Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Za tę książkę zabrałam się z dużą ciekawością. Zapowiadało się na naprawdę świetnie: zagadkowe samobójstwo, pięć kompletnie różnych kobiet, które spotykają się w biurze notarialnym gdzie dowiadują się że są siostrami a ich ojciec był bigamistą i do tego zaginiony tajemniczy spadek. I faktycznie pierwsze 50 stron przeczytałam jednym tchem z prawdziwą przyjemnością i to tyle, co mogę dobrego powiedzieć o tej książce. Główne bohaterki tytułowe Natalie były tak męczące i irytujące (niestety irytujące również dla czytelnika), że naprawdę z trudem dobrnęłam do końca. Pomimo, że autorka starała się wykreować je na fajne, inteligentne kobiety, dla mnie to głupiutkie, puste rozwydrzone i kłamliwe baby. Dorosłe kobiety nieumiejące gotować, zrobić zakupów, posprzątać. Jedyna z nich posiadająca 2 małych dzieci wykazuje przebłyski kontaktu z rzeczywistością, ale też nie do końca skutecznie, (chociaż niejednokrotnie wydawało mi się, że to właśnie ta dwójka dzieci z całego tego towarzystwa były najbardziej rozsądne i odpowiedzialne). Siostry oczywiście nieustanie się kłócą, a ich słowne przepychanki stanowią ok. 70% książki. Początkowo wydawało mi się to nawet zabawne. Ale co za dużo to nie zdrowo. Wkrótce kłótliwe dialogi sióstr zaczynają męczyć. Po pewnym czasie odniosłam wrażenie, że czytam w kółko to samo. Niby siostry o czymś innym rozmawiają, ale schemat rozmowy ten sam. Drażni też czasami ich nieracjonalne, a nawet po prostu głupie zachowanie. Wątek kryminalny też średnio skonstruowany. Ma mocny początek, a potem akcja siada i na nowo zaczyna się coś dziać gdzieś pod koniec. Brakuje punktu kulminacyjnego, a rozwiązanie rozczarowuje (jest wręcz, przepraszam, idiotyczne i nudne). Dodatkowo razi mnie w tej książce język, błędy, i jakiś taki dziwny styl autorki (często nie wiadomo, kto prowadzi dany dialog). Trzy gwiazdki daję za dobry początek, ciekawy pomysł i dlatego, że finalnie udało mi się dobrnąć do ostatniej strony, a teraz czeka mnie część druga( hura!), którą dostałam w prezencie i stoi na półce, ale nie nastąpi to szybko.

Za tę książkę zabrałam się z dużą ciekawością. Zapowiadało się na naprawdę świetnie: zagadkowe samobójstwo, pięć kompletnie różnych kobiet, które spotykają się w biurze notarialnym gdzie dowiadują się że są siostrami a ich ojciec był bigamistą i do tego zaginiony tajemniczy spadek. I faktycznie pierwsze 50 stron przeczytałam jednym tchem z prawdziwą przyjemnością i to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Do twórczości Charlotte Link dosyć niechętnie zrobiłam drugie podejście. Po lekturze tak zachwalanego „Obserwatora” byłam rozczarowana, (ot taki sobie kryminał, nic nadzwyczajnego) po „Lisią dolinę” sięgnęłam z braku innej perspektywy na niedzielne popołudnie i … skończyłam w poniedziałek rano
Historia okazała się bardzo przemyślana, momentami trochę skomplikowana, zaskakująca i niesamowicie wciągająca.
Naprawdę trudno napisać w tym przypadku cokolwiek o fabule tej powieści, aby niczego nie zdradzić z sieci zagadek, kłamstw i stłamszonych emocji. Teoretycznie wszystko jest oczywiste, bo porywaczem jest recydywista Ryan. Teoretycznie, bo praktycznie wszystko wygląda zupełnie inaczej. Zwykła pożyczka zaciągnięta u niewłaściwej osoby pociąga za sobą lawinę tragicznych w skutkach zdarzeń, odbijając swoje piętno na życiu kilku osób. Zbrodnia przerażająca, dlatego że kompletnie przypadkowa (nie mówiąc już o sposobie w jak sposób ginie Vanessa) i morderca, któremu przez myśl nie przyszło, że mógłby nim kiedykolwiek zostać, dodatkowo fakt, że ofiarą mógłby zostać każdy z nas naprawdę przeraża.
Jedynym minusem jest polskie tłumaczenie, zostawione Ms i Mr, mocno nadużywane „doń” i „zeń” oraz określenia, które brzmią nieco anachronicznie jak na powieść, która rozgrywa się 2012 roku bardzo denerwuje.
Nie pozostaje mi nic innego jak polecić książkę wszystkim tym, którzy lubią pobawić się w detektywa i odkrywać nie tylko kulisy zbrodni, ale także ludzkie charaktery, których odmienność potrafi niekiedy wprowadzić w nas w niezłe osłupienie. Dostajemy w tej całej historii gorzką prawdę o ciemnej stronie ludzkiej naturze, skomplikowanych relacjach, i ukrywanych głęboko emocjach, które pewnego dnia prowadzić mogą do tragedii. Podsumowując świetny kryminał i zarazem wciągający thriller psychologiczny a przede wszystkim znakomicie naszkicowane portrety psychologiczne bohaterów sprawiają, że na pewno wrócę jeszcze do twórczości Pani Link.

Do twórczości Charlotte Link dosyć niechętnie zrobiłam drugie podejście. Po lekturze tak zachwalanego „Obserwatora” byłam rozczarowana, (ot taki sobie kryminał, nic nadzwyczajnego) po „Lisią dolinę” sięgnęłam z braku innej perspektywy na niedzielne popołudnie i … skończyłam w poniedziałek rano
Historia okazała się bardzo przemyślana, momentami trochę skomplikowana,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwszą myślą po skończeniu tej książki było „fascynująca”. Bardzo smutna, poruszająca i niepokojąca historia napisana z perspektywy chłopców owładniętych obsesją dziewczętami z sąsiedztwa, które popełniają samobójstwo. Zostawia mnie, tak jak pewnie większość jej czytelników z pytaniem, „dlaczego”?. Czy przez rygor narzucony przez surowych rodziców, szaleństwo, choroba psychiczna, a może przemyślana decyzja? Jedynym niedosytem jest dla mnie to, że nie poznałam, choć trochę bardziej sposobu myślenia głównych bohaterek, oraz to, co tak naprawdę działo się za tymi zamkniętymi drzwiami ich domu. Godna polecenia, dająca do myślenia opowieść, na pewno nie na słoneczny, beztroski weekend.

Pierwszą myślą po skończeniu tej książki było „fascynująca”. Bardzo smutna, poruszająca i niepokojąca historia napisana z perspektywy chłopców owładniętych obsesją dziewczętami z sąsiedztwa, które popełniają samobójstwo. Zostawia mnie, tak jak pewnie większość jej czytelników z pytaniem, „dlaczego”?. Czy przez rygor narzucony przez surowych rodziców, szaleństwo, choroba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wstyd się przyznać, ale nie pamiętam kiedy ostatnio sięgnęłam po książkę polskiego autora i po przeczytaniu Uwikłania muszę stwierdzić, że to naprawdę był poważny błąd, ponieważ jak się okazuję nie tylko Skandynawowie potrafią pisać dobre kryminały:))) Nie wiem, co zrobiło na mnie największe wrażenie. Na pewno miła odmiana - polska rzeczywistość, znane miejsca i problemy. Postać głównego bohatera Teodora Szackiego jest jednym z największych plusów tej książki. Jest to Pan Prokurator (a nie jak przeważnie w polskich (i nie tylko) kryminałach detektyw lub policjant), źle opłacany i bardzo przepracowany, jak większość z nas miotający się pomiędzy rzeczywistością dnia codziennego a niezrealizowanymi marzeniami, ale budzący dużą sympatię i myślę że również i szacunek u czytelnika. Trzeba przyznać również, że Miłoszewski odrobił pracę domową, wielka pochwała dla pisarza za solidne przygotowania w kwestii realiów pracy prokuratora oraz metody terapii Helingera ( ma się wrażenie, że autor a to się rzadko zdarza wie co pisze). Świetnym zabiegiem jest również zaczynanie kolejnych rozdziałów krótkim komunikatem wiadomości dnia, co daję nam wrażenie, że historia dzieje się tu i teraz. Oprócz tego oczywiście bardzo dobrze skonstruowana intryga, która trzyma w napięciu w zasadzie do ostatniego zdania. Powieść po prostu wciąga w swój magiczny klimat.

Wstyd się przyznać, ale nie pamiętam kiedy ostatnio sięgnęłam po książkę polskiego autora i po przeczytaniu Uwikłania muszę stwierdzić, że to naprawdę był poważny błąd, ponieważ jak się okazuję nie tylko Skandynawowie potrafią pisać dobre kryminały:))) Nie wiem, co zrobiło na mnie największe wrażenie. Na pewno miła odmiana - polska rzeczywistość, znane miejsca i problemy....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawy pomysł samej książki, chociaż na pewno nie nazwałabym jej ani thrillerem ani tym bardziej kryminałem. Książka bardzo interesująca ale tylko na ostatnich 100 stronach. Końcówka trzymająca w napięciu i pełna zaskoczeń. Jednak jako całość średnia. Nie przypadł mi do gustu styl i sposób narracji. Czytałam, że autorka pisała kiedyś scenariusze i to widać ponieważ kilka razy gubiłam się kto do kogo mówi.Jeżeli miałabym podsumować jednym zdaniem to powiedziałabym że fajny pomysł, ale niestety trochę zmarnowany.

Bardzo ciekawy pomysł samej książki, chociaż na pewno nie nazwałabym jej ani thrillerem ani tym bardziej kryminałem. Książka bardzo interesująca ale tylko na ostatnich 100 stronach. Końcówka trzymająca w napięciu i pełna zaskoczeń. Jednak jako całość średnia. Nie przypadł mi do gustu styl i sposób narracji. Czytałam, że autorka pisała kiedyś scenariusze i to widać ponieważ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To druga książka Nesbo jaką czytałam i muszę szczerze przyznać że książka znacznie lepsza od "Człowieka nietoperza" , znacznie więcej akcji i zaskakujących zwrotów akcji.Mam też wrażenie że o wiele lepiej napisana. Mam nadzieje że z każdą kolejną będzie jeszcze lepiej. Teraz robię przerwę na coś klasycznego i wracam do Jo.

To druga książka Nesbo jaką czytałam i muszę szczerze przyznać że książka znacznie lepsza od "Człowieka nietoperza" , znacznie więcej akcji i zaskakujących zwrotów akcji.Mam też wrażenie że o wiele lepiej napisana. Mam nadzieje że z każdą kolejną będzie jeszcze lepiej. Teraz robię przerwę na coś klasycznego i wracam do Jo.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobry kryminał. Nieźle napisany z fantastycznie zawiązaną intrygą i jednocześnie bardzo ciekawa opowieść o dalekiej Australii. Harry trochę przypomina mi mojego ulubionego komisarza Kurta Wallandera z serii powieści kryminalnych Henninga Mankella (też policjant z dużymi problemami) Jedyny minus że troszkę powoli się rozkręca, ponieważ akcja zaczęła się zagęszczać gdzieś po 1/3 książki, ale to na pewno nie ostatni mój wieczór z Harry Hole.

Bardzo dobry kryminał. Nieźle napisany z fantastycznie zawiązaną intrygą i jednocześnie bardzo ciekawa opowieść o dalekiej Australii. Harry trochę przypomina mi mojego ulubionego komisarza Kurta Wallandera z serii powieści kryminalnych Henninga Mankella (też policjant z dużymi problemami) Jedyny minus że troszkę powoli się rozkręca, ponieważ akcja zaczęła się zagęszczać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na początek chciałabym zaznaczyć że nie czytałam żadnego H. Pottera więc do książki podeszłam z tzw. czystą kartą. Ale powieść wciągnęła mnie bardzo. Napisana tak że pomimo mnóstwa postaci i wątków czytało się bez potrzeby kartkowania poprzednich rozdziałów w poszukiwaniu kto jest kim. Fantastyczna powieść obyczajowa o małomiasteczkowej hipokryzji. Jeśli Pani Rowling napisze jeszcze coś dla dorosłych na pewno przeczytam.

Na początek chciałabym zaznaczyć że nie czytałam żadnego H. Pottera więc do książki podeszłam z tzw. czystą kartą. Ale powieść wciągnęła mnie bardzo. Napisana tak że pomimo mnóstwa postaci i wątków czytało się bez potrzeby kartkowania poprzednich rozdziałów w poszukiwaniu kto jest kim. Fantastyczna powieść obyczajowa o małomiasteczkowej hipokryzji. Jeśli Pani Rowling...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeden z lepszych kryminałów/powieści sensacyjnych , jakie czytałam. Pełna zwrotów akcji, dynamiki i nieprzewidzianych sytuacji. Czyta się jednym tchem. To moja pierwsza powieść tego autora i na pewno nie ostatnia. Teraz szukam filmu:)

Jeden z lepszych kryminałów/powieści sensacyjnych , jakie czytałam. Pełna zwrotów akcji, dynamiki i nieprzewidzianych sytuacji. Czyta się jednym tchem. To moja pierwsza powieść tego autora i na pewno nie ostatnia. Teraz szukam filmu:)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie bardzo rozumiem zachwyty nad tą książką. Dla mnie to takie sobie czytadło. Plus za niektóre teksty na które jako kobieta myślę, że nie wpadłabym.

Nie bardzo rozumiem zachwyty nad tą książką. Dla mnie to takie sobie czytadło. Plus za niektóre teksty na które jako kobieta myślę, że nie wpadłabym.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kawałek dobrze napisanej, wciągającej powieści.

Kawałek dobrze napisanej, wciągającej powieści.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zachęcona pozytywnymi opiniami postanowiłam zakupić od razu dwie części i to był poważny błąd:))Powieść bardzo nudna, przewidywalna nie mająca nic wspólnego z realiami współczesnego życia. Główna bohaterka Hanuś, żyjąca niczym księżniczka we wspaniałej willi z gosposią i ogrodnikiem, strasznie denerwująca "chce, ale nie chce, chce ale się boję" i tak przez 600 stron. Pierwszą część ledwo skończyłam, bo nigdy nie odkładam nie doczytanych książek. Za drugą cześć zagrałam się w nadziei że główna bohaterka się trochę ogarnie i może zrobi się troszkę ciekawiej. Niestety to samo rozczarowanie, tyle tylko że na mniejszej ilości stron.

Zachęcona pozytywnymi opiniami postanowiłam zakupić od razu dwie części i to był poważny błąd:))Powieść bardzo nudna, przewidywalna nie mająca nic wspólnego z realiami współczesnego życia. Główna bohaterka Hanuś, żyjąca niczym księżniczka we wspaniałej willi z gosposią i ogrodnikiem, strasznie denerwująca "chce, ale nie chce, chce ale się boję" i tak przez 600 stron....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaczęłam od "Zalotnice i wiedzmy" i bardzo mi się spodobało. Pokochałam główną bohaterkę, lubię książki o silnych kobietach. Już się nie mogę doczekać żeby zabrać się za część pierwszą, która wedle opinii forumowiczów jest jeszcze lepsza.

Zaczęłam od "Zalotnice i wiedzmy" i bardzo mi się spodobało. Pokochałam główną bohaterkę, lubię książki o silnych kobietach. Już się nie mogę doczekać żeby zabrać się za część pierwszą, która wedle opinii forumowiczów jest jeszcze lepsza.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Już dawno nie czytałam czegoś tak nudnego i słabego.

Już dawno nie czytałam czegoś tak nudnego i słabego.

Pokaż mimo to