-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2024-05-15
2024-05-15
2024-05-12
2024-05-12
2024-05-12
2024-05-12
2024-05-11
2024-05-10
2024-05-10
Dziś mam dla Was książkę, która prawie doprowadziła mnie do płaczu. Nigdy nie ronię łez, czytając, ale ta powieść była momentami tak smutna, że pękało mi serce.
„Czekaj na mnie” to słodko-gorzka historia ludzi, których rozdzieliła wojna. Na jej kartach znajdziemy ogrom przeróżnych emocji, które były dla mnie niczym katharsis. Już dawno nie przeżywałam tak mocno wydarzeń opisanych w książce. Tutaj jednak nie miałam problemu z wczuciem się w sytuację bohaterów. Razem z nimi cieszyłam się rodzinnymi spotkaniami, pierwszą miłością, a potem smuciłam i niepokoiłam, kiedy wojna przerwała tę sielankę.
Mamy tutaj bardzo wyraźny kontrast między radością i beztroską, jaka towarzyszyła ludziom przed wojną a niepokojem oraz ciszą, która zapanowała po przyłączeniu się Wielkiej Brytanii do konfliktu. Dom zawsze tętniący życiem, nagle stał się pusty. Ludzie cieszący się każdą chwilą zamienili się w osoby obawiające się informacji z frontu. To było przerażające, kiedy uświadomiłam sobie, że być może niedługo może spotkać nas to samo, jeśli Rosja postanowi zaatakować nasz kraj.
Książka porusza też bardzo ciekawy temat, jakim jest reinkarnacja. Jeden z bohaterów ma bardzo realistyczne, powtarzające się sny, które mogą wskazywać, że brał udział w działaniach wojennych podczas II Wojny Światowej. Mężczyzna drąży temat dalej, rozmawia z wieloma ludźmi, zgłębia historię swojej rodziny, by sprawdzić, czy to możliwe, że obecne jego życie nie jest jego pierwszym. Przy tym spotyka osoby o bardzo różnym nastawieniu do tego tematu, co także było ciekawą kwestią.
Bardzo polubiłam dwoje głównych bohaterów. Oboje byli niesamowicie dojrzali, odważni i inteligentni. Miłość, która ich połączyła nie była prosta czy oczywista, jednak zdecydowanie można ją nazwać piękną. Flo należała do buntowniczek, które nie przejmowały się tym, co młodej damie wypada a co nie. Rupert nie próbował jej utemperamentować. Kochał ją i akceptował taką, jaką była.
„Czekaj na mnie” to powieść oparta na prawdziwych wydarzeniach, która zaczyna się tuż przed II Wojną Światową, a kończy ponad pięćdziesiąt lat później. Jest przepiękna i pełna emocji. Gorąco polecam.
Dziś mam dla Was książkę, która prawie doprowadziła mnie do płaczu. Nigdy nie ronię łez, czytając, ale ta powieść była momentami tak smutna, że pękało mi serce.
„Czekaj na mnie” to słodko-gorzka historia ludzi, których rozdzieliła wojna. Na jej kartach znajdziemy ogrom przeróżnych emocji, które były dla mnie niczym katharsis. Już dawno nie przeżywałam tak mocno wydarzeń...
2024-05-09
2024-05-08
2024-05-08
2024-05-06
2024-05-06
2024-05-05
2024-05-04
2024-05-03
2024-05-04
2024-05-01
2024-05-01
Coś czuję, że Krystian Stolarz może stać się jednym z moich ulubionych autorów kryminałów. Co prawda poznałam dopiero jedną jego książkę - „Zbawca”, ale wywarła na mnie tak pozytywne wrażenie, że na pewno będę śledzić dalszą twórczość pisarza.
Autor potrafi zaskoczyć czytelnika. Akcja powieści jest dynamiczna i pełna zwrotów. Czasami wydawało mi się, że wiem, co będzie dalej, a wtedy pisarz udowadniał mi, jak bardzo się myliłam. Nawet na sam koniec musiał wywrócić wszystko do góry nogami.
Kreacja bohaterów jest bardzo dobra. Zarówno Julia jak i Marcin niosą na barkach emocjonalny bagaż. Przeżyli w życiu wiele ciężkich chwil, co ukształtowało ich charaktery. Kobieta cały czas stara się udowodnić, że jej płeć nie czyni z niej gorszej gliny, Marcin nienawidzi całego świata i najchętniej wszystkie sprawy rozwiązywałby sam. Oboje są niesamowicie realni i wydają się prawdziwi.
Książka porusza również wiele ważnych i ciężkich tematów. Jednym z nich jest dyskryminacja kobiet w służbach mundurowych. Policja jest zdominowana przez mężczyzn, a policjantki bardzo często są traktowane jako słabsze i mniej inteligentne. Kolejnym problemem poruszanym w powieści jest alkoholizm, a także myśli samobójcze. Praca w policji jest niesamowicie stresująca i wymagająca. Jedna interwencja może wywołać olbrzymią traumę na całe życie. Niektórzy policjanci, którzy doświadczyli tragicznych widoków, sięgają po alkohol, inni borykają się z problemami psychicznymi, a kolejni zamykają się w sobie. Jest to ogromny problem w polskiej policji.
Serdecznie polecam Wam tę książkę, a ja idę nadrobić poprzednią. A może ktoś z Was zna już twórczość autora? Koniecznie dajcie znać.
Coś czuję, że Krystian Stolarz może stać się jednym z moich ulubionych autorów kryminałów. Co prawda poznałam dopiero jedną jego książkę - „Zbawca”, ale wywarła na mnie tak pozytywne wrażenie, że na pewno będę śledzić dalszą twórczość pisarza.
więcej Pokaż mimo toAutor potrafi zaskoczyć czytelnika. Akcja powieści jest dynamiczna i pełna zwrotów. Czasami wydawało mi się, że wiem, co będzie...