Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Matthias obejrzał wszystkie podobizny. -Sto tysięcy kruge!- Z niedowierzaniem spojrzał spode łba na Kaza. -Nie jesteś tyle wart. Po twarzy Kaza przemknął cień uśmiechu. -Tak wycenia mnie rynek. -A co ja mam powiedzieć?- Mruknął Jesper.- Za mnie dają tylko trzydzieści tysięcy.

Matthias obejrzał wszystkie podobizny. -Sto tysięcy kruge!- Z niedowierzaniem spojrzał spode łba na Kaza. -Nie jesteś tyle wart. Po twarzy K...

- Ty i twój brat straciliście wszystko?- spytał Colm, zwracając się do Wylana. - Mój brat?- powtórzył tępo Wylan. - Brat bliźniak- podpowiedział Kaz, patrząc znacząco na Kuweia, który siedział z boku i bez słowa śledził rozwój wydarzeń.- Tak, wszystko stracili. Od tamtej pory brat Wylana nie przemówił ani słowem. - Od początku wyglądał mi na milczka- przyznał Colm.- Wszyscy jesteście... studentami? - Poniekąd- przytaknął Kaz.

- Ty i twój brat straciliście wszystko?- spytał Colm, zwracając się do Wylana. - Mój brat?- powtórzył tępo Wylan. - Brat bliźniak- podpowied...

- Kocham cię.- oznajmił Severin, spoglądając w górę zamglonym wzrokiem, z natchnioną twarzą.- Kocham cię, jak kocha się w baśniach. Kocham cię jak w balladach. Kocham cię jak grom i błyskawica. Kocham cię od trzeciego miesiąca twych odwiedzin u mojej trumny i twoich przemów do mnie. Kocham to, że dzięki tobie zachciało mi się znowu śmiać. Pokochałem twoją dobroć i kochałem chwile, gdy brakło ci słów, gdy milkłeś, jakby dając mi czas na odpowiedź. Kocham cię i gdy cię całuję, to nie kpina z nikogo, całkiem z nikogo!

- Kocham cię.- oznajmił Severin, spoglądając w górę zamglonym wzrokiem, z natchnioną twarzą.- Kocham cię, jak kocha się w baśniach. Kocham c...

- Nadal udajesz? -zapytałam, rozkoszując się jego spojrzeniem. Ravyn wydał z siebie zaskoczony śmiech i na oczach wszystkich pochylił się i mnie pocałował. - Nigdy nie udawałem- wyszeptał w moje usta.

- Nadal udajesz? -zapytałam, rozkoszując się jego spojrzeniem. Ravyn wydał z siebie zaskoczony śmiech i na oczach wszystkich pochylił się i ...

Po powrocie do domu usiadłem na ganku. Patrzyłem na zachodzące słońce. Byłem sam, ale nie w złym sensie tego słowa. Naprawdę lubiłem być sam. Może za bardzo.

Po powrocie do domu usiadłem na ganku. Patrzyłem na zachodzące słońce. Byłem sam, ale nie w złym sensie tego słowa. Naprawdę lubiłem być sam...

A potem widzę go, jak opiera się o samoobsługową budkę, niczego nie trzyma i stoi bez celu. Nie ma paczki, nie ma listu ani nawet albumu ze znaczkami. A mimo to wygląda, jakby znajdował się we właściwym miejscu. On chyba zawsze tak ma. Włosy mu trochę urosły, a jego spodnie w królewskim odcieniu niebieskiego są odważniejsze niż wszystkie inne jego ubrania, jakie widziałem. Jednak największe wrażenie robi na mnie profil Bena i to, jak włosy kręcą mu się za uszami. Rzeczy, o których wiedziałem, ale które zapomniałem. To dziwne, jak czas zaciera szczegóły.

A potem widzę go, jak opiera się o samoobsługową budkę, niczego nie trzyma i stoi bez celu. Nie ma paczki, nie ma listu ani nawet albumu ze ...

-Kobieta z Shu Hanu, którą spotkaliśmy, była silniejsza ode mnie, Jespera i Wylana razem wziętych- powiedział. -Tak, tak, nie przesłyszałaś się-dodał Jesper. -Silniejsza od Wylana. -Ja swoje zrobiłem- bronił się Wylan.

-Kobieta z Shu Hanu, którą spotkaliśmy, była silniejsza ode mnie, Jespera i Wylana razem wziętych- powiedział. -Tak, tak, nie przesłyszałaś ...

- Mówi, że jesteś okrutny- powiedziała w końcu. - Jestem pragmatyczny. Gdybym był okrutny, wygłosiłbym mowę pogrzebową nad jego grobem, zamiast wdawać się w tę rozmowę. Dlatego, Kuweiu, popłyniesz do Południowych Kolonii, a gdy sytuacja się uspokoi, popłyniesz sobie do Ravki, do domu babki Matthiasa albo gdziekolwiek zechcesz. - Mojej babki w to nie mieszaj- odezwał się Matthias.

- Mówi, że jesteś okrutny- powiedziała w końcu. - Jestem pragmatyczny. Gdybym był okrutny, wygłosiłbym mowę pogrzebową nad jego grobem, zami...

- Kogokolwiek pokochałeś, jakkolwiek go pokochałeś- powiedział Jem.- każdy, kogo kochasz, będzie szczęściarzem.

- Kogokolwiek pokochałeś, jakkolwiek go pokochałeś- powiedział Jem.- każdy, kogo kochasz, będzie szczęściarzem.