-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-04-10
2024-03-14
2024-02-26
2024-03-07
2024-01-14
2023-12-22
Książka przeciętna, przeciągnięta i z niewielką ilością odkrywczych/nowych informacji. Raczej jest odtwórcza, bazująca na dostępnych źródłach, z duża ilością dywagacji i rozważań. Niczego nowego z tej książki sie nie można dowiedzieć poza tym co jest w źródłach pisanych gł, bizantyjskich.
Trochę jestem zawiedziony bo naprawdę niewiele nowego sie dowiedziałem o Historii Bułgarii, tym bardziej, że książka spokoje mogłaby mieć 150 stron, bo jest wiele powtórzeń i niepotrzebnych rozważań, które wiele nie wnoszą.
Do tego jest dość wybiórcza, bo np. kompletnie pomijany jest etap pojawienia sie Węgrów i założenia przez nich Państwa, a na pewno takie wydarzenie miało olbrzymi wpływ na ówczesne Carstwo Bułgarskie. Do tego stopnia jest to pominięte że Autor nawet nie umie wyjaśnić dlaczego, gdzie i w jaki sposób Węgrzy kilkakrotnie najeżdżali Bizancjum przez ziemie Bułgarów.... Podobna amnezja jest w stosunku do ostatniego etapy i najazdu Rusów na Bułgarię... Pominięty i zdawkowy jest aspekt handlu niewolnikami, który był na pewno jednym z głównych zajęć wczesnego państwa Bułgarskiego. Podobnie ma sie sprawa z początkami państwowości i do tego autor prawie wcale nie korzysta z nowych odkryć, żeby rozszerzyć obecny stan wiedzy. Tak jakby piszący zatrzymał sie na etapie analizy tekstów źródłowych i są one wertowane na sto różnych sposób, co jest naprawdę nurzące w czytaniu.
Bardzo przeciętna książka, którą w dodatku czyta sie ciężko, ale trochę faktów jest, natomiast czekam na znacznie lepszą pozycje w tym temacie, bo ta książka naprawdę nie wyczerpuje ciekawego tematu.
Książka przeciętna, przeciągnięta i z niewielką ilością odkrywczych/nowych informacji. Raczej jest odtwórcza, bazująca na dostępnych źródłach, z duża ilością dywagacji i rozważań. Niczego nowego z tej książki sie nie można dowiedzieć poza tym co jest w źródłach pisanych gł, bizantyjskich.
Trochę jestem zawiedziony bo naprawdę niewiele nowego sie dowiedziałem o Historii...
2023-11-25
Książka średnia, z dwóch powodów.
Po pierwsze autor Francuz pisząc o Francji nie wyzbył się swojego stosunku emocjonalnego do opisywanych wydarzeń i wyczuwalnie trzymał stronę "Francuską", co w dalszej części książki już bardzo męczyło.
Po drugie i powiązane z pierwszym autor bardzo dużo czasu poświecą Francji i nie skupia się na innych istotnych wydarzeniach np. w Anglii, które miały wpływ na całokształt wojny i to nie byłby zarzut gdyby autor chciał być zwięzły i pomijał dużo wydarzeń żeby zmieścić się w jakiejś ograniczonej liczbie stron, ale niestety bardzo często robił "dłużyzny" z mało istnych wydarzeń i opisywał je bardzo szczegółowo jakby były arcyważne. Takie zbędne, dodatkowe opisy dość męczyły i utrudniały czytanie tym bardziej, że ilość tzw. "potrzebnych faktów" i tak była przytłaczająca patrząc na skalę, czas i obszar jaki obejmował ten konflikt.
Natomiast książkę warto przeczytać bo ilość wiedzy jest olbrzymia, ale nie jest to uczta czytelnicza raczej pigułka (bardziej piguła bo ma ponad 800 stron) którą ciężko połknąć za pierwszym razem chyba, że jest się bezkrytycznym frankofilem:).
Warto też przeczytać, żeby wyrobić sobie pogląd na Wojnę Stuletnią jako jedno ze spojrzeń na ten konflikt i całokształt relacji Angielsko-Francuskich i ogólnie Europejskich, bo ta wojna oddziaływała znacznie bardziej niż tylko na dwa Państwa i w tej książce jest co nieco o tym napisane, choć jak pisałem dla mnie za mało. Dlatego tą pozycje należy traktować jako cześć całości i jako kolejny głos do zrozumienia późnego średniowiecza w Europie, tym bardziej że na Polskim rynku wydawniczym nie ma za wielu książek o wpojenie stuletniej.
Książka średnia, z dwóch powodów.
Po pierwsze autor Francuz pisząc o Francji nie wyzbył się swojego stosunku emocjonalnego do opisywanych wydarzeń i wyczuwalnie trzymał stronę "Francuską", co w dalszej części książki już bardzo męczyło.
Po drugie i powiązane z pierwszym autor bardzo dużo czasu poświecą Francji i nie skupia się na innych istotnych wydarzeniach np. w...
2023-04-02
2023-02-15
2023-01-23
2022-12-16
2022-11-18
Przeciętna książka zarówno od strony merytorycznej jak i stylistycznej. Autor pisząc tą książkę opierał się gł. a w zasadzie jedynie na przekazach pisanych gł. starożytnych Greków i nie podjął większego wysiłku sięgnięcia do innych materiałów, czy innych dziedzin nauki, które przez ostatnie dziesięciolecia poczyniły postępy w kwestii dostępu do nowych źródeł nt. historii starożytności.
Tak więc, w tej książce nie ma w zasadzie niczego odkrywczego, a autor swoimi wywodami stara się nakreślić Świat starożytny młodym pokoleniom, uzmysławiając im oczywiste oczywistości, że tamten Świat nie można oceniać przez dzisiejsze doświadczenia i dzisiejsze standardy.
Jest parę ciekawostek dot. przenikania się kultur świata Greckiego i Półwyspu Indyjskiego po podbojach Aleksandra, czy szerokich kontaktów handlowych Greków z Ptolemejskiej Aleksandrii.
Jak dla mnie zabrakło właśnie pociągnięcia kwestii jak te przenikanie kultur po podbojach Aleksandra, przyczyniło się do wymiany poglądów, idei, przy okazji "odkryć geograficznych" i wymiany handlowej, bo z tego co widać to ówczesny Świat wcale nie był odwrócony do siebie plecami niczym wyspy na morzu, a czerpał i inspirował się wzajemnie na wielkich obszarach od Europy, przez Afrykę po dwie trzecie Azji aż do Chin. W tym kontekście Świat przed Chrystusem wcale nie był taki naiwny jak nam się wydaje a prądy umysłowe wpływały twórczo na powstawanie podobnych idei w różnych zakątkach tego Świata.
Zabrakło w tej książkę większego akcentu na innych żeglarzy niż Greccy. O Kartagińczykach autor piszę przez kalkę źródeł Gerckich, co mocno wypacza ocenę ich wypraw w "nieznane" i powoduje snucie domysłów, co pozostawia pewien niedosyt wiedzy, podobnie jest w kwestii żeglarzy ze wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego (Fenicja, Palestyna, ówczesny Liban i Syria).
Natomiast jak zawsze lepiej przeczytać książkę i z czymś się nie zgadzać, a mieć jednak jakąś szersza wiedzę na omawiane zagadnienie i w tym kontekście warto przeczytać ta pozycje zwłaszcza jeśli jest to wstęp do Świata Starożytnego, bo autor opiera się w zasadzie tylko na sprawdzonych klasykach dokumentów Antycznych.
Przeciętna książka zarówno od strony merytorycznej jak i stylistycznej. Autor pisząc tą książkę opierał się gł. a w zasadzie jedynie na przekazach pisanych gł. starożytnych Greków i nie podjął większego wysiłku sięgnięcia do innych materiałów, czy innych dziedzin nauki, które przez ostatnie dziesięciolecia poczyniły postępy w kwestii dostępu do nowych źródeł nt. historii...
więcej mniej Pokaż mimo to
O Chinach jest już sporo książkę, ale autorzy zawsze mają problem jak umieścić ponad 4 tyś lat historii w jednej książce.
W tej publikacji pisanej nie przez historyka, jest opisana historia China rzetelnie ale dość ogólnikowo, od samego początku i chyba jest to całkiem udany koncept, ponieważ nie autor nie zanudza, a nie da sie na 700 stronach zmieścić całej zawiłej i skomplikowanej historii tak olbrzymiego obszaru na przestrzeni 4 tyś lat.
Więc dużym plusem tej publikacji jest jest ogólnikowość, tzn. autor stara sie wyłapać najważniejsze wydarzenia z czasów każdej dynastii i do tego jednocześnie stara sie opisać mechanizmy jakie rządziły społeczeństwem i państwem Chińskim na przestrzeni dziejów. I to jest największy plus tej książki, bo nie przytłacza faktami i "drobiazgami" a stara się rzetelnie przedstawić ogólne procesy jakie zachodziły i doprowadzały na przemian od rozkwitu państwa i społeczeństw, do upadku. Jak na 700 stron to naprawdę jest to zwięzła historia Chin.
Z drobnych minusów, to to że historia Chin jest z perspektywy oświeconych rodów, czy klanów, a nie zwykłych ludzi (ludu), którzy jednak dość często pojawiają sie na kartach tej książki jako siły niszczycielskie, które sie buntują przeciw władzy. Trochę tak jakby pojawiali sie z znikąd, przecież to też są to Chińczycy, którzy cierpieli pod władzą, wiec dobrze byłoby zrozumieć te procesy, które popychały ludzi do skrajności, ale to pewnie zadanie dla kolejnych książek i autorów. Natomiast ta książka jest dobra jako początek zapoznania z kulturą Chin, procesów jakie zachodziły w tak olbrzymim kraju.
Z Plusów to to ze autor sporo nawiązuje do Konfucjusza i za pomocą jego filozofii stara sie zrozumieć i przybliżyć nam cywilizacje Chińska. Autor sporo też zamieszcza cytatów chińskich polityków/elit i to też jest cenne bo pokazuje jak świat widzieli uwcześni Chińczycy, z różnych epok.
Podsumowując, warto przeczytać :).
O Chinach jest już sporo książkę, ale autorzy zawsze mają problem jak umieścić ponad 4 tyś lat historii w jednej książce.
więcej Pokaż mimo toW tej publikacji pisanej nie przez historyka, jest opisana historia China rzetelnie ale dość ogólnikowo, od samego początku i chyba jest to całkiem udany koncept, ponieważ nie autor nie zanudza, a nie da sie na 700 stronach zmieścić całej zawiłej i...