-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-03-03
2023-12-18
2017
2019-09
2016-11-14
Jak dla mnie - kompletna pomyłka. Spodziewałam się rzeczowej analizy tego jakie działania Zachodu doprowadziły do rozwinięcia się islamskiego terroryzmu. A dostałam historię o tym, że istnieje tzw. Imperium, kierowane przez londyńskie City, którego celem jest destrukcja światowej gospodarki, niszczenie państw, zahamowanie rozwoju naukowo-technicznego i stworzenie świata, "w którym ludzie są głupi i posłuszni jak owce", bo tylko w takim świecie Imperium może przetrwać. O tym, że "wybuch islamskiego obłędu" to efekt działania londyńskich szpiegów, zaplanowany i trwający od stu lat brytyjski projekt, finansowany i chroniony przez ludzi z establishmentu. Pan Estulin skutecznie wywołał we mnie poczucie, że mam do czynienia ze spiskową teorią dziejów i niestety nie rozwiał moich wątpliwości co do racjonalności jego myślenia.
Jak dla mnie - kompletna pomyłka. Spodziewałam się rzeczowej analizy tego jakie działania Zachodu doprowadziły do rozwinięcia się islamskiego terroryzmu. A dostałam historię o tym, że istnieje tzw. Imperium, kierowane przez londyńskie City, którego celem jest destrukcja światowej gospodarki, niszczenie państw, zahamowanie rozwoju naukowo-technicznego i stworzenie świata,...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-02-10
2016-01-28
2015-03-10
2014-11-28
2014-10-17
2014-02-12
2012-11-01
2014-03-20
Na początku całkiem przyjemnie i lekko się czytało. Po jakichś 400 stronach byłam już coraz bardziej zmęczona kolejnymi wydarzeniami, intrygami, mnóstwem postaci, z których każda miała swoją historię, swoje powiązania z tym lub innym bohaterem lub z daną sprawą. Nie byłam w stanie przebrnąć przez wszystkie ponad 700 stron, więc w pewnym momencie "przeleciałam" już tylko pobieżnie resztę książki, żeby wiedzieć co się mniej więcej wydarzyło. Powieść z potencjałem, ciekawe fragmenty o ludziach i kulturze Kazachstanu, ale nadmiernie rozwleczona, dużo różnych szczegółów, które niewiele wnoszą do całości i można by się bez nich spokojnie obejść. Cieszę się, że wypożyczyłam tę książkę z biblioteki zamiast ją kupować, bo żałowałabym wydanych pieniędzy.
Na początku całkiem przyjemnie i lekko się czytało. Po jakichś 400 stronach byłam już coraz bardziej zmęczona kolejnymi wydarzeniami, intrygami, mnóstwem postaci, z których każda miała swoją historię, swoje powiązania z tym lub innym bohaterem lub z daną sprawą. Nie byłam w stanie przebrnąć przez wszystkie ponad 700 stron, więc w pewnym momencie "przeleciałam" już...
więcej Pokaż mimo to