-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2020-05-24
2019-12-15
2019-06-15
Książkę podarowano mi na 20 urodziny, ze względu na to iż uznano ją idealną dla mojej osoby.
Rzeczywiście, po obejrzeniu okładki i zapowiedzi co mogę odkryć w środku byłam zafascynowana. Pożądanie, strach i mężczyzna który może być najlepszym kochankiem a zarazem wrogiem przed którym powinno się uciekać a nie łakomą doznań się mu oddawać.
Prawdę mówiąc spodziewałam się naprawdę dobrego romansu. Wręcz liczyłam, że takowy on będzie. Napięcie, dobry seks, strach, ucieczka i mroczny książę który może cię uratować albo zaprowadzić na drugą stronę i tam pozostawić, odbierając ostatni oddech.
Niestety się trochę przeliczyłam, pomieszania z poplątaniem. Trochę wątku z Greya, trochę obrzydliwości jak z dokumentu o gwałcicielach, trochę galerianek i głównej bohaterki której było mi wręcz żal.
Mieszane uczucia były ze mną od początku do samego końca. Z jednej strony książka mi się trochę podobała stąd moja ocena 5/10, ale niektóre w niej historie, wątki wręcz mnie odpychały i obrzydzały.
Jako, że ja lubię dawać zawsze drugą szansę autorom tak i w tym przypadku sięgnę po kolejną część.
Książkę podarowano mi na 20 urodziny, ze względu na to iż uznano ją idealną dla mojej osoby.
Rzeczywiście, po obejrzeniu okładki i zapowiedzi co mogę odkryć w środku byłam zafascynowana. Pożądanie, strach i mężczyzna który może być najlepszym kochankiem a zarazem wrogiem przed którym powinno się uciekać a nie łakomą doznań się mu oddawać.
Prawdę mówiąc spodziewałam się...
2018-08-31
Uważam, że najgorszą opcją jest najpierw obejrzeć film a później przeczytać książkę. Niestety czasami i tak mi się to zdarza. Tak było również w tym przypadku. Książka zdecydowanie przebija film, ale przecież to oczywiste. Czyż nie? Bardzo podobały mi się wplatane kawałki oczami innych bohaterów powieści niż tylko Lou. Dzięki temu mogliśmy naprawdę wiele więcej odkryć co tak naprawdę czuli aniżeli tylko to co się innym wydawało co myślą. Zarówno jak i na filmie tak i podczas czytania książki uroniłam łzy. "Zanim się pojawiłeś" To niezwykła powieść która nie tylko potwornie wciąga, daje do myślenia i pokazuje jak w jednej chwili życie, uczucia, myśli człowieka mogą ulec zmianie. Zycie trzeba brać garściami, korzystać, bawić się i robić to co czyni nas szczęśliwymi. Nikt nie wie ile nam jeszcze tego życia zostało.
Ukazuje, że niektóre decyzje bliskich trzeba uszanować i spojrzeć na nie z innej perspektywy. Chodź na samym początku byłam wrogo nastawiona do książki po obejrzeniu filmu ze względu na to, że zwyczajnie nie rozumiałam Willa. Przecież on się po prostu poddał! Zachował się samolubnie. Otóż samolubne również było kazać mu żyć w mękach.
Uważam, że najgorszą opcją jest najpierw obejrzeć film a później przeczytać książkę. Niestety czasami i tak mi się to zdarza. Tak było również w tym przypadku. Książka zdecydowanie przebija film, ale przecież to oczywiste. Czyż nie? Bardzo podobały mi się wplatane kawałki oczami innych bohaterów powieści niż tylko Lou. Dzięki temu mogliśmy naprawdę wiele więcej odkryć co...
więcej Pokaż mimo to