodziennym poczuciem humoru.
W Thornie dochodzi do licznych porwań magicznych istot, a Starszyzna wyznacza Dorę Wilk do znalezienia porywacza. Wyrusza oczywiście z Mironem, bo bez niego wszystko byłoby trudniejsze, a tak jest znośne mimo licznych, trudnych i nieprzewidywalnych zwrotów akcji i wyborów, jakie ja czekają.
Czy uda się jej odnaleźć porywacza?
Jaką cenę za to zapłaci?
Cóż...
Kolejny klimat urban fantasy w pełnej okazałości. Gdzie mamy totalny przekrój wszystkich znanych i lubianych postaci z innych serii.
Każdy znajdzie swojego ulubieńca czy to wilkołak, wampir, diabeł, anioł, wiedźma czy inni, ale na pierwszym planie mamy świętą trójcę diabła, anioła i wiedźmę, których trudno nie polubić od pierwszych stron książki.
Wszyscy bohaterowie są rozgadani, energiczny, z ciętym językiem i piekielnie, nieprzewidywalnym poczuciem humoru, który momentami potrafi rozbawić do łez. Są naprawdę barwni, a ich emocje widzimy jak na dłoni i traktujemy je tak, jakby były nasze osobiste. W zależności od danej sytuacji razem z nimi się radujemy, śmiejemy, płaczemy czy przeżywamy melancholię, czyli to co najbardziej lubię.
Sama akcja jest wartka i szybka, przez co z tymi bohaterami i emocjami mamy totalnie fantastyczny początek dość intrygującej i przezabawnej serii.
Mimo, że jest kwalifikowana jako literatura młodzieżowa, nawet starsi czytelnicy znajdą w tym swój klimat i urok. Mnie osobiście bardzo się spodobała i jestem bardzo ciekawa kolejnych przygód Dory i Mirona.
"Złodziej dusz" to pierwszy z sześciu tomów "Heksalogii o Dorze Wilk", która jednocześnie stara się żyć w dwóch, całkowicie innych rzeczywistościach. Z bajecznie piękną i przyciągającą okładka powraca do nas seria z 2012, którą z uśmiechem na twarzy odkrywamy na nowo.
W tej, w której się wychowała, czyli w niemagicznym Toruniu jest prawdziwą policjantką z krwi i kości,...
2020-07-19
"Nie wywołuj wilka z lasu" to kontynuacja pierwszego tomu "Księżyc jest pierwszym umarłym", gdzie czytamy o losach magicznej czwórki, która dąży do doprowadzenia rytuału.
Przed Alicją, Nikodemem, Borysem, Olgą i Nataszą wiele niepewnych i niebezpiecznych dni, zwłaszcza jeśli w ciągu kolejnych dochodzi do krwawych morderstw w miasteczku, które mocno obciążają niektórych z młodej piątki.
Jedynym wyjściem jest doprowadzić do starego rytuału, aby raz na zawsze pozbyć się magicznych zdolności i wypędzić diabła do piekła. Jednak im bliżej rytuału, tym grozi im coraz więcej niebezpieczeństw, a śmierć kręci się na każdym kroku, a oni wciąż szukają tego przeklętego, magicznego garnka...
Między Alicją i Nikodemem nawiązuje się unikalna nić zaufania, być może to za sprawą przysięgi, która ich wiąże, lecz bardziej za sprawą tego, że zwyczajnie sobie ufają, czego nie można powiedzieć o reszcie, bo liczba odkrywanych sekrecików piętrzy się niczym stos na spalenie.
Czy uda im się dokonać rytuału, a może znów jest za późno?
Całość podsumowuję krótko...
Tą serię charakteryzuje lekkość, z pewnością dzięki takiemu a nie innemu stylu pisania. Dynamiczne, krótkie dialogi, zwięzłe i intrygujące opisy sprawiają, że w ciągu kilku chwil jesteśmy już na końcu.
Na całą fabułę jest rzucone całkowicie none światło, z którego na sam koniec i tak dochodzimy do wniosków, że na razie "nie wiemy nic", przez co czytelnik wciąż jest mega ciekawy jak to się skończy.
Sami bohaterowie wciąż nie raz i nie dwa potrafią rozbawić czytelnika w najmniej oczekiwanym momencie, budząc przy tym mnóstwo pozytywnych emocji, mimo że nie raz potyka im się noga.
Jednym zdaniem, to był bardzo dobry drugi tom i nie mogę się doczekać kolejnego.
"Nie wywołuj wilka z lasu" to kontynuacja pierwszego tomu "Księżyc jest pierwszym umarłym", gdzie czytamy o losach magicznej czwórki, która dąży do doprowadzenia rytuału.
Przed Alicją, Nikodemem, Borysem, Olgą i Nataszą wiele niepewnych i niebezpiecznych dni, zwłaszcza jeśli w ciągu kolejnych dochodzi do krwawych morderstw w miasteczku, które mocno obciążają niektórych z...
2020-01-06
Nowy Rok, nowe wyzwania.
Pierwszym z nich było sięgniecie po jedną z wielu książek Pani Olgi Tokarczuk.
Janina Duszejko to starsza kobieta zamieszkująca Kotlinę Kłodzką. Jak wiele starszych ludzi żyje na odludziu wśród dzikiej przyrody i wśród własnych przekonań. To kobieta, która interesuje się Astrologią i uważnie wpatruje się w gwiazdy, próbując powiązać los z upływającym czasem. To kobieta, która żyje zgodnie z naturą, szanując prawa pór roku, roślin, żywiołów czy zwierząt, i to właśnie o nie walczy najmocniej, nawet niepostrzeżenie.
W pewną zimową noc zostaje zamordowany jej sąsiad - Wielka Stopa i wszystko wskazuje, że udławił się kością upolowanej sarny. Jednak nie upływa wiele wody, a znów dochodzi do nieplanowanej śmierci, tym razem Komendanta tutejszej policji, a potem mężczyzny mającego lisią farmę. I większość śladów wskazuje, że to sprawka zwierząt, ale czy aby na pewno? Kim jest cichy morderca z przeuroczej Kotliny Kłodzkiej?
Książka niezwykle lekka, przepełniona przepięknymi jeszcze lżejszymi opisami wszystkie wokół; otaczających miejsc, opisów przyrody, gwiazd i konfuguracji planet na życie ludzi, uczuć bohaterów i wydarzeń z przeszłości oraz zagadki, którą rozwiązujemy na samym końcu; kim jest morderca oraz skąd wziął się taki intrygujący tytuł książki.
Myślę, że to nie moje ostatnie spotkanie z tą pisarką, gdyż ta pozycja wyjątkowo przypadła mi do gustu.
Nowy Rok, nowe wyzwania.
Pierwszym z nich było sięgniecie po jedną z wielu książek Pani Olgi Tokarczuk.
Janina Duszejko to starsza kobieta zamieszkująca Kotlinę Kłodzką. Jak wiele starszych ludzi żyje na odludziu wśród dzikiej przyrody i wśród własnych przekonań. To kobieta, która interesuje się Astrologią i uważnie wpatruje się w gwiazdy, próbując powiązać los z...
2019-03-02
W TOPR czyli Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym pracują ludzie pełni pasji, honoru i niezwykłej ponad ludzkiej siły fizycznej i psychicznej. To ludzie, którzy bez względu na istniejące okoliczności ratują innych pozostawieni sami na kaprysy bezwzględnej, górskiej natury.
To elita, do której marzy wielu się dostać, ale niestety nie wielu jest w stanie to wytrzymać.
To elita, w której każdy przez całą swoją służbę doszkala i ulepsza swoje umiejętności by nigdy nie zlekceważyć żadnego zagrożenia i ratować innych.
To ludzie, którzy są gotowi poświęcić swoje życie by inny mogli przeżyć.
Dawno nie czytałam tak niesamowitej i wciągającej literatury faktu.
Czytać o miejscach, w których nie raz byłam oraz czytać o szczytach które nie raz zdobyłam, gdyż w górach niezależnie od upływu czasu trwa nieodparty, przyciągający urok oraz niebezpieczeństwo, które przyciąga narwanców ale też zawodowców z całego świata.
Napisana lekko, prosto i bez żadnych dodatkowych "upiękrzaczy" sprawia, że zapiera dech w piersiach. Zapewne przez to, że sam temat jest wyjątkowy, niesamowity i niepodważalny, a bohaterowie, którzy opowiedzieli nam tę historię autentyczni, szczerzy i wyjątkowi.
Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić tą wspaniałą literaturę faktu, która was nie raz przerazi ale też zainspiruje.
W TOPR czyli Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym pracują ludzie pełni pasji, honoru i niezwykłej ponad ludzkiej siły fizycznej i psychicznej. To ludzie, którzy bez względu na istniejące okoliczności ratują innych pozostawieni sami na kaprysy bezwzględnej, górskiej natury.
To elita, do której marzy wielu się dostać, ale niestety nie wielu jest w stanie to wytrzymać....
2019-02-02
W każdej baśni czy legendzie znajduje się ziarno prawdy.
Piotr od dziewięciu lat bezskutecznie poszukuje swojej siostry Ewy, która zniknęła bez śladu. Nowy trop prowadzi go do miasteczka odciętego od świata, w którym czas płynie inaczej, wszystko, co normalne jest "nienormalne", a wszyscy dookoła wydają się dla niego tajemniczy i dziwni.
W Azylu każdy zna każdego. Każdy ma swoją baśń na temat diabła i czarownicy, i w każdej znajduje się trochę prawdy i fałszu.
Miasteczko, w którym czarownica zatrzymała samego diabła wycinając mu serce, chowając je w szkatułce i wrzucając do jeziora.
I im dłużej Piotr zostaje w wiosce tym coraz dziwniejszych i nielogicznych spotyka go rzeczy. Im dłużej otacza się dziwnymi ludźmi, tym coraz szybciej zaczyna im przypisywać różne role.
I gdy wszystko pragnie porzucić, poznaje prawdę na temat śmierci siostry, mordercy Patrycji, diabła i czarownicy...
Od samego początku i do samego końca pisarka trzymała nas w niepewności, tajemniczości i pewnego rodzaju melancholii. Od samego początku czuć było magiczny, mroczny i niepowtarzalny klimat upiornego miasteczka, w którym legendy żyją własnym życiem.
Bohaterowie do samego końca nie odkryli wszystkich kart przez co każdy na swój sposób może dopowiedzieć sobie zakończenie dalszej historii i uwierzyć w to, co chce.
Mimo tej niezwykłej unikalnej scenerii, małego dreszczyku łatwo odczytywała odkrywane karty, przez tylko przez chwilę odczułam małe rozczarowanie, ale dla całości daję piątkę z plusem.
Narracja była lekka i przyjemna.
Całość miejsca niesamowicie przyciągająca, niesamowita, momentami malownicza i nierealna, zachowując wszystkie elementy prawdziwego horroru.
A bohaterowie wpasowani w całość baśni, legend, Azylu i jeziora, gdzie utonęło serce samego diabła.
Jednym zdaniem...
Wow, to była naprawdę intrygująca opowieść.
W każdej baśni czy legendzie znajduje się ziarno prawdy.
Piotr od dziewięciu lat bezskutecznie poszukuje swojej siostry Ewy, która zniknęła bez śladu. Nowy trop prowadzi go do miasteczka odciętego od świata, w którym czas płynie inaczej, wszystko, co normalne jest "nienormalne", a wszyscy dookoła wydają się dla niego tajemniczy i dziwni.
W Azylu każdy zna każdego. Każdy...
2019-09-29
Maniek były snajper, który po ostatniej misji w Afganistanie jest kłębkiem nerwów, którego porusza cały świat. Tkwiący w zawieszeniu człowiek, który boi się obarczyć człowieka i społeczeństwo zaufaniem.
Zuzanna samodzielna młoda kobieta, której przyszło opiekować się babcią. W trakcie jednej z wizyt dowiaduje się czegoś, co całkowicie wywraca jej życie do góry nogami. Rodzinna tajemnica, przez którą nie tylko ona tkwi w smutku i zatraceniu.
Mańka i Zuzannę łączy trudna przeszłość, przez którą ciężko jest im żyć w teraźniejszości. Przypadkowe spotkanie sprawia, że ich losy się łączą. A rutyna ich spotkań sprawia, że w końcu wykonują ten najważniejszy krok, który zaczyna zmieniać ich życie.
"Horyzont" to książka, która porusza wiele emocjonalnych aspektów, przez którego dwójka bohaterów tkwi w zawieszeniu. To książka o zranionych duszach i tęsknocie za życiem. To książka z podwójnym dnem, gdzie można odnaleźć wiele prywatnych i delikatnych aspektów samego pisarza.
Sam styl opowiedzenie tej książki hipnotyzuje i zatraca, przez co jednym tchem płyniesz przez tę nietuzinkową, wręcz delikatną historię.
Przez to, myślę, warto po nią sięgnąć i samemu się o tym przekonać.
Maniek były snajper, który po ostatniej misji w Afganistanie jest kłębkiem nerwów, którego porusza cały świat. Tkwiący w zawieszeniu człowiek, który boi się obarczyć człowieka i społeczeństwo zaufaniem.
Zuzanna samodzielna młoda kobieta, której przyszło opiekować się babcią. W trakcie jednej z wizyt dowiaduje się czegoś, co całkowicie wywraca jej życie do góry nogami....
Pierwszy tom Sagi Rodu Bies czytało się miło, szybko i przyjemnie. Nie miałam jednak tzw. efektu "wow" po którym bym chciała jak najszybciej sięgnąć po następny tom. Mimo tego była to lektura przyjemna, przy której mogłam się relaksować i odpocząć.
Sama akcja kręci w świecie magicznym i niemagicznym. W magicznym świecie dochodzi do morderstwa znanego, potężnego maga, którego śmierć dzieje się równolegle z "zmartwychwstaniem" potężnej czarownicy/wiedźmy Ariany Bies, głowy rodziny.
Natomiast w świecie niemagicznym Dragomira próbuje odnaleźć "coś" co ją dręczy od dłuższego czasu, a przy tym nie sądzi, że to co odnajdzie będzie tak bardzo ważne w jej rodzinnym, magicznym świecie.
Sami bohaterowie są wachlarzem znanych nam umiejętności i emocji. Każdy ma swój rozum, swoje wartości, zainteresowania czy tajemnice. Łatwo ich polubić, ale też nietrudno się z nimi rozstać. Po prostu towarzyszą czytelnikowi przez całą książkę i znikają wraz z ostatnią stroną.
Mimo tego, sama fabuła i akcja to kawał dobrej roboty. Wszystko jest na swoim miejscu. Bohaterowie nie są przypadkowi, tylko w danym momencie wpadają jak puzzle we właściwe miejsce. Na pewno nie można się nudzić.
Podsumowując jednym zdaniem...
"Raz wiedźmie śmierć" to dobra książka, która jest dobrym początkiem dobrej, magicznej przygody.
Pierwszy tom Sagi Rodu Bies czytało się miło, szybko i przyjemnie. Nie miałam jednak tzw. efektu "wow" po którym bym chciała jak najszybciej sięgnąć po następny tom. Mimo tego była to lektura przyjemna, przy której mogłam się relaksować i odpocząć.
więcej Pokaż mimo toSama akcja kręci w świecie magicznym i niemagicznym. W magicznym świecie dochodzi do morderstwa znanego, potężnego maga,...