-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant3
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński33
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać407
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2022
2022
2022
Ani straszne ani zabawne. Takie pierdół, że głowa boli.
Ani straszne ani zabawne. Takie pierdół, że głowa boli.
Pokaż mimo toboże, co za upadek męskiego rodzaju. dobrze, że kobiety wracają do władzy nad światem, mężczyźni to w większości durne zera.
boże, co za upadek męskiego rodzaju. dobrze, że kobiety wracają do władzy nad światem, mężczyźni to w większości durne zera.
Pokaż mimo toZapowiadało się ciekawie, czekałem na olśniewające wyjaśnienie zagadki, a dostałem narkotyczny bełkot. Gówno i strata czasu.
Zapowiadało się ciekawie, czekałem na olśniewające wyjaśnienie zagadki, a dostałem narkotyczny bełkot. Gówno i strata czasu.
Pokaż mimo toLekki język, liczne ciekawostki. Można czytać wybiórczo. Znajdzie coś dla siebie i podróżnik i miłośnik awiacji.
Lekki język, liczne ciekawostki. Można czytać wybiórczo. Znajdzie coś dla siebie i podróżnik i miłośnik awiacji.
Pokaż mimo toJestem taki wściekły na tę książkę. Doczytałem do połowy z zaciekawieniem oczekując poznania ciekawych życiowych historii, postaw. A tu nagle fabuła wchodzi w jakieś pierdoły o magii, ludzie zaczynają latać, podróżować w czasie... Przypał na całego. To mój znienawidzony gatunek. Realizm magiczny, czyli autor nie potrafi wymyślić wciągającej historii z naszego realnego świata, więc wymyśla bzdury, które pomagają mu spiąć książkę i zainkasować honorarium. Koszmar. Wszystkie książki tego pana natychmiast ulatują do mojego wirtualnego kosza.
Jestem taki wściekły na tę książkę. Doczytałem do połowy z zaciekawieniem oczekując poznania ciekawych życiowych historii, postaw. A tu nagle fabuła wchodzi w jakieś pierdoły o magii, ludzie zaczynają latać, podróżować w czasie... Przypał na całego. To mój znienawidzony gatunek. Realizm magiczny, czyli autor nie potrafi wymyślić wciągającej historii z naszego realnego...
więcej mniej Pokaż mimo tośrednio aktualne, lepiej znaleźć zestaw porad w internecie.
średnio aktualne, lepiej znaleźć zestaw porad w internecie.
Pokaż mimo toMało odkrywcze rozważania, głównie podsumowanie aktualnej wiedzy, momentami bzdurne religijne bajania...
Mało odkrywcze rozważania, głównie podsumowanie aktualnej wiedzy, momentami bzdurne religijne bajania...
Pokaż mimo toŻe na googla, microsoft, amazon, facebook itp trzeba bardzo uważać, to już każdy chyba wie. Książka może trochę zdradza tajemnic, trochę raczej przybliża coś, czego się na co dzień nie słyszy, bo się tego nie szuka. Autor ewidentnie jest stronniczy. Można przekartkować ewentualnie...
Że na googla, microsoft, amazon, facebook itp trzeba bardzo uważać, to już każdy chyba wie. Książka może trochę zdradza tajemnic, trochę raczej przybliża coś, czego się na co dzień nie słyszy, bo się tego nie szuka. Autor ewidentnie jest stronniczy. Można przekartkować ewentualnie...
Pokaż mimo toNie żadne sekrety pilotów wycieczek, tylko zebrane i wrzucone bez ładu i składu żenujące anegdotki o januszach, grażynach i innych polaczkach zachowujących się w politowania godny sposób na wczasach w innych krajach. Praca ta zasmuca z powodu poziomu kultury i obycia, jaki reprezentują nasi rodacy ale także zasmuca z powodu sposobu podania tekstu, który-jak mi się zdaje-jest niemalże transkrypcją nagranych wypowiedzi pilotów wycieczek. Zatem podwójna żenada. Grażyny i Janusze, jak wiadomo istnieją we wszystkich nacjach, więc "spuszczanie się" na polaczków to tani chwyt. Wielka strata czasu.
Nie żadne sekrety pilotów wycieczek, tylko zebrane i wrzucone bez ładu i składu żenujące anegdotki o januszach, grażynach i innych polaczkach zachowujących się w politowania godny sposób na wczasach w innych krajach. Praca ta zasmuca z powodu poziomu kultury i obycia, jaki reprezentują nasi rodacy ale także zasmuca z powodu sposobu podania tekstu, który-jak mi się...
więcej mniej Pokaż mimo toRzetelne i szczegółowe opracowanie historii nadmorskiej miejscowości, powszechnie znanego miejsca, w którym rzesze polskich darmozjadów i obiboków już od przedwojnia odpoczywają od nicnierobienia. Tak wyobrażałbym sobie dobrą pracę magisterską na zadany temat. Jedyny ale duży minus za brak planów i map. Sądzę, że i starych zdjęć by można więcej.
Rzetelne i szczegółowe opracowanie historii nadmorskiej miejscowości, powszechnie znanego miejsca, w którym rzesze polskich darmozjadów i obiboków już od przedwojnia odpoczywają od nicnierobienia. Tak wyobrażałbym sobie dobrą pracę magisterską na zadany temat. Jedyny ale duży minus za brak planów i map. Sądzę, że i starych zdjęć by można więcej.
Pokaż mimo toJest pewien naturalny schemat pisania książek o gigantach biznesu. Część dotyczącą ich początków zwykle mnie ciekawi. Jednak potem, gdy przechodzimy do opisów kolejnych przejęć konkurencyjnych firm, wzrostów, upadków i inwestycji Książka zaczyna mnie mocno nudzić. Tak samo jest z tym tytułem. Szkoda na niego czasu, a jak ktoś jest zainteresowany losami amazona, to lepiej i szybciej przeczytać notkę w wiki.
Jest pewien naturalny schemat pisania książek o gigantach biznesu. Część dotyczącą ich początków zwykle mnie ciekawi. Jednak potem, gdy przechodzimy do opisów kolejnych przejęć konkurencyjnych firm, wzrostów, upadków i inwestycji Książka zaczyna mnie mocno nudzić. Tak samo jest z tym tytułem. Szkoda na niego czasu, a jak ktoś jest zainteresowany losami amazona, to lepiej i...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Mistrzyni"... "wyjątkowo zwodzi"... "wyrafinowana zagadka"...
Mam na to tylko jedno słowo. Bullshit.
Zastanawiam się czy to nie jest przypadkiem książka dla dzieci. Jak to możliwe, że dzień po aresztowaniu podejrzanych, media w tej książce wprost opisują podejrzanych per "zabójcy"? Gdzie sąd? Domniemanie niewinności? Helou!!! Do tego upubliczniają wizerunki ich dzieci. Do tego policja przetrzymuje bóg wie ile ojca głównego bohatera, nie mając żadnego dowodu, mało tego - aresztowania dokonano na podstawie... donosu. Do tego drugi podejrzany został zwolniony dopiero z pomocą drogo opłaconego adwokata, gdy jest powszechnie wiadome, że gdy nie ma dowodów ani oskarżenia zatrzymany musi zostać na mocy prawa zwolniony po 48 godzinach od zatrzymania.
To pierwsza polska książka kryminalna jaka wpadła w moje ręce. Autorka nie ma elementarnej wiedzy odnośnie procedur związanych z zatrzymaniem, aresztowaniem, postępowaniem dowodowym, prawem prasowym, publikowaniem wizerunków itd. Czy ta książka dzieje się w naszej rzeczywistości, czy też na jakiejś alternatywnej Ziemi? Autorka zdecydowanie umie składać ładne zdania, dobrą polszczyzną, to przyznam. Jednak jaka zawartość merytoryczna jest w tych zdaniach? Łapię się za głowę. Stek bzdur, bajki, banialuki.
A jestem dopiero w trzecim rozdziale. I zastanawiam się czy sobie darować, czy może jednak ilość tych bzdur jest tak fascynująco, niewiarygodnie ogromna, że trzeba czytać dalej z ciekawości, jakie jeszcze idiotyzmy ludzie są w stanie łyknąć.
"Mistrzyni"... "wyjątkowo zwodzi"... "wyrafinowana zagadka"...
więcej Pokaż mimo toMam na to tylko jedno słowo. Bullshit.
Zastanawiam się czy to nie jest przypadkiem książka dla dzieci. Jak to możliwe, że dzień po aresztowaniu podejrzanych, media w tej książce wprost opisują podejrzanych per "zabójcy"? Gdzie sąd? Domniemanie niewinności? Helou!!! Do tego upubliczniają wizerunki ich dzieci....