-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
-
ArtykułyMoa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”BarbaraDorosz1
-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Biblioteczka
2021-03
2017-04
2017-05
Jesli ktoś szuka książki o Templariuszach to, biorąc te pozycje do ręki, źle trafi.
Jesli ktoś szuka powieści z ciekawymi, historycznymi faktami to, biorąc te pozycje do ręki, źle trafi.
Jesli zaś ktoś poszukuje wakacyjnej, odmóżdżajacej powieści, mającej uprzyjemnić nudną podróż pociągiem, to trafił swietnie.
Jak dla mnie zbyt dużo "mordobicia", a zbyt mało rysu historycznego. Mnogość bezpośrednich starć głównych wrogów, na dłuższa metę, robi sie nurząca.
Jesli ktoś szuka książki o Templariuszach to, biorąc te pozycje do ręki, źle trafi.
Jesli ktoś szuka powieści z ciekawymi, historycznymi faktami to, biorąc te pozycje do ręki, źle trafi.
Jesli zaś ktoś poszukuje wakacyjnej, odmóżdżajacej powieści, mającej uprzyjemnić nudną podróż pociągiem, to trafił swietnie.
Jak dla mnie zbyt dużo "mordobicia", a zbyt mało rysu...
2017-05
Lekka, miła i przyjemna. Fabuła fajna, lecz przewidywalna do bólu. Tutaj mały minus.
Ogólnie jednak polecam miłośnikom gatunku.
Lekka, miła i przyjemna. Fabuła fajna, lecz przewidywalna do bólu. Tutaj mały minus.
Ogólnie jednak polecam miłośnikom gatunku.
2017-03
2017-04
2017-02
2017-01
2017-01
2017-06
To było drugie podejście do książek Sierry. Kilka miesięcy temu przeczytałem "Wrota Templariuszy" i..... dziś nie do końca pamietam o czym była. To nie świadczy o niej dobrze, choć wiem, ze czytając ja niezle sie bawiłem. Ot taka powieść, którą po przeczytaniu odkłada sie na półkę z poczuciem dobrej rozrywki i nic poza tym. To właśnie odczucie sprowokowało mnie do sięgnięcia po "Tajemną Wieczerzę".
Już po kilkunastu stronach widać inspirację autora "Imieniem Róży". Jest klasztor, tajemnicze morderstwa, brat próbujący rozwikłać zagadkę i księga w wersji tradycyjnej oraz ściennej. Choć do pierwowzoru dużo nieniejszej książce brakuje, to czyta się ją jednym tchem, zagadki nie są przekombinowane, a zdarzenia w dość fajny, logiczny sposób się komponują.
Dla mnie "Imię Róży" to pozycja niedościgniona, ideał powieści, dlatego fakt, iż "Tajemna Wieczerza" jest na pewno pozycją słabszą, wcale nie skreśla jej z mojej biblioteczki. Jest to książka bardzo dobra i szczerze polecam ją miłośnikom gatunku.
Miłej lektury ;)
To było drugie podejście do książek Sierry. Kilka miesięcy temu przeczytałem "Wrota Templariuszy" i..... dziś nie do końca pamietam o czym była. To nie świadczy o niej dobrze, choć wiem, ze czytając ja niezle sie bawiłem. Ot taka powieść, którą po przeczytaniu odkłada sie na półkę z poczuciem dobrej rozrywki i nic poza tym. To właśnie odczucie sprowokowało mnie do...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07
2017-08
Dla człowieka, który doskonale pamięta czasy rywalizacji Senny z Prostem to pozycja wyjątkowa.
Niedzielne popołudnia spedzone przed telewizorem z przyjacielem z dzieciństwa. Tak. To była prawdziwa Formuła 1. Po wyścigu szliśmy na rowery. On był Senna, ja Prostem. Po rowerach siadaliśmy przed ośmiobitowym Atari i graliśmy w Pole Position. Role, rzecz jasna, te same.
Książka swietnie oddaje kwintesencje F1. Pieniądze, interesy, sponsorzy, walka i chęć bycia na topie. Jak dla mnie pierwszorzędna pozycja dla miłośników motorsportu. Obszerny rys historyczny, sporo ciekawostek technicznych i profili charakterologicznych głównych postaci.
Jesli jesteś sympatykiem F1 koniecznie przeczytaj!1
Dla człowieka, który doskonale pamięta czasy rywalizacji Senny z Prostem to pozycja wyjątkowa.
Niedzielne popołudnia spedzone przed telewizorem z przyjacielem z dzieciństwa. Tak. To była prawdziwa Formuła 1. Po wyścigu szliśmy na rowery. On był Senna, ja Prostem. Po rowerach siadaliśmy przed ośmiobitowym Atari i graliśmy w Pole Position. Role, rzecz jasna, te same....
2017-08
WOW!
To moje pierwsze zderzenie z Grangem. Ten koleś ma naprawdę "zryty beret"!!!! :)
Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wciągająca intryga, szybki bieg wydarzeń, oraz, pojawiające się co jakiś czas, zaskoczenia czytelnika powodują, że Kaikena czyta się jednym tchem.
Autor zdecydował się na dość zaskakujący zabieg, a mianowicie od pierwszych stron jasno pokazał kto jest zabójcą. Byłem ciekaw w jaki sposób utrzyma napięcie po zakończeniu tego wątku, ale wyszło mu to znakomicie. Jedyne co mnie nie zadowala to "zbyt mało Japonii". Myślę, że akurat ta kultura i kraj są warte szerszego obrazu.
Gorąco polecam miłośnikom thrillerów, a kolejna pozycja tego "chorego umysłu" leży już u mnie na półce :)
WOW!
To moje pierwsze zderzenie z Grangem. Ten koleś ma naprawdę "zryty beret"!!!! :)
Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wciągająca intryga, szybki bieg wydarzeń, oraz, pojawiające się co jakiś czas, zaskoczenia czytelnika powodują, że Kaikena czyta się jednym tchem.
Autor zdecydował się na dość zaskakujący zabieg, a mianowicie od pierwszych stron jasno pokazał...
2017-08
Z dużą ciekawością sięgnąłem po tę pozycję, gdyż tytuł wydał mi się nieco dziwaczny.
Na początku dość trudno było mi przebrnąć przez natłok informacji i wydarzeń historycznych, którymi autor sypie "tonami". Było to wręcz nurzące, lecz na szczęście w dalszej części da się do tego przywyknąć.
Książka opisuje olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne, przeprowadzone przez ludzi mających pasję, odwagę, a przede wszystkim zakochanych w literaturze i kulturze swoich ojczystych terenów. Ryzykując życie przeciwstawiali się Oni barbarzyńskim rządom terroru.
W dzisiejszej sytuacji geopolitycznej warto pamiętać, że nie każdy muzułmanin to terrorysta.
Polecam pozycję, choć uprzedzam, wcale lekko się nie czyta.
Z dużą ciekawością sięgnąłem po tę pozycję, gdyż tytuł wydał mi się nieco dziwaczny.
Na początku dość trudno było mi przebrnąć przez natłok informacji i wydarzeń historycznych, którymi autor sypie "tonami". Było to wręcz nurzące, lecz na szczęście w dalszej części da się do tego przywyknąć.
Książka opisuje olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne, przeprowadzone przez ludzi...
2017-09
2017-09
Dość długo zastanawiałem się czy cokolwiek napisać tutaj o tej książce. Nie będę jej polecał przeciętnemu czytelnikowi, bo po co? By nie spał po nocach? By przestał jeść, wciąż myślał o Meg, a w najmniej oczekiwanym momencie, ciarki przechodziły mu po plecach? Nie, nie będę polecał i już!
Najsmutniejsze jest to, ze dopiero po lekturze człowiek zdaje sobie sprawę, iż takie rzeczy dzieją się w naszym, cywilizowanym świecie. Ilu z nas słyszało o Josefie Fritzlu lub, z naszego rodzinnego podwórka, sprzed kilku tygodni - Mariusza Sz. z Pucka? Pewnie wielu z nas po usłyszeniu takiego "newsa" poczulo smutek, żal, czasami nawet złość, która po kilku chwilach minela i pozwoliła powrócić do codziennych zajęć.
Dopiero lektura tej pozycji pozwala dostrzec ogrom tragedii jakie wydarzaja sie na świecie. Zwyrodnialcy są wsród nas i ta konkluzja jest chyba, po przeczytaniu tej książki, najsmutniejsza.
Dość długo zastanawiałem się czy cokolwiek napisać tutaj o tej książce. Nie będę jej polecał przeciętnemu czytelnikowi, bo po co? By nie spał po nocach? By przestał jeść, wciąż myślał o Meg, a w najmniej oczekiwanym momencie, ciarki przechodziły mu po plecach? Nie, nie będę polecał i już!
Najsmutniejsze jest to, ze dopiero po lekturze człowiek zdaje sobie sprawę, iż takie...
2017-09
To było moje trzecie zderzenie z Grangem. Moim, subiektywnym zdaniem powieść lepsza niż "Imperium Wilków". Dużo lepsza. Postaci fajniej nakreślone, fabuła pełniejsza i chyba, mimo wszystko bardziej prawdopodobna.
Trzeba oddać autorowi, że fantazję i wyobraźnię to On ma!
Ogólnie świetnie się bawiłem czytając, dlatego z czystym sumieniem polecam nie tylko fanom gatunku.
To było moje trzecie zderzenie z Grangem. Moim, subiektywnym zdaniem powieść lepsza niż "Imperium Wilków". Dużo lepsza. Postaci fajniej nakreślone, fabuła pełniejsza i chyba, mimo wszystko bardziej prawdopodobna.
Trzeba oddać autorowi, że fantazję i wyobraźnię to On ma!
Ogólnie świetnie się bawiłem czytając, dlatego z czystym sumieniem polecam nie tylko fanom...
2017-09
Pozycja raczej niezbyt obszerna, lecz nawet taki gabaryt potrafi czytelnika lekko znudzić. Nie spodziewałem się wirtuozerii słowa. I słusznie. Książka napisana jest żargonem dziennikarskim (ilekroć czytałem o "tokowaniu" to ogarniał mnie szał).
Spodziewałem się takiego stylu pisania, więc nie marudzę, jednak rozczarowany jestem treścią. Autor nie opisuje niczego nowego, powszechnie znane fakty. A czytelnik, który czytał wcześniejsze publikacje poszczególnych bohaterów tamtych wydarzeń, w ciemno może obstawiać co Kołtoń napisze na następnej stronie.
Ogólnie książkę tę można przeczytać z zainteresowaniem, ale tylko gdy się jest baaaardzo wielkim kibicem "polskiej kopanej".
Pozycja raczej niezbyt obszerna, lecz nawet taki gabaryt potrafi czytelnika lekko znudzić. Nie spodziewałem się wirtuozerii słowa. I słusznie. Książka napisana jest żargonem dziennikarskim (ilekroć czytałem o "tokowaniu" to ogarniał mnie szał).
Spodziewałem się takiego stylu pisania, więc nie marudzę, jednak rozczarowany jestem treścią. Autor nie opisuje niczego nowego,...
2017-10
To moje pierwsze spotkanie z autorem. Nie zraził mnie fakt, iż to jedenasta część sagi. Coś mi powiedziało: "Bierz ją", no i przeczytałem.
Czego w tej powieści nie było... Gadające, uczłowieczone goryle, potwory rodem z King-Konga, podróże po całym prawie świecie i złote jaskinie, żywcem ściągnięte z Indiany Jonesa (szczerze mówiąc, w pewnym momencie myślałem, że wkrótce autor odnajdzie naszą, polską, bursztynową komnatę). Całość podrasowana trochę nurzącymi, czasami, pseudonaukowymi wstawkami autora.
Powiem szczerze. Książka nie powaliła mnie na kolana. Dobrnąłem do końca bez wypieków na twarzy, bardziej z ciekawości gdzie jest granica wyobraźni i fantazji autora.
Jeśli ktoś lubi bajeczki ze sporą dozą pseudonaukowych teorii - polecam. Ja zaś do autora chyba nie wrócę.
To moje pierwsze spotkanie z autorem. Nie zraził mnie fakt, iż to jedenasta część sagi. Coś mi powiedziało: "Bierz ją", no i przeczytałem.
Czego w tej powieści nie było... Gadające, uczłowieczone goryle, potwory rodem z King-Konga, podróże po całym prawie świecie i złote jaskinie, żywcem ściągnięte z Indiany Jonesa (szczerze mówiąc, w pewnym momencie myślałem, że wkrótce...
2017-11-04
Bo każdy ma swój biegun.... A przynajmniej powinien miec....
Piękna opowieść o pięknej inicjatywie grupy ludzi, którzy postanowili zrobic coś dla Jaśka, a także dla innych, podobnych Jemu, ludzi.
Jan Mela, Jasiek, pokazuje co tak naprawdę napędza go w życiu, co winno być ważne i przede wszystkim pokazuje w jaki sposób pokonywać granice wytyczone przez własne niedoskonałości. Moim zdaniem pozycja obowiązkowa nie tylko dla osób z dysfunkcjami, ale rownież w pełni zdrowych.
Polecam
Bo każdy ma swój biegun.... A przynajmniej powinien miec....
więcej Pokaż mimo toPiękna opowieść o pięknej inicjatywie grupy ludzi, którzy postanowili zrobic coś dla Jaśka, a także dla innych, podobnych Jemu, ludzi.
Jan Mela, Jasiek, pokazuje co tak naprawdę napędza go w życiu, co winno być ważne i przede wszystkim pokazuje w jaki sposób pokonywać granice wytyczone przez własne...