rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Proza najwyższych lotów. Genialna. Czułem jakbym się znalazł na Sycylii i przeżywał przygody wraz z bohaterem. Polecam.

Proza najwyższych lotów. Genialna. Czułem jakbym się znalazł na Sycylii i przeżywał przygody wraz z bohaterem. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Tego właśnie od przewodnika oczekiwałem, kompletne kompendium wiedzy na temat trekkingu dla początkujących. Dość zwięzłe opisy tras tworzą swoistą wędkę, za pomocą której zainteresowany może poszerzyć swoją wiedzę grzebiąc głębiej w "internetach".
Świetnie opisany jest "szpej" przydatny podczas wędrówki, choć może trochę zbyt dokładnie. Lektura o komorach śpiwora oraz rodzajach mat do spania nieco się dłużyła.
W przeciwieństwie do przedmówczyni uważam, że jest to przewodnik dla początkujących i to takich, którzy na lekcjach w szkole grali w karty, bo zasady nawigacji, które opisuje autor są przerabiane w klasie 4 szkoły podstawowej ;)
Łyżką dziegciu w beczce miodu niech będzie to, ze faktycznie, sądząc po okładce, spodziewałem się przeczytać o jakichś oryginalnych i prostych sposobach na pozyskanie funduszy, które wyprawa pochłania. Tutaj autor się nie popisał.
Poza tym całkiem fajna pozycja. Polecam.

Tego właśnie od przewodnika oczekiwałem, kompletne kompendium wiedzy na temat trekkingu dla początkujących. Dość zwięzłe opisy tras tworzą swoistą wędkę, za pomocą której zainteresowany może poszerzyć swoją wiedzę grzebiąc głębiej w "internetach".
Świetnie opisany jest "szpej" przydatny podczas wędrówki, choć może trochę zbyt dokładnie. Lektura o komorach śpiwora oraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Druga śmierć Mallory'ego" to kawał historii zdobywania "Góry gór" przez dwudziestowiecznych śmiałków.
Jest to książka trudna, przede wszystkim ze względu na sposób narracji, która dokonywana jest poprzez usta legendęy, człowieka na zawsze będącego związanym z Czomolungmą, George'a Mallory'ego. Autor dość wnikliwie analizuje historię góry, ukazuje wspinanie od strony filozoficznej, nie sportowej oraz ostatecznie rozprawia się z tezą o zdobyciu jej przez tytułowego bohatera.
Lektura skierowana bardziej do fanów historii himalaizmu, niż do sympatyków współczesnej wersji tego sportu.

"Druga śmierć Mallory'ego" to kawał historii zdobywania "Góry gór" przez dwudziestowiecznych śmiałków.
Jest to książka trudna, przede wszystkim ze względu na sposób narracji, która dokonywana jest poprzez usta legendęy, człowieka na zawsze będącego związanym z Czomolungmą, George'a Mallory'ego. Autor dość wnikliwie analizuje historię góry, ukazuje wspinanie od strony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pozycja przeczytana "na lekko, bez tlenu", w czystym stylu alpejskim ;)
Lektura miła i przyjemna, choć wątek miłosny jest, jak dla mnie trochę przesłodzony, za bardzo w stylu Harlequina, Za to opisy samego trekkingu - bajka! Aż chce się zwlec z kanapy i wyruszyć w podróż. Autor dość sprawnie opisuje piękno i uroki najwyższych gór, a czytelnik szybko potrafi wyobrazić sobie, ze jest tam na miejscu.
Dla wielbicieli tematów rodem z doliny Khumbu i Karakorum to pozycja godna polecenia.

Pozycja przeczytana "na lekko, bez tlenu", w czystym stylu alpejskim ;)
Lektura miła i przyjemna, choć wątek miłosny jest, jak dla mnie trochę przesłodzony, za bardzo w stylu Harlequina, Za to opisy samego trekkingu - bajka! Aż chce się zwlec z kanapy i wyruszyć w podróż. Autor dość sprawnie opisuje piękno i uroki najwyższych gór, a czytelnik szybko potrafi wyobrazić sobie,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ania Maciej Drzewicki, Grzegorz Kubicki
Ocena 7,9
Ania Maciej Drzewicki, G...

Na półkach: , , ,

Nic nowego, czego nie napisali poprzednicy, nie napisze. Książka, świetna, niemniej jednak podczas czytania i po jego zakończeniu ogarnął me smutek. Szkoda, naprawdę szkoda tej kobiety.

Nic nowego, czego nie napisali poprzednicy, nie napisze. Książka, świetna, niemniej jednak podczas czytania i po jego zakończeniu ogarnął me smutek. Szkoda, naprawdę szkoda tej kobiety.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nieźle się ubawiłem czytając policaja Hanusika. Jako rodowity Hanys miło było przypomnieć sobie słówka z dzieciństwa, kiedy nie trzeba było mowić, tylko, po swojemu "możno boło godać" :) Gwara nie najłatwiejsza, mimo mojego pochodzenia, dość często musiałem zerkać do słownika i choć zagadki kryminalne są średniej jakości, to warto te książkę przeczytać właśnie ze względu na język.
Brawo dla autora za pomysl!

Nieźle się ubawiłem czytając policaja Hanusika. Jako rodowity Hanys miło było przypomnieć sobie słówka z dzieciństwa, kiedy nie trzeba było mowić, tylko, po swojemu "możno boło godać" :) Gwara nie najłatwiejsza, mimo mojego pochodzenia, dość często musiałem zerkać do słownika i choć zagadki kryminalne są średniej jakości, to warto te książkę przeczytać właśnie ze względu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To moje pierwsze spotkanie z autorem. Nie zraził mnie fakt, iż to jedenasta część sagi. Coś mi powiedziało: "Bierz ją", no i przeczytałem.
Czego w tej powieści nie było... Gadające, uczłowieczone goryle, potwory rodem z King-Konga, podróże po całym prawie świecie i złote jaskinie, żywcem ściągnięte z Indiany Jonesa (szczerze mówiąc, w pewnym momencie myślałem, że wkrótce autor odnajdzie naszą, polską, bursztynową komnatę). Całość podrasowana trochę nurzącymi, czasami, pseudonaukowymi wstawkami autora.
Powiem szczerze. Książka nie powaliła mnie na kolana. Dobrnąłem do końca bez wypieków na twarzy, bardziej z ciekawości gdzie jest granica wyobraźni i fantazji autora.
Jeśli ktoś lubi bajeczki ze sporą dozą pseudonaukowych teorii - polecam. Ja zaś do autora chyba nie wrócę.

To moje pierwsze spotkanie z autorem. Nie zraził mnie fakt, iż to jedenasta część sagi. Coś mi powiedziało: "Bierz ją", no i przeczytałem.
Czego w tej powieści nie było... Gadające, uczłowieczone goryle, potwory rodem z King-Konga, podróże po całym prawie świecie i złote jaskinie, żywcem ściągnięte z Indiany Jonesa (szczerze mówiąc, w pewnym momencie myślałem, że wkrótce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pozycja raczej niezbyt obszerna, lecz nawet taki gabaryt potrafi czytelnika lekko znudzić. Nie spodziewałem się wirtuozerii słowa. I słusznie. Książka napisana jest żargonem dziennikarskim (ilekroć czytałem o "tokowaniu" to ogarniał mnie szał).
Spodziewałem się takiego stylu pisania, więc nie marudzę, jednak rozczarowany jestem treścią. Autor nie opisuje niczego nowego, powszechnie znane fakty. A czytelnik, który czytał wcześniejsze publikacje poszczególnych bohaterów tamtych wydarzeń, w ciemno może obstawiać co Kołtoń napisze na następnej stronie.
Ogólnie książkę tę można przeczytać z zainteresowaniem, ale tylko gdy się jest baaaardzo wielkim kibicem "polskiej kopanej".

Pozycja raczej niezbyt obszerna, lecz nawet taki gabaryt potrafi czytelnika lekko znudzić. Nie spodziewałem się wirtuozerii słowa. I słusznie. Książka napisana jest żargonem dziennikarskim (ilekroć czytałem o "tokowaniu" to ogarniał mnie szał).
Spodziewałem się takiego stylu pisania, więc nie marudzę, jednak rozczarowany jestem treścią. Autor nie opisuje niczego nowego,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z dużą ciekawością sięgnąłem po tę pozycję, gdyż tytuł wydał mi się nieco dziwaczny.
Na początku dość trudno było mi przebrnąć przez natłok informacji i wydarzeń historycznych, którymi autor sypie "tonami". Było to wręcz nurzące, lecz na szczęście w dalszej części da się do tego przywyknąć.
Książka opisuje olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne, przeprowadzone przez ludzi mających pasję, odwagę, a przede wszystkim zakochanych w literaturze i kulturze swoich ojczystych terenów. Ryzykując życie przeciwstawiali się Oni barbarzyńskim rządom terroru.
W dzisiejszej sytuacji geopolitycznej warto pamiętać, że nie każdy muzułmanin to terrorysta.
Polecam pozycję, choć uprzedzam, wcale lekko się nie czyta.

Z dużą ciekawością sięgnąłem po tę pozycję, gdyż tytuł wydał mi się nieco dziwaczny.
Na początku dość trudno było mi przebrnąć przez natłok informacji i wydarzeń historycznych, którymi autor sypie "tonami". Było to wręcz nurzące, lecz na szczęście w dalszej części da się do tego przywyknąć.
Książka opisuje olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne, przeprowadzone przez ludzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To było moje trzecie zderzenie z Grangem. Moim, subiektywnym zdaniem powieść lepsza niż "Imperium Wilków". Dużo lepsza. Postaci fajniej nakreślone, fabuła pełniejsza i chyba, mimo wszystko bardziej prawdopodobna.
Trzeba oddać autorowi, że fantazję i wyobraźnię to On ma!

Ogólnie świetnie się bawiłem czytając, dlatego z czystym sumieniem polecam nie tylko fanom gatunku.

To było moje trzecie zderzenie z Grangem. Moim, subiektywnym zdaniem powieść lepsza niż "Imperium Wilków". Dużo lepsza. Postaci fajniej nakreślone, fabuła pełniejsza i chyba, mimo wszystko bardziej prawdopodobna.
Trzeba oddać autorowi, że fantazję i wyobraźnię to On ma!

Ogólnie świetnie się bawiłem czytając, dlatego z czystym sumieniem polecam nie tylko fanom...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dość długo zastanawiałem się czy cokolwiek napisać tutaj o tej książce. Nie będę jej polecał przeciętnemu czytelnikowi, bo po co? By nie spał po nocach? By przestał jeść, wciąż myślał o Meg, a w najmniej oczekiwanym momencie, ciarki przechodziły mu po plecach? Nie, nie będę polecał i już!
Najsmutniejsze jest to, ze dopiero po lekturze człowiek zdaje sobie sprawę, iż takie rzeczy dzieją się w naszym, cywilizowanym świecie. Ilu z nas słyszało o Josefie Fritzlu lub, z naszego rodzinnego podwórka, sprzed kilku tygodni - Mariusza Sz. z Pucka? Pewnie wielu z nas po usłyszeniu takiego "newsa" poczulo smutek, żal, czasami nawet złość, która po kilku chwilach minela i pozwoliła powrócić do codziennych zajęć.
Dopiero lektura tej pozycji pozwala dostrzec ogrom tragedii jakie wydarzaja sie na świecie. Zwyrodnialcy są wsród nas i ta konkluzja jest chyba, po przeczytaniu tej książki, najsmutniejsza.

Dość długo zastanawiałem się czy cokolwiek napisać tutaj o tej książce. Nie będę jej polecał przeciętnemu czytelnikowi, bo po co? By nie spał po nocach? By przestał jeść, wciąż myślał o Meg, a w najmniej oczekiwanym momencie, ciarki przechodziły mu po plecach? Nie, nie będę polecał i już!
Najsmutniejsze jest to, ze dopiero po lekturze człowiek zdaje sobie sprawę, iż takie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

WOW!
To moje pierwsze zderzenie z Grangem. Ten koleś ma naprawdę "zryty beret"!!!! :)
Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wciągająca intryga, szybki bieg wydarzeń, oraz, pojawiające się co jakiś czas, zaskoczenia czytelnika powodują, że Kaikena czyta się jednym tchem.
Autor zdecydował się na dość zaskakujący zabieg, a mianowicie od pierwszych stron jasno pokazał kto jest zabójcą. Byłem ciekaw w jaki sposób utrzyma napięcie po zakończeniu tego wątku, ale wyszło mu to znakomicie. Jedyne co mnie nie zadowala to "zbyt mało Japonii". Myślę, że akurat ta kultura i kraj są warte szerszego obrazu.

Gorąco polecam miłośnikom thrillerów, a kolejna pozycja tego "chorego umysłu" leży już u mnie na półce :)

WOW!
To moje pierwsze zderzenie z Grangem. Ten koleś ma naprawdę "zryty beret"!!!! :)
Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wciągająca intryga, szybki bieg wydarzeń, oraz, pojawiające się co jakiś czas, zaskoczenia czytelnika powodują, że Kaikena czyta się jednym tchem.
Autor zdecydował się na dość zaskakujący zabieg, a mianowicie od pierwszych stron jasno pokazał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dla człowieka, który doskonale pamięta czasy rywalizacji Senny z Prostem to pozycja wyjątkowa.
Niedzielne popołudnia spedzone przed telewizorem z przyjacielem z dzieciństwa. Tak. To była prawdziwa Formuła 1. Po wyścigu szliśmy na rowery. On był Senna, ja Prostem. Po rowerach siadaliśmy przed ośmiobitowym Atari i graliśmy w Pole Position. Role, rzecz jasna, te same.
Książka swietnie oddaje kwintesencje F1. Pieniądze, interesy, sponsorzy, walka i chęć bycia na topie. Jak dla mnie pierwszorzędna pozycja dla miłośników motorsportu. Obszerny rys historyczny, sporo ciekawostek technicznych i profili charakterologicznych głównych postaci.
Jesli jesteś sympatykiem F1 koniecznie przeczytaj!1

Dla człowieka, który doskonale pamięta czasy rywalizacji Senny z Prostem to pozycja wyjątkowa.
Niedzielne popołudnia spedzone przed telewizorem z przyjacielem z dzieciństwa. Tak. To była prawdziwa Formuła 1. Po wyścigu szliśmy na rowery. On był Senna, ja Prostem. Po rowerach siadaliśmy przed ośmiobitowym Atari i graliśmy w Pole Position. Role, rzecz jasna, te same....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bo każdy ma swój biegun.... A przynajmniej powinien miec....
Piękna opowieść o pięknej inicjatywie grupy ludzi, którzy postanowili zrobic coś dla Jaśka, a także dla innych, podobnych Jemu, ludzi.
Jan Mela, Jasiek, pokazuje co tak naprawdę napędza go w życiu, co winno być ważne i przede wszystkim pokazuje w jaki sposób pokonywać granice wytyczone przez własne niedoskonałości. Moim zdaniem pozycja obowiązkowa nie tylko dla osób z dysfunkcjami, ale rownież w pełni zdrowych.
Polecam

Bo każdy ma swój biegun.... A przynajmniej powinien miec....
Piękna opowieść o pięknej inicjatywie grupy ludzi, którzy postanowili zrobic coś dla Jaśka, a także dla innych, podobnych Jemu, ludzi.
Jan Mela, Jasiek, pokazuje co tak naprawdę napędza go w życiu, co winno być ważne i przede wszystkim pokazuje w jaki sposób pokonywać granice wytyczone przez własne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To było drugie podejście do książek Sierry. Kilka miesięcy temu przeczytałem "Wrota Templariuszy" i..... dziś nie do końca pamietam o czym była. To nie świadczy o niej dobrze, choć wiem, ze czytając ja niezle sie bawiłem. Ot taka powieść, którą po przeczytaniu odkłada sie na półkę z poczuciem dobrej rozrywki i nic poza tym. To właśnie odczucie sprowokowało mnie do sięgnięcia po "Tajemną Wieczerzę".
Już po kilkunastu stronach widać inspirację autora "Imieniem Róży". Jest klasztor, tajemnicze morderstwa, brat próbujący rozwikłać zagadkę i księga w wersji tradycyjnej oraz ściennej. Choć do pierwowzoru dużo nieniejszej książce brakuje, to czyta się ją jednym tchem, zagadki nie są przekombinowane, a zdarzenia w dość fajny, logiczny sposób się komponują.
Dla mnie "Imię Róży" to pozycja niedościgniona, ideał powieści, dlatego fakt, iż "Tajemna Wieczerza" jest na pewno pozycją słabszą, wcale nie skreśla jej z mojej biblioteczki. Jest to książka bardzo dobra i szczerze polecam ją miłośnikom gatunku.
Miłej lektury ;)

To było drugie podejście do książek Sierry. Kilka miesięcy temu przeczytałem "Wrota Templariuszy" i..... dziś nie do końca pamietam o czym była. To nie świadczy o niej dobrze, choć wiem, ze czytając ja niezle sie bawiłem. Ot taka powieść, którą po przeczytaniu odkłada sie na półkę z poczuciem dobrej rozrywki i nic poza tym. To właśnie odczucie sprowokowało mnie do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jesli ktoś szuka książki o Templariuszach to, biorąc te pozycje do ręki, źle trafi.
Jesli ktoś szuka powieści z ciekawymi, historycznymi faktami to, biorąc te pozycje do ręki, źle trafi.
Jesli zaś ktoś poszukuje wakacyjnej, odmóżdżajacej powieści, mającej uprzyjemnić nudną podróż pociągiem, to trafił swietnie.
Jak dla mnie zbyt dużo "mordobicia", a zbyt mało rysu historycznego. Mnogość bezpośrednich starć głównych wrogów, na dłuższa metę, robi sie nurząca.

Jesli ktoś szuka książki o Templariuszach to, biorąc te pozycje do ręki, źle trafi.
Jesli ktoś szuka powieści z ciekawymi, historycznymi faktami to, biorąc te pozycje do ręki, źle trafi.
Jesli zaś ktoś poszukuje wakacyjnej, odmóżdżajacej powieści, mającej uprzyjemnić nudną podróż pociągiem, to trafił swietnie.
Jak dla mnie zbyt dużo "mordobicia", a zbyt mało rysu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lekka, miła i przyjemna. Fabuła fajna, lecz przewidywalna do bólu. Tutaj mały minus.
Ogólnie jednak polecam miłośnikom gatunku.

Lekka, miła i przyjemna. Fabuła fajna, lecz przewidywalna do bólu. Tutaj mały minus.
Ogólnie jednak polecam miłośnikom gatunku.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza lektura, która przeczytałem :) sentyment jest...

Pierwsza lektura, która przeczytałem :) sentyment jest...

Pokaż mimo to